Marysiu, to widzę niezgodność naszych charakterów

, ja zawsze wolałam wcześniej wstać, nie o świcie oczywiście i wieczorem o przyzwoitej porze iść do łóżka, np 22-23.
Ja nasionek nakupiłam jak głupia, ale z sianiem już gorzej, bo nie miałam kawałka ziemi bez perzu, darni i w ogóle. Teraz mam zamiar w warzywniku mieć zagonek kwiatowy i rozsadnik, a potem na rabatki

, jak je pozakładam oczywiście kiedyś
