Czy to zjawisko jest na jednych i drugich ogórkach ?Czuszka pisze: Część mam w gruncie a część w skrzyniach
Ogórek w gruncie cz.2
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Szczerze mówiąc, to te w gruncie jeszcze nawet nie kwitną.
W skrzyniach były szybsze. Tak więc całe zjawisko występuje tylko w skrzyniach. Ziemia jest wszędzie taka sama i podlewane są tą samą wodą (deszczówką) z taką samą ilością nawozu.
Mam wrażenie że te pierwsze co urosły są najbliżej światła. Większość jest tak zarośnięta że pod liśćmi panują egipskie ciemności.
Tak to wygląda z góry:
Uploaded with ImageShack.us
W skrzyniach były szybsze. Tak więc całe zjawisko występuje tylko w skrzyniach. Ziemia jest wszędzie taka sama i podlewane są tą samą wodą (deszczówką) z taką samą ilością nawozu.
Mam wrażenie że te pierwsze co urosły są najbliżej światła. Większość jest tak zarośnięta że pod liśćmi panują egipskie ciemności.
Tak to wygląda z góry:
Uploaded with ImageShack.us
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Wątpię by owoc ogórka potrzebował bezpośredniego światła. Moim zdaniem rzecz idzie o to, że korzenie maja ograniczone możliwości wzrostu a góra nie. Następuje chyba podkradanie składników pokarmowych z organów roślin położonych niżej.Czuszka pisze:Mam wrażenie że te pierwsze co urosły są najbliżej światła. Większość jest tak zarośnięta że pod liśćmi panują egipskie ciemności.
Re: Ogórek w gruncie cz.2
forumowicz to co zrobić w takim razie więcej nawozić , częściej czy jak , ja tez miałam w skrzynkach i wiesz jak chorowały już druga partia tak padła , teraz zamierzam kupić większe skrzynki ,posadzić po 2 krzaki i zmienić ziemię , aha i posadzę może w innym miejscu bo tu chyba miały za dużo słońca od rana do wieczora a z tego co pisałeś to chyba ogórki wolą miejsca mniej nasłonecznione.
Pozdrawiam Kamilla
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Dziękuję forumowicz, pewnie masz rację.
Czy w tym przypadku nie będzie lepiej jeśli pierwszych kilka liści razem z zawiązkami pousuwać? Skoro Góra tylko "wyjdzie" może jej w ten sposób pomóc?
Ja jeszcze co jakiś czas dosypuję ziemi, tak żeby system korzeniowy rozwijał się jeszcze z łodygi.
Podlałam je właśnie gnojówką z pokrzyw. Taki smierdziuch że szok
Mam nadzieje że się odwdzięczą, skoro ja musiałam wdychać tego smroda :-O
a przed chwilą, dostały jeszcze wzmocnienie dolistne nieco mocniejszym stężeniem niż zwykle. Teraz tylko czekam na rezultaty.
A wiecie co jest denerwujące? To że czekam na jakąś konkretną ilość w tym samym czasie, żeby zrobić małosolne. A tu tylko 3 ogórki które mogę sobie jedynie do sałatki dołożyć...
Czy w tym przypadku nie będzie lepiej jeśli pierwszych kilka liści razem z zawiązkami pousuwać? Skoro Góra tylko "wyjdzie" może jej w ten sposób pomóc?
Ja jeszcze co jakiś czas dosypuję ziemi, tak żeby system korzeniowy rozwijał się jeszcze z łodygi.
Podlałam je właśnie gnojówką z pokrzyw. Taki smierdziuch że szok
Mam nadzieje że się odwdzięczą, skoro ja musiałam wdychać tego smroda :-O
a przed chwilą, dostały jeszcze wzmocnienie dolistne nieco mocniejszym stężeniem niż zwykle. Teraz tylko czekam na rezultaty.
A wiecie co jest denerwujące? To że czekam na jakąś konkretną ilość w tym samym czasie, żeby zrobić małosolne. A tu tylko 3 ogórki które mogę sobie jedynie do sałatki dołożyć...
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Pisałaś, że masz ogórki i w pojemnikach i w gruncie.
Czy one były wysiewane w jednym czasie ? I czy to ta sama odmiana ?
Nasunęła mi się jeszcze pewna myśl. Otóż niewykluczone , że ziemia w doniczkach ma za wysoka temperaturę co może stymulować wzrost wegetatywny. Nawożenie może tylko pogorszyć wtedy sytuację. Do ściślejszych wniosków można dojść obserwując te same ogórki w gruncie.
Czy one były wysiewane w jednym czasie ? I czy to ta sama odmiana ?
Nasunęła mi się jeszcze pewna myśl. Otóż niewykluczone , że ziemia w doniczkach ma za wysoka temperaturę co może stymulować wzrost wegetatywny. Nawożenie może tylko pogorszyć wtedy sytuację. Do ściślejszych wniosków można dojść obserwując te same ogórki w gruncie.
Re: Ogórek w gruncie cz.2
forumowicz, te w gruncie siane były ok miesiąca wcześniej, a są jednej piątej długości tych w pojemnikach.
Co do temperatury, to było dość chłodno cały czas, a szklarnia otwarta na oścież. Ale fakt - temperatura w pojemnikach na pewno jest wyższa niż ta w gruncie.
Więc teraz tak - nie nawozić jakiś dłuższy czas i obserwować czy się poprawia?
Co do temperatury, to było dość chłodno cały czas, a szklarnia otwarta na oścież. Ale fakt - temperatura w pojemnikach na pewno jest wyższa niż ta w gruncie.
Więc teraz tak - nie nawozić jakiś dłuższy czas i obserwować czy się poprawia?
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Myślę, że zostawić jak jest. Na Twoim miejscu będąc jeden pęd bym ogłowił i zobaczył co się będzie działo. Nic nie stracisz, bo ogłowiony ogórek puści boczne pędy .Zobaczysz czy te najniższe ogórki zaczną rosnąć.
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Tak właśnie zrobię.
Jeden krzak wiosny nie czyni
Jeden krzak wiosny nie czyni
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Mi to wygląda na zarazę ziemniaczaną, ale niech się eksperci wypowiedzą.
Te zmienione listki bym usunęła.
Albo przypalone na słonku... najpierw deszcz, potem promienie...
Te zmienione listki bym usunęła.
Albo przypalone na słonku... najpierw deszcz, potem promienie...
- mic44
- 50p
- Posty: 68
- Od: 17 paź 2010, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Eeeeee zaraza na ogórku!!!
''Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej
żyć''.
żyć''.
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2344
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Ogórek w gruncie cz.2
Czuszka, zaraza ziemniaczana na ogórku?