Obrywanie lisci pomidora - ogławianie
- kasia82
- 500p
- Posty: 583
- Od: 25 lut 2012, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: Pomidory - obrywanie liści
forumowicz to dobry człowiek
BRZOSKWINKA inaczej złośliwość z nutą humoru (forumowicz) a inaczej złośliwość człowieka z wrogim nastawieniem, takie rzeczy się wyczuwa - może ja ślepa ale węch i słuch mam dobry
Mikel ja dopiero się rozkręcam w szklarni prowadzę tylko na jeden pęd bo tak jak pisałam za gęsto posadziłam i nie mam miejsca na kolejne pędy z gronami, natomiast na gruncie tj na zewnątrz - kilka krzaczków prowadzę na dwa pędy, jednak inną odmianę Ikarus - na trzy pędy to jeszcze dla mnie za bogato może w przyszłym roku popróbuje, w każdym razie co jest dla mnie zaskoczeniem ten prowadzony na dwa pędy zawiązuje owoce na jednym i na drugim gronie i na pierwszym są wielkości piłeczek pingpongowych, gdzie te prowadzone na jeden pęd mają owocki wielkości wisienek oba dostają tyle samo słońca oba są tak samo nawożone.
Ale muszę Wam powiedzieć, że z nieznanych dla mnie przyczyn na dwóch krzaczkach trzecie grono rozdwoiło się mam na jednym gronie dwa grona, jak to możliwe i wszystkie zawiązały pisali na opakowaniu, że owoców z grona będzie ok 10 ale nie wiedziałam, że będzie ich aż tyle będą ale pewnie małe. Może jutro wstawię foto
a propo gromów i gradu ten drugi skasował mi wczoraj ogórki na gruncie i wszystko co zielone - masakra, dzisiaj robiłam porządki po wczorajszej zadymie, tam gdzie grad uciął pęd główny zauważyłam że poniżej ogórek wypuszcza nowe pędy, może jeszcze coś z nich będzie
Gorzej z pomidorami co drugi nie ma pierwszego grona
BRZOSKWINKA inaczej złośliwość z nutą humoru (forumowicz) a inaczej złośliwość człowieka z wrogim nastawieniem, takie rzeczy się wyczuwa - może ja ślepa ale węch i słuch mam dobry
Mikel ja dopiero się rozkręcam w szklarni prowadzę tylko na jeden pęd bo tak jak pisałam za gęsto posadziłam i nie mam miejsca na kolejne pędy z gronami, natomiast na gruncie tj na zewnątrz - kilka krzaczków prowadzę na dwa pędy, jednak inną odmianę Ikarus - na trzy pędy to jeszcze dla mnie za bogato może w przyszłym roku popróbuje, w każdym razie co jest dla mnie zaskoczeniem ten prowadzony na dwa pędy zawiązuje owoce na jednym i na drugim gronie i na pierwszym są wielkości piłeczek pingpongowych, gdzie te prowadzone na jeden pęd mają owocki wielkości wisienek oba dostają tyle samo słońca oba są tak samo nawożone.
Ale muszę Wam powiedzieć, że z nieznanych dla mnie przyczyn na dwóch krzaczkach trzecie grono rozdwoiło się mam na jednym gronie dwa grona, jak to możliwe i wszystkie zawiązały pisali na opakowaniu, że owoców z grona będzie ok 10 ale nie wiedziałam, że będzie ich aż tyle będą ale pewnie małe. Może jutro wstawię foto
a propo gromów i gradu ten drugi skasował mi wczoraj ogórki na gruncie i wszystko co zielone - masakra, dzisiaj robiłam porządki po wczorajszej zadymie, tam gdzie grad uciął pęd główny zauważyłam że poniżej ogórek wypuszcza nowe pędy, może jeszcze coś z nich będzie
Gorzej z pomidorami co drugi nie ma pierwszego grona
Pozdrawiam
- pinezka
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 10 lip 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pomidory - obrywanie liści
Czytam i czytam i zastanawiam się co będzie z moich pomidorowych krzaczków. To moja druga przygoda pomidorowa i każdy mój krzaczek ma średnio 5 - 7 pędów. Te wyższe z zielonymi pomidorkami i kwiatkami a te niższe z kwiatkami. Jak sadziłam to wydawało się, że takie duże odstępy porobiłam a teraz mam niezły gąszcz. Te niższe płożą się po agrowłókninie i tylko główki z kwiatkami podnoszą. Trzy lata temu był mój pierwszy raz i jak sobie przypomnę czego mnie uczyła moja sąsiadka odnośnie obrywania wilków to włos mi się na głowie jeży Oberwała mi prawie wszystkie liście z łodygi i te pomidorki były tak rachityczne, że żal było patrzeć. Każdy krzaczek miał najwyżej 5 owoców. KOSZMAR!!! . Teraz mam wielkie krzaczory chyba żeby sobie wynagrodzić tamtą porażkę. Ale wyobraźcie sobie, że sąsiadka nadal uprawia pomidory swoim sposobem obrywając i wilki i liście i na dodatek w polu na redlinach i blisko ziemniaków. A pochodzi z rolniczej rodziny... Szkoda...
A tak w ogóle to myślę, że nie ma co się kłócić o nie swój ogródek Moja sąsiadka robi po swojemu a ja za kilka sezonów po eksperymentach też pewnie będę robić po swojemu i nikt od tego nie umrze
Pozdrawiam
Joanna
A tak w ogóle to myślę, że nie ma co się kłócić o nie swój ogródek Moja sąsiadka robi po swojemu a ja za kilka sezonów po eksperymentach też pewnie będę robić po swojemu i nikt od tego nie umrze
Pozdrawiam
Joanna
Wybierz sobie pracę, jaką kochasz, a do końca życia nie będziesz musiał pracować.
-
- 100p
- Posty: 191
- Od: 9 cze 2012, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pomidory - obrywanie liści
Mikel podstawowy problem twojej uprawy sam opisałeś. To jest totalna dżungla, przez którą ciężko się przebić. Ja osobiście nie stosuję skrajnych rozwiązań. Ani nie pozwalam roślinom rosnąć tak jak chcą, ani nie obrywam je na jeden pęd. Generalnie staram się dostosować krzak do ilości miejsca, które mam w tunelu. Tam rosną także inne warzywa takie jak papryka, bakłażan i ogórki. Jeżeli pomidory by rosły jak chciały to raczej bym ich nie zebrał.
Trzeba jednak przyznać, że pomidory rosną u ciebie dobrze.
Pozdrawiam
Trzeba jednak przyznać, że pomidory rosną u ciebie dobrze.
Pozdrawiam
Marcin
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Pomidory - obrywanie liści
Tak
Przyznaję bez bicia że mam dżunglę w foliaku, na etapie obrywania pomidorów jest problem bo czasem nawet niektórych nie da się znaleźć w tym gąszczu. Ponadto w niektórych miejscach się robi taka masa owoców że mogą zagniwać. Trzeba na bieżąco zrywać i przeglądać miejsca gdzie jest dużo owoców.
Pracuję w tym roku nad rozszerzeniem metody bez obrywania aby rzadziej sadzić i podwiązywać wszystkie pędy.
Mam jeden krzak kontrolny pomidora wysokiego rosnący w melonach i ma już z 10 pędów, co ciekawe na każdym zawiązki owoców.
Zapowiada się obiecująco.
Pozdrawiam
Przyznaję bez bicia że mam dżunglę w foliaku, na etapie obrywania pomidorów jest problem bo czasem nawet niektórych nie da się znaleźć w tym gąszczu. Ponadto w niektórych miejscach się robi taka masa owoców że mogą zagniwać. Trzeba na bieżąco zrywać i przeglądać miejsca gdzie jest dużo owoców.
Pracuję w tym roku nad rozszerzeniem metody bez obrywania aby rzadziej sadzić i podwiązywać wszystkie pędy.
Mam jeden krzak kontrolny pomidora wysokiego rosnący w melonach i ma już z 10 pędów, co ciekawe na każdym zawiązki owoców.
Zapowiada się obiecująco.
Pozdrawiam
- gosiakmala
- 500p
- Posty: 687
- Od: 9 sty 2011, o 14:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dziki "wschut"
Re: Pomidory - obrywanie liści
kasia u mnie po gradobiciu folia wygląda jakby ktoś karabinem maszynowym potraktował . Dziurawa cała, ale pomidory nieucierpiały. Dopiero po tych upałach pomidory poszły w górę i wszerz. Gąszcz niesamowity się zrobił, ale poobrywałam liście i jest dobrze. Koraliki czerwienieją.
Moja Milowa
Pozdrawiam Gosia
Małżeństwo jest to związek, w którym jedna osoba ma zawsze rację, a druga to mąż ;)
Pozdrawiam Gosia
Małżeństwo jest to związek, w którym jedna osoba ma zawsze rację, a druga to mąż ;)
Re: Pomidory - obrywanie liści
A co robicie z liśćmi na gronach?
Ja je na jednej odmianie poobrywałam bo tak na oko to grono nie rosło tylko liście. Na drugiej zostawiłam bo się bałam że uszkodzę grono.
Gosiu mnie po silnym deszczu załamał się mój mały foliak Woda zebrała się na dachu pomimo żeberek...
Ja je na jednej odmianie poobrywałam bo tak na oko to grono nie rosło tylko liście. Na drugiej zostawiłam bo się bałam że uszkodzę grono.
Gosiu mnie po silnym deszczu załamał się mój mały foliak Woda zebrała się na dachu pomimo żeberek...
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - obrywanie liści
Liście na gronach trzeba usuwać, najlepiej ostrym nożykiem bo bywają twarde. To jest, jak dobrze pamiętam oznaka wzrostu wegetatywnego.
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Pomidory - obrywanie liści
To może być, bo jak na razie nie mam ani jednego pomidora, nie zawiązują wszystkie "dworowe" ale za to dobrze rosną. Może być że to z powodu zimna? Tu pełnia lata a mamy cięgiem po 15-16 stopni w ciągu dnia Już nie wiem co robić. Pierwszy raz mam coś takiego.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Pomidory - obrywanie liści
Może tak być, z moich obserwacji wynika że pomidor szybko wchodzi w okres owocowania gdy temperatura jest wysoka.tomate pisze:To może być, bo jak na razie nie mam ani jednego pomidora, nie zawiązują wszystkie "dworowe" ale za to dobrze rosną. Może być że to z powodu zimna? Tu pełnia lata a mamy cięgiem po 15-16 stopni w ciągu dnia Już nie wiem co robić. Pierwszy raz mam coś takiego.
Przy niższych temperaturach możesz mieć problem z niektórymi odmianami szczególnie w uprawie w gruncie.
Do gruntu szczególnie w zimniejszych rejonach trzeba dobre odmiany sadzić, najlepiej gruntowe karłowe samokończące.
Re: Pomidory - obrywanie liści
Dzięki Mikel
Przerzucę się na przyszły rok chyba na jakieś syberyjskie odmiany, może to pomoże. I żebym to gdzieś mieszkała w zimych krajach to bym to zrozumiała
Samokończących nie trzeba obrywać i pilnować to też mniej roboty.
Przerzucę się na przyszły rok chyba na jakieś syberyjskie odmiany, może to pomoże. I żebym to gdzieś mieszkała w zimych krajach to bym to zrozumiała
Samokończących nie trzeba obrywać i pilnować to też mniej roboty.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Pomidory - obrywanie liści
Mam taki sam problem u mnie w rejonach Gdańska, ja pomidorów w gruncie nie mogę uprawiać bo mi wygniją zawsze w okresie owocowania.
U mnie jedyna metoda to w foliaku.
U mnie jedyna metoda to w foliaku.
Re: Obrywanie lisci pomidora - ogławianie
Czy w tym temacie mógłby ktoś mi wytłumaczyć jak i kiedy to się robi..tak kawa na ławę - dla pomidorów rosnących w gruncie?
W zeszłym roku to u mnie była wolnoamerykanka. Wcale nie ogławiałam, bo nie wiedziałam, że tak trzeba, a liście chlasnęłam tak w zasadzie jednorazowo i duuużo od razu, bo słońce nie docierało do owoców - tak sobie wtedy wymyśliłam. O ilości pędów nawet nie wspominam, ale się starałam
Teraz będą na jeden pęd i dwa krzaki przy jednym paliku, przynajmniej taki mam plan.
W zeszłym roku to u mnie była wolnoamerykanka. Wcale nie ogławiałam, bo nie wiedziałam, że tak trzeba, a liście chlasnęłam tak w zasadzie jednorazowo i duuużo od razu, bo słońce nie docierało do owoców - tak sobie wtedy wymyśliłam. O ilości pędów nawet nie wspominam, ale się starałam
Teraz będą na jeden pęd i dwa krzaki przy jednym paliku, przynajmniej taki mam plan.
Re: Obrywanie lisci pomidora - ogławianie
Wychodzi na to, że nikt w tym towarzystwie nie uprawia pomidorów w gruncie.