Hosty - uprawa w donicach i pojemnikach.
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Hosty - uprawa w donicach i pojemnikach.
Jest wiele pytań i wiele zdań na temat host uprawianych w pojemnikach czy też doniczkach, dlatego doszedłem do wniosku, że warto temu tematowi poświęcić oddzielny wątek.
Możemy tu wymienić swoje poglądy i doświadczenia, wyciągnąć z nich wnioski, a decyzja oczywiście jest indywidualną sprawą każdego z nas.
Hosty według moich doświadczeń, bardzo dobrze radzą sobie w donicach i wszelkiego rodzaju pojemnikach.
Do takiej uprawy jednak trzeba podejść trochę inaczej, niż do ich uprawy w gruncie.
W pojemnikach trzeba roślinom oczywiście zapewnić nawożenie, ale przede wszystkim pamiętać o tym, że ich zapotrzebowanie na wodę jest dużo większe.
Gdy rośliny mają stać na stanowisku bardziej nasłonecznionym, nie może zabraknąć im wody. Hosty wytrzymają takie warunki jedynie wtedy , gdy korzenie mają dostęp do wilgoci, aby uzupełniać braki wody, która w takich warunkach szybko odparowuje zarówno z rośliny jak i z podłoża. Dla takich warunków wskazane jest, aby pojemniki nie były zbyt ciemne, gdyż podłoże w nich zbyt mocno się rozgrzeje.
Niektóre hosty ( o grubszych liściach ) mogą wytrzymać nawet częściowe przesuszenie, ale jest to zbyt ryzykowne, gdyż liście bez soków uschną na ?wiór? i nic ich już wtedy nie uratuje.
Wniosek nasuwa się jeden ? jeśli w pojemniku, to raczej nie na słońcu ( bezpieczne jest jedynie nasłonecznienie w godzinach porannych i wieczornych ).
Możemy tu wymienić swoje poglądy i doświadczenia, wyciągnąć z nich wnioski, a decyzja oczywiście jest indywidualną sprawą każdego z nas.
Hosty według moich doświadczeń, bardzo dobrze radzą sobie w donicach i wszelkiego rodzaju pojemnikach.
Do takiej uprawy jednak trzeba podejść trochę inaczej, niż do ich uprawy w gruncie.
W pojemnikach trzeba roślinom oczywiście zapewnić nawożenie, ale przede wszystkim pamiętać o tym, że ich zapotrzebowanie na wodę jest dużo większe.
Gdy rośliny mają stać na stanowisku bardziej nasłonecznionym, nie może zabraknąć im wody. Hosty wytrzymają takie warunki jedynie wtedy , gdy korzenie mają dostęp do wilgoci, aby uzupełniać braki wody, która w takich warunkach szybko odparowuje zarówno z rośliny jak i z podłoża. Dla takich warunków wskazane jest, aby pojemniki nie były zbyt ciemne, gdyż podłoże w nich zbyt mocno się rozgrzeje.
Niektóre hosty ( o grubszych liściach ) mogą wytrzymać nawet częściowe przesuszenie, ale jest to zbyt ryzykowne, gdyż liście bez soków uschną na ?wiór? i nic ich już wtedy nie uratuje.
Wniosek nasuwa się jeden ? jeśli w pojemniku, to raczej nie na słońcu ( bezpieczne jest jedynie nasłonecznienie w godzinach porannych i wieczornych ).
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
2 pojedyncze sadzonki Janet, w doniczkach produkcyjnych 2 l.
Pierwsza, uczciwie wkopana w ziemię, przykryta korą - 1 pęd tegoroczną wiosną.
Druga doniczka, zapomniana i pozostawiona odkryta, niezabezpieczona, pomiedzy tujami - 4 nowe odrosty + macierzysty.
W tym roku, wszystkie spedzą zimę na dworze
Pierwsza, uczciwie wkopana w ziemię, przykryta korą - 1 pęd tegoroczną wiosną.
Druga doniczka, zapomniana i pozostawiona odkryta, niezabezpieczona, pomiedzy tujami - 4 nowe odrosty + macierzysty.
W tym roku, wszystkie spedzą zimę na dworze
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Broń Boże w pomieszczeniu. Nigdy nawet o tym nie myśl.flowers pisze:
Domyślam się, że pojemniki z hostami zimą należy przechować w pomieszczeniu , ale jak często trzeba podlewać
Od kilku lat mam hosty w doniczkach z różnych powodów( młode i już dorosłe), część z powodu braku miejsca lub braku koncepcji, gdzie wsadzić - po prostu dla przetrzymania. Część dla dekoracji przed wejściem do domu - Basia to uwielbia. Część została rozdzielona i przechodzi okres rekonwalescencji, ale nigdy, żadnych nie przetrzymywałem w żadnym pomieszczeniu.
Rosną one w doniczkach przez cały sezon - na zimę jedynie są postawione w miejscu osłoniętym od mroźnych wiatrów i zimowego słońca.
Nie zdarzyło mi się, abym jakąś przez zimę stracił.
Stoją one oczywiście niczym nie nakryte, aby ewentualne deszcze podlewały je, a jedyną osłoną przed mrozami jest w zimie śnieg ( jak czasami w te dziwne zimy się pojawi).
Część host rośnie w pniach drzew (jak w donicach) i one pozostają zawsze w jednym i tym samym miejscu - rosną i rozwijają się bardzo dobrze.
Hosty w donicach zaczynają wegetację nieco później niż te w gruncie, ale jeszcze mnie nie zawiodły.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
Re: Hosta - uprawa w donicach i pojemnikach.
Andrzeju,a może zdradzisz nam jak wykonywałeś tę donicę?
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Doniczki -wykonanie
Pomysł na takie doniczki może był szalony, ale.... w zimie człowiek się nudzi i różne rzeczy przychodzą mu do głowy.
Jako materiał wyjściowy użyłem plastikowej doniczki i nałożyłem na nią zaprawę tynkarską ( zostało mi trochę tynku cienkowarstwowego).
Nakładłem to wymyślając różne faktury - czyli bez specjalnego "certolenia" się
Po wysuszeniu to już czysta zabawa w "graficiarza" - czyli różnokolorowy lakier w spreju i fantazja "artysty".
Ostrzeżenie!!!
Okazało się, że te doniczki będą jednosezonowe - na ścianie tynk jest wzmocniony siatką z włókna szklanego, co sprawia, że jego trwałość jest dość duża. Na doniczkach zabrakło tego zbrojenia i myślę, ze dłużej niż jeden sezon doniczki nie wytrzymają.
Ale nic to w zimie wymyślę coś innego - może zabawię się w garncarza.
Warto spróbować czegoś nowego.
Jako materiał wyjściowy użyłem plastikowej doniczki i nałożyłem na nią zaprawę tynkarską ( zostało mi trochę tynku cienkowarstwowego).
Nakładłem to wymyślając różne faktury - czyli bez specjalnego "certolenia" się
Po wysuszeniu to już czysta zabawa w "graficiarza" - czyli różnokolorowy lakier w spreju i fantazja "artysty".
Ostrzeżenie!!!
Okazało się, że te doniczki będą jednosezonowe - na ścianie tynk jest wzmocniony siatką z włókna szklanego, co sprawia, że jego trwałość jest dość duża. Na doniczkach zabrakło tego zbrojenia i myślę, ze dłużej niż jeden sezon doniczki nie wytrzymają.
Ale nic to w zimie wymyślę coś innego - może zabawię się w garncarza.
Warto spróbować czegoś nowego.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Powracam jeszcze raz do tematu przechowywania host w pomieszczeniach.
Hosty mogą rosnąć w strefach klimatycznych, w których najniższe temperatury dochodzą do -30 (-40 ?).
W Polsce (5b - 7b) czyli temperatury w zimie (średnio nie licząc lokalnych warunków mikroklimatycznych) wahają się w granicach od -12 do -27 stopni Celsjusza.
Nasz klimat jest jakby stworzony do uprawy host i nasze zimy nie powinny w żadnym razie im zaszkodzić.
Przechowywanie host w pomieszczeniach natomiast może im poważnie zaszkodzić.
Hosty każdego roku muszą przejść okres spoczynku - czyli w okresie jesieni zgubić liscie i przez okres co najmniej 30-40 dni przebywać w temperaturze poniżej 5 stopni Celsjusza. Jeśli ta temperatura będzie niższa to tym lepiej dla okresu spoczynku tych roślin.
(Ktoś napisał, że jeśli na twoim terenie rosną pomarańcze to hosty raczej nie będą miały tam dobrych warunków do rozwoju).
Kłącza, które możemy nabyć wiosną są przechowywane przez okres zimy w chłodniach i tam jest zachowany warunek niskich temperatur dla okresu spoczynku host + odpowiednia wilgotność.
Czy w pomieszczeniach (piwnicach) jesteśmy w stanie zachować tak niską temperaturę i wilgotność nie powodującą ich zasuszenia??? Myślę, że nie - dlatego lepiej pozostawić to naturze i host nie przechowywać w żadnych pomieszczeniach.
Hosty mogą rosnąć w strefach klimatycznych, w których najniższe temperatury dochodzą do -30 (-40 ?).
W Polsce (5b - 7b) czyli temperatury w zimie (średnio nie licząc lokalnych warunków mikroklimatycznych) wahają się w granicach od -12 do -27 stopni Celsjusza.
Nasz klimat jest jakby stworzony do uprawy host i nasze zimy nie powinny w żadnym razie im zaszkodzić.
Przechowywanie host w pomieszczeniach natomiast może im poważnie zaszkodzić.
Hosty każdego roku muszą przejść okres spoczynku - czyli w okresie jesieni zgubić liscie i przez okres co najmniej 30-40 dni przebywać w temperaturze poniżej 5 stopni Celsjusza. Jeśli ta temperatura będzie niższa to tym lepiej dla okresu spoczynku tych roślin.
(Ktoś napisał, że jeśli na twoim terenie rosną pomarańcze to hosty raczej nie będą miały tam dobrych warunków do rozwoju).
Kłącza, które możemy nabyć wiosną są przechowywane przez okres zimy w chłodniach i tam jest zachowany warunek niskich temperatur dla okresu spoczynku host + odpowiednia wilgotność.
Czy w pomieszczeniach (piwnicach) jesteśmy w stanie zachować tak niską temperaturę i wilgotność nie powodującą ich zasuszenia??? Myślę, że nie - dlatego lepiej pozostawić to naturze i host nie przechowywać w żadnych pomieszczeniach.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
Jeśli ma lekko zaczerwienione nóżki u podstawy to Blue Diamond, jak będzie starsza to liście się zmienia w kształt o taki:
Moja powolnica ma pięć lat, przez cztery poprzednie była podłużna:
Co do Carnival....patrze i patrzę, ale jakoś mi sie nie kojarzy. Moje hosty rosną w ziemi, w donicach nigdy, mogą wiec w ciasnocie zachowywać się nieco inaczej. Carnival ma białe przebłyski, wstawki między żółtym marginesem, a kolorem zielonym wewnątrz blaszki. Tutaj tego nie widać, może zdjęcie zbyt wiosenne? Ale ta z fotki podobna najbardziej do Carnival.
Moja powolnica ma pięć lat, przez cztery poprzednie była podłużna:
Co do Carnival....patrze i patrzę, ale jakoś mi sie nie kojarzy. Moje hosty rosną w ziemi, w donicach nigdy, mogą wiec w ciasnocie zachowywać się nieco inaczej. Carnival ma białe przebłyski, wstawki między żółtym marginesem, a kolorem zielonym wewnątrz blaszki. Tutaj tego nie widać, może zdjęcie zbyt wiosenne? Ale ta z fotki podobna najbardziej do Carnival.
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Może nie do końca są ozdobą (zbyt małe) ale.... jakoś muszą doczekać się na swoje miejsce w ogrodzie. W poczekalni oczywiście w doniczkach.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,