Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewa, dzięki
Niesamowicie wyglądają Twoje rabaty na tle doskonałego trawnika.
Jednak trawnik to ważna rzecz.
Niesamowicie wyglądają Twoje rabaty na tle doskonałego trawnika.
Jednak trawnik to ważna rzecz.
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewciu, czy mogę obciąć całą łodygę przekwitniętej lilii, czy zostawić aż do uschnięcia. Kilka niestety już ciachnęłam, bo denerwowały mnie takie sterczące kikuty.
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Po prostu wooooow, trudno wybrać najładniejszą. Nic dziwnego, że zmieniłaś nazwę wątku na dwuczłonową ;) Pozdrawiam cieplutko.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Gosiu, trawnik to jak wisienka na torcie.
Alutka, jak ciachnęłaś to trudno. Postaraj się dobrze je nawieść wiosną, nie powinny za bardzo stracić na ilości pąków.
Moje też straszą badylami, staram się na nie nie patrzeć. Obcinam sukcesywnie, jak obsychają.
Santio, ja też nie wybrałam jeszcze tej naj... Trzeba iść z duchem czasu. Pozdrowionka.
W ogródeczku robi się coraz bardziej jesiennie. Jeszcze kilka lilii, kilka róż i bylinek, i będzie pusto.
Fotosik odmówił współpracy, fotek dziś nie będzie.
Alutka, jak ciachnęłaś to trudno. Postaraj się dobrze je nawieść wiosną, nie powinny za bardzo stracić na ilości pąków.
Moje też straszą badylami, staram się na nie nie patrzeć. Obcinam sukcesywnie, jak obsychają.
Santio, ja też nie wybrałam jeszcze tej naj... Trzeba iść z duchem czasu. Pozdrowionka.
W ogródeczku robi się coraz bardziej jesiennie. Jeszcze kilka lilii, kilka róż i bylinek, i będzie pusto.
Fotosik odmówił współpracy, fotek dziś nie będzie.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, ja też ciachnęlam lilie
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu
Na poprzedniej stronie , pod różą John Davies, pokazałaś różową lilię, zobacz u mnie czy to nie ta sama
Forever Susan u Ciebie jeszcze kwitnie , chyba że sadziłaś w różnych terminach
U mnie była tylko jedna pachnąca na cały ogród, wyobrażam sobie jak pachnie w Twoim ogrodzie
Na poprzedniej stronie , pod różą John Davies, pokazałaś różową lilię, zobacz u mnie czy to nie ta sama
Forever Susan u Ciebie jeszcze kwitnie , chyba że sadziłaś w różnych terminach
U mnie była tylko jedna pachnąca na cały ogród, wyobrażam sobie jak pachnie w Twoim ogrodzie
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewubiu, jak powinno się przycinać lilie? Czy tylko nasienniki czy trochę bardziej? słyszałam różne szkoły i część mam tak a część inaczej...
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Robaczku, no i dobrze, byle nie za krótko. Wiem, że jak żółkną to są brzydkie, ale trzeba chwilkę wytrzymać i potem ciachnąć.
Kasiu, to nie ta sama, ale nie wiem dokładnie o którą Twoją chodzi. Twoja jest fantastyczna.
Susan sadzona później, bo mi się zapodzialy cebule i jak znalazłam to upchnęłam na rabacie. Pachniało, ale już przestaje.
Marzenko, ja ciacham w zależności jak wysoka jest łodyga i jak mi zależy na ilości kwiatów. U dużych mocniej, u mniejszych słabiej. Ale najczęściej obrywam same nasienniki, bo szybciej się to robi podczas spacerów po ogrodzie.
Prawidłowo tylko nasienniki.
Kasiu, to nie ta sama, ale nie wiem dokładnie o którą Twoją chodzi. Twoja jest fantastyczna.
Susan sadzona później, bo mi się zapodzialy cebule i jak znalazłam to upchnęłam na rabacie. Pachniało, ale już przestaje.
Marzenko, ja ciacham w zależności jak wysoka jest łodyga i jak mi zależy na ilości kwiatów. U dużych mocniej, u mniejszych słabiej. Ale najczęściej obrywam same nasienniki, bo szybciej się to robi podczas spacerów po ogrodzie.
Prawidłowo tylko nasienniki.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Czyli część mam źle a część dobrze lilii ciachniętych. A kiedy trzeba wykopywać lilie jakbym chciała je wykopać?
Czy czymś zaprawiasz cebule lilii sadzone teraz jesienią?
Czy czymś zaprawiasz cebule lilii sadzone teraz jesienią?
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Marzenko, a po co wykopywać lilie?
Pewnie myślisz o orientalnych, żeby przechować? Ja Ci powiem tak, jest wiele odmian orientalnych, które zimują dobrze. To te najstarsze wypróbowane odmiany typu Stargazer, Casablanca i ich dzieci, itd. Generalnie lepiej byłoby je czymś przykryć niż wykopywać, np igliwiem, liśćmi. Z przechowaniem to nie tak hop-siup. Musi być odpowiednia wilgotność, temperatura. Jak ci zeschną korzenie to gorzej będą kwitły.
Zresztą ta ostatnia zima była wyjątkowa i mam nadzieję, ze się nie powtórzy. Jeżeli nawet, to lepiej mieć w ogrodzie wytrzymale rośliny, tak samo jak z różami.
Wykopywać najlepiej, gdy łodyga zżółknie i usycha.
Moczenie najlepsze w kaptanie.
Majka, ale piękna. Serce mi łamiesz kobieto. Oczu nie mogę oderwać. Niech Ci nie przyjdzie do głowy usuwać zdjęcia.
Może się ktoś pomyli i pomyśli, że moja.
Ty mnie doprowadzasz do myśli o zmianie miejsca zamieszkania. Ja nie mogę zbyt często u Ciebie bywać.
Fotek na razie nie będzie, bo zostałam obdarowana kartonem jabłek i coś trzeba z nimi zrobić.
Pewnie myślisz o orientalnych, żeby przechować? Ja Ci powiem tak, jest wiele odmian orientalnych, które zimują dobrze. To te najstarsze wypróbowane odmiany typu Stargazer, Casablanca i ich dzieci, itd. Generalnie lepiej byłoby je czymś przykryć niż wykopywać, np igliwiem, liśćmi. Z przechowaniem to nie tak hop-siup. Musi być odpowiednia wilgotność, temperatura. Jak ci zeschną korzenie to gorzej będą kwitły.
Zresztą ta ostatnia zima była wyjątkowa i mam nadzieję, ze się nie powtórzy. Jeżeli nawet, to lepiej mieć w ogrodzie wytrzymale rośliny, tak samo jak z różami.
Wykopywać najlepiej, gdy łodyga zżółknie i usycha.
Moczenie najlepsze w kaptanie.
Majka, ale piękna. Serce mi łamiesz kobieto. Oczu nie mogę oderwać. Niech Ci nie przyjdzie do głowy usuwać zdjęcia.
Może się ktoś pomyli i pomyśli, że moja.
Ty mnie doprowadzasz do myśli o zmianie miejsca zamieszkania. Ja nie mogę zbyt często u Ciebie bywać.
Fotek na razie nie będzie, bo zostałam obdarowana kartonem jabłek i coś trzeba z nimi zrobić.
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, chodziło mi o moja Stargazer, ale już wiem ,że to nie ta sama co u Ciebie
Rozkwita wreszcie Tuberoza, na razie jeden kwiatek ale jak pachnie
Rozkwita wreszcie Tuberoza, na razie jeden kwiatek ale jak pachnie
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Chwila nieuwagi i nie można Cię dogonić Moje ostatnie lilie już przekwitły, aż żal, że trzeba czekać na następne cały rok. A były takie wieczory, że zapach niósł się aż do domu...Tylko wtedy nie miałam tarasu, żeby się rozkoszować. Teraz bym mogła, ale trochę za późno Zastanawiam się nad jesiennym sadzeniem lilii, może lepiej czekać do wiosny?