Guzikowiec zachodni (Cephalanthus occidentalis) -wymagania,uprawa,cięcie
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Witajcie,
Juz od pewnego czasu zastanawiam się nad guzikowcem ale zawsze mi się wydawało że te kwiaty są strasznie małe tymczasem na Waszych fotkach widać że są całkiem spore.
Dopisuje do listy wiosennych zakupów
Juz od pewnego czasu zastanawiam się nad guzikowcem ale zawsze mi się wydawało że te kwiaty są strasznie małe tymczasem na Waszych fotkach widać że są całkiem spore.
Dopisuje do listy wiosennych zakupów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Kwiaty guzikowca, to wypisz, wymaluj piłeczka pingpongowa w której powtykane są (białe ) szpilki.
- Ziel-ona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2285
- Od: 21 gru 2007, o 21:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Niektóre źródła (książkowe i internetowe) podają, że guzikowiec wymaga gleby mokrej, wręcz bagiennej - czy tak jest naprawdę? Chciałabym go posadzić na niewielkim wzniesieniu i obawiam się, że może mieć tam za sucho. Bardzo proszę o odpowiedź.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Trudno mi ocenić rzetelność tych źródeł, mój guzikowiec rośnie w normalnej, ogrodowej, żyznej ziemi, nie jest to teren zbyt mokry, ale jest w ogrodzie dostateczna ilość wilgoci ( teren lekko obniżony, w starorzeczu). Być może że miał by trudności ze wzrostem na wzniesieniu, gdzie z pewnością wilgotność ziemi była by niska.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Dorotko ale jesteś szczęścia - już widać ładne kuleczki więc będą kwiaty.
Mój zakupiony jesienią w nowym sezonie bardzo późno wystartował i już się bałam,że cos z nim nie tak a zimował w zadołowanej doniczce z dodatkowym nakryciem.
Po wkopaniu do gruntu wszystko było dobrze ale tak po miesiącu liście zaczęły żółknąć i częściowo usychać. Zrobiłam oprysk na choroby i robactwo choć tak szczerze to nic nie widziałam.
Żyje ale nadal wygląda lichutko. Zrobię zdjęcie i może ktoś podpowie bo on zamiast rosnąć to maleje.
Mój zakupiony jesienią w nowym sezonie bardzo późno wystartował i już się bałam,że cos z nim nie tak a zimował w zadołowanej doniczce z dodatkowym nakryciem.
Po wkopaniu do gruntu wszystko było dobrze ale tak po miesiącu liście zaczęły żółknąć i częściowo usychać. Zrobiłam oprysk na choroby i robactwo choć tak szczerze to nic nie widziałam.
Żyje ale nadal wygląda lichutko. Zrobię zdjęcie i może ktoś podpowie bo on zamiast rosnąć to maleje.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Mój też jest w beznadziejnym stanie - ta sama sytuacja. Kupiłam wiosną, jeszcze bez oznak życia, późno ruszył (ale wiem, że guzikowce tak mają), trochę podrósł i zaczął schnąć. Trochę pędów zostało, mam nadzieję, że przeżyje
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Guzikowca posiadam od paru lat, w tym czasie był 2x przesadzany. Rósł w cieniu i w słońcu i ... nadal ma się dobrze i kwitnie niezawodnie Teren na którym przyszło mu egzystować, to byłe koryto rzeki a więc piasek i kamienie trochę pobrudzone torfem i kompostem. Wody dostaje tyle ile spada z deszczem bo rośnie na działce rekreacyjnej a mimo to ma się dobrze Jest suuuper
pozdrawiam - Mirka
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Z tego co piszesz o swych Guzikowcach to krzewy które dadzą sobie radę nawet w ekstremalnych ( na niekorzyść ) warunkach. U mnie czarnoziem więc ziemia bardzo dobra, którą często rozluźniam ogromnymi ilościami żwirku, substratu kokosowego i słabą ziemią bo nasza jest za ścisła na warunki jakie tu panują. Działka też blisko rzeki więc poziom wód gruntowych różny ale najczęściej wysoki.
Miałam wstawić fotkę aby pokazać tą lichotę ale wczoraj znów deszcz pogonił nas z działki.
Miałam wstawić fotkę aby pokazać tą lichotę ale wczoraj znów deszcz pogonił nas z działki.
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Nie wiem czy trafiłam na taki egzemplarz, czy one wszystkie są nie do zdarcia, ale skoro u mnie na piaseczku daje radę ... to i u Ciebie sobie poradzi. Swojego guzikowca zasilam wiosną tylko azofoską, nie przycinam - czasami go śnieg trochę połamie i to cała pielęgnacja . Przesadzałam na wiosnę zanim puścił listki. Gdyby nie odległość, to chętnie dowiozłabym Ci trochę piaseczku i jako ładunek powrotny wzięła ten Twój czarnoziem . A tak życzę Ci tylko - niech zdrowo rośnie
pozdrawiam - Mirka
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie jak go wskrzesić.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Mimo deszczowego dnia był krótki wypad na działkę i zrobiłam foto ale z góry bo zbyt mokro na wejście do środka rabaty.
Tak wyglądają liście niszczone przez ... no własnie przez co ? a do tego dlaczego one maja taki kolor, przecież powinny być zielone...
Zauważyłam,że kilka Lilii rosnących niedaleko tego miejsca też ma przebarwienia na listkach czyli z tym miejscem jest coś nie tak.
Pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia
Tak wyglądają liście niszczone przez ... no własnie przez co ? a do tego dlaczego one maja taki kolor, przecież powinny być zielone...
Zauważyłam,że kilka Lilii rosnących niedaleko tego miejsca też ma przebarwienia na listkach czyli z tym miejscem jest coś nie tak.
Pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia
- maciejon
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 15 lip 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
- Kontakt:
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Nasz guzikowiec ma 4 lata i jak dotąd rośnie bez problemów. Gleba jest lekka i sucha. Przy dużych suszach podlewamy. Na zimę nie okrywamy - a mrozy na podkatpaciu tęgie
Dwa lata temu, wiosna przymrozek ściął mu wszystkie pąki. Stał kilka tygodni i ruszył ze zdwojoną siłą - a już mielismy go wykopac
NIe choruje. Szkoda tylko, że tak krótko utrzymuje ładne kwiaty.
Teraz wygląda tak:
http://maciejon.republika.pl/Ogrod_plan ... .html#63,9
Dwa lata temu, wiosna przymrozek ściął mu wszystkie pąki. Stał kilka tygodni i ruszył ze zdwojoną siłą - a już mielismy go wykopac
NIe choruje. Szkoda tylko, że tak krótko utrzymuje ładne kwiaty.
Teraz wygląda tak:
http://maciejon.republika.pl/Ogrod_plan ... .html#63,9
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Guzikowiec -wymagania,uprawa,cięcie
Krysiu, wygląda na to, że twój guzikowiec ma chlorozę - może coś z glebą nie tak? Ja bym spróbowała spryskać go jakimś wieloskładnikowym nawozem dolistnym z żelazem i magnezem. Może ktoś inny coś doradzi.
Mój nadal jest marny (tzn. ma małe przyrosty, z których część zamarła), ale nabrał już ładnego zielonego koloru, i co najważniejsze, dziś odkryłam kilka wybijających pąków ze starego drewna. Mam wrażenie, że ten kiepski stan wynika ze zbyt długiego pobytu w doniczce - zanim się trochę ukorzenił, musiało minąć trochę czasu. Został posadzony w poletku żwirowym oczyszczalni ogrodowej - tam ma dużo wilgoci i składników odżywczych, więc mam nadzieję, że wyrośnie na ładne mini-drzewko, takie jak tu (zdjęcie zapożyczone z netu):
http://www.lejardindescuriosites.com/pa ... is_big.jpg
Maciek - twój guzik jest piękny!!
Mój nadal jest marny (tzn. ma małe przyrosty, z których część zamarła), ale nabrał już ładnego zielonego koloru, i co najważniejsze, dziś odkryłam kilka wybijających pąków ze starego drewna. Mam wrażenie, że ten kiepski stan wynika ze zbyt długiego pobytu w doniczce - zanim się trochę ukorzenił, musiało minąć trochę czasu. Został posadzony w poletku żwirowym oczyszczalni ogrodowej - tam ma dużo wilgoci i składników odżywczych, więc mam nadzieję, że wyrośnie na ładne mini-drzewko, takie jak tu (zdjęcie zapożyczone z netu):
http://www.lejardindescuriosites.com/pa ... is_big.jpg
Maciek - twój guzik jest piękny!!