Warunki dla roślin pozostawianych bez opieki
Wyjazd na święta...problem z kwiatami
Witam
Mam taki problem. Wyjeżdzam na święta do rodziny i nie będzie mnie w domu ponad tydzień. Co zrobić z kwiatami żeby nie zmarzły gdy temperatura w domu spadnie w okolice 2-4 stopni (mieszkam w domku jednorodzinnym i nie będzie wtedy rzecz jasna palone w piecu). Czy moim kwiatkom nic nie będzie? Mniej się boje, że się zasuszą niż gdyby miały mi zmarznąć. W piwnicy też niestety zimno więc co zrobić? Poradźcie błagam.
Mam taki problem. Wyjeżdzam na święta do rodziny i nie będzie mnie w domu ponad tydzień. Co zrobić z kwiatami żeby nie zmarzły gdy temperatura w domu spadnie w okolice 2-4 stopni (mieszkam w domku jednorodzinnym i nie będzie wtedy rzecz jasna palone w piecu). Czy moim kwiatkom nic nie będzie? Mniej się boje, że się zasuszą niż gdyby miały mi zmarznąć. W piwnicy też niestety zimno więc co zrobić? Poradźcie błagam.
Re: Wyjazd na święta...problem z kwiatami
Zależy jakie roślinki.
Niektóre dobrze znoszą chłód.
2°C to raczej nierealne, żeby tak mocno wychłodził się dom.
Poza tym ma przyjść lekkie ocieplenie.
Przede wszystkim nie podlewaj.
Zgrupuj wszystkie rośliny w najcieplejszym pokoju (korytarzu pośrodku, itp.)
Możesz obstawić np. krzesłami i przykryć kartonami, narzucić obrus, itp. zależy co masz.
Niektóre dobrze znoszą chłód.
2°C to raczej nierealne, żeby tak mocno wychłodził się dom.
Poza tym ma przyjść lekkie ocieplenie.
Przede wszystkim nie podlewaj.
Zgrupuj wszystkie rośliny w najcieplejszym pokoju (korytarzu pośrodku, itp.)
Możesz obstawić np. krzesłami i przykryć kartonami, narzucić obrus, itp. zależy co masz.
- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1195
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Wyjazd na święta...problem z kwiatami
Myślę, że wytrzymają. Możesz dodatkowo zabezpieczyć tak, jak radził Andrzej. Muszą jednak mieć chociaż trochę światła.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
Re: Wyjazd na święta...problem z kwiatami
Dziękuje za poradę. Dodam,że mam 2 skrzydłokwiaty, guzmanie, grudnika, pokrzywkę, 3 zielistki, 5 fiołków, grubosza, krotona, reo meksykańskie, paprotkę, fiołka alpejskiego, dracene, kalanchoe i szczawika. Czy któreś z nich potrzebują jakiegoś szczególnego niejsca na czas mojej nieobecności? Wydaje mi się, że kroton wymaga stałej temperatury bo zielistki to raczej przetrwają wszystko tak czytałam.
Re: Wyjazd na święta...problem z kwiatami
Pomocy bo wyjazd już jutro!!!
Re: Wyjazd na święta...problem z kwiatami
No co tu poradzić? Zgrupuj rośliny w najcieplejszym pomieszczeniu, możesz przykryć kartonem, obrusem, jeżeli spodziewasz się niskich temperatur.
Niewiele napisałaś o swoim domu, więc ciężko powiedzieć.
W piwnicy temperatura jest względnie stała (przynajmniej u mnie). Zmierz tam temperaturę i jeżeli Cię zadawala to przenieś tam rośliny.
Niewiele napisałaś o swoim domu, więc ciężko powiedzieć.
W piwnicy temperatura jest względnie stała (przynajmniej u mnie). Zmierz tam temperaturę i jeżeli Cię zadawala to przenieś tam rośliny.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 25 maja 2011, o 08:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Nawadnianie roślin pozostawianych bez opieki
Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką kilku zielonych badyli na balkonie. Niestety dosyć często wyjeżdżam a pod moją nieobecność roślinki mocno cierpią. Zastanawiam się nad metodą nawadniania kropelkowego, ale nie mam pomysłu jak ugryźć temat. Szperając po internecie znalazłam trochę informacji z tym, że większość systemów podłącza się do instalacji wodociągowej. Nie posiadam wyjścia instalacji na balkon i tu pojawia się problem. Jeden z czołowych producentów tego typu systemów zapewnia, że można go podłączyć do zbiornika grawitacyjnego, biorąc pod uwagę, że powinien on być podniesiony o 10 cm na każdy metr wężyka. No i tu mi się urodziło mnustwo pytań... 10cm od czego? Od poziomu posadzki na balkonie? Czy od poziomu najwyżej położonej roślinki? Czy mogę do jednego systemu podłączyć rośliny stojące w donicach na pozadzce i te w skrzynkach na balustradzie? No i jaki to ma być zbiornik? Jak to ustrojstwo do niego podłączyć? Czy potrzebuję jakiegoś specjalnego zbiornika z takim kranikiem co to imituje kran wodociągowy czy można to jakoś podpiąć np. do zwykłego baniaka po wodzie mineralnej? Jeśli tak to w jaki sposób?
Czy ktoś z Was drodzy forumowicze stosował/stosuje coś takiego? A może ktoś z Was sam sobie zmajstrował jakiś ciekawy system bez konieczności podpinania się do instalacji wodociągowej? Wszelkie rady, uwagi mile widziane. Pozdrawiam
Czy ktoś z Was drodzy forumowicze stosował/stosuje coś takiego? A może ktoś z Was sam sobie zmajstrował jakiś ciekawy system bez konieczności podpinania się do instalacji wodociągowej? Wszelkie rady, uwagi mile widziane. Pozdrawiam
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 25 maja 2011, o 08:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nawadnianie kropelkowe na balkonie
Nie wiedziałam, że jest coś takiego... dzięki za poszerzenie moich horyzontów ;) U mnie na balkonie raczej nie zdadzą egzaminu, bo musiałabym kupić ich ze 40... i kto by z tym potem latał do łazienki i z powrotem co by wodę uzupełniać? Ale to ciekawe rozwiązanie do kwiatów doniczkowych. Używasz ich? Ciekawi mnie jak często trzeba uzupełniać wodę np. dla średniej wielkości draceny czy paprotki.
Re: Nawadnianie kropelkowe na balkonie
Witam Cię. A może bardziej by Ci odpowiadała automatyczna konewka firmy Gardena. Automatycznie dozuje wodę o której godzinie sobie ustawisz. Pozdrawiam
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie