Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Ja tą di Nizza okrągłą zjadam na surowo jak jest niewiele większa od piłeczki tenisowej. Mnian.... jak kalarepka
Kasia
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
ganio4 jadłam też taką..wolę kalarepkę.
U mnie dlatego jest teraz taka duża, bo nikomu nie smakuje, ale rzecz gustu oczywiście, mała czy duża jest nie dla mnie
U mnie dlatego jest teraz taka duża, bo nikomu nie smakuje, ale rzecz gustu oczywiście, mała czy duża jest nie dla mnie
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Monika ja bazylie dawałam od razu, przed zalewą. No może i zrobiła się jak szmatka ale tu chodzi o zapach i smaczek bazylii a to, akurat nie ulotniło się.
Tak wygląda, ogórki były ciut większe, dla tego pokroiłam w talarki.
Tu małe ogóreczki z koperkiem a to białe to czosnek
Na zdjęciu nie widać koperku, w rzeczywistości jest go bardzo dużo.
Własnie kończę robić leczo z podwiędniętych warzyw. Jak skończę i obfotkam to napiszę o co chodzi
Tak wygląda, ogórki były ciut większe, dla tego pokroiłam w talarki.
Tu małe ogóreczki z koperkiem a to białe to czosnek
Na zdjęciu nie widać koperku, w rzeczywistości jest go bardzo dużo.
Własnie kończę robić leczo z podwiędniętych warzyw. Jak skończę i obfotkam to napiszę o co chodzi
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Wyglądają Romaszko bardzo apetycznie
Zrobiłam, ale musiałam po swojemu, no musiałam
Więc tak: szklanka oliwy, 0,5 szklanki cukru, 0,5 szklanki octu winnego i 2 szklanki mojego soku jabłkowego, który mi skapał z musu jabłkowego (niesłodzonego) + 3 płaskie łyżki soli (nie wiem czy nie za mało jakoś tak .. jak smakowałam) + oczywiście bazylia i czosnek + utarta łyżeczka kolendry + strączek malutki zielonej papryki chili Potem go wywalę jak pójdą do słoików.
Zagotowałam i zalałam ogóreczki. Pachnie to bosko, w smaku ok. Mam nadzieję, że zalewa się gorącą zalewą do macerowania, bo o to nie spytałam
Trzeba tym słojem mieszać od czasu do czasu, prawda? bo u góry wiadomo oliwa
Zrobiłam, ale musiałam po swojemu, no musiałam
Więc tak: szklanka oliwy, 0,5 szklanki cukru, 0,5 szklanki octu winnego i 2 szklanki mojego soku jabłkowego, który mi skapał z musu jabłkowego (niesłodzonego) + 3 płaskie łyżki soli (nie wiem czy nie za mało jakoś tak .. jak smakowałam) + oczywiście bazylia i czosnek + utarta łyżeczka kolendry + strączek malutki zielonej papryki chili Potem go wywalę jak pójdą do słoików.
Zagotowałam i zalałam ogóreczki. Pachnie to bosko, w smaku ok. Mam nadzieję, że zalewa się gorącą zalewą do macerowania, bo o to nie spytałam
Trzeba tym słojem mieszać od czasu do czasu, prawda? bo u góry wiadomo oliwa
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
174. Chutney pomidorowo-jabłkowo-śliwkowy
3 kg dojrzałych pomidorów,
po 1 kg jabłek i śliwek (ja dałam węgierki)
seler, 2 pietruszki, 2 cebule,
1/4 szklanki półwytrawnego czerwonego wina,
1/2 szklanki cukru (nie dałam i tak było słodkie jak dla mnie),
2 łyżki soli,
4 ząbki czosnku,
po dużej szczypcie cynamonu, pieprzu, goździków, gałki muszkatołowej, mielonej ostrej papryki.
Pomidory pokroić, śliwki wydrylować, jabłka ze skórką pokroić na cząstki. Razem rozgotować pod przykryciem, przetrzeć przez sito.
Seler i pietruszkę zetrzeć na tarce o dużych oczkach, posiekać cebulę i dodać to razem z cukrem do masy pomidorowej. Dusić, aż masa zgęstnieje. Wlać wino i dodać przyprawy (czosnek rozdrobnić). Gorący sos rozlać do słoików, zamknąć zawinąć kocem, trzymać tak aż wystygnie.
Podawać do wędlin, pieczonego mięsa lub jaj na twardo.
Przepis znalazłam w jednym z czasopism ogrodniczych. Co nieco zmodyfikowałam, bo jak już miałam składniki, to nie mogłam znaleźć przepisu. Więc wszystko z łącznie z selerem i pietruszką ugotowałam i przetarłam przez sito, wrzuciłam do tego resztę ostrej pasty z papryki (tak pół słoiczka po małym dżemie) i oliwy kilka łyżek, nie dałam już mielonej papryki ale za to wsypałam pieprzu ziołowego. Potem znalazłam przepis i doprawiałam jeszcze pozostałymi przyprawami, czosnek dałam granulowany i te szczypty były baaardzo duże. I wyszło super, chciałam pikantne, aromatyczne i mam. Dla mnie bomba.
3 kg dojrzałych pomidorów,
po 1 kg jabłek i śliwek (ja dałam węgierki)
seler, 2 pietruszki, 2 cebule,
1/4 szklanki półwytrawnego czerwonego wina,
1/2 szklanki cukru (nie dałam i tak było słodkie jak dla mnie),
2 łyżki soli,
4 ząbki czosnku,
po dużej szczypcie cynamonu, pieprzu, goździków, gałki muszkatołowej, mielonej ostrej papryki.
Pomidory pokroić, śliwki wydrylować, jabłka ze skórką pokroić na cząstki. Razem rozgotować pod przykryciem, przetrzeć przez sito.
Seler i pietruszkę zetrzeć na tarce o dużych oczkach, posiekać cebulę i dodać to razem z cukrem do masy pomidorowej. Dusić, aż masa zgęstnieje. Wlać wino i dodać przyprawy (czosnek rozdrobnić). Gorący sos rozlać do słoików, zamknąć zawinąć kocem, trzymać tak aż wystygnie.
Podawać do wędlin, pieczonego mięsa lub jaj na twardo.
Przepis znalazłam w jednym z czasopism ogrodniczych. Co nieco zmodyfikowałam, bo jak już miałam składniki, to nie mogłam znaleźć przepisu. Więc wszystko z łącznie z selerem i pietruszką ugotowałam i przetarłam przez sito, wrzuciłam do tego resztę ostrej pasty z papryki (tak pół słoiczka po małym dżemie) i oliwy kilka łyżek, nie dałam już mielonej papryki ale za to wsypałam pieprzu ziołowego. Potem znalazłam przepis i doprawiałam jeszcze pozostałymi przyprawami, czosnek dałam granulowany i te szczypty były baaardzo duże. I wyszło super, chciałam pikantne, aromatyczne i mam. Dla mnie bomba.
Pozdrawiam. Małgorzata
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Romaszko zrobiłam w słoikach 0,5 l, szmatek w środku jest sporo ale nie widać. Spróbowałam jednego przed gotowaniem..bardzo dobrze się zapowiada A chili straciło kompletnie ostrość po maceracji (taż spróbowałam) więc poszła do słoików. A i dodałam jednak soli.
W Twoich w ogóle nie widać oliwy..zobacz ile w moich jest, to dobrze? Zalewa mętna bo na soku jabłkowym.
Zostało mi trochę zalewy, to dorobiłam takiej samej, ale tym razem dałam mnóstwo kopru i czerwonej słodkiej papryki, kolendrę i czosnek też
Masz coś jeszcze w zanadrzu Romaszko z przepisów? Dzisiaj znowu przytargali mi wiadro ogórków, część rozdałam ale mam jeszcze nie przerobione sprzed dwóch dni.
Najmniejsze zagospodarowane są wg Twojego pomysłu Romaszko
A może jeszcze ktoś ..coś..
Malkar bardzo ciekawy przepis, muszę wypróbować
W Twoich w ogóle nie widać oliwy..zobacz ile w moich jest, to dobrze? Zalewa mętna bo na soku jabłkowym.
Zostało mi trochę zalewy, to dorobiłam takiej samej, ale tym razem dałam mnóstwo kopru i czerwonej słodkiej papryki, kolendrę i czosnek też
Masz coś jeszcze w zanadrzu Romaszko z przepisów? Dzisiaj znowu przytargali mi wiadro ogórków, część rozdałam ale mam jeszcze nie przerobione sprzed dwóch dni.
Najmniejsze zagospodarowane są wg Twojego pomysłu Romaszko
A może jeszcze ktoś ..coś..
Malkar bardzo ciekawy przepis, muszę wypróbować
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
175. DŻEM WYKWINTNY - jeden z naszych najlepszych
po 1kg jabłek, śliwek (fioletowych, dość zwartych), twardych gruszek.
20dkg rodzynek
20dkg orzechów włoskich nieco rozdrobnionych
0,5kg cukru (tu trzeba z wyczuciem, bo zależy od słodyczy owoców, które damy)
2 cukry waniliowe
kilka goździków.
Owoce oczyścić, rozdrobnić. Zasypać cukrem, postawić na kilka godzin. Wysmażyć. Bakalie dodać gdy owoce już się rozsypią.
Wlewać gorące do słoików lub pasteryzować.
Ja dżemów nie wysmażam na ogniu. Wstawiam w naczyniu żaroodpornym do piekarnika (bez pokrywy) i włączam na 140-150C na 3godz. Po godzinie mieszam. Następnego dni tak samo. Może to i dłużej trwa, ale nie przypala mi się.
po 1kg jabłek, śliwek (fioletowych, dość zwartych), twardych gruszek.
20dkg rodzynek
20dkg orzechów włoskich nieco rozdrobnionych
0,5kg cukru (tu trzeba z wyczuciem, bo zależy od słodyczy owoców, które damy)
2 cukry waniliowe
kilka goździków.
Owoce oczyścić, rozdrobnić. Zasypać cukrem, postawić na kilka godzin. Wysmażyć. Bakalie dodać gdy owoce już się rozsypią.
Wlewać gorące do słoików lub pasteryzować.
Ja dżemów nie wysmażam na ogniu. Wstawiam w naczyniu żaroodpornym do piekarnika (bez pokrywy) i włączam na 140-150C na 3godz. Po godzinie mieszam. Następnego dni tak samo. Może to i dłużej trwa, ale nie przypala mi się.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Zrobiłam dziś Ajwar. Nie mogłam się oprzeć by nie podjadać... taki gorący na chlebku. Poezja!
Tyle, że poszłam "na skróty" i zmieliłam surowe warzywa (bez obgotowywania). A, i nieco dosoliłam, dosłodziłam, bo początkowo był jakiś jałowy (choć ostry) ...
Ale na tym nie koniec. Adżyka też już jest w słoikach. W pierwszej kolejności rozgotowałam pomidory i zblenderowałam. Dopiero wtedy dodałam pozostałe warzywa. Ale spierniczyłam, bo chciałam sobie ułatwić i od razu olej wlałam... Efekt był taki, że warstwa oleju uniemożliwiała odparowywanie. Musiałam go zebrać z powrotem. A i tak pyrkoliło kilka godzin i wciąż było rzadkie. Dodałam więc 4 posiekane cebule by zagęściły. Wyszło pysznie.
Tyle, że poszłam "na skróty" i zmieliłam surowe warzywa (bez obgotowywania). A, i nieco dosoliłam, dosłodziłam, bo początkowo był jakiś jałowy (choć ostry) ...
Ale na tym nie koniec. Adżyka też już jest w słoikach. W pierwszej kolejności rozgotowałam pomidory i zblenderowałam. Dopiero wtedy dodałam pozostałe warzywa. Ale spierniczyłam, bo chciałam sobie ułatwić i od razu olej wlałam... Efekt był taki, że warstwa oleju uniemożliwiała odparowywanie. Musiałam go zebrać z powrotem. A i tak pyrkoliło kilka godzin i wciąż było rzadkie. Dodałam więc 4 posiekane cebule by zagęściły. Wyszło pysznie.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4073
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
176. Keczup
Przepis opisałam bardzo szczegółowo i "łopatologicznie", żeby nie było wątpliwości. Smak tego keczupu jest po prostu niebiański. Smakuje wszystkim. Robię go od kilkunastu lat.
Pomidory - 8 kg
Papryka - 0,8 kg
Cebula - 0,8 kg
Jabłka - 1 kg świeżych albo ? l przecieru
Czosnek - 2 mniejsze albo 1,5 dużych główek
Do smaku: 2 płaskie łyżki soli (ewentualnie trochę dodać w zależności od indywidualnego smaku), łyżeczka płaska ostrej papryki (ewentualnie więcej), 1,5 kopiatej łyżeczki sproszkowanej bazylii, 1 łyżeczka oregano (lub tymianku), po ? łyżeczki cynamonu, imbiru, kolendry, ziela angielskiego.
Sprzęt: 2 gary 5l, 1 gar 2-3l, sitko plastikowe, praska do czosnku, sprzęt do przecierania.
Pomidory myjemy, wykrawamy ślad szypułkowy, kroimy razem ze skórami na kawałki i wrzucamy do gara ? warstwa około 5 cm (tyle, żeby potem zmieściło się na sitku). Pod przykryciem lekko zagotowujemy (kilka minut, żeby zmiękły) a następnie przerzucamy na sitko na mniejszym garnku. Kiedy się odsączy, przerzucamy do drugiego gara 5l. W międzyczasie mamy już pokrojone następne pomidory i zagotowujemy.
W garze w którym zbieramy zagotowane pomidory na dnie z boku zbiera się żółtawy płyn pomidorowy ? jego też odlewamy do garnka z odciekiem. Od czasu do czasu ten płyn zlewamy do butelek plastikowych (np. po wodzie mineralnej) i jak wystygnie chowamy do lodówki. Można przechowywać maksymalnie 2 dni, bo potem fermentuje, ale tyle nie postoi: to wspaniały, orzeźwiający napój.
Paprykę myjemy, przekrawamy wzdłuż na ćwiartki, wykrawamy nasiona, kroimy na paseczki. Cebulę obieramy, przekrawamy, kroimy. Razem z papryką wrzucamy do gara 5l. Czosnek obieramy, kroimy, wyciskamy w prasce i wszystko wrzucamy do gara z papryką i cebulą. Podlewamy około ? szklanki soku z odcieku pomidorowego i dusimy ? od zagotowania około 45 min. (wszystko musi być bardzo miękkie, żeby dobrze się przecierało).
Jeżeli nie mamy gotowego przecieru jabłkowego, to go robimy: jabłka przekrawamy, wykrawamy ogonek i ślad szypułkowy, wybieramy pestki i razem ze skórą kroimy na kawałki. Podlewamy odrobiną wody i dusimy, aż zmiękną.
Wszystkie produkty można by oczywiście gotować razem, ale mają one różny czas do gotowości przecierowej, a szkoda tracić witamin.
A teraz wszystko przecieramy, łączymy produkty, wlewamy do 5l. gara, doprawiamy do smaku i gotujemy pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając (jak już jest gorący, to lepiej do mieszania zdjąć z kuchenki, bo to wyrzuca strumienie keczupu jak gejzery na wysokość kilkadziesiąt cm i może poparzyć). Od pełnego zagotowania trzymamy jeszcze około 10 min. W tym przepisie nie ma dodatku cukru ? odlewając odcieknięty płyn pomidorowy, usuwamy źródło kwasu. Jeżeli ktoś chce, może trochę posłodzić, albo zakwasić (kwaskiem cytrynowym albo cytryną).
Przelewamy do umytych i wyparzonych słoiczków, zakręcamy wyparzonymi pokrywkami, stawiamy na deseczce. Ja nie odwracam słoiczków, tylko przykrywam kocykiem do następnego dnia.
Z podanych ilości powinno wyjść około 4-4,5 l. keczupu i 22-24 małych słoiczków (takich po musztardzie czy koncentracie pomidorowym).
Czasu zabiera niestety sporo: 1 osoba 10 godzin, jak są pomocnicy to mniej. Ja rozkładam robotę na dwa dni. Jednego robię przecier pomidorowy, jak wystygnie wstawiam do lodówki, a następnego dnia robię resztę.
Pozdrowienia i smacznego, Jola
Przepis opisałam bardzo szczegółowo i "łopatologicznie", żeby nie było wątpliwości. Smak tego keczupu jest po prostu niebiański. Smakuje wszystkim. Robię go od kilkunastu lat.
Pomidory - 8 kg
Papryka - 0,8 kg
Cebula - 0,8 kg
Jabłka - 1 kg świeżych albo ? l przecieru
Czosnek - 2 mniejsze albo 1,5 dużych główek
Do smaku: 2 płaskie łyżki soli (ewentualnie trochę dodać w zależności od indywidualnego smaku), łyżeczka płaska ostrej papryki (ewentualnie więcej), 1,5 kopiatej łyżeczki sproszkowanej bazylii, 1 łyżeczka oregano (lub tymianku), po ? łyżeczki cynamonu, imbiru, kolendry, ziela angielskiego.
Sprzęt: 2 gary 5l, 1 gar 2-3l, sitko plastikowe, praska do czosnku, sprzęt do przecierania.
Pomidory myjemy, wykrawamy ślad szypułkowy, kroimy razem ze skórami na kawałki i wrzucamy do gara ? warstwa około 5 cm (tyle, żeby potem zmieściło się na sitku). Pod przykryciem lekko zagotowujemy (kilka minut, żeby zmiękły) a następnie przerzucamy na sitko na mniejszym garnku. Kiedy się odsączy, przerzucamy do drugiego gara 5l. W międzyczasie mamy już pokrojone następne pomidory i zagotowujemy.
W garze w którym zbieramy zagotowane pomidory na dnie z boku zbiera się żółtawy płyn pomidorowy ? jego też odlewamy do garnka z odciekiem. Od czasu do czasu ten płyn zlewamy do butelek plastikowych (np. po wodzie mineralnej) i jak wystygnie chowamy do lodówki. Można przechowywać maksymalnie 2 dni, bo potem fermentuje, ale tyle nie postoi: to wspaniały, orzeźwiający napój.
Paprykę myjemy, przekrawamy wzdłuż na ćwiartki, wykrawamy nasiona, kroimy na paseczki. Cebulę obieramy, przekrawamy, kroimy. Razem z papryką wrzucamy do gara 5l. Czosnek obieramy, kroimy, wyciskamy w prasce i wszystko wrzucamy do gara z papryką i cebulą. Podlewamy około ? szklanki soku z odcieku pomidorowego i dusimy ? od zagotowania około 45 min. (wszystko musi być bardzo miękkie, żeby dobrze się przecierało).
Jeżeli nie mamy gotowego przecieru jabłkowego, to go robimy: jabłka przekrawamy, wykrawamy ogonek i ślad szypułkowy, wybieramy pestki i razem ze skórą kroimy na kawałki. Podlewamy odrobiną wody i dusimy, aż zmiękną.
Wszystkie produkty można by oczywiście gotować razem, ale mają one różny czas do gotowości przecierowej, a szkoda tracić witamin.
A teraz wszystko przecieramy, łączymy produkty, wlewamy do 5l. gara, doprawiamy do smaku i gotujemy pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając (jak już jest gorący, to lepiej do mieszania zdjąć z kuchenki, bo to wyrzuca strumienie keczupu jak gejzery na wysokość kilkadziesiąt cm i może poparzyć). Od pełnego zagotowania trzymamy jeszcze około 10 min. W tym przepisie nie ma dodatku cukru ? odlewając odcieknięty płyn pomidorowy, usuwamy źródło kwasu. Jeżeli ktoś chce, może trochę posłodzić, albo zakwasić (kwaskiem cytrynowym albo cytryną).
Przelewamy do umytych i wyparzonych słoiczków, zakręcamy wyparzonymi pokrywkami, stawiamy na deseczce. Ja nie odwracam słoiczków, tylko przykrywam kocykiem do następnego dnia.
Z podanych ilości powinno wyjść około 4-4,5 l. keczupu i 22-24 małych słoiczków (takich po musztardzie czy koncentracie pomidorowym).
Czasu zabiera niestety sporo: 1 osoba 10 godzin, jak są pomocnicy to mniej. Ja rozkładam robotę na dwa dni. Jednego robię przecier pomidorowy, jak wystygnie wstawiam do lodówki, a następnego dnia robię resztę.
Pozdrowienia i smacznego, Jola
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4073
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
Chciałam dodać, że jeśli ktoś chce dokwasić keczup, to kwasku cytrynowego dać odrobinę, na czubek łyżeczki. Robiłam tak dawniej, a w tym roku, gotuję przez około 1/2 godz. osobno w płaskim szerokim garnku około litr pomidorowego odcieku, i jak się mocno wygotuje, dolewam do przecieru: naturalny kwasek.
Pozdrowienia, Jola
Pozdrowienia, Jola
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
W wielu przepisach dodatkiem jest kwasek cytrynowy.
Miejmy jednak świadomość, że kwasek cytrynowy (E330) jest rakotwórczy.
Zamiast niego można dodać ocet (ja dodaję winny). Jedzmy zdrowo.
http://www.lepszezdrowie.info/konserwan ... szacze.htm
Miejmy jednak świadomość, że kwasek cytrynowy (E330) jest rakotwórczy.
Zamiast niego można dodać ocet (ja dodaję winny). Jedzmy zdrowo.
http://www.lepszezdrowie.info/konserwan ... szacze.htm
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
...lub po prostu sok z cytryny .BRZOSKWINKA pisze:W wielu przepisach dodatkiem jest kwasek cytrynowy.
Zamiast niego można dodać ocet (ja dodaję winny).
Martika
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI
No tak.Martika68 pisze:...lub po prostu sok z cytryny .
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia