Oj nie tych moich jest zdecydowanie mniej i są tylko na wierzchu :P spody listków są idealne :P
Listki nie żółkną , ani nie odpadają :P
Niczego latającego , ani biegającego koło nich oprócz mnie nie widziałam a ni po nich też:P
Więc mam cichą nadzieję że to nic poważnego i wszystko będzie ok :P tym bardziej że jest to tylko kilka gałązek :P
Skoro spody liści są w idealnym stanie to może rzeczywiście to nic poważnego A może dobrze by było oberwać te pokropkowane liście... Może rzeczywiście jest to tylko jakaś "choroba" fizjologiczna....
Pisałam jakiś czas temu, że moja hoja obraziła się na mnie, nie wypuszcza nowych pędów ani pąków. Wcześniej zrzuciła trochę liści ale zwaliłam to na karb przeprowadzki i nowego, chyba zbyt cienistego, miejsca. Przesadziłam ją, zmieniłam miejsce i trochę się poprawiło. Teraz śledząc nowe wiadomości n/t hoi przeczytałam tekst Katarzyny o plamkach na liściach. Moja też na niektórych liściach od spodu ma ciemne plamki. Poradźcie czym ją spryskać lub przemyć i co to za choroba.
Katarzyno- spróbuję wstawić zdjęcia mojej hoi: *całej, * liścia który z wierzchu jest zdrowy i błyszczący, * tego samego liścia od spodu( już nie jest taki piękny) i sasiedniego też- niestety z plamkami. Większe plamki sprawiają wrażenie wgłębionych, są koloru śliwkowego.
Piszę aby pochwalić się, że moja "obrażona " hoja przestała się gniewać i wypuszcza nowe pędy( przed miesiącem przesadziłam ją i zmieniłam miejsce). Wzięte odnóżki też ukorzeniły się i wypuszczają nowy pęd. Nie otrzymalam porady co zrobić z plamami na liściach, ale skoro przestały opadać i hoja rozrasta się to przestaję zamartwiać się i mam nadzieję, że jednak doczekam się w tym roku kwiatów. Pozdrawiam wszystkich miłośników hoi ( i innych kwiatów też).