"Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
- Maddy77
- 500p
- Posty: 641
- Od: 2 maja 2012, o 18:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Aguś a ja tu kombinuję jak się wyrwać nad morze a Ty masz do plaży zaledwie kilka kroków Superowo
Nie wiem co już u Ciebie pisać na temat róż, bo wymiatają na całego Trochę powzdycham i pomarzę sobie
Mam za to pytanko odnośne Twojego tarasu. Czy tam jest wylany tylko beton czy to jest jest jakiś rodzaj wylewki samopoziomującej? Bardzo fajnie to wygląda, a mam w planach (czytaj za 2-3 lata zrobić wyjście z salonu na ogród) i tak podpatruję kto co ma na trasie
Nie wiem co już u Ciebie pisać na temat róż, bo wymiatają na całego Trochę powzdycham i pomarzę sobie
Mam za to pytanko odnośne Twojego tarasu. Czy tam jest wylany tylko beton czy to jest jest jakiś rodzaj wylewki samopoziomującej? Bardzo fajnie to wygląda, a mam w planach (czytaj za 2-3 lata zrobić wyjście z salonu na ogród) i tak podpatruję kto co ma na trasie
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Agnieszko,zdjęcia jak zwykle ale to już wiesz Piszesz,że nie lubisz Herkulesa on jest jak kameleon-u mnie niektóre kwiaty są białe inne maja brzydki brudny kolor ale są też takie które wyglądają jak miseczka jagód z bitą śmietaną.
Comte de Champagne-już się nią zachwycałam kilka postów wcześniej
Comte de Champagne-już się nią zachwycałam kilka postów wcześniej
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Agnieszko, ja chcę do Ciebie . Zdjęcia cudowne. Pokazujesz na nich piękno, którego niestety nie mogę uchwycić swoim aparatem.
- kureczka81
- 100p
- Posty: 103
- Od: 19 mar 2012, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mława, strefa 6a
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
o Boziu! Aga ale Ci zazdraszczam nie tylko pięknych róż ale również widoku i plaży! Masz wakacje na miejscu!
" Chcesz być szczęśliwy przez całe życie - załóż sobie ogród ! "
pozdrawiam maniaków natury Agnieszka
róże kureczki81
pozdrawiam maniaków natury Agnieszka
róże kureczki81
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Dziewczyny, żeby nie było niejasności ;) Ja tę plażę mam jakieś 3 km od siebie i widzę ją w taki sposób:
Cieszę się, bo w tym roku jest czysta i można się kąpać. Bywały fatalne lata kiedy była bardzo brudna. Fakt - wystarczy rower, ale pogody to ja wam mogę zazdrościć. Jak jest 15 stopni to nad wodę wcale nie mam ochoty zjechać a taka właśnie znowu dzisiaj temperatura
Moniś ja też kiedyś nie sadziłam żółtych i kremowych róż. Nie wiem...odmieniło mi się. Trzymam się jednak schematu kolorystycznego nasadzeń. Pastelowo żółte róże pięknie wyglądają z kremowymi i fioletowymi kwiatami.
Gajowa Mam zupełnie odwrotnie Mi bicie serca przyśpiesza na widok róż
Konwalia więc czekam na zdjęcia Na pewno Cię odwiedzę.
Aness.... mieszkam na wsi i za nic w świecie nie wyprowadziłabym się do miasta.
Moje edenki są z 3 różnych miejsc. 2 kupiłam w Rosarium i 2 w dwóch różnych ogrodniczych. Może dlatego różnie rosną. Najładniej radzą sobie te kupione w Rosarium. 3 już kwitną a jedną na wiosnę przesadziłam, więc startowała zupełnie od zera. Nie okrywałam ich na zimę i dość zmarzły. Może powinnam zrobić wyjątek i okryć tylko edenki. Chyba warto, bo są piękne i mają trwałe kwiaty. Szkoda, że prawie nie pachną.
Aga w okolicy wciąż sprzedają działki ;) Jakiś czas temu namówiłam przyjaciółkę i mam nadzieję, że się tutaj przeprowadzi.
Maddy odpowiadam na temat tarasu. Akurat robi go fachowiec. To co widać na zdjęciu to bardzo gładka wylewka betonowa, która w najbliższych dniach będzie pokryta dużymi kaflami do złudzenia przypominającymi szary granit. Na początku miał być to właśnie granit, ale taras ma aż 70 metrów i "zabiła" nas wycena. Uśmiecham się, bo u nas mobilizacja właśnie trwała 3 lata ;)
Aszka Ja kocham Herkulesa w tej jagodowo śmietanowej fazie, ale bardzo nielubię w rozwiniętej z tymi czarnymi robalami. Jest Hercio, są robalki.... jakby były nieodłączną częścią tej róży. I jak tu nos zanurzyć. Kobieta zmienną jest, więc może się kiedyś polubimy. Na razie nawet nie myślę o egzekucji a raczej o przesadzeniu. Denerwuję się, że jego miejsce wypadło w reprezentacyjnym miejscu tuż przy samej ławeczce.
No i wiem dlaczego Queen of Sweeden jest taka maleńka...rośnie na ogromnym mrowisku. Jej dolne partie zasypane są kopcem
Cieszę się, bo w tym roku jest czysta i można się kąpać. Bywały fatalne lata kiedy była bardzo brudna. Fakt - wystarczy rower, ale pogody to ja wam mogę zazdrościć. Jak jest 15 stopni to nad wodę wcale nie mam ochoty zjechać a taka właśnie znowu dzisiaj temperatura
Moniś ja też kiedyś nie sadziłam żółtych i kremowych róż. Nie wiem...odmieniło mi się. Trzymam się jednak schematu kolorystycznego nasadzeń. Pastelowo żółte róże pięknie wyglądają z kremowymi i fioletowymi kwiatami.
Gajowa Mam zupełnie odwrotnie Mi bicie serca przyśpiesza na widok róż
Konwalia więc czekam na zdjęcia Na pewno Cię odwiedzę.
Aness.... mieszkam na wsi i za nic w świecie nie wyprowadziłabym się do miasta.
Moje edenki są z 3 różnych miejsc. 2 kupiłam w Rosarium i 2 w dwóch różnych ogrodniczych. Może dlatego różnie rosną. Najładniej radzą sobie te kupione w Rosarium. 3 już kwitną a jedną na wiosnę przesadziłam, więc startowała zupełnie od zera. Nie okrywałam ich na zimę i dość zmarzły. Może powinnam zrobić wyjątek i okryć tylko edenki. Chyba warto, bo są piękne i mają trwałe kwiaty. Szkoda, że prawie nie pachną.
Aga w okolicy wciąż sprzedają działki ;) Jakiś czas temu namówiłam przyjaciółkę i mam nadzieję, że się tutaj przeprowadzi.
Maddy odpowiadam na temat tarasu. Akurat robi go fachowiec. To co widać na zdjęciu to bardzo gładka wylewka betonowa, która w najbliższych dniach będzie pokryta dużymi kaflami do złudzenia przypominającymi szary granit. Na początku miał być to właśnie granit, ale taras ma aż 70 metrów i "zabiła" nas wycena. Uśmiecham się, bo u nas mobilizacja właśnie trwała 3 lata ;)
Aszka Ja kocham Herkulesa w tej jagodowo śmietanowej fazie, ale bardzo nielubię w rozwiniętej z tymi czarnymi robalami. Jest Hercio, są robalki.... jakby były nieodłączną częścią tej róży. I jak tu nos zanurzyć. Kobieta zmienną jest, więc może się kiedyś polubimy. Na razie nawet nie myślę o egzekucji a raczej o przesadzeniu. Denerwuję się, że jego miejsce wypadło w reprezentacyjnym miejscu tuż przy samej ławeczce.
No i wiem dlaczego Queen of Sweeden jest taka maleńka...rośnie na ogromnym mrowisku. Jej dolne partie zasypane są kopcem
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Agnieszka!
o maj god
to teraz już wiem, w jakim ja nudnym miejscu mieszkam...... w porównaniu z Tobą....szok, szok, szok....jakie widoki
....o zdjęciach nie wspomnę, bo wszystko jest jasne....
o maj god
to teraz już wiem, w jakim ja nudnym miejscu mieszkam...... w porównaniu z Tobą....szok, szok, szok....jakie widoki
....o zdjęciach nie wspomnę, bo wszystko jest jasne....
Pozdrawiam
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
No to chciałabym tę plażę te 3km od domu
Mogłoby nawet być 5km
Mogłoby nawet być 5km
- julieta
- 100p
- Posty: 197
- Od: 28 paź 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Phi, do plaży 3 km?! Jasne, też bym kręciła nosem Ja mam 88 km ...
Gdyby nie to, że mam już swoje miejsce na Ziemi, to bym się przeprowadziła. Mimo, że u mnie też wieje (niestety, bo bardzo nie lubię porywistych wiatrów), to jednak mniej, no i jest rzeczywiście cieplej. Dlatego, zostaję
A propos róż , cenna wskazówka o Herkulesie, skreślam z listy.
Gdyby nie to, że mam już swoje miejsce na Ziemi, to bym się przeprowadziła. Mimo, że u mnie też wieje (niestety, bo bardzo nie lubię porywistych wiatrów), to jednak mniej, no i jest rzeczywiście cieplej. Dlatego, zostaję
A propos róż , cenna wskazówka o Herkulesie, skreślam z listy.
- konwalia12
- 1000p
- Posty: 1169
- Od: 24 lut 2012, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Limanowa
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Co jak co 3 km to jednak nie 1000..
Ciesz się z tego, bo to cudowne.
Pewno słychać do Was szum fali morskich?
Ciesz się z tego, bo to cudowne.
Pewno słychać do Was szum fali morskich?
Ogród w lasku
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Oj dziewczyny dziewczyny.....
Co mi po morzu ........ znowu cały dzień lało Różanka wygląda fatalnie. Czeka mnie ostre sprzątanie, bo płatki masowo odpadają po ulewach Dobrze, że są nowe nieotwarte pąki.
Zadziwiła mnie nowa St. Cecilia. Mimo deszczu pachnie oszałamiająco i wygląda jak wczoraj Chyba woli deszcz niż upał. Nie rozwinęła się ani trochę więcej i trzyma ostro płatki. Chyba będzie dość trwała. Podekscytowana tym przeczuciem weszłam na zagraniczne forum różane i okazało się, że bardzo chwalą jej trwałość - jak na angielkę oczywiście.
Najbardziej wyjątkowy jednak ma zapach. Dość ładnie też trzyma te pełne główki. Są tylko leciutko na bok przechylone mimo, że ciężkie od deszczu.
Taka opinia często się powtarza:
" It is not disease resistant here (blackspot and some mildew). Otherwise it is a good rose with solid repeat bloom. Flowers are beautifully formed and last better than many Austins. The fragrance is powerful old rose and myrrh, but not everybody likes myrrh scent. It makes a full plant, upright and slightly arching."
i
"We grew St. Cecilia around 10 years ago in a different home and just planted it at our new home last year. I have grown around 120 different Austin roses over the years, and to my nose, it is the most fragrant of them all. The plant stays compact and branches nicely; I have never seen it grow wildly like some of the other Austins in our area which has a very long growing and flowering season. We find the globular flowers form to be particularly appealing. The repeat for us is at least average if not a bit better. The bloooms last around 4 to 5 days in the garden for us. This rose is a bit more disease susceptible (especially powdery mildew) in our garden than other Austins, but it is common to see higher disease susceptibility in highly fragrant roses. My grafted (R. multiflora) grew to around 2.5 feet in its first year and was fairly vigorous. I like this rose so much that we have decided to create a bed of 6 St. Cecilia roses; we had no problems getting cuttings to root and will put planting out our 6 own root plants within the next month or so. I have no idea why this particular rose is not more popular."
Może mimo deszczu uda mi się zrobić jakieś zdjęcia. Widziałam nowości już uformowane w kwiat.
Co mi po morzu ........ znowu cały dzień lało Różanka wygląda fatalnie. Czeka mnie ostre sprzątanie, bo płatki masowo odpadają po ulewach Dobrze, że są nowe nieotwarte pąki.
Zadziwiła mnie nowa St. Cecilia. Mimo deszczu pachnie oszałamiająco i wygląda jak wczoraj Chyba woli deszcz niż upał. Nie rozwinęła się ani trochę więcej i trzyma ostro płatki. Chyba będzie dość trwała. Podekscytowana tym przeczuciem weszłam na zagraniczne forum różane i okazało się, że bardzo chwalą jej trwałość - jak na angielkę oczywiście.
Najbardziej wyjątkowy jednak ma zapach. Dość ładnie też trzyma te pełne główki. Są tylko leciutko na bok przechylone mimo, że ciężkie od deszczu.
Taka opinia często się powtarza:
" It is not disease resistant here (blackspot and some mildew). Otherwise it is a good rose with solid repeat bloom. Flowers are beautifully formed and last better than many Austins. The fragrance is powerful old rose and myrrh, but not everybody likes myrrh scent. It makes a full plant, upright and slightly arching."
i
"We grew St. Cecilia around 10 years ago in a different home and just planted it at our new home last year. I have grown around 120 different Austin roses over the years, and to my nose, it is the most fragrant of them all. The plant stays compact and branches nicely; I have never seen it grow wildly like some of the other Austins in our area which has a very long growing and flowering season. We find the globular flowers form to be particularly appealing. The repeat for us is at least average if not a bit better. The bloooms last around 4 to 5 days in the garden for us. This rose is a bit more disease susceptible (especially powdery mildew) in our garden than other Austins, but it is common to see higher disease susceptibility in highly fragrant roses. My grafted (R. multiflora) grew to around 2.5 feet in its first year and was fairly vigorous. I like this rose so much that we have decided to create a bed of 6 St. Cecilia roses; we had no problems getting cuttings to root and will put planting out our 6 own root plants within the next month or so. I have no idea why this particular rose is not more popular."
Może mimo deszczu uda mi się zrobić jakieś zdjęcia. Widziałam nowości już uformowane w kwiat.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3201
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Ja też mam blisko do morza...ale jak słyszę w prognozach pogody, że "wszędzie będzie słońce, jedynie na Wybrzeżu spodziewamy się deszczu" albo "wiatr osłabnie, jedynie na Wybrzeżu spodziewamy się silnych podmuchów" i temperatura, która na mapie zmniejsza się w miarę zbliżania się do Bałtyku, to...wolę to moje zimne morze oglądać na Twoich zdjęciach . Taki rozżalony wpis, bo dziś cały dzień w radiu słuchałam, jak w innych rejonach Polski ludzie chronią się przed upałem a ja do pracy poszłam dziś...w płaszczyku. Mieszkasz nad otwartym morzem, czy nad Zatoką?
A różyczki masz przepiękne!
A różyczki masz przepiękne!
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Kania Oooo widzę, że ty też z Kaszub. No to rozumiesz minie doskonale. Mam dość tej wiecznej wiosny (nawet zimą). Ja też jestem dzisiaj wkurzona. Kolejny dzień w domu...porażka. Mieszkam nad zatoką.
Konwalia szumu morza nie słyszę, bo mieszkam nad spokojną zatoką. Za to jak wieje od strony morza to czuję morski świeży zapach. To bardzo przyjemne doznanie
Mam jakieś mokre zdjęcia....może uda się wkleić.
Konwalia szumu morza nie słyszę, bo mieszkam nad spokojną zatoką. Za to jak wieje od strony morza to czuję morski świeży zapach. To bardzo przyjemne doznanie
Mam jakieś mokre zdjęcia....może uda się wkleić.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3201
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: "Tam gdzie mgły i róże mieszkają" 2012
Agnieszko, przy awatarku wpisany jest adres, pod którym mieszkają moje róże na działce, a ja mieszkam w Gdańsku (podobno to też Kaszuby ).
Już sobie wyobrażam, jakie piękne będą mokre zdjęcia .
Już sobie wyobrażam, jakie piękne będą mokre zdjęcia .