Ogórek w gruncie cz.2
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Grania , Czuszka - z rozsad próbowałam w tamtym roku i w tedy lepiej rosły te wysiewane do gruntu niż te z rozsad.
W tym roku sobie odpuszczę już , pogoda w ogóle nie sprzyja ,a poza tym zdaję sobie sprawę z tego,że przez kilka lat używania ziemia jest już jałowa, więc może one po prostu nie mają siły... na jesień zamówiłam obornik, a co do wiosny - pożyjemy, zobaczymy...
W tym roku sobie odpuszczę już , pogoda w ogóle nie sprzyja ,a poza tym zdaję sobie sprawę z tego,że przez kilka lat używania ziemia jest już jałowa, więc może one po prostu nie mają siły... na jesień zamówiłam obornik, a co do wiosny - pożyjemy, zobaczymy...
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Sandra, ja wszystkie mam z rozsad. Kilkadziesiąt ziaren wysianych do gruntu w ogóle nie wzeszło. Ziemia ta sama, co do rozsad zmieszana z kompostem więc dość żyzna.
No nic, życzę aby te co są owocowały ładnie, a w przyszłym roku jak wzmocnisz ziemię doczekasz się mega zbiorów.
A ja cały czas martwię się o te moje, bo jest sporo, naprawdę sporo małych owoców, dużo jest kwiatów męskich co mnie denerwuje... Ale one znów stanęły w miejscu. Zamknęłam szklarnię żeby zrobiło im się cieplej. Na dworze ok 12-15C więc może to spowalnia ich wzrost??? Zobaczę za dwa dni przy zamkniętej szklarni czy będą się miały lepiej, a dziś wzmocnie je odżywką. Nieco mocniejszą niż zwykle.
No nic, życzę aby te co są owocowały ładnie, a w przyszłym roku jak wzmocnisz ziemię doczekasz się mega zbiorów.
A ja cały czas martwię się o te moje, bo jest sporo, naprawdę sporo małych owoców, dużo jest kwiatów męskich co mnie denerwuje... Ale one znów stanęły w miejscu. Zamknęłam szklarnię żeby zrobiło im się cieplej. Na dworze ok 12-15C więc może to spowalnia ich wzrost??? Zobaczę za dwa dni przy zamkniętej szklarni czy będą się miały lepiej, a dziś wzmocnie je odżywką. Nieco mocniejszą niż zwykle.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 15 lip 2012, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: prawie Zgorzelec:-)
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Jednak oktopusy są najlepsze. Robiłam wieczorem korniszony. Gotując ostatnią partię słoików mi się przysnęło. Gotowały się 1,5 godziny aż wody zostało z 2 cm. Teraz otworzyłam słoik, żeby sprawdzić co z nich zostało. Są twarde!!!
Anka
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Może to mieć podłoże fizjologiczne :
- przy nadmiernej temperaturze powietrza w stosunku do temperatury gleby
- przy zalaniu korzeni
- przy nadmiernie rozwiniętej części nadziemnej w stosunku do korzeni
- przy nieodpowiednim cieciu
- przy podlewaniu zbyt zimna wodą w stosunku do temperatury gleby
Rozumiem, że więdną pojedyncze liście . Spróbuj zatem usuwać te liście, które wykazują objawy więdnięcia. O ile nie ma zmian chorobowych na łodydze czy ogonkach liściowych.
- przy nadmiernej temperaturze powietrza w stosunku do temperatury gleby
- przy zalaniu korzeni
- przy nadmiernie rozwiniętej części nadziemnej w stosunku do korzeni
- przy nieodpowiednim cieciu
- przy podlewaniu zbyt zimna wodą w stosunku do temperatury gleby
Rozumiem, że więdną pojedyncze liście . Spróbuj zatem usuwać te liście, które wykazują objawy więdnięcia. O ile nie ma zmian chorobowych na łodydze czy ogonkach liściowych.
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Dzięki, forumowicz! Nasłonecznienia i zacienienia w tym roku nie zmienię, ale mogę regularniej podlewać wodą z beczki, zawsze cieplejsza niż ta z kranu. No i temperatury nie pomagają - codziennie ponad 30 stopni Myślisz, że jeszcze można chociaż trochę zahamować ten proces więdnięcia?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7837
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Działeczko, wieczorem i rano też są zwiędnięte? U mnie też więdną w ciągu dnia w słońcu, ale gdy tylko słońce schowa się za drzewa ogórki wracają do formy. Gdy były mniejsze cieniowałam włókniną, w tej chwili to niemożliwe, są za duże krzaczyska, wlazły na siatkę z fasolą i na lilaki.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Dopisałem edit.Dzialeczka pisze: Myślisz, że jeszcze można chociaż trochę zahamować ten proces więdnięcia?
Ogórki nie mogą być podlewane wodą prosto z kranu.
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Świetnie. Dziękuję . Będę usuwać zwiędnięte liście. Objawów chorobowych nie widzę. Staram się podlewać deszczówką, tylko deszczy w tym roku nie mamy wcale, więc nie jestem konsekwentna... Na kranówkę zakaz.
Gieniu, niestety, są zwiędnięte niezależnie od pory dnia
Gieniu, niestety, są zwiędnięte niezależnie od pory dnia
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Właśnie, przy podlewaniu ogórków zimną wodą występuje swoisty paradoks. Ogórki więdną z braku wody mimo, że w glebie mają jej dosyć. Wskutek nagłego ochłodzenia podłoża korzenie tracą zdolność pobierania wody.
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Na szczęście w Uk deszczów że ho ho. Deszczówkę mam zawsze i nią tylko podlewam. Chyba że jest bardzo zimna... dolewam ciepłej z czajnika, żeby nie było wstrząsu termicznego.
Ale mam teraz pewien problem. Dwa ogórki są do zerwania za 4-5 dni góra (tak, dokładnie tylko dwa). Reszta ledwo rośnie. A te dwa zamiast od nasady to są z samych czubków. I co tu robić? czego to wina?
Ale mam teraz pewien problem. Dwa ogórki są do zerwania za 4-5 dni góra (tak, dokładnie tylko dwa). Reszta ledwo rośnie. A te dwa zamiast od nasady to są z samych czubków. I co tu robić? czego to wina?
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Dzialeczka a ty czasem nie lejesz wody na liście ? I o której godzinie podlewasz?
- Dzialeczka
- 500p
- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Eldo, podlewam albo po szostej rano (przed wyjsciem do pracy) albo ok. 7 wieczorem. Staram się nie lać po liściach - moje ogórki pną się po sznureczkach do góry, nie leżą na ziemi.
A propos, jaką porę dnia na podlewanie ogórków polecasz?
A propos, jaką porę dnia na podlewanie ogórków polecasz?