Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ostatnia szanso, u mnie taką twardą cześć ma Stupice. Inne pomidory jeszcze nie dojrzały. A czymś najlepiej nawozić czy opryskać, by pomidory miały potas?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
A czy da się ekologicznie dostarczyć pomidorom o tej porze roku potas fosfor i magnez??????????
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Tak, za pomocą oprysku dolistnymi nawozami.
Oprysk saletrą wapniową, magiczną siłą czy siarczanem potasu to nie jest to, co potocznie nazywamy "chemią".
Oprysk saletrą wapniową, magiczną siłą czy siarczanem potasu to nie jest to, co potocznie nazywamy "chemią".
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Tak wiesz że to prawidłowa forma to jest ok ale trafiamy na:forumowicz pisze:To proste jak konstrukcja parasola
Wpisujesz jeden z drugim w wyszukiwarkę google hasło " zaraza ziemniaczana " I wyświetli się- jako pierwsza nawet- strona pt:Otwieramy i co w niej czytamy ?Jak skutecznie chronić pomidory przed zarazą ziemniakaCzy widzicie tu Miedzian ? Czy trzeba jakiejś extra instrukcji ?Po zaobserwowaniu pierwszych objawów choroby
na roślinach polecane są fungicydy o charakterze
wgłębnym, np. Acrobat MZ?5 69 WG,
Curzate M?6 72,5 WP czy Ekonom?7 72 WP.
Fungicydy te, w przeciwieństwie do środków
kontaktowych, wnikają do części tkanek roślinnych
(w obrębie miejsc naniesienia), dzięki
temu jest szansa na wyniszczenie grzybni
P. infestans na początkowym etapie nawiązania
kontaktu pasożytniczego z rośliną. Przy
dość zaawansowanym rozwoju patogenu w roślinie
bardziej przydatne są fungicydy systemiczne,
których substancje aktywne mogą krążyć
wewnątrz roślin. Do tych fungicydów należy Amistar
?2 250 SC, Ridomil Gold MZ?2 67,8 WG,
Mildex?1 711,9 WG lub Infinito?1 687,5 SC*.
Trzeba się tylko wyzbyć lenistwa.
np.
Kod: Zaznacz cały
Ochrona chemiczna: Do zwalczania zarazy ziemniaka stosujemy środki: Amistar 250 SC, Bravo 500 SC, Dithane NeoTec 75 WG, Gwarant 500 SC, Miedzian 50 WP, Ridomil Gold MZ 67,8 WG.
Kod: Zaznacz cały
takimi jak: Funguran-OH 50 WP, Kocide 101 WP, Champion 50 WP, Miedzian 50 WG i 50 WP, Mag 50 WP ? wszystkie w dawce 2,5?3,0 kg/ha (w uprawach polowych) i w stężeniu 0,3% (w uprawach pod osłonami) lub środkiem Grevit 200 SL (0,1%)
Czym można odkazić glebę po zarazie?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Można ale po co? I tak jesteś zagrożony ZZ w następnym sezonie, choćbyś w promieniu kilometra wyczyścił wszystko z zarodników.
Glebę odkaża się z innych przyczyn niż zaraza ziemniaka.
Glebę odkaża się z innych przyczyn niż zaraza ziemniaka.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Jakich stron- bo ja Ci przytoczę następną w wykazie Google pod tym samym hasłemBlauuu pisze:Takie wycinki z dwóch pierwszych lepszych stron
http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,114262, ... _nimi.html
I proponuję przestać tu wypisywać peany na temat środków miedziowych i środków kontaktowych w ogóle jako posiadających jakakolwiek skuteczność w przypadku ZZ. Efekt tych dyskusji może być taki, że ktoś znów da się nabrać kupując Miedzian wierząc, że mu to pomoże.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Pierwszy link, to jakaś stronka na poziomie "Tina", "Twój Styl" - niegodne komentarza.forumowicz pisze: Jakich stron
Drugi link to Hasło Ogrodnicze, ale kolega Blauuu, baaardzo wyrwał cytowany fragment z kontekstu, że tak się delikatnie wyrażę.
Pomijam daty publikacji tych tekstów.
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
A wystarczy po prostu dokładnie przeczytać instrukcję, przykładowo pierwsze zdanie z ulotki Miedzianu 50WP:
"Środek grzybobójczy w formie proszku do sporządzania zawiesiny wodnej o działaniu kontaktowym do stosowania
zapobiegawczego w ochronie roślin rolniczych, sadowniczych, warzywnych i roślin ozdobnych przed chorobami
grzybowymi i bakteryjnymi oraz do odkażania parapetów i przejść na plantacjach roślin uprawianych pod osłonami."
I o czym tu dyskutować?
"Środek grzybobójczy w formie proszku do sporządzania zawiesiny wodnej o działaniu kontaktowym do stosowania
zapobiegawczego w ochronie roślin rolniczych, sadowniczych, warzywnych i roślin ozdobnych przed chorobami
grzybowymi i bakteryjnymi oraz do odkażania parapetów i przejść na plantacjach roślin uprawianych pod osłonami."
I o czym tu dyskutować?
Dorota
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Tłumaczyłem tutaj przecież, że kto chce poważnie uprawiać pomidory powinien równocześnie ze siewem zaopatrzyć się w niezbędny zestaw do ochrony i nawożenia . I wtedy należało pytać. A tu się okazuje, że ten i ów przystępuje do uprawy kompletnie nie przygotowany licząc na cud. Jak pojawia się choroba to do sklepu, gdzie najczęściej pracują ludzie z łapanki. A wiadomo, każdy sklep zamawia to co schodzi czyli Miedzian. Kupuje wiec miedzian i pryska. Czeka kilka dni a grzybki robią swoje. Potem nerwowo szuka w sieci.
A dalej to już wiecie.
A dalej to już wiecie.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
A nie załapałeś, że niektórzy dopiero trafili na to forum i nie śledzili Twoich wpisów od wiosny?forumowicz pisze:Tłumaczyłem tutaj przecież, że kto chce poważnie uprawiać pomidory powinien równocześnie ze siewem zaopatrzyć się w niezbędny zestaw do ochrony i nawożenia . I wtedy należało pytać...
Ktoś popełnił błąd to popełnił, ale po co to tak międlić? Dajcie już spokój.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Nawet nie musieli. Wystarczyło zerknąć do wątku przygotowanego przez Comcię, który wisi od paru miesięcy na czołówce działu warzywnego. A tam są, nawet bez specjalnego szukania takie np. posty/ nie moje akurat ale w temacie/BRZOSKWINKA pisze:A nie załapałeś, że niektórzy dopiero trafili na to forum i nie śledzili Twoich wpisów od wiosny?
albo takie odnośnie Miedzianuto zaraza ziemniaczana!
Ogólnie czarno to widzę... Hmmm.... Mogę powiedzieć tylko co bym zrobił na waszym miejscu:
1. Oprysk Infinito
2. Po trzech dniach oprysk Ridomilem, Acrobatem albo Revusem. Wybrał bym Revus ( z tym że Revusem producent nie zaleca pryskać jak pomidor już kwitnie - ale ja opryskałem bo stwierdziłem że jest świetny na zarazę)
Revus działa wgłębnie i kontaktowo, jest bardzo odporny na zmywanie przez deszcz, działa także interwencyjnie.
Macie zarazę ziemniaka. Wampirku, miedzian jest zapobiegawczy - niepotrzebnie pryskałeś. Dziwię się, bo przecież widzę, że czytasz forum.
No właśnieBRZOSKWINKA pisze: Dajcie już spokój.
- rekawa
- 50p
- Posty: 74
- Od: 13 cze 2012, o 12:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Podpowiedzcie. W ubiegłą środą opryskałam pomidory Acrobate ( mają ZZ). Nadal pojawia sie sporo oznak zarazy. Porażona liście oberwałam. Czy i jeżeli to kiedy powinnam opryskać i czym, żeby je uratować. Po przeczytaniu Waszych postów pomyślałam o INFINITO. Myślicie, że to dobry pomysł?
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ok, dajcie już spokój.
Każdy z nas kiedyś zaczynał i popełniał błędy.
Sama upierałam się przy uprawie "ekologicznej" pomidorów przez dwa lata.
W pierwszym roku szybko przyszła zaraza ziemniaka i to łodygowa, w kolejnym w ciągu 3 dni wszystkie pomidory padły, też na zarazę.
Dopiero sukces ( dzięki oczywiście skrupulatnemu śledzeniu porad i zastosowaniu dwóch oprysków ) w zeszłym roku sprawił że teraz mam posadzone tyle pomidorów ile tylko udało mi się pomieścić i zapas środków na kolejne dwa lata.
Ludzie mają prawo do błędów i niewiedzy, ale jeśli już tutaj trafili to do następnego sezonu pomidorowego nauczą się i to sporo.
Gwarantuję.
Każdy z nas kiedyś zaczynał i popełniał błędy.
Sama upierałam się przy uprawie "ekologicznej" pomidorów przez dwa lata.
W pierwszym roku szybko przyszła zaraza ziemniaka i to łodygowa, w kolejnym w ciągu 3 dni wszystkie pomidory padły, też na zarazę.
Dopiero sukces ( dzięki oczywiście skrupulatnemu śledzeniu porad i zastosowaniu dwóch oprysków ) w zeszłym roku sprawił że teraz mam posadzone tyle pomidorów ile tylko udało mi się pomieścić i zapas środków na kolejne dwa lata.
Ludzie mają prawo do błędów i niewiedzy, ale jeśli już tutaj trafili to do następnego sezonu pomidorowego nauczą się i to sporo.
Gwarantuję.