Szkodnik na dużym świerku
Witam wszystkich ja mam podobny problem tylko u mnie występują na młodziutkich czarnych sosnach i są bardziej szarawe. Zauważyłam, że występowały również klasyczne mszyce więc potraktowałam je decisem bo tylko to miałam akurat w domu. Na szczęście mszyce spadły a niestety TO zostało. Największe skupiska są na rozwijających się młodych świeczkach. Teraz właśnie szukam czegoś w necie żebym wiedziała jaki preparat kupić.
Ach te paskudne robaki! Moje są raczej leniwe dlatego czasami nie wiem czy żyją czy nie? Teraz już wiem-żyją i mają się dobrze bo jak ja nie widzę to się przemieszczają. Cwaniaki - myślą że nie zauważę. U nas w tej chwili są deszczowe dni więc bardzo nie mam kiedy opyskać ale jak tylko sie rozpogodzi to ja już się z nimi rozprawię (mam nadzieję).
Witam.Od wczoraj tez zauwazylam na swoim świerku te robaki.Są ich miliony.Wyglądają jak przerośnięty kleszcz.Popsikalm preparatem dla psow na kleszcze i pchly i po kilku minutach pospadaly ale tylko te spsikane.Świerk jest olbrzymi czym mam go popryskac zeby sie ich pozbyc.Blagam o pomoc,poniewaz jak beda sie tak rozmnazac to za 2 dni nie wejde do altany.Pozdrawiam
Hej, znalazłam na forum entomologicznym - może będzie pomocne w identyfikacji szkodnika, pozdrawiam.
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?t=8762
http://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?t=8762
Witam
mam ten sam problem z tymi pasożytami, wczoraj zauważyłem te paskudztwa, żeby tego było mało, najprawdopodobniej pogryzły mi dzieci, gdyż w sobotę pod tym świerkiem bawiły sie w piaskownicy, a wieczorem miały czerwone placki na plecach. Jeśli ktoś dowiedziałby się co to jest to bardzo proszę, żeby napisał. Kolejne pytanie: czy one podobnie jak kleszcze nie przenoszą przypadkiem jakichś chorób? zaczynam poważnie się obawiać, ponieważ w okolicy domu mam sporo świerczków, a jeśli opanują wszystkie to strach będzie wyjść na podwórko.jeszcze jedna prośba: czy moglibyście napisać w jakiej okolicy kraju mieszkacie? jajestem z krakowa. Dzięki i pozdrawiam
poszukałam trochę w internecie - za wiele informacji nie ma, ale z tego co udało mi się wyczytać to miodownica świerkowa (Cinaria piceae) nie jest za bardzo szkodliwa dla świeków. Kilka jej pokoleń bytuje na korzeniach, a potem na pniu i gałęziach. Jest bardzo duża - do 5 mm długości, i dość szybka jak na mszycę. Wytwarza bardzo duże ilości rosy miodowej, która przyciąga mrówki oraz osy i inne owady - i to one mogły pogryźć Twoje dzieci.
Kolonie mszyc mogą utrzymywać sie do września a potem prawie całkowicie znikają.
Kolonie mszyc mogą utrzymywać sie do września a potem prawie całkowicie znikają.
Dzięki carya.
Mam nadzieję, że szyko to zniknie z mojego biednego świerczka i co najważniejsze nie przeniesie sie na innego.
Może faktycznie trzeba się nauczyć z nimi żyć przez najbliższy miesiąc, bo oprysk nie wchodzi tu w grę.
Mimo to nadal będę obserwował jak się sytuacja rozwinie.
Ale z tym, że robią niewielkie uszkodzenia to niezgodziłbym się.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że szyko to zniknie z mojego biednego świerczka i co najważniejsze nie przeniesie sie na innego.
Może faktycznie trzeba się nauczyć z nimi żyć przez najbliższy miesiąc, bo oprysk nie wchodzi tu w grę.
Mimo to nadal będę obserwował jak się sytuacja rozwinie.
Ale z tym, że robią niewielkie uszkodzenia to niezgodziłbym się.
Pozdrawiam