Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 16 cze 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dzięki za odpowiedź.
Brałam pod uwagę bakteryjną cętkowatość, ale te plamki nie są wypukłe, są niewyczuwalne w dotyku. Liście i łodygi czyste, na IWARZ jest napisane dodatkowo, że w ciągu 3-5 dni choroba może przybrać rozmiary epidemii a u mnie cisza. Nic poza tymi dwoma. Dlatego pytam Was, żadne moje typy nie są w 100% pewne. Chyba, że ta choroba może się objawiać różnie...
Brałam pod uwagę bakteryjną cętkowatość, ale te plamki nie są wypukłe, są niewyczuwalne w dotyku. Liście i łodygi czyste, na IWARZ jest napisane dodatkowo, że w ciągu 3-5 dni choroba może przybrać rozmiary epidemii a u mnie cisza. Nic poza tymi dwoma. Dlatego pytam Was, żadne moje typy nie są w 100% pewne. Chyba, że ta choroba może się objawiać różnie...
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5138
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Są w sprzedaży plastikowe kolanka do gron, ale może po prostu jest za mało potasu i gałązki pomidorów są kruche.Łamią mi się grona.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Tak.Blauuu pisze: Więc pytanie czy jest sens sadzenie pomidorów w nast. sezonie?
Czy jeżeli będę od początku profilaktycznie stosował opryski nie powinno im nic być?
Tak.
Ja popełniam taki błąd, że nie stosuję zmianowania (ze względu na brak miejsca) a i tak jakoś mi się udaje od kilku sezonów. Od dwu do pięciu oprysków na sezon. Zdarzyło mi się też pryskać dopiero w momencie wystąpienia objawów (z braku czasu) i dało radę, choć trochę strat było.
Przez zimę sobie poczytaj co i jak. I powodzenia w uprawie.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Mam Straszny problem z pomidorami. Nie było mnie 3 dni na działce. Liście pomidorów od dołu schną, gałażki żółkną i przy lekkim trącnięciu same odpadają, a na łodygach pojawiły się plamy. Zdjęcia zrobie dopiero jutro. Czy ktoś by tu obstawiał jakieś choroby na PODSTAWIE OPISU? Pomidorki rosną w gruncie. Naprawde kiepsko to wyglądało.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
PaulaPola, nikt tu Copperfieldem nie jest . Daj zdjęcia i będzie git .
- estil
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 6 maja 2012, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Śląska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Witam.Jestem bardzo początkującym w uprawie pomidorów,ale chcialbym sie podzielić moją wiedzą co zauważyłem podczas miesięcznej obserwacji moich pomidorów po codziennym czytaniu Waszego forum.Jako początkujący opryskiwałem pomidorki pokrzywą, mlekiem, Magiczną siłą. magnezem. potasem i innymi duperelami i prawdopodobnie moje pomidory były zawsze nie dożywione.Całe noce siedzę na forum i wyczytuje wspaniałe porady naszych expertów,ale jest to jak na razie czarna magia.
Ponieważ moje pomidory dostawały ciemnych plam których nie mogłem rozróżnić,wyczytałem gdzieś na forum przepis "Starego ogrodnika" żeby użyć Gencjany(fioletu )do podlewania pomidorów.Ponieważ nie mogłem sobie poradzić z moimi pomidorami z powodu braku większej wiedzy,postanowiłem zastosować przepis Starego ogrodnika i od początku czerwca do dnia dzisiejszego zastosowałem i stosuję przepis używania Gancjany.Powiedziałem, albo zysk albo w ...pysk.Jakież było moje zdziwienie po 2 tygodniach po oprysku gancjaną i podlaniu tymże preparatem.Pomidory jakby przestały chorować.Nowe plamy od niedożywienia czy choroby przestały wyskakiwać.Listki co prawda mam poskręcane, ale żadnych objawów chorób.Co ciekawe pomidorki już dosyć dobrze wyrośnięte zaczynają nabierać koloru i szybciej dojrzewają.Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych najmniejszych objaw chorób (przynajmniej tak mi się wydaje) a pomidory przepięknie rosną i dojrzewają.
Być może eksperci od pomidorów mnie wyśmieją ale chciałbym tylko podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, obserwacją i zastosowaniem Gancjany do dnia dzisiejszego.Pozdrawiam bardzo serdecznie. Zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Ponieważ moje pomidory dostawały ciemnych plam których nie mogłem rozróżnić,wyczytałem gdzieś na forum przepis "Starego ogrodnika" żeby użyć Gencjany(fioletu )do podlewania pomidorów.Ponieważ nie mogłem sobie poradzić z moimi pomidorami z powodu braku większej wiedzy,postanowiłem zastosować przepis Starego ogrodnika i od początku czerwca do dnia dzisiejszego zastosowałem i stosuję przepis używania Gancjany.Powiedziałem, albo zysk albo w ...pysk.Jakież było moje zdziwienie po 2 tygodniach po oprysku gancjaną i podlaniu tymże preparatem.Pomidory jakby przestały chorować.Nowe plamy od niedożywienia czy choroby przestały wyskakiwać.Listki co prawda mam poskręcane, ale żadnych objawów chorób.Co ciekawe pomidorki już dosyć dobrze wyrośnięte zaczynają nabierać koloru i szybciej dojrzewają.Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych najmniejszych objaw chorób (przynajmniej tak mi się wydaje) a pomidory przepięknie rosną i dojrzewają.
Być może eksperci od pomidorów mnie wyśmieją ale chciałbym tylko podzielić się z Wami moimi doświadczeniami, obserwacją i zastosowaniem Gancjany do dnia dzisiejszego.Pozdrawiam bardzo serdecznie. Zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Może to być alternatywa dla miedziowych środków bakteriobójczych.
Jakie stężenia zastosowałeś do podlewania a jakie do oprysku.
Jaka Gencjana - na spirytusie na wodzie?
Ciekawe czy pomogła ta Gencjana czy prostu miałeś farta i efekt placebo. I nie wiadomo jaki ma wpływ na pożyteczne organizmy glebowe. Ale Prewicur też rozwala nie tylko patogeny.
Co na to farmaceuci i medycy? Są na forum?
Jakie stężenia zastosowałeś do podlewania a jakie do oprysku.
Jaka Gencjana - na spirytusie na wodzie?
Ciekawe czy pomogła ta Gencjana czy prostu miałeś farta i efekt placebo. I nie wiadomo jaki ma wpływ na pożyteczne organizmy glebowe. Ale Prewicur też rozwala nie tylko patogeny.
Co na to farmaceuci i medycy? Są na forum?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Na podstawie opisu, bez zdjęć, skupił bym się na tym fragmencie:
I gdybym był hazardzistą, to wiadomo jaką chorobę bym obstawił.PaulaPola pisze: a na łodygach pojawiły się plamy.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 5 cze 2012, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Może ktoś bardziej obeznany w pomidorkach,powie mi co się stało z moim malinowym olbrzymem,rośnie on sobie na otwartym gruncie,zakwitł raz z tego wyszło jakieś 5 pomidorków ,z czego jeden szybko usechł,drugi ma do uschnięcia blisko,dwa są wielkości pestki wiśni a jeden jest ogromny,a najlepsze jest to ze już nie kwitnie,pod nogami ma obornik. bardzo proszę o pomoc
- estil
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 6 maja 2012, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Śląska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
[quote="karthyer"]Może to być alternatywa dla miedziowych środków bakteriobójczych.
Jakie stężenia zastosowałeś do podlewania a jakie do oprysku.
Jaka Gencjana - na spirytusie na wodzie?
Witam.Ja nie namawiam żadnego do stosowania moich metod ,ale przedstawiam tylko moje osobiste obserwacje spostrzeżenia i zastosowania z których do dnia dzisiejszego jestem zadowolony,i zamierzam stosować to w dalszym ciągu bez jakichkolwiek oprysków.Czy się uda zobaczymy.
Ja do moich oprysków zastosowałem Gancjanę w tabletkach,do oprysku 2 tabletki na 1/2 litra wody.Następnie postanowiłem po oprysku podlać też Gancjaną z dodatkiem ASTVITU(100 g na 4 litry wody)dając 4 tabletki Gancjany na 10 litrów wody.Zapewniam że u mnie efekt jest piorunujący.
P.S.Być może moje pomidory potrzebowały nadmanganianu potasu, nie wiem ale do dnia dzisiejszego mają się wspaniale.W dalszym ciągu będę informował o moich spostrzeżeniach i opowiem jaki był finał moich spostrzeżeń i zastosowań.Pozdrawiam..
Jakie stężenia zastosowałeś do podlewania a jakie do oprysku.
Jaka Gencjana - na spirytusie na wodzie?
Witam.Ja nie namawiam żadnego do stosowania moich metod ,ale przedstawiam tylko moje osobiste obserwacje spostrzeżenia i zastosowania z których do dnia dzisiejszego jestem zadowolony,i zamierzam stosować to w dalszym ciągu bez jakichkolwiek oprysków.Czy się uda zobaczymy.
Ja do moich oprysków zastosowałem Gancjanę w tabletkach,do oprysku 2 tabletki na 1/2 litra wody.Następnie postanowiłem po oprysku podlać też Gancjaną z dodatkiem ASTVITU(100 g na 4 litry wody)dając 4 tabletki Gancjany na 10 litrów wody.Zapewniam że u mnie efekt jest piorunujący.
P.S.Być może moje pomidory potrzebowały nadmanganianu potasu, nie wiem ale do dnia dzisiejszego mają się wspaniale.W dalszym ciągu będę informował o moich spostrzeżeniach i opowiem jaki był finał moich spostrzeżeń i zastosowań.Pozdrawiam..
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Obeznana mocno nie jestem, sezon pierwszy, ale wyczytałam gdzieś ( pewnie na tym forum), że malinowe są trudne w uprawie, oraz że trzeba oberwać pierwszy kwiatek w pierwszym gronie, aby pomidor nie skupił całej swojej siły i uwagi właśnie na tym pierwszym owocku, tylko miał ochotę kwitnąć i owocować dalej
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
EStil to co Ty dawałeś gencjanę czy nadmanganian potasu? O gencjanie w tabletkach to pierwsze słyszę...
Dorota
- termic88
- 500p
- Posty: 539
- Od: 18 paź 2011, o 02:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Bo ja wiem co z tymi malinowymi.. może to zależy od odmiany A może tylko wielkoludy tak mają? Ja tam mam 3 krzaczki w tunelu i 8 różnych odmian w gruncie, i mają się bardzo dobrze, jak na razie (tfu tfu..). Obrywałam im tylko wilki, są zrobione na 2-3 pędy, i mają już po kilka gron powiązanych. Teraz tylko czekam aż będą dojrzewać
"Zawsze warto być człowiekiem, Choć tak łatwo zejść na psy" - moja ulubiona sentencja, zespół Dżem
Hymn spokoju, Moje nadwyżki
Pozdrawiam, Teresa.
Hymn spokoju, Moje nadwyżki
Pozdrawiam, Teresa.