Ogródek Robaczka cz. 3
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Dobra wiadomość jest taka, że już wiem jaka to róża Haendel
Dzięki Ewuniu
Zła jest taka, że rośnie przy tarasie jako rabatówka, a okazuje się, że to climber wyrastający do 4 metrów
haha, szykuje się kolejna przeprowadzka na jesień
Jule, dzięki za udział w konkursie Jako nagrodę pocieszenia mogę Ci wysłać szczepkę
Dzięki Ewuniu
Zła jest taka, że rośnie przy tarasie jako rabatówka, a okazuje się, że to climber wyrastający do 4 metrów
haha, szykuje się kolejna przeprowadzka na jesień
Jule, dzięki za udział w konkursie Jako nagrodę pocieszenia mogę Ci wysłać szczepkę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Kasiu Twoje The Fairy są cudne. Ja ma na pniu i od samego początku kiepsko jej idzie, ma blado-różowe kwiatuszki i do tego podłapała przędziorki i mączniaka rzekomego, ścięta prawie do samego pnia powoli odrasta.
Przeprowadzki różane to fajna rozrywka.
Przeprowadzki różane to fajna rozrywka.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Nie dziekuje, takie pstrokate to jednak nie moja bajka
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Kasia, jakiego masz pięknego Kronenburga, moja nędza czeka na posadzenie, ale już się ciesze, że tak to może wyglądać, osz ......ale czad.... co mu dajesz jeść Kobieto??
Pozdrawiam
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Majka, pienne chyba jednak mniej odporne Ja już się poddałam i nie nie kupiłam w tym roku. Miałam ochotę właśnie na pienną The Fairy, zachęcona zdrowotnością okrywowej, ale w tej sytuacji raczej odpuszczę.
Jule, mi się też przestała podobać Kupiłam ją 2 lata temu, razem z Nostalgie i Kronenberg jako pierwsze róże do ogrodu, nie licząc, że przetrwają zimę. Zaskoczyły wszystkie i rosną jak szalone, ale poza Nostalgie czar prysnął. Są ładne i zdrowe ale większą miłością obdarzyłam inne, mniej pstrokate odmiany.. Kronenbergi wylatują spod tarasu na nową rabatę, Haendla czeka na ten sam los, tylko gdzie go przesadzić....?
Justynko, Kronenbergi mam 2 - oba rosną jak szalone i kwitną na potęgę. Zdrowe są jak byki, a kwiaty mają ogrooooomne Twoja nędza też da radę, to silne róże. Nigdy ich nie okrywałam, papu dostały na wiosnę i tyle Mają jednak dobrą miejscówkę, przy ciepłym murku koło tarasu, a słonko lubią. Sadź swojego od południa i będzie szalał
Jule, mi się też przestała podobać Kupiłam ją 2 lata temu, razem z Nostalgie i Kronenberg jako pierwsze róże do ogrodu, nie licząc, że przetrwają zimę. Zaskoczyły wszystkie i rosną jak szalone, ale poza Nostalgie czar prysnął. Są ładne i zdrowe ale większą miłością obdarzyłam inne, mniej pstrokate odmiany.. Kronenbergi wylatują spod tarasu na nową rabatę, Haendla czeka na ten sam los, tylko gdzie go przesadzić....?
Justynko, Kronenbergi mam 2 - oba rosną jak szalone i kwitną na potęgę. Zdrowe są jak byki, a kwiaty mają ogrooooomne Twoja nędza też da radę, to silne róże. Nigdy ich nie okrywałam, papu dostały na wiosnę i tyle Mają jednak dobrą miejscówkę, przy ciepłym murku koło tarasu, a słonko lubią. Sadź swojego od południa i będzie szalał
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Kasiu,miałam dwie pienne jedna to była The Fairy a druga jakaś biała.I postanowiłam -nigdy więcej piennych.Pomimo zabezpieczeń padły.Może i ładne ale szkoda zachodu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Jak zawsze podziwiam wspaniałe widoczki i niesamowite portrety roślinek .
Życzę aby glicynia rosła jak największa
Życzę aby glicynia rosła jak największa
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Wlasnie z tymi przenosinami, to u mnie bryndza i ja przesadzam do zaprzyjaznionych ogrodkow - wczoraj poszla chyba ostatnia paczka w tym roku
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Ostatnio nic nie robię w ogrodzie-albo pada, albo leje Za to wczoraj doszła do mnie paczka z firmy od powojników Rośliny jeszcze w doniczkach, ale Purpurea Plena Elegans z kwiatkiem, więc to na pewno ten. Dziś posadzę, jeśli nie będzie mocno padać.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Moje Kronenbergi tak szalały rok temu. Jesienia przesadziłam i ..... Pojedyncze kwiaty, bez zachwytu. Poczekam, może za rok będzie lepiej.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
To fascynujące i zadziwiające, jak te same róże u różnych osób mogą się zupełnie różnie sprawować...Różne warunki, różna ziemia, no i różne sadzonki - to chyba też istotne.
Ot - taka refleksja
Ot - taka refleksja
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Dzień dobry
Wyspałam się pierwszy raz w tym tygodniu! Za oknem wciąż plucha, więc z ogrodu nici, ale nic to - będzie czas na ogarnięcie chaty i inne weekendowe przyjemności
Aszka, u mnie pienne przetrwały pierwszą zimę - miałam dwie przy tarasie. Drobnokowiatowe nn, ale wyglądały jak Lovely Fairy. Identycznie okryte, w czasie kolejnej zimy przetrwała jedna. W tym roku padła ostatnia. Jedyny sens to wykopywanie ich na jesień i przechowanie np. w garażu. Wiem, że u niektórych to zdaje egzamin. Ewa/Gloriadei radzi też częściowe wykopanie korzeni, przygięcie pnia do i zasypanie całości ziemią. Tak zimują pienne róże w Skandynawii i metoda się sprawdza, ale nie wiem czy warte jest to zachodu.
Andrzejku, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, bardzo bym sobie życzyła obficie kwitnącej glicynii na wiosnę Może kiedyś doczekam
Jule, u mnie też powoli kurczy się miejsce na przeprowadzki, jesienią będzie sporo roszad i chciałabym już uniknąć kolejnych przenosin więc muszę to z głową zaplanować. Haendel na razie wisi w zawieszeniu Nie chciałabym mu zaszkodzić, bo zdrowa róża, która obficie kwitnie mimo wszystko cieszy
Ewa, takie zakupy clemkowe chyba jednak bezpieczniejsze. Ja na razie wyczerpałam limit zakupów clemkowych, ale pewnie do nich wrócę...
Dorotko, trochę się tego obawiam, że róże odchorują przeprowadzkę. Przykro czytać, że to trwa tak długo.. Będę się starać
przenieść je z możliwie dużą bryłą na podobne stanowisko, ale liczę się z tym, że to się może na nich odbić. Dlatego wciąż się waham..szkoda by było takich gigantów - to największe róże w moim młodym ogrodzie.
Ewa, masz absolutną rację. Pomimo krótkich doświadczeń w temacie róż, lektura Forum utwierdza mnie w przekonaniu, że są róże i różyce. Te same odmiany u jednych uchodzą za chorowite, u innych radzą sobie nieźle, a jeszcze gdzie indziej kwitną na potęgę. Dobra sadzonka to kolejna rzecz - jest wielu zwolenników sadzonek ze szkółek zagranicznych, choć znaczna większość kupuje w szkółkach krajowych, ale to rzecz gustu i zasobności portfela. Ja mam tylko trzy sadzonki z Niemiec i jak na razie szału nie ma, a ceny trzykrotnie wyższe od krajowych. 80 procent róż kupiłam w Rosarium, pozostałe u Ewy/Gloriadei i z jakości jak dotąd jestem bardzo zadowolona, więc wciąż będę kupować. W tym roku pierwszy raz zamawiam róże z Serbii, myślę jeszcze o kilku różach od Sipa, na próbę. Inną sprawą jest przygotowanie ziemii pod nasadzenia i stanowisko - u mnie jest glina, którą róże lubią, więc powinno być ok, aczkolwiek jak będą rosły to dopiero się okaże, różanka jest bardzo młoda. Ziemia odpowiednio zasobna w składniki odżywcze i słońce powinno wystarczyć, ale na pewno przydałoby się odpowiednie ściółkowanie, kompost, odżywianie... no i oczywiście opryskiwanie, okrywanie na zimę etc. etc. Nie ma pewnie jednej recepty, ale podziwiając niektóre ogrody różane na Forum można mieć wrażenie, że złoty środek gdzieś tam jest
No to kilka fotek z mojej młodej różanki..
Aphrodite - bardzo lubię tą różę. Od początku sezonu kwitnie, ma piękne błyszczące liście i tylko miejscami w dolnych partiach łapie plamki. Kwiat ma obłędny i utrzymuje się długo na krzaczku.
Creme Caramel - długo startowała, kwiaty pojedyncze, duże. Ma wyjątkowy kolor i zapach, ale nieregularny pokrój i podatna na plamistość. Liście jasno-zielone, bez połysku. Jedno z wiosennych szaleństw, jak przeżyje zimę to zostaje, ale kolejnej nie kupię.
Artemis. Zachwycająca róża nostalgiczna. Pięknie przezimowała pod kopcem, w zasadzie bez uszczerbku. Bardzo ładne, ciemno-zielone liście, powtarza kwitnienie bardzo obficie, w kiściach. Kwiat sztywny, ślicznie uformowany w pełną miseczkę, biała z kremem w środku, długo się utrzymuje na krzaczku. Jak dotąd nie choruje, dokupię jesienią więcej - chcę z niej zrobić cały szpaler z Nostalgią
Wielokrotnie pokazywany przeze mnie i chwalony Charles Austin. Róża mojego M Sam sobie ją wybrał, posadziliśmy je przy tarasie i są fantastyczne. Ładnie przezimowała, poturbowana mocno na wiosnę, ale dobrze sobie daje radę. Ładnie się rozkrzewiła, kwitnie bardzo obficie, a zapach jak u klasycznej angieleczki. Odporna, choć złapała przędziorka po pierwszym kwitnieniu. Pomarańczowa w pąku, morelowa w częściowym rozkwicie, blado-różowa w pełnym..
Wyspałam się pierwszy raz w tym tygodniu! Za oknem wciąż plucha, więc z ogrodu nici, ale nic to - będzie czas na ogarnięcie chaty i inne weekendowe przyjemności
Aszka, u mnie pienne przetrwały pierwszą zimę - miałam dwie przy tarasie. Drobnokowiatowe nn, ale wyglądały jak Lovely Fairy. Identycznie okryte, w czasie kolejnej zimy przetrwała jedna. W tym roku padła ostatnia. Jedyny sens to wykopywanie ich na jesień i przechowanie np. w garażu. Wiem, że u niektórych to zdaje egzamin. Ewa/Gloriadei radzi też częściowe wykopanie korzeni, przygięcie pnia do i zasypanie całości ziemią. Tak zimują pienne róże w Skandynawii i metoda się sprawdza, ale nie wiem czy warte jest to zachodu.
Andrzejku, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, bardzo bym sobie życzyła obficie kwitnącej glicynii na wiosnę Może kiedyś doczekam
Jule, u mnie też powoli kurczy się miejsce na przeprowadzki, jesienią będzie sporo roszad i chciałabym już uniknąć kolejnych przenosin więc muszę to z głową zaplanować. Haendel na razie wisi w zawieszeniu Nie chciałabym mu zaszkodzić, bo zdrowa róża, która obficie kwitnie mimo wszystko cieszy
Ewa, takie zakupy clemkowe chyba jednak bezpieczniejsze. Ja na razie wyczerpałam limit zakupów clemkowych, ale pewnie do nich wrócę...
Dorotko, trochę się tego obawiam, że róże odchorują przeprowadzkę. Przykro czytać, że to trwa tak długo.. Będę się starać
przenieść je z możliwie dużą bryłą na podobne stanowisko, ale liczę się z tym, że to się może na nich odbić. Dlatego wciąż się waham..szkoda by było takich gigantów - to największe róże w moim młodym ogrodzie.
Ewa, masz absolutną rację. Pomimo krótkich doświadczeń w temacie róż, lektura Forum utwierdza mnie w przekonaniu, że są róże i różyce. Te same odmiany u jednych uchodzą za chorowite, u innych radzą sobie nieźle, a jeszcze gdzie indziej kwitną na potęgę. Dobra sadzonka to kolejna rzecz - jest wielu zwolenników sadzonek ze szkółek zagranicznych, choć znaczna większość kupuje w szkółkach krajowych, ale to rzecz gustu i zasobności portfela. Ja mam tylko trzy sadzonki z Niemiec i jak na razie szału nie ma, a ceny trzykrotnie wyższe od krajowych. 80 procent róż kupiłam w Rosarium, pozostałe u Ewy/Gloriadei i z jakości jak dotąd jestem bardzo zadowolona, więc wciąż będę kupować. W tym roku pierwszy raz zamawiam róże z Serbii, myślę jeszcze o kilku różach od Sipa, na próbę. Inną sprawą jest przygotowanie ziemii pod nasadzenia i stanowisko - u mnie jest glina, którą róże lubią, więc powinno być ok, aczkolwiek jak będą rosły to dopiero się okaże, różanka jest bardzo młoda. Ziemia odpowiednio zasobna w składniki odżywcze i słońce powinno wystarczyć, ale na pewno przydałoby się odpowiednie ściółkowanie, kompost, odżywianie... no i oczywiście opryskiwanie, okrywanie na zimę etc. etc. Nie ma pewnie jednej recepty, ale podziwiając niektóre ogrody różane na Forum można mieć wrażenie, że złoty środek gdzieś tam jest
No to kilka fotek z mojej młodej różanki..
Aphrodite - bardzo lubię tą różę. Od początku sezonu kwitnie, ma piękne błyszczące liście i tylko miejscami w dolnych partiach łapie plamki. Kwiat ma obłędny i utrzymuje się długo na krzaczku.
Creme Caramel - długo startowała, kwiaty pojedyncze, duże. Ma wyjątkowy kolor i zapach, ale nieregularny pokrój i podatna na plamistość. Liście jasno-zielone, bez połysku. Jedno z wiosennych szaleństw, jak przeżyje zimę to zostaje, ale kolejnej nie kupię.
Artemis. Zachwycająca róża nostalgiczna. Pięknie przezimowała pod kopcem, w zasadzie bez uszczerbku. Bardzo ładne, ciemno-zielone liście, powtarza kwitnienie bardzo obficie, w kiściach. Kwiat sztywny, ślicznie uformowany w pełną miseczkę, biała z kremem w środku, długo się utrzymuje na krzaczku. Jak dotąd nie choruje, dokupię jesienią więcej - chcę z niej zrobić cały szpaler z Nostalgią
Wielokrotnie pokazywany przeze mnie i chwalony Charles Austin. Róża mojego M Sam sobie ją wybrał, posadziliśmy je przy tarasie i są fantastyczne. Ładnie przezimowała, poturbowana mocno na wiosnę, ale dobrze sobie daje radę. Ładnie się rozkrzewiła, kwitnie bardzo obficie, a zapach jak u klasycznej angieleczki. Odporna, choć złapała przędziorka po pierwszym kwitnieniu. Pomarańczowa w pąku, morelowa w częściowym rozkwicie, blado-różowa w pełnym..
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Ogródek Robaczka cz. 3
Artemis bardzo piękna i to dobry pomysł, wydaje mi się, na połączenie z Nostalgią
Nie dziwię się też uwielbieniu dla Charlesa - ja w sumie też jestem ze swojego zadowolona, kwiaty przepiękne; wprawdzie złapał mączniaka i dolne piętro ma w związku z tym nieco ogołocone, ale jakoś - przy niewielkiej pomocy - nieźle sobie z nim poradził. Teraz z kolei wypuścił jeden bardzo długi pęd, na końcu którego zbiera się do kwitnięcia spory bukiecik, śmiesznie to wygląda.
Zresztą sporo moich róż wykonało taki numer - muszę to chyba sfotografować- na przykład Leonardo da Vinci zabawnie wygląda z takim jednym długim badylem
Nie dziwię się też uwielbieniu dla Charlesa - ja w sumie też jestem ze swojego zadowolona, kwiaty przepiękne; wprawdzie złapał mączniaka i dolne piętro ma w związku z tym nieco ogołocone, ale jakoś - przy niewielkiej pomocy - nieźle sobie z nim poradził. Teraz z kolei wypuścił jeden bardzo długi pęd, na końcu którego zbiera się do kwitnięcia spory bukiecik, śmiesznie to wygląda.
Zresztą sporo moich róż wykonało taki numer - muszę to chyba sfotografować- na przykład Leonardo da Vinci zabawnie wygląda z takim jednym długim badylem
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki