Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Kasia ja sadzonek miałam prawie 80 z 17 odmian ... 34 poszły do teściów , 5 do wujka, 4 do sąsiada a resztę trzeba było upchnąć No bo przecież szkoda wyrzucić
I też wysiewałam po kilka nasion z odmiany 5,6,7- planowo miały wschodzić 4 sztuki , 2 dla mnie i 2 dla teściów ...a jak powschodziło po 6 albo 7 to już sobie rosły
I też wysiewałam po kilka nasion z odmiany 5,6,7- planowo miały wschodzić 4 sztuki , 2 dla mnie i 2 dla teściów ...a jak powschodziło po 6 albo 7 to już sobie rosły
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Sandra ABC święte słowa. Walnąć się w czoło zanim wysieje się torebkę nasion pomidora.
Tyle wyrosło mi z przeznaczeniem na małą grządkę .
Z sadzeniem za gęsto też. . A takie były malutkie gdy sadziłam - nie było tego widać
aha, jeszcze coś. Widoczne na zdjęciu siewki ogóraska zdechły po przesadzeniu do gruntu. Posiałam do gruntu po 15 maja i te mają się całkiem dobrze.
Tyle wyrosło mi z przeznaczeniem na małą grządkę .
Z sadzeniem za gęsto też. . A takie były malutkie gdy sadziłam - nie było tego widać
aha, jeszcze coś. Widoczne na zdjęciu siewki ogóraska zdechły po przesadzeniu do gruntu. Posiałam do gruntu po 15 maja i te mają się całkiem dobrze.
-
- 200p
- Posty: 417
- Od: 9 lip 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ogórki nie znoszą przenoszenia,dlatego sieje się je do skorupek po jajkach,lub pojemników,które ulegają zniszczeniu po posadzeniu.Robiłam w tym roku eksperyment z nasturcją-w pojemniczkach z jajek świetnie się przyjęły,te inne padły.
Pozdrawiam!!!
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Teraz i ja to wiem. Nie znoszą. Moje jednak padły przy próbie hartowania - było trochę za chłodno na parapecie i padły. Teraz ( jeżeli kiedykolwiek przyjdzie mi do głowy sadzenie warzyw ) posieję do gruntu.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ja swoje siałam w kwietniu. Groszku cukrowego juz od dwóch tygodni nie ma - skończył się. Fasolkę szparagową już jadłam a dziś kisiłam pierwsze ogórki - bez agrowłókniny hodowane
Moje nowe hobby ;)
Pozdrawiam miłośników ogrodów - Justyna
Zajrzyj Pierwsze kroki - odnawiam bardzo stary ogród
Pozdrawiam miłośników ogrodów - Justyna
Zajrzyj Pierwsze kroki - odnawiam bardzo stary ogród
-
- 200p
- Posty: 417
- Od: 9 lip 2011, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
W tym roku nie było u nas zimnych ogrodników,więc Ci się udało.W innym przypadku trzeba dobrze okrywać.Ogórki są bardzo wrażliwe na przymrozki wiosenne.
Pozdrawiam!!!
- pinezka
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 10 lip 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Witam wszystkich serdecznie!
Zarejestrowałam się i zaczęłam przeglądać forum aż trafiłam tutaj. No uśmiałam się do łez i spędziłam na czytaniu półtorej godziny. Wspominałam jak sama nasiałam ogórków jak głupia w wytłoczki po jajach a miejsca jak się okazało miałam tylko na połowę sadzonek Moje biedne pomidorki wyrosły na giganty a na dodatek okazało się, że nie wszystkie wilki usunęłam i teraz mam zatrzęsienie kwiatków obok sporych już zielonych owocków.
Zwieńczeniem mojej pierwszej dłuuugiej bytności na tym forum są mokre od deszczu, który udało mi się przeoczyć, rano wyprane poduszki
Jak tak czytam o Waszych wpadkach to kiełkuje we mnie nadzieja, że nie jest ze mną tak źle jak myślałam. Niesamowite! Nie tylko ja mam "ciekawe pomysły" lub "totalne zaćmienia"
Bardzo mi się tu podoba
Aaaa! Dodam jeszcze, że zupełnie niechcący udało mi się wytępić krety, które przez trzy lata z rzędu doprowadzały mnie do furii. Udało mi się namówić mojego zaślubionego (dłuuugo pertraktowałam ) na kota. Dla mnie dom bez kota to nie dom Wzięliśmy kota jesienią a na wiosnę zaczął wychodzić na dwór na coraz dłuższe spacerki. Chyba chciał się odwdzięczyć za kochający dom bo w ciągu miesiąca chyba przyniósł pod drzwi 11 kretów. Od tamtej pory zapomniałam co to kret i kretowisko...
Pozdrawiam !
Joanna
Zarejestrowałam się i zaczęłam przeglądać forum aż trafiłam tutaj. No uśmiałam się do łez i spędziłam na czytaniu półtorej godziny. Wspominałam jak sama nasiałam ogórków jak głupia w wytłoczki po jajach a miejsca jak się okazało miałam tylko na połowę sadzonek Moje biedne pomidorki wyrosły na giganty a na dodatek okazało się, że nie wszystkie wilki usunęłam i teraz mam zatrzęsienie kwiatków obok sporych już zielonych owocków.
Zwieńczeniem mojej pierwszej dłuuugiej bytności na tym forum są mokre od deszczu, który udało mi się przeoczyć, rano wyprane poduszki
Jak tak czytam o Waszych wpadkach to kiełkuje we mnie nadzieja, że nie jest ze mną tak źle jak myślałam. Niesamowite! Nie tylko ja mam "ciekawe pomysły" lub "totalne zaćmienia"
Bardzo mi się tu podoba
Aaaa! Dodam jeszcze, że zupełnie niechcący udało mi się wytępić krety, które przez trzy lata z rzędu doprowadzały mnie do furii. Udało mi się namówić mojego zaślubionego (dłuuugo pertraktowałam ) na kota. Dla mnie dom bez kota to nie dom Wzięliśmy kota jesienią a na wiosnę zaczął wychodzić na dwór na coraz dłuższe spacerki. Chyba chciał się odwdzięczyć za kochający dom bo w ciągu miesiąca chyba przyniósł pod drzwi 11 kretów. Od tamtej pory zapomniałam co to kret i kretowisko...
Pozdrawiam !
Joanna
Wybierz sobie pracę, jaką kochasz, a do końca życia nie będziesz musiał pracować.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Pinezko to Ty masz kota nad kotami . Jedna z Forumek ma trzy koty rozwalające się po kanapach a krety jeżdżą jej po ogrodzie jak chcą.
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
To mój pierwszy post na tym świetnym forum, więc na początek witam wszystkich Forumowiczów
Uprawiam swój ogród od pięciu lat i właśnie dałam pierwszą (mam świadomość, że nie ostatnią) plamę. Posadziłam kiedyś małą sadzonkę sumaka. Chciałam go prowadzić jako bonsai. Rósł jednak jakoś słabo, wlazł na niego mech i w ogóle wyglądał szpetnie. Miał mało liści i jakieś skarłowaciałe. Postanowiła więc go zlikwidować, a że pieniek był cienki i wyglądał na podeschnięty, po prostu wyłamałam go tuż poniżej poziomu trawnika. Nie wiem czy to takie kruche drzewo, czy faktycznie było z nim coś nie tak, bo poszło gładko.
To było jakieś dwa miesiące temu.
Dziś zauważyłam, że pod pięknym srebrnym świerkiem rosnącym jakieś dwa metry od miejsca posadzenia sumaka, odbiły ( i to w ilości aż siedmiu) młode pędy tegoż spryciarza i te to już wyglądają całkiem zdrowo i dorodnie. A około dwóch tygodni temu kosiłam tam trawę i głowę daje, że nie było ich jeszcze
Czy ktoś podpowiem mi jak je zlikwidować na amen? Spryskać czymś?
Gdybym wiedziała, że to takie podstępne drzewsko, nie zaczynałabym z nim
Uprawiam swój ogród od pięciu lat i właśnie dałam pierwszą (mam świadomość, że nie ostatnią) plamę. Posadziłam kiedyś małą sadzonkę sumaka. Chciałam go prowadzić jako bonsai. Rósł jednak jakoś słabo, wlazł na niego mech i w ogóle wyglądał szpetnie. Miał mało liści i jakieś skarłowaciałe. Postanowiła więc go zlikwidować, a że pieniek był cienki i wyglądał na podeschnięty, po prostu wyłamałam go tuż poniżej poziomu trawnika. Nie wiem czy to takie kruche drzewo, czy faktycznie było z nim coś nie tak, bo poszło gładko.
To było jakieś dwa miesiące temu.
Dziś zauważyłam, że pod pięknym srebrnym świerkiem rosnącym jakieś dwa metry od miejsca posadzenia sumaka, odbiły ( i to w ilości aż siedmiu) młode pędy tegoż spryciarza i te to już wyglądają całkiem zdrowo i dorodnie. A około dwóch tygodni temu kosiłam tam trawę i głowę daje, że nie było ich jeszcze
Czy ktoś podpowiem mi jak je zlikwidować na amen? Spryskać czymś?
Gdybym wiedziała, że to takie podstępne drzewsko, nie zaczynałabym z nim
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ano sumak mi podoba się bardzo, ale nie odważyłam się wpuścić go do ogródka. (Może lepiej założyć wątek "jakich błędów udało mi się uniknąć?")
Chociaż trochę mnie korci żeby od strony ulicy (za płotem)... Tam by mógł się nawet porozwijać?...
Chociaż trochę mnie korci żeby od strony ulicy (za płotem)... Tam by mógł się nawet porozwijać?...
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Miałam sumaki i dokąd były drzewka nie cięte mocno nic się nie działo , po większym cięciu zaczęło się, ale wraz z koszeniem obok trawy, odrosty ginęły.Sumak wkomponował się cudnie w skarpę, ale kiedyś w końcu postanowiłam skarpę zagospodoarować inaczej a sumak z biegiem lat był coraz słabszy. Nie było problemu z usunięciem go i jego korzeni.
Słyszałam, że sumaki sadzi się kopiąc dół i wykładając go czymś lub w dużych zakopanych pojemnikach.
Słyszałam, że sumaki sadzi się kopiąc dół i wykładając go czymś lub w dużych zakopanych pojemnikach.
- polikola
- 500p
- Posty: 696
- Od: 16 maja 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczytno / warmińsko - mazurskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
mam u siebie dwa sumaki, można by powiedzieć bliźniaki, bo rosną bardzo blisko siebie, siewek jest mnóstwo, ale kosiarka załatwia sprawę
wygląda ładnie, tylko trzeba uwzględnić to, ze potrzebuje trochę przestrzeni do rozwoju
wygląda ładnie, tylko trzeba uwzględnić to, ze potrzebuje trochę przestrzeni do rozwoju
Pozdrawiam - Paulina
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany