Ogród Linety
Re: Ogród Linety
Linetko - pokazuj te piękne i nieznane rośliny z Chorwacji! A i nie zapominaj o swoim ogródku
Jak się miewa cudny wrzos? Podziwiam w naturze i u innych, bo chociaż kocham wrzosy to one nie kochają mnie...
Róże i do tego pachnące - zapowiada się super!
Jak się miewa cudny wrzos? Podziwiam w naturze i u innych, bo chociaż kocham wrzosy to one nie kochają mnie...
Róże i do tego pachnące - zapowiada się super!
- as1112
- 200p
- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Nie mogę się doczekać Twojej rabatki różanej U mnie też się namiastka różanki pojawiła. Oprócz róż mam tam też trawki i lawendę, a TY planujesz coś oprócz róż na tej rabatce?
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Linety
Ciekawa jestem jak się mają Twoje różyczki, piszesz że silne to wytrzymają zimę. Gorszej niż w zeszłym roku to chyba nie będzie.
Zrobiłam zdjęcia koleusków od Ciebie bardzo ładnie rosną. Nie wiedziałam że one takie żywotne. Fuksja też walczy, ma nowe listeczki więc pewnie też się przyjęła.
Zrobiłam zdjęcia koleusków od Ciebie bardzo ładnie rosną. Nie wiedziałam że one takie żywotne. Fuksja też walczy, ma nowe listeczki więc pewnie też się przyjęła.
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogród Linety
Hej
Też ustawiam się do kolejki i czekam na różaną rabatkę
Też ustawiam się do kolejki i czekam na różaną rabatkę
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
Re: Ogród Linety
Małgocha, to owocnego spotkania! Pewnie przyjadą do Ciebie nowe roślinki, znając nasze forumki. Trzymam kciuki, żeby wszystko wspaniale się udało.
A z tym wycinaniem to masz rację, u mnie też z ostami poszło nawet szybko i bez większego trudu. I nie mają już szans na rozsianie się. Gorzej z takimi chwaściorami, co mają kłącza podziemne.
Jolciu, na właśnie widać, że ostatnio mało Cię na FO. A czy będziesz niedługo trochę swobodniejsza?
Co do zdjęć, to na razie przeleciałam się po ogrodzie i pstryknęłam to, co jeszcze kwitnie albo owocuje. Miałam wrażenie, że już mało tego jest, ale zdjęć jakoś narobiło się sporo, muszę coś wybrać.
Misiu, ja też mam tego kurdybanka zatrzęsienie, już chyba nie ma kąta w ogrodzie, gdzie by się nie pojawił. Niby ładny jest, ale nie chcę, żeby mi rósł wszędzie, chcę mieć też inne roślinki! I strasznie jest uparty, ja wyrywam, a on zaraz pojawia się znowu.
Zaskoczyłaś mnie: naprawdę jest pod ochroną? No cóż, ale chyba nie w moim ogródku...
Polu, rabata różana jeszcze w akcie tworzenia, więc na razie zdjęć nie ma. Ale będą, obiecuję, gdy doprowadzę rzecz do końca. Trochę się pospieszyłam ze sprowadzeniem krzewów, nie wiedziałam, że szkółka będzie taka solidna i wywiąże się z zamówienia w dwa dni. Ale też będę wiedziała na przyszłość, u kogo kupować. Też jakoś liczę na to, że następne zimy będą jakieś normalniejsze. No i zamierzam te krzewy zasypywać po przymrozkach stosami kory.
Stokroteczko, dziękuję, trzymaj te kciuki, ale ostrzegam, to może jeszcze chwilę potrwać. W każdym razie na pewno dam znać, gdy posadzę wreszcie te róże. Sama już nie mogę się doczekać, no ale wyznaczenie i przygotowanie rabaty, zerwanie darni, ulepszanie gleby trochę trwa. A jestem do tego sama jedna i mam jeszcze kupę roboty papierkowej, więc wiesz...
Ogla, miło, że Cię jeszcze nie zdenerwowałam tą Chorwacją. Mam jeszcze trochę zdjęć, ale trzymałam je na takie już naprawdę zimne i ponure dni, żeby wtedy je zamieścić "ku pokrzepieniu serc". Wrzos trwa na posterunku przy drzwiach wejściowych, ma się chyba dość dobrze. Jak myślisz, czy jest sens przenosić go na zimę do piwnicy? Bo jakoś przykro mi na myśl, że zginie w czasie mrozów tuż pod drzwiami domu.
As1112, po konsultacji z Grażynką-Kogrą postanowiłam pomiędzy krzewami róż umieścić koszyki z cebulami wiosennych kwiatów, a na lato dosadzę tam trochę jednorocznych. Myślałam na przykład o gipsówce, tylko moje róże są w barwach pastelowych, a gipsówka najładniej wygląda z czerwonymi. Widziałam też na FO czarnuszkę jako tło dla róży, też wygllądała wspaniale. Potem pewnie krzewy się rozrosną i najwyżej na obrzeżach coś tam będę sadzić. Bardzo podobają mi się żurawki i dąbrówka, może by to ładnie wyglądało.
April, cieszę się ogromnie, że się zdrowo przyjęły. Te moje koleusy rosną obok siebie w tej samej skrzynce, a zachowują się zupełnie inaczej. Ten złotawy wyrósł na wielki krzaczor, aż podczas wiatru wyłamało się parę gałęzi, naprawdę gałęzi, bo takie są okazałe, a drugi jakiś taki nikły, prawie się nie rozkrzewia, urósł niewiele. Ciekawe, jak przetrwają zimę. Dzielna jesteś, że skłoniłaś tę fuksję do przyjęcia się. U mnie to jakoś marnie wychodzi, muszę się przyznać.
Renatko, niebawem ją pokażę. W weekend, o ile pogoda pozwoli, postaram się ją wreszcie obsadzić.
To teraz może parę zdjęć.
Najpierw spośród moich ukochanych samosiejek - dziewanna. Ma taki słoneczny kolorek, że nie mam serca jej wyrywać.
Dalej wysoki floks, wciąż kwitnie, a rankami, kiedy jest zimno, fioletowieje, robi się niemal niebieski.
Heliotrop, którego mam kilka kępek na rabatach, kwitnie i pachnie, jak to on.
I hortensja, kupiona po przecenie z końcem lata, posadzona w donicy. Końce płatków jej różowieją, jak widać. Mam nadzieję, że przechowa się przez zimę i będzie rosła i zakwitnie w przyszłym roku.
Ostatnia z kann, ta, która zakwitła najpóźniej. Ale też ciekawa, choć niziutka, bo kwiaty ma w brązowe łatki.
I jeszcze różyczka okrywowa, rosnąca na skalniaku. Kwitnie w tym roku niezbyt obficie, ale kwitnie, a po tej zimie to już coś.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
A z tym wycinaniem to masz rację, u mnie też z ostami poszło nawet szybko i bez większego trudu. I nie mają już szans na rozsianie się. Gorzej z takimi chwaściorami, co mają kłącza podziemne.
Jolciu, na właśnie widać, że ostatnio mało Cię na FO. A czy będziesz niedługo trochę swobodniejsza?
Co do zdjęć, to na razie przeleciałam się po ogrodzie i pstryknęłam to, co jeszcze kwitnie albo owocuje. Miałam wrażenie, że już mało tego jest, ale zdjęć jakoś narobiło się sporo, muszę coś wybrać.
Misiu, ja też mam tego kurdybanka zatrzęsienie, już chyba nie ma kąta w ogrodzie, gdzie by się nie pojawił. Niby ładny jest, ale nie chcę, żeby mi rósł wszędzie, chcę mieć też inne roślinki! I strasznie jest uparty, ja wyrywam, a on zaraz pojawia się znowu.
Zaskoczyłaś mnie: naprawdę jest pod ochroną? No cóż, ale chyba nie w moim ogródku...
Polu, rabata różana jeszcze w akcie tworzenia, więc na razie zdjęć nie ma. Ale będą, obiecuję, gdy doprowadzę rzecz do końca. Trochę się pospieszyłam ze sprowadzeniem krzewów, nie wiedziałam, że szkółka będzie taka solidna i wywiąże się z zamówienia w dwa dni. Ale też będę wiedziała na przyszłość, u kogo kupować. Też jakoś liczę na to, że następne zimy będą jakieś normalniejsze. No i zamierzam te krzewy zasypywać po przymrozkach stosami kory.
Stokroteczko, dziękuję, trzymaj te kciuki, ale ostrzegam, to może jeszcze chwilę potrwać. W każdym razie na pewno dam znać, gdy posadzę wreszcie te róże. Sama już nie mogę się doczekać, no ale wyznaczenie i przygotowanie rabaty, zerwanie darni, ulepszanie gleby trochę trwa. A jestem do tego sama jedna i mam jeszcze kupę roboty papierkowej, więc wiesz...
Ogla, miło, że Cię jeszcze nie zdenerwowałam tą Chorwacją. Mam jeszcze trochę zdjęć, ale trzymałam je na takie już naprawdę zimne i ponure dni, żeby wtedy je zamieścić "ku pokrzepieniu serc". Wrzos trwa na posterunku przy drzwiach wejściowych, ma się chyba dość dobrze. Jak myślisz, czy jest sens przenosić go na zimę do piwnicy? Bo jakoś przykro mi na myśl, że zginie w czasie mrozów tuż pod drzwiami domu.
As1112, po konsultacji z Grażynką-Kogrą postanowiłam pomiędzy krzewami róż umieścić koszyki z cebulami wiosennych kwiatów, a na lato dosadzę tam trochę jednorocznych. Myślałam na przykład o gipsówce, tylko moje róże są w barwach pastelowych, a gipsówka najładniej wygląda z czerwonymi. Widziałam też na FO czarnuszkę jako tło dla róży, też wygllądała wspaniale. Potem pewnie krzewy się rozrosną i najwyżej na obrzeżach coś tam będę sadzić. Bardzo podobają mi się żurawki i dąbrówka, może by to ładnie wyglądało.
April, cieszę się ogromnie, że się zdrowo przyjęły. Te moje koleusy rosną obok siebie w tej samej skrzynce, a zachowują się zupełnie inaczej. Ten złotawy wyrósł na wielki krzaczor, aż podczas wiatru wyłamało się parę gałęzi, naprawdę gałęzi, bo takie są okazałe, a drugi jakiś taki nikły, prawie się nie rozkrzewia, urósł niewiele. Ciekawe, jak przetrwają zimę. Dzielna jesteś, że skłoniłaś tę fuksję do przyjęcia się. U mnie to jakoś marnie wychodzi, muszę się przyznać.
Renatko, niebawem ją pokażę. W weekend, o ile pogoda pozwoli, postaram się ją wreszcie obsadzić.
To teraz może parę zdjęć.
Najpierw spośród moich ukochanych samosiejek - dziewanna. Ma taki słoneczny kolorek, że nie mam serca jej wyrywać.
Dalej wysoki floks, wciąż kwitnie, a rankami, kiedy jest zimno, fioletowieje, robi się niemal niebieski.
Heliotrop, którego mam kilka kępek na rabatach, kwitnie i pachnie, jak to on.
I hortensja, kupiona po przecenie z końcem lata, posadzona w donicy. Końce płatków jej różowieją, jak widać. Mam nadzieję, że przechowa się przez zimę i będzie rosła i zakwitnie w przyszłym roku.
Ostatnia z kann, ta, która zakwitła najpóźniej. Ale też ciekawa, choć niziutka, bo kwiaty ma w brązowe łatki.
I jeszcze różyczka okrywowa, rosnąca na skalniaku. Kwitnie w tym roku niezbyt obficie, ale kwitnie, a po tej zimie to już coś.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
- kwiaty_poli
- 500p
- Posty: 741
- Od: 5 gru 2011, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród Linety
Ale cudaski
A różyczki zamawiałaś wysyłkowo? Jeśli przetrwają zimę i wszystkie odmiany będą się zgadzać, to koniecznie musisz dać namiary na tą firmę ;) W tym roku nie kupowałam, ale moja mama do swojego ogrodu na wiosnę tak, i piękna róża wrzosowa okazała się zwykłą czerwoną, a łososiowa białą... I kupuj tu z głową ;)
A różyczki zamawiałaś wysyłkowo? Jeśli przetrwają zimę i wszystkie odmiany będą się zgadzać, to koniecznie musisz dać namiary na tą firmę ;) W tym roku nie kupowałam, ale moja mama do swojego ogrodu na wiosnę tak, i piękna róża wrzosowa okazała się zwykłą czerwoną, a łososiowa białą... I kupuj tu z głową ;)
Re: Ogród Linety
Linetko jeśli mnożesz to spróbuj go jakoś przechować. Ja wysadzałam w kwaśny torf do ogródka i ze dwa - trzy lata sobie żyły, a potem nie wiem czemu zasychały. W piwnicy nigdy nie trzymałam wrzosów, ale może to jest dobry pomysł? Jak widzisz nie mam sukcesów z tymi roślinkami.
A ta różowa róża to Bonica? Bo mi tak Forumowicze zidentyfikowali moją
A ta różowa róża to Bonica? Bo mi tak Forumowicze zidentyfikowali moją
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród Linety
Róże piękne
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród Linety
A mnie się nie otwierają
- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10748
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Ogród Linety
Linetko śliczna różyczka i kanna cudna, mojego heliotropa najbardziej lubi mój pies, ciągle wtyka w niego nosa
Pozdrawiam, Monika
Zielony świat Moniki cz. 9
Zielony świat Moniki cz. 9
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42277
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
U mnie tylko jedna reszta też się nie otwiera
Re: Ogród Linety
Kochane moje, Sweety i Maseczko,ta cała kolumna podpisów pod zdjęciami to nie kolejne zdjęcia, które się nie otwierają, tylko podpisy tych powyżej, które zamieściłam bez interlinii. Chciałam stworzyć z nich dywanik, jak to nazwała kiedyś Stokrotka_polna, a wprowadziłam Was tylko w błąd.
Teraz zamieszczę zdjęcia już normalnie, żeby nikogo nie dezorientować.
Polu, róże zamawiałam wysyłkowo w pierwszej szkółce internetowej, która mi się wyświetliła w wyszukiwarce, gdy szukałam jakiejś odmiany. Tak na los szczęścia. I bardzo chętnie dam znać, która to była, bo uważam, że warto wspierać ludzi solidnych.
Mam nadzieję, że wszystkie odmiany są tymi, które zamówiłam. Na razie, sądząc po liściach, raczej tak jest.
Ogla, dziękuję, rzeczywiście spróbuję z tym wrzosem. Zobaczymy, a nuż się uda. W przyszłym roku posadziłabym go do ogródka, tak jak Ty, w podłoże torfowe.
A róża to chyba rzeczywiście Bonica, dziękuję, że mi przypomniałaś. Sadziłam ją wiele lat temu i zdążyłam zapomnieć, a to była wtedy taka modna odmiana.
Eluniu, dziękuję, taka pochwała od Ciebie ma szczególną wartość. Bo jak się zobaczy Twoje kwiaty, to dopiero wpada się w zachwyt.
Niunia, dziękuję, kanna też z czasem pewnie będzie się nadawała do podziału, więc wiesz... Oile dobrze przezimuje, oczywiście. To jest jakaś niska odmiana, ma może do pół metra wysokości, więc pewnie nadawałaby się do donicy.
A co do heliotropu, to rozumiem świetnie Twojego psa. Najwyraźniej mam z nim wiele wspólnego, bo ja też chętnie spędzałabym czas z nosem w krzaczku heliotropu.
I jeszcze pokażę Wam, co się dzieje w "sadzie" i "ogrodzie warzywnym", choć u mnie to wszystko rośnie razem.
Najpierw jabłonka Elstar, obwieszona dojrzewającymi jabłkami.
Dojrzewające pigwowce.
Pomidory bawole serce, strasznie wielkie mają owoce, niestety już chorują na zarazę ziemniaczaną.
Pomidorki koktajlowe, dojrzewające sukcesywnie. Ciągle oskubujemy krzaki z czerwonych owoców, więc nie miałam co wybrać do zdjęcia.
Teraz zamieszczę zdjęcia już normalnie, żeby nikogo nie dezorientować.
Polu, róże zamawiałam wysyłkowo w pierwszej szkółce internetowej, która mi się wyświetliła w wyszukiwarce, gdy szukałam jakiejś odmiany. Tak na los szczęścia. I bardzo chętnie dam znać, która to była, bo uważam, że warto wspierać ludzi solidnych.
Mam nadzieję, że wszystkie odmiany są tymi, które zamówiłam. Na razie, sądząc po liściach, raczej tak jest.
Ogla, dziękuję, rzeczywiście spróbuję z tym wrzosem. Zobaczymy, a nuż się uda. W przyszłym roku posadziłabym go do ogródka, tak jak Ty, w podłoże torfowe.
A róża to chyba rzeczywiście Bonica, dziękuję, że mi przypomniałaś. Sadziłam ją wiele lat temu i zdążyłam zapomnieć, a to była wtedy taka modna odmiana.
Eluniu, dziękuję, taka pochwała od Ciebie ma szczególną wartość. Bo jak się zobaczy Twoje kwiaty, to dopiero wpada się w zachwyt.
Niunia, dziękuję, kanna też z czasem pewnie będzie się nadawała do podziału, więc wiesz... Oile dobrze przezimuje, oczywiście. To jest jakaś niska odmiana, ma może do pół metra wysokości, więc pewnie nadawałaby się do donicy.
A co do heliotropu, to rozumiem świetnie Twojego psa. Najwyraźniej mam z nim wiele wspólnego, bo ja też chętnie spędzałabym czas z nosem w krzaczku heliotropu.
I jeszcze pokażę Wam, co się dzieje w "sadzie" i "ogrodzie warzywnym", choć u mnie to wszystko rośnie razem.
Najpierw jabłonka Elstar, obwieszona dojrzewającymi jabłkami.
Dojrzewające pigwowce.
Pomidory bawole serce, strasznie wielkie mają owoce, niestety już chorują na zarazę ziemniaczaną.
Pomidorki koktajlowe, dojrzewające sukcesywnie. Ciągle oskubujemy krzaki z czerwonych owoców, więc nie miałam co wybrać do zdjęcia.
- as1112
- 200p
- Posty: 321
- Od: 28 mar 2012, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Plony imponujące Moja jabłonka wygląda podobnie. Jabłuszka oblepiły gałązki a te pouginały się pod ich ciężarem. pIgwowce u mnie jeszcze zielone. Twoje żółciutkie. Zdziwiło mnie tylko, ze mój pigwowiec zakwitł na różowo - to normalne o tej porze?
Moje początki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55280" onclick="window.open(this.href);return false;