Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
Przesadzanie odrostu juki.
Witam jakiś czas temu moja 10 letnia juka puściła od korzenia nową roślinkę. Na jakimś forum dowiedziałam się wtedy ,że mogę ją przesadzić jak podrośnie. Chciałam to zrobić, bo bałam się, że juka nie będzie miała wystarczająco dużo miejsca żeby mieć ładny pióropusz, już się lekko wygina. Dziś odkopałam korzenie i zauważyłam,że ta mała juka jest przytwierdzona do pnia ( myślałam,że są połączone tylko korzeniami) i tu moje pytanie. W którym miejscu ją odciąć i czy ranę na juce zawoskować, a może lepiej nie ruszać? Problemem przy odcinaniu będą też strasznie ubite korzenie. Jukę dostałam w za małej doniczce i korzenie po 10 latach nadal mają kształt tamtej doniczki, dlatego nie mam od spodu podejścia do pnia. Nie znam się na kwiatach, a nie chcę ich uszkodzić. Dodaje zdjęcia, zaznaczcie proszę w którym miejscu ciąć. Dziękuję.
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Ja swoja 20-letnią juke pocięłam kolejny raz. Ostatnio cięłam ją z 8 lat temu i w tym roku już mi przez drzwi na balkon nie wyszła prawie.
Obcięłam wszystkie pióropusze (7) i przycięłam niektóre pnie dodatkowo. Zrobiłam to dwa tygodnie temu. Posmarowałam wszystkie rany funabenem ogrodniczym. Wrzuciłam na balkonie w wiaderka z węglem drzewnym i wodą.
Dzisiaj zajrzałam i już mam piękne korzonki takie po kilka centymetrów na każdym pniaku w wodzie.
A te w donicy pokaleczone już mają kilka centymetrowych pióropuszy.
Generalnie już dawno zauważyłam, że wywalenie kwiatów na powietrze w lato, świetnie na nie wpływa więc polecam. Chociaż nie powiódł się eksperyment z fikusem, filodendronem, beniaminkiem oraz z draceną smoczą. One chyba nie znoszą przeciągów.
Ale wszystkie inne kwiaty rosną jak zwariowane na powietrzu.
Obcięłam wszystkie pióropusze (7) i przycięłam niektóre pnie dodatkowo. Zrobiłam to dwa tygodnie temu. Posmarowałam wszystkie rany funabenem ogrodniczym. Wrzuciłam na balkonie w wiaderka z węglem drzewnym i wodą.
Dzisiaj zajrzałam i już mam piękne korzonki takie po kilka centymetrów na każdym pniaku w wodzie.
A te w donicy pokaleczone już mają kilka centymetrowych pióropuszy.
Generalnie już dawno zauważyłam, że wywalenie kwiatów na powietrze w lato, świetnie na nie wpływa więc polecam. Chociaż nie powiódł się eksperyment z fikusem, filodendronem, beniaminkiem oraz z draceną smoczą. One chyba nie znoszą przeciągów.
Ale wszystkie inne kwiaty rosną jak zwariowane na powietrzu.
Re: Przesadzanie odrostu juki.
Ja bym odcięła ostrym nożem przy pniu i posmarowała to funabenem, a jeśli nie masz to roztartym węglem drzewnym. Poczekałabym aż wyschnie oczywiście.
Jeśli ta duża ma zbite korzenie to warto jest lekko rozbebeszyc i dopiero wsadzić w nową ziemię. Ja generalnie jak kupuję roślinę i ma za ciasne korzenie pozbijane to przerywam je "na chama" po bokach na obwodzie w linii pionowej, w dwóch trzech miejscach i dopiero taką roślinę sadzę.
To młode pewnie ma jakieś swoje korzenie, jeśli są spore dość to bym to od razu posadziła w raczej przepuszczalną ziemię i nie za mocno podlała i tyle. Powinna ruszyć.
Jeśli prawie nie ma korzeni to wrzuć ją do słoika z wodą a do wody dodaj kawałek węgla drzewnego. Powinna dość szybko dać nowe korzenie.
Jeśli ta duża ma zbite korzenie to warto jest lekko rozbebeszyc i dopiero wsadzić w nową ziemię. Ja generalnie jak kupuję roślinę i ma za ciasne korzenie pozbijane to przerywam je "na chama" po bokach na obwodzie w linii pionowej, w dwóch trzech miejscach i dopiero taką roślinę sadzę.
To młode pewnie ma jakieś swoje korzenie, jeśli są spore dość to bym to od razu posadziła w raczej przepuszczalną ziemię i nie za mocno podlała i tyle. Powinna ruszyć.
Jeśli prawie nie ma korzeni to wrzuć ją do słoika z wodą a do wody dodaj kawałek węgla drzewnego. Powinna dość szybko dać nowe korzenie.
Re: Przesadzanie odrostu juki.
Dziękuję,w takim razie rozdzielę je dzisiaj. Tak, ta mała juka ma korzenie i to spore, więc ją od razu włożę w ziemie. Pozdrawiam
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Witajcie, jestem nowa ale już śledzę to forum od długiego czasu i przeczytałam je chyba we wszystkie mozliwe strony.
W zeszły weekend zabrałam się za odświeżanie moich juk sztuk 3. Pierwsza lat ok 23-25 160cm, następne młodsze lat 12 i ok 8 i mniejsze.
Pociełam. Trzy piuropusze do słoików z wodą, pociełam trzonki-zostawiłam 4 zalane z góry woskiem, dół do słoika wody na ok 3-5 cm, i z tych dwóch młodszych pozostawiłam kikuty w swoich doniczkach zalane woskiem z góry i wywiozłam na działkę.
I mam teraz problem, bo o ile pogoda w zeszłym tyg była umiarkowana, raczej chłodnawa to było ok, ale kiedy teraz w weekend się zrobiło już dosyć ciepło i słonecznie to woda w tych słoikach zaczeła też się ocieplać. Dodam, że stoją one na oknie wschodnim bo takie tylko mam i słońce mam od samiutkiego rana do 11.30. Zauważyłam tą ciepłą wodę wczoraj wieczorem, kiedy po tyg. zmieniałam ją. Trzonki musiałam przyciąć bo zaczęły brązowieć, chyba zrobiłam dobrze. I dziś już ta woda jest tez ciepła. Obawiam się, że to może zaszkodzić piuropuszom i trzonkom, a już zauważyłam malutkie zielone "oczka" na trzonkach, jakby zalążki nowych liści, które wyrosną, jak i mniejsze "oczka" w części korzennej.
I co zrobić, zmieniać codziennie im tą wodę tuż po zajściu z okna słońca, czy zdecydować się na wsadzenie do ziemi, ale czy użyć ukorzeniacza? Czy przed wsadzeniem osuszyć trochę część dolną?
I jeszcze jedno pytanie. Czy donica powinna być wysoka, czy może być raczej niższa ok 15 cm a średnicy 35?abym mogła tam wsadzić kilka sztuk? I czy użyć kermazytu, w jakich proporcjach i w jakiej jolejności, i czy czymś uzdatnić wodę do podlewania.
Wiem wiem, podlewa się rzadko ( zdażało się ze podlewałam raz na 1-1,5 miesiąca, po ok 1,5 litra).
Będę wdzięczna za wszelkie porady.
na 3 i 4 widać te zielone oczka
W zeszły weekend zabrałam się za odświeżanie moich juk sztuk 3. Pierwsza lat ok 23-25 160cm, następne młodsze lat 12 i ok 8 i mniejsze.
Pociełam. Trzy piuropusze do słoików z wodą, pociełam trzonki-zostawiłam 4 zalane z góry woskiem, dół do słoika wody na ok 3-5 cm, i z tych dwóch młodszych pozostawiłam kikuty w swoich doniczkach zalane woskiem z góry i wywiozłam na działkę.
I mam teraz problem, bo o ile pogoda w zeszłym tyg była umiarkowana, raczej chłodnawa to było ok, ale kiedy teraz w weekend się zrobiło już dosyć ciepło i słonecznie to woda w tych słoikach zaczeła też się ocieplać. Dodam, że stoją one na oknie wschodnim bo takie tylko mam i słońce mam od samiutkiego rana do 11.30. Zauważyłam tą ciepłą wodę wczoraj wieczorem, kiedy po tyg. zmieniałam ją. Trzonki musiałam przyciąć bo zaczęły brązowieć, chyba zrobiłam dobrze. I dziś już ta woda jest tez ciepła. Obawiam się, że to może zaszkodzić piuropuszom i trzonkom, a już zauważyłam malutkie zielone "oczka" na trzonkach, jakby zalążki nowych liści, które wyrosną, jak i mniejsze "oczka" w części korzennej.
I co zrobić, zmieniać codziennie im tą wodę tuż po zajściu z okna słońca, czy zdecydować się na wsadzenie do ziemi, ale czy użyć ukorzeniacza? Czy przed wsadzeniem osuszyć trochę część dolną?
I jeszcze jedno pytanie. Czy donica powinna być wysoka, czy może być raczej niższa ok 15 cm a średnicy 35?abym mogła tam wsadzić kilka sztuk? I czy użyć kermazytu, w jakich proporcjach i w jakiej jolejności, i czy czymś uzdatnić wodę do podlewania.
Wiem wiem, podlewa się rzadko ( zdażało się ze podlewałam raz na 1-1,5 miesiąca, po ok 1,5 litra).
Będę wdzięczna za wszelkie porady.
na 3 i 4 widać te zielone oczka
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Trzymam kciuki
Moje juki mają już 20 pióropuszy
CO do donicy to powinna być raczej głęboka a ja swoje podlewam w sezonie dość obficie, a w zimę jak mi się przypomni.
Ja swoje postawiłam w wiaderkach na północnym balkonie i tylko im wodę uzupełniam.
Moje juki mają już 20 pióropuszy
CO do donicy to powinna być raczej głęboka a ja swoje podlewam w sezonie dość obficie, a w zimę jak mi się przypomni.
Ja swoje postawiłam w wiaderkach na północnym balkonie i tylko im wodę uzupełniam.
Re: Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem.
Mam pytanie dotyczące odmładzania/skracania dracen - co zrobić z draceną, z której pnia odchodzą dwa niezależne pieńki, każdy zakończony pióropuszem z liści. Czy uciąć każdy z tych pieńków osobno i zostawić dwa "kikutki", czy raczej ciąć pod tym rozgałęzieniem i ukorzenić?
Witam serdecznie forumowiczów:)
Serdeczna prośba o pomoc, jak odmłodzić tą jukę? Gdzie przyciąć żeby nie skrzywdzić? Dostałam ją dzisiaj i muszę zrobić z nią porządek:) Aby rosła taaaakaaaaaa duuuuuuuuuuuuuuża http://imageshack.us/g/20/dsc00306vd.jpg/
Serdeczna prośba o pomoc, jak odmłodzić tą jukę? Gdzie przyciąć żeby nie skrzywdzić? Dostałam ją dzisiaj i muszę zrobić z nią porządek:) Aby rosła taaaakaaaaaa duuuuuuuuuuuuuuża http://imageshack.us/g/20/dsc00306vd.jpg/
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: prośba o pomoc z juką
Ta juka to raczej dracena
Odmlodzic mozna przez odklady powietrzne, jak wpiszesz w guglownie to zobaczysz sposöb. Skuteczne, tylko troche trwa.
Odmlodzic mozna przez odklady powietrzne, jak wpiszesz w guglownie to zobaczysz sposöb. Skuteczne, tylko troche trwa.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: prośba o pomoc z juką
Utnij tak by zarówno pióropusz jak i to co zostanie w donicy zakończone było pędem zielonym. Nie zdrewniałym lecz zielonym.
Dolna część pozostawiona w tej samej w donicy i dalej pielęgnowana wypuści Ci nowe przyrosty,nawet kilka.
Pióropuszowi oberwij kilka dolnych liści,ogołoć pęd i wsadź do stabilnej doniczki z ziemią przepuszczalną.
Ustaw w miejscu jasnym ale nie w słońcu i podlewaj i zraszaj... ukorzeni się bez większego problemu,choć trwa to trochę.
Zauważysz nowe liście i będzie to sygnał,że jest ok...
Robiłam tak w środku lata z wielkimi dracenami i z wielką juką i mam sukces w obydwu przypadkach.
Powodzenia
Dolna część pozostawiona w tej samej w donicy i dalej pielęgnowana wypuści Ci nowe przyrosty,nawet kilka.
Pióropuszowi oberwij kilka dolnych liści,ogołoć pęd i wsadź do stabilnej doniczki z ziemią przepuszczalną.
Ustaw w miejscu jasnym ale nie w słońcu i podlewaj i zraszaj... ukorzeni się bez większego problemu,choć trwa to trochę.
Zauważysz nowe liście i będzie to sygnał,że jest ok...
Robiłam tak w środku lata z wielkimi dracenami i z wielką juką i mam sukces w obydwu przypadkach.
Powodzenia
Re: prośba o pomoc z juką
wielkie dzięki:) nie trzeba żadnego ukorzeniacza czy coś? Czytałam, że do wody się powinno wsadzić najpierw a jak wypuści korzenie to do ziemi, mówisz że mogę od razu do ziemi i będzie dobrze? Nie smarować niczym pnia? Czytałam coś o tym wosku, ale jak mam zostawić zielone to chyba z tym woskiem nie za bardzo
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: prośba o pomoc z juką
Metody są zapewne różne
Ja podałam swoją sprawdzoną ostatnio,
Początkowo wstawiłam do wody ale koleżanki na forum sugerowały,żeby wsadzić bezpośrednio do ziemi więc tak zrobiłam i jest ok.
Pióropusz mojej juki,który ukorzeniłam, miał ok.1,40 m czyli wielki był ,draceny mniejsze bo to była dracena obrzeżona o taka jak te, miała wysokie pędy pod sufit niemalże ale miały cienkie i wiotkie pnie .
Ja podałam swoją sprawdzoną ostatnio,
Początkowo wstawiłam do wody ale koleżanki na forum sugerowały,żeby wsadzić bezpośrednio do ziemi więc tak zrobiłam i jest ok.
Pióropusz mojej juki,który ukorzeniłam, miał ok.1,40 m czyli wielki był ,draceny mniejsze bo to była dracena obrzeżona o taka jak te, miała wysokie pędy pod sufit niemalże ale miały cienkie i wiotkie pnie .
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: prośba o pomoc z juką
Zrobiłam zdjęcia jak wyglądają przyrosty po letnim cięciu juki i draceny
W obydwu przypadkach widać,że nowych pędów miało być trzy ale z powodu mi nieznannego ostatecznie rosnąc zaczęły dwa.
W obydwu przypadkach widać,że nowych pędów miało być trzy ale z powodu mi nieznannego ostatecznie rosnąc zaczęły dwa.