z racji tego, że pogoda nie sprzyja wegetacji roślin, mam już gdzieniegdzie "wolne miejsce", które chciałabym dobrze przygotować pod uprawy na przyszły rok
skopanie i odchwaszczanie to podsatwa, ale czy czymś dodatkowo zasilić?
Mam pytanie odnośnie użyźnienia gleby.
Mam kawałek ziemi wyplewionej i przekopanej, na której planuje posadzić warzywa.
Jeszcze jednak tego nie zrobiłam, ponieważ chciałabym te ziemie przed posadzenie, zasilić jakimś nawozem. Warzywnik będzie miał wielkość 10X5 metrów.
Doradźcie mi czym mogłabym dosilić glebę na krótko przed posadzeniem rośli?
Mam na wsi kawałek pola, które zagospodarowalem na działkę rekreacyjną z kilkunastoma drzewami i krzewami owocowymi i małym warzywnikiem. Trawę skoszoną w b.dużej ilości przerabiam na kompost, który gnije 2 lata. Czy konieczne jest ponadto używanie innych nawozów. Być może temat był już poruszany, ale jestem nowonarodzony i jeszcze nieokrzesany. Pozdrawiam Janusz
Anna, na krótko przez sadzeniem rozsady warzyw nie dawaj innego nawozu jak kompost. Delikatne korzonki młodych roślin nie lubią nawozów sztucznych, a z drugiej strony patrząc, co podsypiesz roślinom, to potem znajdziesz to na własnym talerzu... Smacznego.
Jelonku, no i bardzo dobrze, że używasz kompostu, toż to samo zdrowie dla roślin. W takim przypadku nie jest konieczne używanie nawozów mineralnych. Tylko jedno sprostowanie, trawa nie gnije, a rozkłada się, czyli kompostuje, czyli zmienia się w próchnicę. Jakby zgniła, to nie miałbyś z niej kompostu, tylko śmierdzącą breje, bleee.
Inna sprawa, że w zależności od rodzaju gleby, jej zasobności, a także w zalezności od specyficznych wymagań konkretnych roślin, może być konieczne, albo bardzo przydatne zasilić taką roślinę dodatkowo nawozem mineralnym, czy rozłożonym obornikiem, czy nawozem dolistnym. Nie da się generalnie napisać NIE, albo TAK, bo to zależy od konkretnych warunków.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Podepnę się pod temat. Mam dość ciężką, gliniastą, wymagającą wapnowania. Ale na jesieni przekopałam dość świeży koński obornik z dużą ilością słomy. Taki akurat się trafił, a z braku laku..
Ponadto przeczytałam gdzieś, że nie należy jednocześnie stosować nawozu organicznego i wapna (straty nawozu) Wapno ogrodowe (takie mam) leży i czeka - wolałabym wiedzieć wcześniej, kiedy mogę go użyć... Macie jakieś doświadczenia lub wiedzę na ten temat?
dzięki
Ciężka i gliniasta wymaga właśnie tego, co dostała, końskiego, ciepłego nawozu ze słomą
Rośliny będą ci wdzięczne
A wapno? Sprawdzałaś, jakie jest pH twojej gleby? Moze wcale nie potrzebujesz wapnować?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ja zrobiłem tak,posiałem poplon[mieszanka główny składnik - żyto]gdy miał z 10 cm posypałem na wierzch kompostem[główny składnik -trawa]przekopałem i posypałem wapnem ogrodniczym.Nie wiem czy nie za dużo tego wszystkiego jak na jeden raz.No ale będzie co będzie
wnioskuję, że trzeba wapnować, bo część ogrodu w zeszłym roku (nie moja część) była wapnowana i te same często odmiany warzywek rosły dużo lepiej. Ale może lepiej sprawdzę jeszcze na wiosnę, czy trzeba, dzięki.
Na gliniastej glebie jako poplon lepiej się sprawdzają motylkowe, jako że korzenią się głębiej, głębiej więc spulchniają ziemię i "wyciągają" więcej PK, które potem przekopujemy (przed kwitnieniem) wzbogacając wyższe warstwy (także w N z resztek roślinnych).
Na glebę ciężką dobra jest koniczyna biała (ale pewnie i czerwona), łubin żółty, facelia, peluszka, gdzieś czytałam też o słoneczniku, ale nie wiem w jakim momencie go przykopać, może ktoś wie co i jak?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."