Masko, kleome nie udała mi się, ale jej nie odpuszczam
Ten szpadel , żeby nie było tak różowo
Małgosiu, ja też dziękuję, a kwiatki deszcz podlał mi dzisiaj cztery razy. 'Liliowe (kiedyś niebieskie od Rzepowej)'

, dzwonki
Beatko, kwiaty są podobnie wysokie, ale tojad lubi pólcień i nie wiem, czy zakwita powtórnie po przycięciu
Ewo, moje kwiaty też czasami chorują albo coś je zjada. Kwiaty rosną wyśmienicie, a kiedy mój apetyt rośnie, następuje jakaś piękna katastrofa. Tej rdzy, o której piszesz, zawsze się obawiam, bo bardzo lubię malwy i nie chciałabym ich stracić.
Lilia nieco zamazana ma kolor różowy, ale jakby stłumiony (szary róż?) i dlatego tak mi się podoba. A poza tym wygląda na Elodie. Ewo, wysiewanie kwiatów nie zawsze kończy się u mnie sukcesem, dlatego najczęściej staram się o sadzonki. O której szałwi mówisz, bo pokazuję różne? Ta różowa to ślazówka, mam także białą, to nie są trudne rośliny, ale potrzebują słońca. Ostróżki także
Marzko, znałam kotkę, która przewędrowała trzydzieści kilometrów, by wrócić do domu
Takie kwiatki przyniosłam ze spaceru i wsadziłam do dzbanka (w kwiatki, jakżeby inaczej)
Róże trochę się przebarwiły, ale ciekawie
Od dzisiaj trwa rewitalizacja naszej ulicy. Zaczęto od tej wąskiej odnogi, ścieżki, która prowadzi do lasu i Słupi. Następnie główna 'arteria'
