Niech mi ktoś pomoże proszę.
Łamią mi się grona. Wyrosły mi duże ładne pomidory, co z tego jak już znalazłam 2 grona złamane. W jaki sposób je podwiązywać? wokół szypułki i gałązki czy samą gałązkę, jak to robicie?? bardzo proszę
Takie zmiany znalazłam na pomidorach.
Liść na innym, kolejne 2 liście na innym (dodam, że takich liści jak na zdjęciu 2 i 3 jest więcej). Czy to alternarioza?
atomowa pisze:Niech mi ktoś pomoże proszę.
Łamią mi się grona. Wyrosły mi duże ładne pomidory, co z tego jak już znalazłam 2 grona złamane. W jaki sposób je podwiązywać? wokół szypułki i gałązki czy samą gałązkę, jak to robicie?? bardzo proszę
Ja również mam ten sam problem,pod niższe grona podstawiam doniczki,ale jest kiepsko z podlewaniem,co robić ? na pewno jest na to jakiś sposób ,ale jaki
Pozdrawiam Emilka
Pozdrawiam Emilka
__________________________
"W życiu piękne są tylko chwile..." (zespół Dżem)
Dzięki za odpowiedź.
Brałam pod uwagę bakteryjną cętkowatość, ale te plamki nie są wypukłe, są niewyczuwalne w dotyku. Liście i łodygi czyste, na IWARZ jest napisane dodatkowo, że w ciągu 3-5 dni choroba może przybrać rozmiary epidemii a u mnie cisza. Nic poza tymi dwoma. Dlatego pytam Was, żadne moje typy nie są w 100% pewne. Chyba, że ta choroba może się objawiać różnie...
Blauuu pisze:
Więc pytanie czy jest sens sadzenie pomidorów w nast. sezonie?
Czy jeżeli będę od początku profilaktycznie stosował opryski nie powinno im nic być?
Tak.
Tak.
Ja popełniam taki błąd, że nie stosuję zmianowania (ze względu na brak miejsca) a i tak jakoś mi się udaje od kilku sezonów. Od dwu do pięciu oprysków na sezon. Zdarzyło mi się też pryskać dopiero w momencie wystąpienia objawów (z braku czasu) i dało radę, choć trochę strat było.
Przez zimę sobie poczytaj co i jak. I powodzenia w uprawie.
Mam Straszny problem z pomidorami. Nie było mnie 3 dni na działce. Liście pomidorów od dołu schną, gałażki żółkną i przy lekkim trącnięciu same odpadają, a na łodygach pojawiły się plamy. Zdjęcia zrobie dopiero jutro. Czy ktoś by tu obstawiał jakieś choroby na PODSTAWIE OPISU? Pomidorki rosną w gruncie. Naprawde kiepsko to wyglądało.
Witam.Jestem bardzo początkującym w uprawie pomidorów,ale chcialbym sie podzielić moją wiedzą co zauważyłem podczas miesięcznej obserwacji moich pomidorów po codziennym czytaniu Waszego forum.Jako początkujący opryskiwałem pomidorki pokrzywą, mlekiem, Magiczną siłą. magnezem. potasem i innymi duperelami i prawdopodobnie moje pomidory były zawsze nie dożywione.Całe noce siedzę na forum i wyczytuje wspaniałe porady naszych expertów,ale jest to jak na razie czarna magia.
Ponieważ moje pomidory dostawały ciemnych plam których nie mogłem rozróżnić,wyczytałem gdzieś na forum przepis "Starego ogrodnika" żeby użyć Gencjany(fioletu )do podlewania pomidorów.Ponieważ nie mogłem sobie poradzić z moimi pomidorami z powodu braku większej wiedzy,postanowiłem zastosować przepis Starego ogrodnika i od początku czerwca do dnia dzisiejszego zastosowałem i stosuję przepis używania Gancjany.Powiedziałem, albo zysk albo w ...pysk.Jakież było moje zdziwienie po 2 tygodniach po oprysku gancjaną i podlaniu tymże preparatem.Pomidory jakby przestały chorować.Nowe plamy od niedożywienia czy choroby przestały wyskakiwać.Listki co prawda mam poskręcane, ale żadnych objawów chorób.Co ciekawe pomidorki już dosyć dobrze wyrośnięte zaczynają nabierać koloru i szybciej dojrzewają.Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych najmniejszych objaw chorób (przynajmniej tak mi się wydaje) a pomidory przepięknie rosną i dojrzewają.
Być może eksperci od pomidorów mnie wyśmieją ale chciałbym tylko podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, obserwacją i zastosowaniem Gancjany do dnia dzisiejszego.Pozdrawiam bardzo serdecznie. Zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Może to być alternatywa dla miedziowych środków bakteriobójczych.
Jakie stężenia zastosowałeś do podlewania a jakie do oprysku.
Jaka Gencjana - na spirytusie na wodzie?
Ciekawe czy pomogła ta Gencjana czy prostu miałeś farta i efekt placebo. I nie wiadomo jaki ma wpływ na pożyteczne organizmy glebowe. Ale Prewicur też rozwala nie tylko patogeny.
Co na to farmaceuci i medycy? Są na forum?