Mszyca
W przypadku inwazji mszyc ważne jest aby dokonać ponownego oprysku za 7 dni.
Jeśli rośliny są rozrośnięte to stosowanie środków o działaniu powierzchniowym jest mało skuteczne (brak możliwości bardzo dokładnego pokrycia rośliny ),wówczas najlepiej zastosować środek o działaniu układowym.Ważne również jest aby w trakcie oprysków zastosować się do zaleceń o skuteczności środka w zakresie temperatury otoczenia.
Również ważne jest aby nie stosować tylko jednego rodzaju środka ,tylko naprzemiennie z innymi środkami owadobójczymi.
Jeśli rośliny są rozrośnięte to stosowanie środków o działaniu powierzchniowym jest mało skuteczne (brak możliwości bardzo dokładnego pokrycia rośliny ),wówczas najlepiej zastosować środek o działaniu układowym.Ważne również jest aby w trakcie oprysków zastosować się do zaleceń o skuteczności środka w zakresie temperatury otoczenia.
Również ważne jest aby nie stosować tylko jednego rodzaju środka ,tylko naprzemiennie z innymi środkami owadobójczymi.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 24 maja 2007, o 21:36
- Lokalizacja: Toruń
Walka z mszycami
W jednym z sobotnich programów dla działkowców w TVP prowadzący podał taką miksturę:
50 g rozdrobnionego czosnku,10 l ciepłej wody,20 ml szarego mydła potasowego. Jest to podobna mikstura podana powyzej.
Wspomniał jeszcze,że do zwalczania mszyc niektórzy stosują coca-colę oraz kompot z rabarbaru. Do tych dwóch ostatnich "trucizn" nie jestem przekonana.Myślę,że po spryskaniu nimi mszyce po prostu opadają na ziemię i dlatego nie ma ich na wierzchołkach,ale może ktoś wypróbuje i podzieli się z nami nowo zdobytą wiedzą.
50 g rozdrobnionego czosnku,10 l ciepłej wody,20 ml szarego mydła potasowego. Jest to podobna mikstura podana powyzej.
Wspomniał jeszcze,że do zwalczania mszyc niektórzy stosują coca-colę oraz kompot z rabarbaru. Do tych dwóch ostatnich "trucizn" nie jestem przekonana.Myślę,że po spryskaniu nimi mszyce po prostu opadają na ziemię i dlatego nie ma ich na wierzchołkach,ale może ktoś wypróbuje i podzieli się z nami nowo zdobytą wiedzą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6983
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Kaju wpisz ten przepis tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=253 "Preparaty roślinne stos. w ochronie roślin".
Pozdrawiam Andrzej.
Mszyce na różach i porzeczkach
Witam.
Czy pryskać róże i krzaki porzeczki,które nie są zaatakowane przez mszyce czy tylko te na których szkodniki się pokazały?
Czy pryskać róże i krzaki porzeczki,które nie są zaatakowane przez mszyce czy tylko te na których szkodniki się pokazały?
Pozdrawiam ciepło.Beti
To co było może być tylko cieniem, tego co może się stać...
To co było może być tylko cieniem, tego co może się stać...
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Jeśli tylko mszyce, to znacznie trafnie będzie użyć Pirimor; oprócz licznych zalet (w tym gwarancja uzyskania spodziewanego efektu) jest nieszkodliwy dla innych -pożytecznych- stworzeń.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
Rok temu opryskałam Decisem róże , na których były mszyce . Oprysk /chyba po tygodniu / powtarzałam . Nie narzekam na niego .
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ale po co masz pryskać chemią, skoro NIE MASZ na krzewach szkodników? Lubisz truć środowisko bez potrzeby?
A jak już znajdziesz mszyce, spróbuj najpierw środkiem naturalnym, a równie skutecznym (sprawdzone przez forumowiczów) - dość ciepła woda (1 litr), Ludwik (kilka kropel) i kieliszek octu. Należy opryskać mszyce na krzewie, jeśli potrzeba, można powtórzyć na kolejnym pokoleniu mszyc.
A jak już znajdziesz mszyce, spróbuj najpierw środkiem naturalnym, a równie skutecznym (sprawdzone przez forumowiczów) - dość ciepła woda (1 litr), Ludwik (kilka kropel) i kieliszek octu. Należy opryskać mszyce na krzewie, jeśli potrzeba, można powtórzyć na kolejnym pokoleniu mszyc.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Wszyscy... to najpopularniejsze do niedawna(i chyba wciąż) preparaty. Działa krótko, na wszystko co żyje(niestety), mała dawka itd. Ale mszycom nie trzeba wiele. Zdychają prawie od wszystkiego. Może być.hayena pisze:Decis firmy Bayer.Ktoś miał kontakt z tym środkiem?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
Nalewka nie lubię truć środowiska.Działkę mam od 2 miesięcy więc we wszystkim dopiero raczkuję.Do tej pory jedyny kontakt z mszycami miałam na balkonie i zawsze stosowałam łagodne preparaty.Niestety z miernym efektem.Po to właśnie tutaj pytam,żeby się więcej dowiedzieć gdyż sama jeszcze nie nabyłam tego doświadczenia.Dziękuję też wszystkim za wskazówki.Nalewce też.
Pozdrawiam ciepło.Beti
To co było może być tylko cieniem, tego co może się stać...
To co było może być tylko cieniem, tego co może się stać...