Ogród za borem - Danio
Ja w sprawie smardzy, bo u mnie w korze też chyba to one rosną. Widziałam je pierwszy raz w życiu i wyrzuciłam bo myślałam, że to coś trującego. a teraz w kropce jestem, bo wygląda to jak na Twoim zdjęciu i zastanawiam się, czy przypadkiem nie ma grzybów trujących co to jak smardze podstępnie wygądają taki smardz sromotnikowy?
Edyta
Edyto, podobne do smardzów to są chyba tylko piestrzenice (niejadalne). Jak sobie obejrzysz ich zdjęcia, to bardzo trudno je pomylić. W ubiegłym roku też bałam się jeść smardze i dlatego szukałam grzybów podobnych do nich, które nie są jadalne. W tym roku czekam na wysyp z wielkim smakiem. Mam nadzieję, że pojawią się wreszcie.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Witaj Edytko!
Jest jakiś grzyb trujący podobny do smardza, ale występuje bardzo, bardzo rzadko.
Moje smardze są sprawdzone, bo w ubiegłym roku moja bratowa, która pracuje w Katedrze Botaniki UJ, pokazała owocniki koledze "od grzybów".
Poza tym wykonana została dwukrotnie próba biologiczna najpierw na mnie, a potem na mojej rodzinie. Minął tydzień i mamy się dobrze
W przepisach na potrawy z tych grzybów wyczytałam, że nie należy jeść starych osobników /to zresztą nic nowego/ oraz wskazówkę, żeby pokrojone grzyby przelewać wrzątkiem.
Wstawię bardziej wyraźne zdjęcie do porównania, ale myślę,że te twoje też są dobre, bo wskazuje na to miejsce ich występowania / w korze, w pobliżu jabłoni i śliw /
Ewa witam cię w moim ogrodzie. Cieszę się, że karczochy rosną. Jeśli będzie ciepłe lato będziesz miała z nich pociechę nie tylko dla podniebienia, bo pięknie wyglądają w suchych bukietach i są bardzo trwałe.
Miaa, witam krajankę, masz rację, na razie jest nas niewielu, ale może z czasem... Dobry Duch - Bea ma pomysł, żebyśmy zrobili sobie spotkanie, ,a jestem chętna, a ty?
Jest jakiś grzyb trujący podobny do smardza, ale występuje bardzo, bardzo rzadko.
Moje smardze są sprawdzone, bo w ubiegłym roku moja bratowa, która pracuje w Katedrze Botaniki UJ, pokazała owocniki koledze "od grzybów".
Poza tym wykonana została dwukrotnie próba biologiczna najpierw na mnie, a potem na mojej rodzinie. Minął tydzień i mamy się dobrze
W przepisach na potrawy z tych grzybów wyczytałam, że nie należy jeść starych osobników /to zresztą nic nowego/ oraz wskazówkę, żeby pokrojone grzyby przelewać wrzątkiem.
Wstawię bardziej wyraźne zdjęcie do porównania, ale myślę,że te twoje też są dobre, bo wskazuje na to miejsce ich występowania / w korze, w pobliżu jabłoni i śliw /
Ewa witam cię w moim ogrodzie. Cieszę się, że karczochy rosną. Jeśli będzie ciepłe lato będziesz miała z nich pociechę nie tylko dla podniebienia, bo pięknie wyglądają w suchych bukietach i są bardzo trwałe.
Miaa, witam krajankę, masz rację, na razie jest nas niewielu, ale może z czasem... Dobry Duch - Bea ma pomysł, żebyśmy zrobili sobie spotkanie, ,a jestem chętna, a ty?
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Dorotko, zajrzałam do Ciebie i aż mi dech zaparło. Karczochy dzięki Tobie będę miała / wszystkie nasiona wzeszły + sadzonka = 7 szt/ ale smardze niestety u mnie jak dotąd się nie pokazały. W moim ogrodzie wysypałam do tej już chyba 20 m sześciennych kory i tylko czasem znajdę jakiś mały świerczek albo sosenkę. Ja też chcę smardze , mogą być też inne grzyby, np. rydze i prawdziwki. Widać moja kora z innych lasów pochodzi.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Razpoczął się długo oczekiwany przeze mnie czas kwitnienia azalii. W ubiegłym roku nie zakwitły, więc tym bardziej za nimi tęskniłam.
Rosną u mnie w miejscu niezbyt przyjaznym, w pełnym słońcu, w gliniastej glebie o odczynie obojętnym. Oczywiście podsypałam im kwaśnego torfu przed wsadzeniem i ściółkuję korą, ale jestem przekonana, że obfite kwitnienie zawdzięczam szczepionce mikoryzowej
Rosną u mnie w miejscu niezbyt przyjaznym, w pełnym słońcu, w gliniastej glebie o odczynie obojętnym. Oczywiście podsypałam im kwaśnego torfu przed wsadzeniem i ściółkuję korą, ale jestem przekonana, że obfite kwitnienie zawdzięczam szczepionce mikoryzowej
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Piękny widok, kwitnące azalie i rododendron. Dorotko a tę szczepionkę to kiedy dawałaś, w czasie sadzenia czy później?
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Krysiu, dowiedziałam się o niej dopiero w ubiegłym roku. Mimo różnych opinii na jej temat zdecydowałam się kupić przez internet. O ile dobrze pamiętam była firmy " Zielony Dom ", taka wyciskana z tuby galaretka. Kupiłam właśnie dlatego, że azalie nie chciały kwitnąć i miały marne przyrosty. Zaszczepiłam jakieś 2 lata po posadzeniu. U mnie podziałało
Pozdrawiam serdecznie Dorota
Pozdrawiam serdecznie Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Wczoraj zakwitła kolejna, ostatnia już w kolekcji, czerwona azalia
Moją ulubiennicą jest jednak ta biało - żółta odmiany Persil - kojarzy mi się z lilijkami, jakie dawniej nosiły dziewczynki do I Komunii
Wreszcie uporałam się z warzywnikiem, wszystko już posiane, posadziłam również rozsadę pomidorów,karczochów i dyni olbrzymich i teraz drżę, bo straszą przymrozkami. Mój czas pracy w warzywniku skrzętnie wykorzystały chwasty i wykonały desant na rabaty
A teraz wejście do mojej chatki, niecierpki własnoręcznie wyhodowane i kaktusiki na wakacjach
Moją ulubiennicą jest jednak ta biało - żółta odmiany Persil - kojarzy mi się z lilijkami, jakie dawniej nosiły dziewczynki do I Komunii
Wreszcie uporałam się z warzywnikiem, wszystko już posiane, posadziłam również rozsadę pomidorów,karczochów i dyni olbrzymich i teraz drżę, bo straszą przymrozkami. Mój czas pracy w warzywniku skrzętnie wykorzystały chwasty i wykonały desant na rabaty
A teraz wejście do mojej chatki, niecierpki własnoręcznie wyhodowane i kaktusiki na wakacjach
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Danio, napisz mi proszę w jakim miejscu masz wystawione te kaktusiki (słońce/ półcień), czy są narażone na opady, czy je podlewasz, w jakich miesiącach są wystawione na zewnątrz - sama z chęcią posłałabym swoje na takie wakacje, nie chciałabym ich jednak zmarnować...
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki