monika
Nie pozostaje mi nic innego, tylko pogratulować.
Ja też na działce ZZ nie mam, ale pryskałem co 2 tygodnie. U rodziny ZZ weszła, ale opryski ją "przystopowały" i też trochę można zebrać. Szwagier nie pryskał wcale i pomidory zbiera.
Tylko, że to są cztery (razem z twoim) odosobnione przypadki i ciężko na ich podstawie zbudować spójną teorię.
Wg mnie, aby w lipcu i sierpniu spać w miarę spokojnie trzeba mniej więcej co dwa tygodnie dokonać oprysku.
Środki na zarazę ziemniaka - dyskusja
Re: Środki na zarazę ziemniaka - dyskusja
Pozdrawiam
Adam
Adam
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Środki na zarazę ziemniaka - dyskusja
Ja do tej pory pryskałem dwa razy interwencyjnie po zauważeniu objawów i wystarczyło Więcej już raczej nie będę. Zaraza co prawda trochę atakuje liście od jakiegoś czasu, ale nie wyrządza dużych szkód. Niedługo i tak koniec sezonu.
Widocznie u Ciebie jest bardzo duża presja choroby, każdy sezon jest inny pod tym względem. Może za rok będzie lepiej
Widocznie u Ciebie jest bardzo duża presja choroby, każdy sezon jest inny pod tym względem. Może za rok będzie lepiej
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Środki na zarazę ziemniaka - dyskusja
U mnie ZZ jest, ale ograniczam się do usuwania porażonych liści lub ich części na bieżąco, codziennie. Nie pryskałem niczym, odrzut owoców porażonych mam na poziomie promili (może z 5-6 sztuk miało objawy).ABan pisze:Ja też na działce ZZ nie mam, ale pryskałem co 2 tygodnie. U rodziny ZZ weszła, ale opryski ją "przystopowały" i też trochę można zebrać. Szwagier nie pryskał wcale i pomidory zbiera.
Najbardziej odpornym okazał się P20 (OSU Blue inaczej) - zarówno pod osłoną jak i w gruncie - żadnych objawów ZZ. Choć na okolicznych działkach, posesjach widać spustoszenie wywołane przez ZZ. Podejrzewam jednak wpływ głównie niedożywienia, pozostawienie samym sobie bez dokarmiania. Nawet mój eksperyment w ilości 6 krzaczków o nazwie ,,zero troski" trzyma się nieźle. ,,Zero troski" to żadne opryski, żadnych podpór, bez podlewania, bez nawożenia. Tylko czarna włóknina a pod nią wodorosty morskie. Krzaki wspierają się o siebie nawzajem.