Aprilkowy las cz. 2
Re: Aprilkowy las cz. 2
Co do lawendy, to ja poobcinałam jej przekwitłe kwiatki. Kolejne cięcie, bardziej radykalne, będzie wczesną wiosną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Goś ja też spróbuję ususzyć lawendę i do woreczka. Muszę sobie robić listę zamierzonych prac bo ostatnio mam kłopoty z pamięcią
Z tego co piszesz to sierściuchy jednak podobne z zachowania. One bardzo przywiązują się do swojego domu. Mój jest ze mną dwa i pół roku. Był przygarnięty bo poprzedni właściciele go głodzili. Ciągle wydaje się zamknięty i z rezerwą ale mizianie uwielbia. Jednak nie ma tej beztroskiej radości w sobie co drugi przygarnięty psiak, sunia rasy mieszanej. Właśnie z powodu jego smutku przygarnęliśmy drugiego pieska do towarzystwa. To była świetna decyzja, tylko ta mała zakała rodziny potrafi Goldena tak rozruszać.
Izo, zapisuję sobie wszystkie uwagi dotyczące lawendy bo jeszcze jej nie uprawiałam. Wszystko bardzo się przyda Ja nie mam pamięci do wielu rzeczy więc prowadzę specjalny kajecik. Może z czasem pewne rzeczy wejdą mi w krew ale na razie co i rusz zaglądam do notatek
Wczoraj przyszła wyczekiwana paczka z kolejnymi roślinkami. Co prawda jeszcze poprzednich nie posadziłam Między innymi kupiłam cztery przetaczniki Christa. Są śliczne, takie egzotyczne z wyglądu. Ale mi się zrymowało. No i zabrałam się za sadzenie. Zajęło mi to niemal 3 godziny bo wybrane miejsce było w trójkącie trzech ściętych drzew. Przez dwie godziny próbowałam wykopać dołki i usunąć korzenie. Była siekiera i piła spalinowa i pomoc M bo inaczej to bym chyba usiadła i płakała. Potem już tylko nasypać ziemię i gotowe Jest to przykład i usprawiedliwienie dlaczego mój ogród nie rozwija się w tempie większości Waszych pięknych ogródków. Skończyłam jak już było ciemno, tak więc niestety nie pokażę zdjęć z całej akcji. A komary mnie tak podziabały że czuję się spuchnięta jak balon.
Z tego co piszesz to sierściuchy jednak podobne z zachowania. One bardzo przywiązują się do swojego domu. Mój jest ze mną dwa i pół roku. Był przygarnięty bo poprzedni właściciele go głodzili. Ciągle wydaje się zamknięty i z rezerwą ale mizianie uwielbia. Jednak nie ma tej beztroskiej radości w sobie co drugi przygarnięty psiak, sunia rasy mieszanej. Właśnie z powodu jego smutku przygarnęliśmy drugiego pieska do towarzystwa. To była świetna decyzja, tylko ta mała zakała rodziny potrafi Goldena tak rozruszać.
Izo, zapisuję sobie wszystkie uwagi dotyczące lawendy bo jeszcze jej nie uprawiałam. Wszystko bardzo się przyda Ja nie mam pamięci do wielu rzeczy więc prowadzę specjalny kajecik. Może z czasem pewne rzeczy wejdą mi w krew ale na razie co i rusz zaglądam do notatek
Wczoraj przyszła wyczekiwana paczka z kolejnymi roślinkami. Co prawda jeszcze poprzednich nie posadziłam Między innymi kupiłam cztery przetaczniki Christa. Są śliczne, takie egzotyczne z wyglądu. Ale mi się zrymowało. No i zabrałam się za sadzenie. Zajęło mi to niemal 3 godziny bo wybrane miejsce było w trójkącie trzech ściętych drzew. Przez dwie godziny próbowałam wykopać dołki i usunąć korzenie. Była siekiera i piła spalinowa i pomoc M bo inaczej to bym chyba usiadła i płakała. Potem już tylko nasypać ziemię i gotowe Jest to przykład i usprawiedliwienie dlaczego mój ogród nie rozwija się w tempie większości Waszych pięknych ogródków. Skończyłam jak już było ciemno, tak więc niestety nie pokażę zdjęć z całej akcji. A komary mnie tak podziabały że czuję się spuchnięta jak balon.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu niezłą masz przeprawę z sadzeniem, dobrze, że możesz liczyć na pomoc M Christa są prześliczne, aż 4 krzaczki....jak się rozrosną to będzie dopiero widok Zdradzisz gdzie kupowałaś, czy w sklepie do którego podsyłałaś mi linka???
Przypomniałyście mi o woreczkach z lawendą.....też bardzo lubię je wieszać w szafie, a w tym roku wyleciało mi to z głowy
Przypomniałyście mi o woreczkach z lawendą.....też bardzo lubię je wieszać w szafie, a w tym roku wyleciało mi to z głowy
Re: Aprilkowy las cz. 2
Dzień dobry.
Jola, przetacznika Christa zazdroszczę. Nie widziałam go jeszcze na żywo, ale na zdjęciach jest piękny.
Zdradź co kupiłaś?
Jola, przetacznika Christa zazdroszczę. Nie widziałam go jeszcze na żywo, ale na zdjęciach jest piękny.
Zdradź co kupiłaś?
Re: Aprilkowy las cz. 2
Biedna jesteś, Jolu, z tym sadzeniem na swoich poprzeplatanych korzeniami piaskach
Dobrze, że nie brakuje Ci zapału, ale podziwiam Cię... Ja bym chyba zostawiła ten las dziewiczo ;-), chociaż znając siebie, po chwili załamania, działałabym jak Ty w pocie czoła i bąblach po komarach...
Przetacznik Christa jest piękny!
Dobrze, że nie brakuje Ci zapału, ale podziwiam Cię... Ja bym chyba zostawiła ten las dziewiczo ;-), chociaż znając siebie, po chwili załamania, działałabym jak Ty w pocie czoła i bąblach po komarach...
Przetacznik Christa jest piękny!
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Aprilkowy las cz. 2
April pisze: No i zabrałam się za sadzenie. Zajęło mi to niemal 3 godziny bo wybrane miejsce było w trójkącie trzech ściętych drzew. Przez dwie godziny próbowałam wykopać dołki i usunąć korzenie. Była siekiera i piła spalinowa i pomoc M bo inaczej to bym chyba usiadła i płakała. Potem już tylko nasypać ziemię i gotowe Jest to przykład i usprawiedliwienie dlaczego mój ogród nie rozwija się w tempie większości Waszych pięknych ogródków. Skończyłam jak już było ciemno, tak więc niestety nie pokażę zdjęć z całej akcji. A komary mnie tak podziabały że czuję się spuchnięta jak balon.
Uśmiałam się, bo ja co prawda nie używam siekiery i piły spalinowej (źle by sie to dla nich skończyło), ale kopanie zajmuje mi "chwilę", a potem mam dodatkową robotkę - wiadro w dłoń i na górę działki wysypać kamienia na stosik. Wczoraj zastanawiałam się, co zrobię jak ze stosiku zrobi się stos A Twoja opowieść przypomina mi do złudzenia wykopywanie korzeni dwóch rosnących kiedyś na górze działki orzechów. Za to taraz - świetnie się tam sadzi. Łopata wchodzi jak w masło, bo przekopałam niezły kawałek, a potem uzupełniłam to czyściutką ziemią bez cienia kamieni Jak widzisz takie kłopoty i innym nie są obce... A przetacznik SUPER. Sama niedawno kupiłam parę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7921
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu jakie zniechęcenie ? jakie wyczerpanie ? skoro nadal szalejesz zakupowo i w ogrodzie
Nie rozumiem jedynie skąd wzięłaś te komary U mnie w tym roku nie ma żadnych paskudnych owadów, a pamiętam lata, kiedy meszki, komary, czy biedronki chciały pożreć mnie żywcem.
Nie rozumiem jedynie skąd wzięłaś te komary U mnie w tym roku nie ma żadnych paskudnych owadów, a pamiętam lata, kiedy meszki, komary, czy biedronki chciały pożreć mnie żywcem.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Aprilkowy las cz. 2
Co do godecji to jak dobrze się zasuszy potrząsniesz to bedzie sama się wysypywać.Ja zbieram wszystkie nasiona jakie się da,potem zobaczę wiosna co z tego bedzie.Mam je w kubkach plastikowych,pojemnikach po tłuszczach,lodach i opisane.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Agness, kupowałam od Forumka Szczytnica38, bardzo profesjonalnie zapakowane, spore, zdrowe sadzonki. Od tego co Ci wysłałam namiary, to dopiero planuję. To też człowiek z FO "Adrianic". On ma niesamowite fuksje. Ostatnio połknęłam jednego dnia cały jego wątek. A przetacznik Christa już dawno za mną chodził ale nie miałam weny gdzie posadzić. Zrobiłam sobie małą przetacznikową rabatkę pod pergolą z nasturcjami. Ciekawa jestem czy mi w tym roku jeszcze zdąży zakwitnąć.
Beato, dzień dobry. Podziwiałam dziś Twoje róże. Gdyby nie to że nie daję rady ich u siebie hodować to bym popędziła do skleu Fantastyczne Przetacznika Christę też widziałam tylko na zdjęciach tu na Fo i wpadłam po uszy. Powinien na mojej kwaśnej piaszczystej ziemi sobie poradzić. Niestety fotek nie zrobiłam bo było za ciemno. Zresztą dopóki nie zakwitnie to zwykły zielony krzaczek Oprócz tego kupiłam żurawki: Lime Marmalade, Lime Rickey, Brownies, Autumn Leaves, Beauty color, Berry Smoothie. Funkie: Aurea, Carnival i Halcyon oraz dzwonki brzoskwiniolistne Takion Blue. Czeka mnie radość sadzenia
Aguniu, jestem uparta, ale wczoraj to już miałam myśli żeby sprzedać dom w cho.... i poszukać nawet mniejszej działki ale z lepszą ziemią. Ale mój M w życiu się nie zgodzi. On jest zakochany w tym miejscu. Ale też właśnie z tego powodu połowa działki jest właśnie zostawiona dziewiczo. Mam chwile załamania i niemal depresji jak wczoraj ale potem mi przechodzi. Poza tym Fo daje mi zawsze niezłego kopa i energii. Dzięki takim koleżankom ja Ty chce mi się ciągle coś w tym ogrodzie dłubać. Może efekty nie będą tak spektakularne jak u Ciebie i tak szybko ale zawsze coś się tam zmiania.
Beato, dzień dobry. Podziwiałam dziś Twoje róże. Gdyby nie to że nie daję rady ich u siebie hodować to bym popędziła do skleu Fantastyczne Przetacznika Christę też widziałam tylko na zdjęciach tu na Fo i wpadłam po uszy. Powinien na mojej kwaśnej piaszczystej ziemi sobie poradzić. Niestety fotek nie zrobiłam bo było za ciemno. Zresztą dopóki nie zakwitnie to zwykły zielony krzaczek Oprócz tego kupiłam żurawki: Lime Marmalade, Lime Rickey, Brownies, Autumn Leaves, Beauty color, Berry Smoothie. Funkie: Aurea, Carnival i Halcyon oraz dzwonki brzoskwiniolistne Takion Blue. Czeka mnie radość sadzenia
Aguniu, jestem uparta, ale wczoraj to już miałam myśli żeby sprzedać dom w cho.... i poszukać nawet mniejszej działki ale z lepszą ziemią. Ale mój M w życiu się nie zgodzi. On jest zakochany w tym miejscu. Ale też właśnie z tego powodu połowa działki jest właśnie zostawiona dziewiczo. Mam chwile załamania i niemal depresji jak wczoraj ale potem mi przechodzi. Poza tym Fo daje mi zawsze niezłego kopa i energii. Dzięki takim koleżankom ja Ty chce mi się ciągle coś w tym ogrodzie dłubać. Może efekty nie będą tak spektakularne jak u Ciebie i tak szybko ale zawsze coś się tam zmiania.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
O, kolejne posty w międzyczasie
Aniu, Ty u siebie też masz ciężko i podziwiam Twoją pracę. Ale z drugiej strony masz pożytek z kamieni a ja za swoje musiałam płacić i jeszcze je przywozić. Z pewnością każde miejsce raz obrobione potem juz będzie bardziej przyjazne. Ale ja wydaję majątek na ziemię. Do tego stopnia że często zbieram ściółkę i wrzucam ją do dołków pod rośliny, mieszam z torfem i kompostem i dodaję popiołu z ogniska lub kominka. Wszystko się przydaje i jest ekologicznie
Iwonko, jestem zniechęcona, bo jak oglądam Wasze ogrody to mi się odechciewa walczyć bo i tak nigdy nie dorównam im. Zakupy robić po prostu uwielbiam Już teraz mam ponad 30 roślin czekających na posadzenie i chętnie kupowałabym dalej, gorzej z sadzeniem. Licząc że codziennie udaje mi się posadzić ledwie 3-4 roślinki to przy tempie kupowania to mnie zima zastanie
A komarów wprawdzie nie ma dużo ale jednak się trafiają szczególnie między 8-9 wieczorem. Ja przyciągam komary z odległych okolic. Jak jest grupa ludzi i jeden komar to mam pewność że wypatrzy akurat mnie A wczoraj byłam już tak wściekła i zacietrzewiona że nie chciało mi się iść do domu i czymś popsikać. Zresztą poczułam dopiero w domu jakie mam plecy i dolną ich część pogryzioną
Małgoś, dzięki, taka instrukcja jest najlepsza. Też zaczęłam zbierać różności. Wczoraj jak kopałam przy nasturcjach zobaczyłam kuleczki na ziemi i też pozbierałam. Wrzucam do plastikowych pojemniczków na parapecie. Jeszcze nie opisywałam bo nie mam wiele i pamiętam ale chyba muszę zacząć opisywać bo mi się potem wszystko pokiełbasi. Dzięki
Aniu, Ty u siebie też masz ciężko i podziwiam Twoją pracę. Ale z drugiej strony masz pożytek z kamieni a ja za swoje musiałam płacić i jeszcze je przywozić. Z pewnością każde miejsce raz obrobione potem juz będzie bardziej przyjazne. Ale ja wydaję majątek na ziemię. Do tego stopnia że często zbieram ściółkę i wrzucam ją do dołków pod rośliny, mieszam z torfem i kompostem i dodaję popiołu z ogniska lub kominka. Wszystko się przydaje i jest ekologicznie
Iwonko, jestem zniechęcona, bo jak oglądam Wasze ogrody to mi się odechciewa walczyć bo i tak nigdy nie dorównam im. Zakupy robić po prostu uwielbiam Już teraz mam ponad 30 roślin czekających na posadzenie i chętnie kupowałabym dalej, gorzej z sadzeniem. Licząc że codziennie udaje mi się posadzić ledwie 3-4 roślinki to przy tempie kupowania to mnie zima zastanie
A komarów wprawdzie nie ma dużo ale jednak się trafiają szczególnie między 8-9 wieczorem. Ja przyciągam komary z odległych okolic. Jak jest grupa ludzi i jeden komar to mam pewność że wypatrzy akurat mnie A wczoraj byłam już tak wściekła i zacietrzewiona że nie chciało mi się iść do domu i czymś popsikać. Zresztą poczułam dopiero w domu jakie mam plecy i dolną ich część pogryzioną
Małgoś, dzięki, taka instrukcja jest najlepsza. Też zaczęłam zbierać różności. Wczoraj jak kopałam przy nasturcjach zobaczyłam kuleczki na ziemi i też pozbierałam. Wrzucam do plastikowych pojemniczków na parapecie. Jeszcze nie opisywałam bo nie mam wiele i pamiętam ale chyba muszę zacząć opisywać bo mi się potem wszystko pokiełbasi. Dzięki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu, przesyłkę odebrałam oczywiście we wtorek, ale miałam wczoraj taki wariackie dzień, że zapomniałam o tym napisać. Wierzba w donicy, patyczki w wodzie (jednak, a nie w ziemi), a kuleczki też w donicy. Wielkie .
Podziwiam Twoją silną wolę tworzenia ogrodu wśród tych korzeni. Ja jak wywalałam drzewa, to tam gdzie się dało to z korzeniami szły. No chyba, że za blisko ścian były to tylko ścinałam. W sumie wywaliłam 4 z korzeniami i 3 tylko ścięłam. Ale drewna do kominka miałam na jakiś czas, bo to brzoza, akacje i jeden klon były.
Zakupy jak się patrzy
Podziwiam Twoją silną wolę tworzenia ogrodu wśród tych korzeni. Ja jak wywalałam drzewa, to tam gdzie się dało to z korzeniami szły. No chyba, że za blisko ścian były to tylko ścinałam. W sumie wywaliłam 4 z korzeniami i 3 tylko ścięłam. Ale drewna do kominka miałam na jakiś czas, bo to brzoza, akacje i jeden klon były.
Zakupy jak się patrzy
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu wybacz, że dopiero teraz dotarłam do 2 cz., ale czytałaś u mnie że czułam się marnie.
Coraz piękniej zaczyna wyglądać twój las. Odkąd założyłaś wątek jest prawie nie do poznania, biorąc pod uwagę piaski, korzenie i kwaśną glebę, to pracujesz z turbo doładowaniem. Żeby wsadzić coś do ziemi, musisz wykonać 2 razy więcej czynności niż większość "ogrodników".
P.s.czy będziesz na Zieleń to życie?
Coraz piękniej zaczyna wyglądać twój las. Odkąd założyłaś wątek jest prawie nie do poznania, biorąc pod uwagę piaski, korzenie i kwaśną glebę, to pracujesz z turbo doładowaniem. Żeby wsadzić coś do ziemi, musisz wykonać 2 razy więcej czynności niż większość "ogrodników".
P.s.czy będziesz na Zieleń to życie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Marzenko, wiem że też masz trudny teren, do tego znacznie większy od mojego. Ale gdzie mi tam do Twojej energii. Owszem robie coś stopniowo, staram się w miare funduszy i czasu a nieraz i sił. Wczoraj znów malowałam przęsło ogrodzeniowe i trochę się zeszło. Na roślinki został wieczór. Jak wracam z ogrodu to padam i rano trudno wstać. Pisałam już u Ciebie że ja z krzewuszką w wodzie już próbowałam i się nie udało i teraz będę do donic od razu. Ale może Ty masz lepszą rękę.
A drzewa cóż, pod sam dom wycięliśmy ponad 130 drzew i wyciągaliśmy karpy. Teraz robimy powoli przecinkę drzew zaznaczonych przez leśniczego. Niestety nie wszystkie karpy w głębi da się wyjąć bo trzeba by koparkę. Kilka wyciągnęłam swoim autkiem a reszta została. Na bieżąco coś wykopujemy lub zostawiamy jak się da, za 2-3 lata spróchnieją na tyle że łatwo będzie wyjąć. Pecha teraz miałam wynajdując miejsce i tyle. Na dwóch metrach kwadratowych miałam cztery karpy pozostawione a korzenie tak się splotły że tworzyły niemal całość.
Magdo, wiem co się działo i wiem że nie miałaś ani czasu ani nastroju. Zresztą przecież byłyśmy na bieżąco w kontakcie Jesteś dzielna dziewczyna i cieszę się że nastrój wrócił. Na wystawie nie wiem czy dam radę bo jutro się zwala rodzinka i chyba nawet wolne wezmę. Nie wiem kiedy wyjadą ale zapowiada się że dopiero w niedzielę. Chciałam jechać do Szmita i już drugi termin a właściwie trzeci mi przepada. Powinnam zajrzeć na wystawę choćby dlatego że tam patronujemy firmowo. Ale jestem uziemiona. Jak coś się zmieni i wyklaruję będę dzwonić. A Ty już wiesz kiedy tam będziesz?
A drzewa cóż, pod sam dom wycięliśmy ponad 130 drzew i wyciągaliśmy karpy. Teraz robimy powoli przecinkę drzew zaznaczonych przez leśniczego. Niestety nie wszystkie karpy w głębi da się wyjąć bo trzeba by koparkę. Kilka wyciągnęłam swoim autkiem a reszta została. Na bieżąco coś wykopujemy lub zostawiamy jak się da, za 2-3 lata spróchnieją na tyle że łatwo będzie wyjąć. Pecha teraz miałam wynajdując miejsce i tyle. Na dwóch metrach kwadratowych miałam cztery karpy pozostawione a korzenie tak się splotły że tworzyły niemal całość.
Magdo, wiem co się działo i wiem że nie miałaś ani czasu ani nastroju. Zresztą przecież byłyśmy na bieżąco w kontakcie Jesteś dzielna dziewczyna i cieszę się że nastrój wrócił. Na wystawie nie wiem czy dam radę bo jutro się zwala rodzinka i chyba nawet wolne wezmę. Nie wiem kiedy wyjadą ale zapowiada się że dopiero w niedzielę. Chciałam jechać do Szmita i już drugi termin a właściwie trzeci mi przepada. Powinnam zajrzeć na wystawę choćby dlatego że tam patronujemy firmowo. Ale jestem uziemiona. Jak coś się zmieni i wyklaruję będę dzwonić. A Ty już wiesz kiedy tam będziesz?