Nasiona z dzikiej róży siej wprost do gruntu jesienią bo muszą się przemrozić. Otrzymasz siewki róży takiej jak roślina z której zebrałaś.
Nasiona z róż szlachetnych wg różnych angielskich stron tylko schładzasz w lodówce albo w wkładasz do zamrażalnika, niestety moja książka nie podaje temperatury tylko, że freezer, co nie jest dla mnie jasne, bo może być -5, albo -18. Ja zebrane nasiona wysiałam na paletki i zostawiłam na dworze przez zimę (do -30), ale uważam,że wzeszło mało, więc pewnie miały za zimno. (Dzikie wzeszły gromadnie).
Jeżeli tak jak w instrukcjach sama zapylisz jedną odmianę inną to otrzymasz roślinę pośrednią i na pewno nie dziką

. Problem tylko w tym, że w większości przypadków nienajzdrowszą i często nienadzwyczajnie piękną.
Ja zbierałam nasiona z róż zapylonych naturalnie przez owady, więc prawdopodobnie pyłek pochodził z sąsiedniego kwiatka rej samej odmiany/rośliny przez co zwiększa się homogeniczność(?) potomka i roślinka będzie miała mniej różnych genów dających m.in. odporność. Ale jest moja własna i niepowtarzalna.
PS Nie jestem znawcą. Z wykształcenia jestem zootechnikiem i mogę się mylić. Takie informacje powinni pisać ci co się tym zajmują. Niestety może już nie ma takich osób
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=17863