Moja zielona Radość.
Re: Mój mały zielony bałaganik
Witam.
Chciałabym dziś podzielić się moją różą, którą bardzo lubię a która bardzo przemarzła ostatniej zimy. Już wydawało mi się, że ją straciłam, ale postanowiłam dać jej jeszcze szansę. Odpłaciła się już 3 rzutem kwiatów. Bardzo mi się podoba na tle jabłek, które już lekko czerwienieją na jabłonce.
Astry dają swój koncert na rabacie, stanowiąc fajne wykończenie. Jestem teraz zadowolona z efektu...a to rzadkość w moim ogródku-zawsze można coś poprawić..hehhe
Chciałabym dziś podzielić się moją różą, którą bardzo lubię a która bardzo przemarzła ostatniej zimy. Już wydawało mi się, że ją straciłam, ale postanowiłam dać jej jeszcze szansę. Odpłaciła się już 3 rzutem kwiatów. Bardzo mi się podoba na tle jabłek, które już lekko czerwienieją na jabłonce.
Astry dają swój koncert na rabacie, stanowiąc fajne wykończenie. Jestem teraz zadowolona z efektu...a to rzadkość w moim ogródku-zawsze można coś poprawić..hehhe
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Moja zielona Radość.
Róża piękna,aczerwoną szałwię uwielbiam.Najbardziej w zestrawieniu z żółtą aksamitką.Mogłabym patrzeć beż końca.
Re: Moja zielona Radość.
Postanowiłam wrzucić zdjęcie nowego nabytku mojego taty. Będąc na imprezie na zakończenie lata, gdzie była loteria fantowa, wylosował taką oto figurkę pieska. Osobiście nie do końca lubię takie psiaki, a tym bardziej ich figurki. Ale cóż, aby nie robić przykrości postawiłam go przed domem.
Jaki miałam ubaw, gdy przyszedł sąsiad w odwiedziny do taty razem ze swoimi dwoma kundelkami. Psiaki to niemal stali bywalcy naszego domu, często wyjadają jedzenie mojemu pieskowi z miski. Czuły się zatem właścicielami posesji. Zaskoczone widokiem nowego kolegi z gipsu, potraktowały go niczym intruza. Dobre 5 minut stały przed figurką ujadając.
Tak oto mam kolejnego stróża domu...hahaha..
Jaki miałam ubaw, gdy przyszedł sąsiad w odwiedziny do taty razem ze swoimi dwoma kundelkami. Psiaki to niemal stali bywalcy naszego domu, często wyjadają jedzenie mojemu pieskowi z miski. Czuły się zatem właścicielami posesji. Zaskoczone widokiem nowego kolegi z gipsu, potraktowały go niczym intruza. Dobre 5 minut stały przed figurką ujadając.
Tak oto mam kolejnego stróża domu...hahaha..
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 30 lip 2012, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moja zielona Radość.
Witam. Ostatnio rzadko zaglądałam do mojego ogródka z powodu braku czasu. Susza wiele roślin zniszczyła, ale jak sądzę przetrwają. Kilka roślin mnie zaskoczyło. Przede wszystkim zimowity. Wyrosły w miejscach różnych, czasem niespodziewanych.
Zastanawiałam się czemu niskie kłączowe irysy nie kwitną mi wiosną...a tu teraz mnie zaskoczył pąkiem...czy to normalne...?
A na koniec różyczka i coś co bardzo lubię...astry w wazoniku...
Zastanawiałam się czemu niskie kłączowe irysy nie kwitną mi wiosną...a tu teraz mnie zaskoczył pąkiem...czy to normalne...?
A na koniec różyczka i coś co bardzo lubię...astry w wazoniku...
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moja zielona Radość.
Ja również bardzo lubię kwiaty w wazonie, niestety nie mam astrów ale postaram się to naprawić w przyszłym sezonie.
Na pierwszym zdjęciu mam wrażenie że widzę krokusy...
Na pierwszym zdjęciu mam wrażenie że widzę krokusy...
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Moja zielona Radość.
Witaj na Forum, jesień już a u Ciebie pięknie kolorowo . Jak masz na imię ? Zapraszam do siebie.
Re: Moja zielona Radość.
Comcia. Co do astrów uważam, że brak tych kwiatów koniecznie trzeba uzupełnić bo nie ma jesieni bez astrów...hehheh...
Co do krokusów.... Wydaje mi się, że nie są to krokusy bo nie ma liści przy nich. Poza tym w tamtym roku kupiłam kilka takich drobnych krokusów jesiennych (bo chyba są właśnie zimowity i krokusy jesienne). Zakwitły po miesiącu od posadzenia tylko zapomniałam o nich w tym roku i na to miejsce posadziłam jednoroczne...ehhhh. W tym roku chciałam jeszcze dokupić dokupić ale już nie znalazłam tych malutkich tylko takie prawidzwe zinowity o dużych kwiatach.
Tacca. Mam na imię Basia. Jest troszkę kolorowo ale wciąż nie wszędzie tak jakbym sobie tego życzyła...ale dziękuję za miłe słowa.
Co do krokusów.... Wydaje mi się, że nie są to krokusy bo nie ma liści przy nich. Poza tym w tamtym roku kupiłam kilka takich drobnych krokusów jesiennych (bo chyba są właśnie zimowity i krokusy jesienne). Zakwitły po miesiącu od posadzenia tylko zapomniałam o nich w tym roku i na to miejsce posadziłam jednoroczne...ehhhh. W tym roku chciałam jeszcze dokupić dokupić ale już nie znalazłam tych malutkich tylko takie prawidzwe zinowity o dużych kwiatach.
Tacca. Mam na imię Basia. Jest troszkę kolorowo ale wciąż nie wszędzie tak jakbym sobie tego życzyła...ale dziękuję za miłe słowa.