Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ale Romaszka nie jest Polka z pochodzenia...
Romaszko , szkliste, to takie prześwitujące, świecące prawie- błyszczące, takie że widzisz do środka przez skórkę.
Romaszko , szkliste, to takie prześwitujące, świecące prawie- błyszczące, takie że widzisz do środka przez skórkę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6311
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
No własnie nie ,dlatego wkleiłam zdjęcia... może to co innego... sama nie wiem.\:romaszka pisze:Pelasia jesteś pewna, że to sucha? Bo maja wygląda inaczej, koniuszki twoich pomidorów takie, jakby koloru szaro-brązowego a moje ciemno, ciemno brązowe, prawie czarne. Wyrzuciłam owoce do pieca, zaraz jak wygrzebie to zrobię zdjęcie
Aniu Kozulko proszę Cie, ...może ty będziesz wiedziała (na pewno będziesz wiedzaiła)co się przytrafiło temu \krzakowi. Po spodem ma obornik gołebi...może jest przeazotowany?(oprysk 2 razy saletą wapniowa,, wczesniej na zaraze i raz pod nogi nawóz, taki pod pomidory )
Asoa
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Romaszko ,w dziale'Nasiona od Kozuli' ,na ostatniej stronie osobiście Kozula opisuje Rusałce różne rodzaje zgnilizny.A tak nawiasem to my,rodowici Polacy czasami gorzej piszemy niż Ty.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Aha, no to ja dzisiaj oberwałam 9 szt. zielonych owoców z S.Marzano ze szklistymi czubkami, cholercia Właśnie wróciłam z szklarni po oprysku. Powiem Wam, że te S.Marzano od samego początku jakieś dziwne były, liście duże, grona maleńkie, dziwnie rosły, jakieś mutantowate. Od samego początku uprawy, tylko one stwarzały mi problemy. Zobaczę, jak będą dalej podgniwać to po prostu ich powyrywam, chyba nie ma sensu ryzykować resztą kilkudziesięcioma krzakami.
A w doniczkach mam sadzonki z wilków malinówek które nie wiem po co wsadziłam a teraz, chyba się przydadzą.
A w doniczkach mam sadzonki z wilków malinówek które nie wiem po co wsadziłam a teraz, chyba się przydadzą.
- ANalfabeta
- 200p
- Posty: 288
- Od: 2 lip 2011, o 11:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mokobody/Siedlce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
I mnie dopadła sucha zgnilizna....
Dziś kupiłem saletre wapniową w płynie. Towarzystw jż popryskane.
I zgodnie z opisem warunków najpierw oberwało się Kalmanom od południa.
Jutro usunę porażone owoce i obserwacja reszty.
Zróbcie oprysk !!! Koszt niewielki, a pare sztuk do ocalenia.
Dziś kupiłem saletre wapniową w płynie. Towarzystw jż popryskane.
I zgodnie z opisem warunków najpierw oberwało się Kalmanom od południa.
Jutro usunę porażone owoce i obserwacja reszty.
Zróbcie oprysk !!! Koszt niewielki, a pare sztuk do ocalenia.
Stare chińskie przysłowie mówi: ?Jeśli nie masz co powiedzieć, powiedz stare chińskie przysłowie.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Romaszko -san marzano mają ogromne liście ,miałam je pierwszy raz rok temu i byłam zszokowana ,ale pomidory ma świetne
Pozdrawiam Iwona
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Potwierdzam - to najbardziej ulistniona odmiana jaką miałem i jedna z najpotężniejszych
W gruncie suchej nie widać, ale i owoce mniejsze. Spadają mi za to kwiaty na niektórych odmianach, nie wiadomo czy to z głodu czy od upału.. wody na razie nie brakuje, liście też nie wskazują na niedożywienie.
W gruncie suchej nie widać, ale i owoce mniejsze. Spadają mi za to kwiaty na niektórych odmianach, nie wiadomo czy to z głodu czy od upału.. wody na razie nie brakuje, liście też nie wskazują na niedożywienie.
Pozdrawiam, Maciek.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
PaulaPola a czym pryskałaś na szarą pleśń?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Pelasia, sucha jak malowanie. Ona musi jakoś się zacząć, dlatego plamy od razu nie są wklęsłe, ani czarne i suche. Przy takiej intensywności, należy się oprysk 3 x co 3 dni. Jeśli tylko na owocach zaczyna być widoczna szklista skórka, należy natychmiast pędzić z opryskiem, nawet jeśli żar leje się z nieba. Można w ten sposób uratować owoce, na których czasem pozostaje lekkie zbrązowienie skórki. Z wyrzucaniem porażonych owoców nie ma się co spieszyć, jeśli w gronie są jeszcze zdrowe. Dopiero po oprysku saletrą wapniową, czy innym specyfikiem można je spokojnie usunąć. Przez lata uprawy towarowej zauważyłam, że jeśli się zbyt wcześnie usunie porażone owoce, to zdrowe są bardziej podatne na zgniliznę. Na zdrowy rozum powinno być odwrotnie, ale czasem zachowanie roślin jest inne niż nam się wydaje.
Jaga85, owoców jest już dużo, więc to normalne, że zabrakło magnezu. Pomidory potrzebują go dużo, a w nawozach typu obornik. kompost zwykle nie ma go tyle ile trzeba. Reszta, to szara pleśń. Musiało coś martwego dotykać do łodygi (opadły kwiat). Chorą część obciąć i unicestwić, aby choroba się nie mnożyła.
PaulaPola, nie od oprysku, a od obornika. Do tej ilości pożywienia brakło wody upale. Przypaliło pąki, które po takim eksperymencie będą opadać. Pilnuj, aby więcej nie brakło wody, bo potracisz wszystkie pąki na wierzchołkach.
Pozdrawiam, kozula
Jaga85, owoców jest już dużo, więc to normalne, że zabrakło magnezu. Pomidory potrzebują go dużo, a w nawozach typu obornik. kompost zwykle nie ma go tyle ile trzeba. Reszta, to szara pleśń. Musiało coś martwego dotykać do łodygi (opadły kwiat). Chorą część obciąć i unicestwić, aby choroba się nie mnożyła.
PaulaPola, nie od oprysku, a od obornika. Do tej ilości pożywienia brakło wody upale. Przypaliło pąki, które po takim eksperymencie będą opadać. Pilnuj, aby więcej nie brakło wody, bo potracisz wszystkie pąki na wierzchołkach.
Pozdrawiam, kozula
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
O kurcze, to mogłam jeszcze nie obrywać tych owoców ale skąd mogłam wiedzieć? Bałam się, że pozarażają inne. Jak dobrze, że mamy Ciebie, Kozulko
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ojoj ja też obrywałam.Czy ja dobrze rozumuję;3x czyli rano,w południe i wieczór co 3 dni?No to wiem teraz czemu pomimo oprysku,ciągle znajduję czarne czubki.Trzeba by codziennie robić przegląd.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dzięki Kozulo pryskałam, Signum 33. Tak zrobilo się na jakiś 6 krzakach. W wiekszości na s.marzano ktore wysadzilam miesiac temu.