Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Kochani,dziś znalazłam jednego dziwnego pomidorka-czy to zaraza?
To zdjęcia krzaka z którego go zerwałam:
Na innym krzaczku znalazłam takie dwa pomidorki z ciemniejszymi plamkami:
A na koniec jeszcze pochwalę się moim pierwszym w życiu pomidorkiem z własnej uprawy-malinowy ożarowski (283g)
To zdjęcia krzaka z którego go zerwałam:
Na innym krzaczku znalazłam takie dwa pomidorki z ciemniejszymi plamkami:
A na koniec jeszcze pochwalę się moim pierwszym w życiu pomidorkiem z własnej uprawy-malinowy ożarowski (283g)
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Na pierwszym zdjęciu na 100% zaraza . Na tych dwóch to nie wiem, ale i tam musisz pryskać .
Jola
Jola
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Bo jedno oznacza mechanizm działania w roślinie ,a drugie- sposób działania na agrofaga.jode22 pisze: Jeżeli to jest środek układowy, czyli krąży z sokami w roślinie, to dlaczego ma działać tylko zapobiegawczo?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
jode22
No to super
Zawsze myślałam,że najpierw zaraza pojawia się na liściach,a na końcu na owocach.Mam Mildex,więc na jutro mam zadanie dla męża
No to super
Zawsze myślałam,że najpierw zaraza pojawia się na liściach,a na końcu na owocach.Mam Mildex,więc na jutro mam zadanie dla męża
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
- joggy
- 100p
- Posty: 144
- Od: 20 kwie 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WWL
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Aniusia pisze:Kochani,dziś znalazłam jednego dziwnego pomidorka-czy to zaraza?
To zdjęcia krzaka z którego go zerwałam:
Na innym krzaczku znalazłam takie dwa pomidorki z ciemniejszymi plamkami:
A na koniec jeszcze pochwalę się moim pierwszym w życiu pomidorkiem z własnej uprawy-malinowy ożarowski (283g)
Olej to jak do tej pory nie zadbałaś to teraz też daj sobie spokój.
Po co niektórzy na tym forum i innym zalecają odpowiednie uprawy i ochronę.
Ja Ci mówię olej to może się uda(albo czytaj i stosuj się do zaleceń od początku uprawy)
W laptopie walnięty shift. Czasami brakuje ogonków i wielkich liter.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
joggy
Ale o co Ci chodzi konkretnie?
Właśnie,że zadbałam i jeżeli nie chcesz pomóc to nie dogryzaj.Były już trzy opryski,ale Ty wiesz pewnie lepiej.
Ale o co Ci chodzi konkretnie?
Właśnie,że zadbałam i jeżeli nie chcesz pomóc to nie dogryzaj.Były już trzy opryski,ale Ty wiesz pewnie lepiej.
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
- joggy
- 100p
- Posty: 144
- Od: 20 kwie 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WWL
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ja nie dogryzam tylko radzę. Czytaj i stosuj, U Ciebie opryski mogły być tylko czy aby na pewno takie.Stosując się do rad Skierniewic a prościej i taniej forumowicz nie ma prawa być takich zmian.
Jestem w stanie wybaczyć niedobory bo i ja takowe mam ale fungicydy przy stosowaniu pełnej ochrony nie ma prawa dojść do przeniesienia zarazy
Jestem w stanie wybaczyć niedobory bo i ja takowe mam ale fungicydy przy stosowaniu pełnej ochrony nie ma prawa dojść do przeniesienia zarazy
W laptopie walnięty shift. Czasami brakuje ogonków i wielkich liter.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
joggy
Nie będę się kłócić na forum kto ma rację,bo nie po to jest to forum.Może opryski nie były do końca takie jakie powinny,ale o swoje pomidorki na pewno staram się dbać i poświęcam im sporo czasu,a że to mój pierwszy rok to popełniam jeszcze sporo błędów.Mimo to wszyscy,którzy śmiali się pod nosem,że nic nie będzie z mojej uprawy już się nie śmieją tylko patrzą z lekkim zdziwieniem.
Nie będę się kłócić na forum kto ma rację,bo nie po to jest to forum.Może opryski nie były do końca takie jakie powinny,ale o swoje pomidorki na pewno staram się dbać i poświęcam im sporo czasu,a że to mój pierwszy rok to popełniam jeszcze sporo błędów.Mimo to wszyscy,którzy śmiali się pod nosem,że nic nie będzie z mojej uprawy już się nie śmieją tylko patrzą z lekkim zdziwieniem.
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
joggy nie do końca masz rację, a ja jestem tego najlepszym przykładem. Mimo stosowania się do rad na FO i profilaktycznym pryskaniu pomidorków, dopadła je i zaraza i alternarioza (u mnie zmiany były tylko na liściach). Nie wiem gdzie popełniłam błąd, ale stało się. Na szczęście udało się rośliny uratowac dzięki poradom forumowicz i Kozulki. Za co serdecznie im dziękuję.
Jak dzisiaj zauważyłam pierwszego zarumienionego bawołka to aż
Jak dzisiaj zauważyłam pierwszego zarumienionego bawołka to aż
Pozdrawiam, Dorota
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ja również serdecznie dziękuję za rady naszych fachowców,dzięki którym wiele osób może posmakować własnych pomidorków.Tak trzymajcie i bądźcie zawsze na tym forum
Nie oglądaj się za siebie-może Coś właśnie Cię dogania.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
U mnie do dziś spokój z ZZ. W poprzednim (moim pierwszym roku) była, ale raczej dopiero w sierpniu. W tym roku nie pryskałem niczym ..... dosłownie. Jesteśmy z tego samego rejonu naszego kraju, warunki pewnie podobne. Z dolegliwości grzybowych to mam czasem pleśniejące kwiatki podczas deszczowej pogody. Ale tylko wtedy, gdy są to opady całodzienne. Pryskałem wyłącznie saletrą wapniową kilkukrotnie tam, gdzie były objawy zgnilizny wierzchołkowej, profilaktycznie pozostałe też dostawały. Dodawałem kilka kryształków nadmanganianu potasu, by uzyskać różowy roztwór. To jest raczej tylko mój eksperyment, ale może się sprawdzi.Aniusia pisze:Może opryski nie były do końca takie jakie powinny,ale o swoje pomidorki na pewno staram się dbać i poświęcam im sporo czasu,a że to mój pierwszy rok to popełniam jeszcze sporo błędów.
- estil
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 6 maja 2012, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Śląska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Popieram Twoje działanie,gdyż ja też eksperymentalnie dodaje do każdego oprysku jak i do cotygodniowego podlewania kilka kryształków i do dnia dzisiejszego nie zauważyłem żadnych chorób.Nadmanganian stosuję już po ukazaniu się pierwszych zawiązków pomidorów.Jak na razie pomidorki mają się dobrze i już drugi tydzień mam zbiory przepięknych owoców pomidora. Chciałbym nadmienić że zastosowałem tylko Miedzian po posadzeniu młodych pomidorków i do dzisiaj jeszcze nie pryskałem żadnymi ŚOR.Pozdrawiam.loginal pisze: Dodawałem kilka kryształków nadmanganianu potasu, by uzyskać różowy roztwór. To jest raczej tylko mój eksperyment, ale może się sprawdzi.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Czy ten nadmanganian jest ekologiczny? w jakim celu właściwie go stosujecie?