Fotorelacja: ziółka parapetowe :)
weinerze, lisko, mnie się też podobają
Otóż Moniko, wczoraj... uszczknęłam kilka małych gałązek koperku do posypania ziemniaczków... ;)
Otóż Moniko, wczoraj... uszczknęłam kilka małych gałązek koperku do posypania ziemniaczków... ;)
Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon
Ach, jeszcze wrzucę fotki z dzisiaj
;:8
Teoretycznie na tym mogłabym zakończyć swoją fotorelację, pozostałoby mi tylko podzielić się z Wami wnioskami... ale... wpadł mi do głowy pewien Szatański Plan ;)
Otóż, zainspirowana cudną ziołową misą Kariny - Onak, pomyślałam sobie, coby może poprzesadzać moje ziółka do jednej, wspólnej donicy, oczywiście w odpowiedniej rozstawie i, żeby się tak nie płożyły, koperek i pietruszką podwiązać do wykałaczek (zrobić im takie mini podpórki..). Hmm.. jak myślicie..?
liska pisze: iiiiiiiiiiiii ? smakowało??????
;:8
Teoretycznie na tym mogłabym zakończyć swoją fotorelację, pozostałoby mi tylko podzielić się z Wami wnioskami... ale... wpadł mi do głowy pewien Szatański Plan ;)
Otóż, zainspirowana cudną ziołową misą Kariny - Onak, pomyślałam sobie, coby może poprzesadzać moje ziółka do jednej, wspólnej donicy, oczywiście w odpowiedniej rozstawie i, żeby się tak nie płożyły, koperek i pietruszką podwiązać do wykałaczek (zrobić im takie mini podpórki..). Hmm.. jak myślicie..?
Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon
Kasiu pokaż tę miske Onak bo nie mogę znależć a chętnie zobaczę
no a to zdjęcie pomidorków na sałacie z pietruszką i koperkiem to mam nadzieję, że dla nas. ... ah już nawet o śmietanę nie będę prosiła :P
Zdajesz sobie sprawę z tego, że to dzięki nam Ci urosły? Bo jakbyśmy im nie kibicowały to zaręczam Ci, że ani jedna roślinka nie wyściubiłaby noska spd ziemi!
no a to zdjęcie pomidorków na sałacie z pietruszką i koperkiem to mam nadzieję, że dla nas. ... ah już nawet o śmietanę nie będę prosiła :P
Zdajesz sobie sprawę z tego, że to dzięki nam Ci urosły? Bo jakbyśmy im nie kibicowały to zaręczam Ci, że ani jedna roślinka nie wyściubiłaby noska spd ziemi!
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
A po obiadku poszedłby się poopalać nad morzerogalm1 pisze:Otóż to! A Ona specjalnie tak daleko zamieszkała, żebyśmy przypadkiem nie wpadły na obiadek!liska pisze: Zdajesz sobie sprawę z tego, że to dzięki nam Ci urosły? Bo jakbyśmy im nie kibicowały to zaręczam Ci, że ani jedna roślinka nie wyściubiłaby noska spod ziemi!
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Hihi, Izuniu, Moniko, kiedy planowałam pięć lat temu przeprowadzkę z Bydgoszczy, właśnie to było moim najważniejszym kryterium Ale na plażę, to faktycznie mam może 5 minut na piechotkęliska pisze:A po obiadku poszedłby się poopalać nad morzerogalm1 pisze:Otóż to! A Ona specjalnie tak daleko zamieszkała, żebyśmy przypadkiem nie wpadły na obiadek!liska pisze: Zdajesz sobie sprawę z tego, że to dzięki nam Ci urosły? Bo jakbyśmy im nie kibicowały to zaręczam Ci, że ani jedna roślinka nie wyściubiłaby noska spod ziemi!
No i oczywiście, że zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby nie Wy, to koperek ze szczypiorkiem i pietruszką oglądałabym jedynie w warzywniaku ;)
A misa Kariny jest tutaj: http://images32.fotosik.pl/243/7598a70a5fc97015med.jpg. Prawda, że cudna..?
Dzisiaj właśnie zakupiłam własną misę, wykałaczki i sznureczki, i jak wszystko dobrze pójdzie, to jutro zabieram się za przesadzanie
I oczywiście nie omieszkam wstawić potem zdjęć
Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon
No to tak... małe wprowadzenie...
Otóż, przesadziłam dzisiaj moje ziółka do jednej misy.. A teoretycznie mając w domu niemowlę człowiek powinien mieć tyle zajęć, żeby nie wymyślać sobie kolejnych..
Na początku miałam plan, który potem zamienił się w bezplan, potem plułam sobie trochę w brodę, że przez głupie pomysły zmarnuje roślinki..
Dlatego uprasza się wszelkich odwiedzających o: trzymanie kciuków, wznoszenie modłów, zaklinanie, odprawianie czarów, rzucanie uroków lub podejmowanie jakichkolwiek znanych, praktykowanych, lubianych lub sprawdzonych metod, które sprawią, że ziółka przetrwają mój kolejny wybryk..
A oto rezultat...
Otóż, przesadziłam dzisiaj moje ziółka do jednej misy.. A teoretycznie mając w domu niemowlę człowiek powinien mieć tyle zajęć, żeby nie wymyślać sobie kolejnych..
Na początku miałam plan, który potem zamienił się w bezplan, potem plułam sobie trochę w brodę, że przez głupie pomysły zmarnuje roślinki..
Dlatego uprasza się wszelkich odwiedzających o: trzymanie kciuków, wznoszenie modłów, zaklinanie, odprawianie czarów, rzucanie uroków lub podejmowanie jakichkolwiek znanych, praktykowanych, lubianych lub sprawdzonych metod, które sprawią, że ziółka przetrwają mój kolejny wybryk..
A oto rezultat...
Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon
I to właśnie daje mi jakiś promyk nadziei ;)rogalm1 pisze:Przetrwają, jak już tyle przeszły to nie poddadzą się!
Pozdrawiam, surita czyli Kasia.
Zapraszam na mój balkon
Zapraszam na mój balkon