Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Cześć Wanda! Róże chyba wyczuwam instynktownie - postanowiłam zostawić ślad i akurat trafiłam na pokaz Twoich piękności. Zachwyca mnie William Morris (już zamówiony ;-)), Summer Song i Lady Emma Hamilton...czy masz do nich jakieś uwagi z własnych doświadczeń? Bardzo podoba mi się też turzyca Frozen Curls..powoli przekonuję się do kompozycji trawiastych, czas chyba zaprosić je do ogrodu.
Fajne zakupy, takie niespodzianki lubię rozpakowywać
Pozdrowionka
Fajne zakupy, takie niespodzianki lubię rozpakowywać
Pozdrowionka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Ale mi Wandziu narobiłaś ochoty na zakupy...Ja nareszcie mogę już znowu pomyśleć o roślinach
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu przepięknie jest w Twoim ogrodzie rewelacyjne róże - nie wymieniam odmian bo nie mogę sie zdecydować która piękniejsza ,zapatrzyłam się na miskanta Afrika hmm warto by o nim pomyśleć przy następnych zakupach ,a dziewanny to chyba wszędzie się rozziewają i już nie wiem co myśleć o mówiącym o nich przysłowiu ,,Gdzie rosną dziewanny tam mieszkają panny''
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu, mnie u Ciebie trawnika nie brakuje - uważam, że wcale nie jest konieczny; lepiej wykorzystać przestrzeń pod kolejne nasadzenia, nieprawdaż? Bardzo lubię te Twoje romantyczne widoki... zaczynają opadać niektóre liście - będzie wkrótce kolorowo...
Mam nadzieję, że nastrój wraz ze słoneczną aurą od rana się poprawił?
Miłego dnia Ci życzę...
Mam nadzieję, że nastrój wraz ze słoneczną aurą od rana się poprawił?
Miłego dnia Ci życzę...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Witaj Wando, bardzo Ci dziękuję za wczorajszą wypowiedź u mnie o nowej rabatce i proszę o dalszą dyskusję. Pozwoliłam sobie jeszcze przedstawić swoje racje. Mogłabyś zajrzeć? Jeżeli się ze mną nie zgodzisz to mam do przesadzenia parę roślin Ale może jeszcze ponegocjuję
Bardzo mi się pobobała Twoja relacja z rozpakowywania paczki, normalnie jakbyś czytała mi w myślach jak rozpakowywałam swoje
Świetne zakupy, tylko gdzie Ty to jeszcze wciśniesz A trawnik jest Ci jak najbardziej zbędny
Jakoś nie zauważyłam na zdjęciach tej nowo posadzonej hortensji
Byłam wczoraj w szkółce koło Ciebie żeby nabyć Vanilla Fraise ale były takie brzydkie, połamane i pokładające się Dokupiłam tylko Imperaty bo były w świetnej cenie.
Miłego
Bardzo mi się pobobała Twoja relacja z rozpakowywania paczki, normalnie jakbyś czytała mi w myślach jak rozpakowywałam swoje
Świetne zakupy, tylko gdzie Ty to jeszcze wciśniesz A trawnik jest Ci jak najbardziej zbędny
Jakoś nie zauważyłam na zdjęciach tej nowo posadzonej hortensji
Byłam wczoraj w szkółce koło Ciebie żeby nabyć Vanilla Fraise ale były takie brzydkie, połamane i pokładające się Dokupiłam tylko Imperaty bo były w świetnej cenie.
Miłego
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 25 cze 2011, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kalety woj. śląskie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Strasznie podoba mi się jak ogród nie jest widocznie ogrodzony i nie kończy się na ogrodzeniu. Bardzo powiększa to ogród twoje widoczki są piękne. Mnie niestety odgradzają od sąsiadów betonowe płoty, a działka bardzo wąska i gdzie nie spojrzeć to widać paskudny płot
Pozdrawiam Łukasz!
Ogród Łukasza
Ogród Łukasza
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3201
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu, rozbawiły mnie Twoje rozmyślania nad trawnikiem . Jak już pozbędziesz się trawnika, myślę, że przyjdzie czas na ogród na dachu .
Róże pokazałaś przepiękne, rzeczywiście ciężko się zdecydować, która najpiękniejsza.
Przypominam sobie, że kiedyś pisałyśmy o róży Compassion. Czy posadziłaś ją u siebie? Jak się sprawuje?
Róże pokazałaś przepiękne, rzeczywiście ciężko się zdecydować, która najpiękniejsza.
Przypominam sobie, że kiedyś pisałyśmy o róży Compassion. Czy posadziłaś ją u siebie? Jak się sprawuje?
- konwalia12
- 1000p
- Posty: 1169
- Od: 24 lut 2012, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Limanowa
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Ach, w Twoim ogrodzie można się "nawdychać" zieleni....
Uwielbiam takie przesyłki roślinne- zawsze mam ten dreszczyk, kiedy rozpakowywuję paczkę. A później już same przyjemości: sadzenie, pielęgnacja i podziw
Uwielbiam takie przesyłki roślinne- zawsze mam ten dreszczyk, kiedy rozpakowywuję paczkę. A później już same przyjemości: sadzenie, pielęgnacja i podziw
Ogród w lasku
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
Krótki filmik o moim ogrodzie
Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. Anusia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16152
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Bozunia, ta ostróżka to prezent i bardzo mnie zaskoczyło, jak ona okazała się tak piękna. Myślałam, że będzie biała, bo tak mi powiedziano. A tutaj te czarne oczka bardzo mnie zachwyciły. Już przekwitła, ale jej kwitnienie było dość długie. Postaram się zebrać nasiona.
Sweetey, o ile w ogrodzie do pająków się już przyzwyczaiłam, to jednak w domu nie są pożądane, ale u mnie też się zdarzają, jak u ciebie. No i w domu to się ich boję, a na zewnątrz jakoś nie, bo są natralnym elementem krajobrazu o tej porze roku.
Krysiu, tak te sadzonki były wyjątkowo duże. Choć niedawno obiecywałam sobie, że już nigdy nic przez internet, to tym razem byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i jeśli jeszcze coś kupię, to u tego sprzedawcy. Krysiu, u mnie rośnie wszystko na kupie i zaczyna mnie to denerwować. Ja już na pewno nie kupuję takich wysokich drzew jak ty. Ale mniejsze rośliny zawsze jakimś cudem znajdują sobie miejsce. Dzisiaj rozpoczełam akcję wygospodarowywania nowej rabaty, a właściwie poszerzania starej. I co za radość w zwiazku z tym we mnie wstąpiła. Zupełnie jakbym dostała jakiś prezent
Koleuski to fajne wypełniacze. Ja wsadzam kawałki pędów także do gruntu. Nie wysiewam. Kupuję jedną lub dwie odmiany gotowych sadzonek.
Keetee, kupiłam dzisiaj w Biedronce tulipany i iryski. Rzeczywiście cena świetna i piękne cebule. Włąściwie to można sobie pozwolić potraktować te cebulki jako jednoroczne i chyba tak zrobię, bo potem tulipany stają się coraz brzydsze, a wykopywać co roku mi się nie chce.
Asiu0809, tak przycinam te tujki po boczkach na początku sezonu i potem co jakiś czas, jak coś zaczyna wystawać. Dzięki temu są takie gęściutkie i zielone. Aha, i czubeczek też lekko przycinam, bo nie chcę, aby były za wysokie.
Sweetey, o ile w ogrodzie do pająków się już przyzwyczaiłam, to jednak w domu nie są pożądane, ale u mnie też się zdarzają, jak u ciebie. No i w domu to się ich boję, a na zewnątrz jakoś nie, bo są natralnym elementem krajobrazu o tej porze roku.
Krysiu, tak te sadzonki były wyjątkowo duże. Choć niedawno obiecywałam sobie, że już nigdy nic przez internet, to tym razem byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i jeśli jeszcze coś kupię, to u tego sprzedawcy. Krysiu, u mnie rośnie wszystko na kupie i zaczyna mnie to denerwować. Ja już na pewno nie kupuję takich wysokich drzew jak ty. Ale mniejsze rośliny zawsze jakimś cudem znajdują sobie miejsce. Dzisiaj rozpoczełam akcję wygospodarowywania nowej rabaty, a właściwie poszerzania starej. I co za radość w zwiazku z tym we mnie wstąpiła. Zupełnie jakbym dostała jakiś prezent
Koleuski to fajne wypełniacze. Ja wsadzam kawałki pędów także do gruntu. Nie wysiewam. Kupuję jedną lub dwie odmiany gotowych sadzonek.
Keetee, kupiłam dzisiaj w Biedronce tulipany i iryski. Rzeczywiście cena świetna i piękne cebule. Włąściwie to można sobie pozwolić potraktować te cebulki jako jednoroczne i chyba tak zrobię, bo potem tulipany stają się coraz brzydsze, a wykopywać co roku mi się nie chce.
Asiu0809, tak przycinam te tujki po boczkach na początku sezonu i potem co jakiś czas, jak coś zaczyna wystawać. Dzięki temu są takie gęściutkie i zielone. Aha, i czubeczek też lekko przycinam, bo nie chcę, aby były za wysokie.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu, wpadłam się przywitać. Ślicznie jest u Ciebie i nie masz co żałować trawnika.Ja też bym się go jeszcze trochę pozbyła, ale mój M mówi nie.
Pajęczyny widzę, że dorodne,u mnie jest to samo, ale jakoś za bardzo mi to nie przeszkadza.
Pajęczyny widzę, że dorodne,u mnie jest to samo, ale jakoś za bardzo mi to nie przeszkadza.
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4582
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Wandziu a coś słyszałam że znowu nowe różyczki kupiłaś jakie?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16152
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Robaczku-Kasiu, witam po raz pierwszy Turzycy Frosted Curls kupiłam sobie trzy sztuki, bo postanowiłam już kupować byliny nie po jednej, tylko od razu po dwie lub trzy. Zamiast mieć trzy różne turzyce, mam jedną, ale za to efekt o wiele lepszy.
A teraz o różyczkach. Z Williamem Morrisem mam kłopoty. Rosną wybujałe długie pędy, ale na końcach stają się wiotkie. I te piękne ciężkie kwiaty opadają głowami w dół. Nie pomaga żadne przywiązywanie. Mam go pierwszy rok. Może później będzie lepiej. Lady Emma Hamilton posadzona z gołym korzeniem tej wiosny. Na razie wygląda solidnie, choć sadzonka jest mała. Ale pędy są sztywne. Dobrze rokuje. Kwitła raz, bo dopiero się odpowiednio rozwinęła. Summer Song, niesamowity kolor. Też sadzona wiosną z gołym korzeniem, ale kwitła już dwa razy. Pędy pół sztywne. Myślę, że za rok będzie już dość sztywna.
Izaziem, a w jakim sensie dopiero teraz możesz o nich myśleć? Muszę tam u ciebie wpaść i doczytać, jakie zmiany u ciebie zaszły
Marzena06, miskant Afrika jest wyjątkowy ze względu na ten złoty kolor. Bardzo ci go polecam. No i przetrwał zimę, podczas gdy wiele innych u mnie wymarzło. Marzeko, co do przysłowia, to ja je znam w nieco innej formie: "Gdzie rośnie dziewanna, tam uboga panna".
Aguniado, no jednak taki trawniczek jak twój to bym chciała mieć. Zawsze zresztą zazdrościłam ci przestrzeni, bo na niej widać grę świateł. A poza tym taka zieleń trawnika jest bardzo kojąca dla wzroku. Ja zostawiłam sobie dwa trawiaste kawałki, żeby choć koc można było położyć. I musi mi to wystarczyć.
April, byłam u ciebie. Nie ma zmiłuj się. Trawy za żurawkami, niestety. Jolu piszesz o nowo zakupionej hortensji, a ja mam takich siedem nowych. Na razie większość stoi w doniczkach. Dzisiaj sadziłam dzwonki, bo już długo się nastały i naczekały.
Jutro zajrzę do Kall... Ostatnio IMperaty były drogie, więc odpuściłam, ale może już zaczynają się u nich jesienne obniżki.
Luki, ja mam dokładnie tak samo jak ty. Nie lubię widoku ogrodzeń, dlatego staram się je czymś obsadzić. A jeśli ty masz betonowe przesła, to może puść na nie winobluszcze. Świetnie będzie wyglądać. No i powojniki przecież też są dobre na taki płot.
Kaniu, kurczę, na dachu się nie da, bo mam spadzisty.
Moja Compassion niestety nie przezimowała i teraz tych, co zmarzły, boję się drugi raz kupować. Zresztą jesienią też nie będę róż już sadzić, bo żadnej z nich nie ma radości. A te wiosenne nasadzenia to w najgorszym wypadku człowiek chociaż przez jeden sezon będzie oglądać.
Konwalio, zieleni u mnie faktycznie dużo. Czasem myślę, że aż za dużo. Postanowiłam więc wprowadzić więcej floksów, żeby dodać trochę koloru do mojego sierpniowego ogrodu. Teraz królują trawy, ale one też niekolorowe
Beatko, dzięki, że wpadasz, bo mnie aż wstyd, że jeszcze nie zdążyłam ci złożyć rewizytki. Dzisiaj cały dzień sadziłam, a więc i czasu nie było. Beatko, ja nie wiem, dlaczego ci nasi M są tak przywiązani do tej trawy. Wszędzie czytam, że musimy z nimi negocjować, gdy chcemy poszerzać rabaty. Mój zięć to w ogóle powiedział, że najlepie to on by chciał mieć sam trawnik. Wspołczuję mojej córce, że musi się stale z nim targować.
Gosiu07, absolutnie nie kupiłam teraz różyczek. Na jesieni już sadzić nigdy nie będę. Ale chyba z miesiąc temu kupiłam na przecenie w OBI po 9,99zł cztery kordeski w pojemnikach: Red Eden, Maigold, Westerland i Oklahoma, a więc przyznasz, że radość miałam ogromną.
A teraz o różyczkach. Z Williamem Morrisem mam kłopoty. Rosną wybujałe długie pędy, ale na końcach stają się wiotkie. I te piękne ciężkie kwiaty opadają głowami w dół. Nie pomaga żadne przywiązywanie. Mam go pierwszy rok. Może później będzie lepiej. Lady Emma Hamilton posadzona z gołym korzeniem tej wiosny. Na razie wygląda solidnie, choć sadzonka jest mała. Ale pędy są sztywne. Dobrze rokuje. Kwitła raz, bo dopiero się odpowiednio rozwinęła. Summer Song, niesamowity kolor. Też sadzona wiosną z gołym korzeniem, ale kwitła już dwa razy. Pędy pół sztywne. Myślę, że za rok będzie już dość sztywna.
Izaziem, a w jakim sensie dopiero teraz możesz o nich myśleć? Muszę tam u ciebie wpaść i doczytać, jakie zmiany u ciebie zaszły
Marzena06, miskant Afrika jest wyjątkowy ze względu na ten złoty kolor. Bardzo ci go polecam. No i przetrwał zimę, podczas gdy wiele innych u mnie wymarzło. Marzeko, co do przysłowia, to ja je znam w nieco innej formie: "Gdzie rośnie dziewanna, tam uboga panna".
Aguniado, no jednak taki trawniczek jak twój to bym chciała mieć. Zawsze zresztą zazdrościłam ci przestrzeni, bo na niej widać grę świateł. A poza tym taka zieleń trawnika jest bardzo kojąca dla wzroku. Ja zostawiłam sobie dwa trawiaste kawałki, żeby choć koc można było położyć. I musi mi to wystarczyć.
April, byłam u ciebie. Nie ma zmiłuj się. Trawy za żurawkami, niestety. Jolu piszesz o nowo zakupionej hortensji, a ja mam takich siedem nowych. Na razie większość stoi w doniczkach. Dzisiaj sadziłam dzwonki, bo już długo się nastały i naczekały.
Jutro zajrzę do Kall... Ostatnio IMperaty były drogie, więc odpuściłam, ale może już zaczynają się u nich jesienne obniżki.
Luki, ja mam dokładnie tak samo jak ty. Nie lubię widoku ogrodzeń, dlatego staram się je czymś obsadzić. A jeśli ty masz betonowe przesła, to może puść na nie winobluszcze. Świetnie będzie wyglądać. No i powojniki przecież też są dobre na taki płot.
Kaniu, kurczę, na dachu się nie da, bo mam spadzisty.
Moja Compassion niestety nie przezimowała i teraz tych, co zmarzły, boję się drugi raz kupować. Zresztą jesienią też nie będę róż już sadzić, bo żadnej z nich nie ma radości. A te wiosenne nasadzenia to w najgorszym wypadku człowiek chociaż przez jeden sezon będzie oglądać.
Konwalio, zieleni u mnie faktycznie dużo. Czasem myślę, że aż za dużo. Postanowiłam więc wprowadzić więcej floksów, żeby dodać trochę koloru do mojego sierpniowego ogrodu. Teraz królują trawy, ale one też niekolorowe
Beatko, dzięki, że wpadasz, bo mnie aż wstyd, że jeszcze nie zdążyłam ci złożyć rewizytki. Dzisiaj cały dzień sadziłam, a więc i czasu nie było. Beatko, ja nie wiem, dlaczego ci nasi M są tak przywiązani do tej trawy. Wszędzie czytam, że musimy z nimi negocjować, gdy chcemy poszerzać rabaty. Mój zięć to w ogóle powiedział, że najlepie to on by chciał mieć sam trawnik. Wspołczuję mojej córce, że musi się stale z nim targować.
Gosiu07, absolutnie nie kupiłam teraz różyczek. Na jesieni już sadzić nigdy nie będę. Ale chyba z miesiąc temu kupiłam na przecenie w OBI po 9,99zł cztery kordeski w pojemnikach: Red Eden, Maigold, Westerland i Oklahoma, a więc przyznasz, że radość miałam ogromną.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 7
Słyszałam Wandziu, że chodzisz i szukasz gdzie posadzić Twoje zakupy... No cóż, nawet niekiedy ja mam taki problem, choć u mnie na razie miejsca jeszcze jest w bród...
Zachęcona Waszymi trawami kupiłam sobie dziś rozplenicę 'Red buttons' I podobnie, jak i Ty jakoś boję sie jesiennych zakupów róż... Wolałabym takie w pojemnikach... Choć nie wykluczam, że spróbuję
Zachęcona Waszymi trawami kupiłam sobie dziś rozplenicę 'Red buttons' I podobnie, jak i Ty jakoś boję sie jesiennych zakupów róż... Wolałabym takie w pojemnikach... Choć nie wykluczam, że spróbuję