Pierys japoński nie kwitnie :((
Pierys japoński nie kwitnie :((
moj 2-letni pierys japoński w tym roku w ogóle nie zakwitł ... kwiaty mial tylko w jednym sezonie po zakupieniu go i posadzeniu ... nie wiem dlaczego ? .....
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Pytanie dodatkowe. Jaka odmiana.
Zgaduje, że któraś z tych "fikuśnych". Jeśli mam rację to obawiam się, że tak to z nimi jest.
Mam odmianę "Forest Flame". Mam ją pieć lat. Nie zakwitła jeszcze ani razu. Wysokość tego okazu sięga w porywach do 30 cm.
Sąsiad (trzy domy dalej) ma zwykłego pierisa. Wysoki na 1.5 metra. Kwitł nawet po tej zimie gdy temperatura spadała do -25 stopni. Nie okrywany.
Zgaduje, że któraś z tych "fikuśnych". Jeśli mam rację to obawiam się, że tak to z nimi jest.
Mam odmianę "Forest Flame". Mam ją pieć lat. Nie zakwitła jeszcze ani razu. Wysokość tego okazu sięga w porywach do 30 cm.
Sąsiad (trzy domy dalej) ma zwykłego pierisa. Wysoki na 1.5 metra. Kwitł nawet po tej zimie gdy temperatura spadała do -25 stopni. Nie okrywany.
Dziekuje
dziekuje za odp. ... nie znam odmiany ... ale mial byc z tych nizszych krzewow ... podobnie mam z bzem (lilakiem) ... ma juz 4 rok i ani raz nie zakwitl ... rowniez nie wiem co to za odmiana .. ale ma bardzo ladne ozdobne liscie .. w tej chwili sa one jasno zielone nakrapiane ciemnym zielonym
- aśka2006
- 500p
- Posty: 554
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Pierys potrzebuje specyficznych warunków - półcienia i dość kwaśnej ziemi.
Moje wegetowały przez rok w kwaśnym torfie ogrodniczym - myślałam, że torf wystarczy ale wyglądały bardzo kiepsko. W tym roku co dwa tygodnie zasilam je nawozem do roślin kwaśnolubnych (częstotliwość naworzenia uzależniona jest od nawozu - ja stosuję gotowe mieszanki) i bardzo obficie podlewam - 2 razy w tygodniu.
Mają piękne przyrosty i te czerwone listki - cudo!
po prostu trzeba o nie zadbać a odwdzięczą się
Moje wegetowały przez rok w kwaśnym torfie ogrodniczym - myślałam, że torf wystarczy ale wyglądały bardzo kiepsko. W tym roku co dwa tygodnie zasilam je nawozem do roślin kwaśnolubnych (częstotliwość naworzenia uzależniona jest od nawozu - ja stosuję gotowe mieszanki) i bardzo obficie podlewam - 2 razy w tygodniu.
Mają piękne przyrosty i te czerwone listki - cudo!
po prostu trzeba o nie zadbać a odwdzięczą się
Aśka