Kosa ręczna

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
koneser92
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 18 maja 2008, o 22:46

Kosa ręczna

Post »

Czy ktoś z was wie, jak porządnie wyklepać kosę?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7836
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

sam tego nie zrobisz Koneserze, trzeba znaleźć kowala, albo gdzieś na wsi poszukać starszego rolnika. Trzeba mieć "babkę" wbitą w klocek i mały młotek. Nie za bardzo potrafię Ci opisać jak taka "babka" wygląda - to kawałek metalu, przypomina krotkie szerokie dłuto, wbite uchwytem w spory klocek, na to niby dłuto kładło się ostrze kosy i klepało po kilka razy z każdej strony. Trzeba było mieć wprawę, bo można zupełnie stępić i zepsuć kosę. Daaaawniej, przed żniwami, to w całej wsi rozlegało się klepanie kos.
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Gienia-wytłumaczyłaś bardzo dobrze-klepanie kosy to sztuka!!!Popieram i także proponuję oddać "fachowcowi".Bez babki- ani rusz :wink: ,z babką bez dobrego młotka też ani rusz :) , z babką , młotkiem bez cierpliwości- ani rusz :wink: mając to wszystko trzeba jeszcze wiedzieć jak się do tego zabrać :lol:
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7836
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

hihihi, jedni mówili na to "bobka" inni "babka". Zdaje się , że mój brat jeszcze to ma, bo codziennie kosi kosą dla tuczników jakąś roślinę i dodaje do suchej paszy.
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

Tak wygląda jedna z wersji "sławetnej babki do klepania" - jak widać używana. :wink:

Obrazek


Obrazek

Jednak teoretycznie takiej umiejętności się nie nabędzie, aby z kosy nie zrobić piły lub pofalowanego kawałka blachy - tylko praktyka. :D :lol:

A to są "prorocze" słowa
judyta pisze:..... mając to wszystko trzeba jeszcze wiedzieć jak się do tego zabrać :lol:
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7836
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

mój ojciec miał inną, jak już pisałam, coś w rodzaju szerokiego, tępego dłuta, wys. około 15cm, zresztą sąsiedzi w moich stronach mieli też takie jak ojciec. Taką jak pokazałes to u nas miał kowal .
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Post »

Mój sędziwy już dziadek umie świetnie klepać kosę, też mamy taki sprzęt do klepania :D , tylko jest to bardziej kwadratowy klin wbity w pieniek, nieco zaokrąglony na górze.
Pozdrawiam, Maciek.
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3394
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Post »

paco pisze: Tak wygląda jedna z wersji "sławetnej babki do klepania" - jak widać używana. :wink:

O..... co ja widzę.......... import z ZSRR. Dużo lepsza jest Nasz rodzima babka. Tadeusz.
cimcicha
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 12 maja 2008, o 10:29
Lokalizacja: Piaseczno

Post »

Instrukcja już jest.... Koneser - sam klep tę kosę :) .
Trochę to przypomina coś w rodzaju kucia na zimno. Dużo lekkich uderzeń.
Jeżeli kosa wymaga klepania, to oznacza, ze jej stan już wskazuje na zużycie.
Jak ją zaklepiesz na śmierć (kosią śmierć) najwyżej kupisz sobie nową :).
Beata i Paweł
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

I uważaj Koneserku aby falbaneczek nie narobić..bo by było wstyd nawet do skansenu taką kosę razem z babką oddać.... a ! i przed klepaniem zdejmij kosę z kosiska! :wink:
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7836
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Falbaneczki to nawet fajna sprawa, byłaby trawa w ząbek czesana. Poza tym ojciec miał jeszcze taki wąski długi kubełek z wodą przypięty do pasa z tyłu a w nim osełkę (ostrzałkę), po kilku pokosach ostrzył kosę. Takich już chyba nie produkują więc pozostaje Ci Koneserku jakiś większy garnuszek za ucho do pasa przypiąć :wink:
Zdzisio
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 5 lip 2011, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Brzeziny

Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

Witam,

Przeszukując sieć pod kątem informacji n/t klepania kosy trafiłem tutaj, z wcześniejszych wątków wywnioskowałem że jest tu paru klepaczy.
Niedawno przywróciłem do łask starą wysłużoną kosę, chociażby dlatego, że od czasu do czasu potrzebuję skosić mały kawałek a nie chce mi się w tym celu targać kosiarki lub kosy spalinowej z garażu. Po naczytaniu się w sieci różnych informacji udało mi się zgromadzić potrzebny sprzęt i starą kosę wyklepać na tyle, że kosi się nią elegancko. Trochę się co prawda sfalowała (skutek nauki klepania) ale i tak po naostrzeniu tnie jak żyletka.

Problem mój polega na tym, że kupiłem także nową kosę. Po oględzinach w sklepie wybrałem "Kosa czerwona nr. 8". produkcji czeskiej. Klepałem ją już 4 razy, idzie to całkiem odmiennie w porównaniu do klepania starej. Stara kosa łatwiej się poddaje, przy leciutkim klepaniu ostrze robi się cienkie jak żyletka. Nowa kosa - nic z tych rzeczy, klepie się bardzo ciężko, na dodatek przy mocniejszym klepaniu metal ma tendencję do łuszczenia się.
Po trzecim klepaniu w ogóle nie dało się jeszcze nią kosić, więc zdenerwowałem się i ręcznym pilnikiem przeciągnąłem lekko ostrze na całej długości. To pomogło na tyle, że po podostrzeniu osełką coś tam już dało radę ukosić. Spróbowałem więc klepania jeszcze raz, a po klepaniu nie żałowałem osełki - ostrzyłem ostrze centymetr po centymetrze na całej długości.

Po tej ostatniej czynności poprawiło się na tyle, że da się teraz kosić wyższą i twardszą trawę, niską raczej tylko gdy jest odpowiednio mokra (rosa, po deszczu itp), przy czym w obu przypadkach idzie to raczej słabo, stara kosa lepiej tnie nawet gdy jest tępa.

I tutaj kilka pytań:
- Czy orientuje się ktoś, czym różni się kosa czerwona od niebieskiej ? Gdy w sklepie wybierałem kosę, leżały obok siebie takie same różniące się tylko kolorem farby. Może różnią się także twardością lub przeznaczeniem ? Niestety sprzedawca nie był zbyt zorientowany.
- Może ktoś poleci kosę, którą da się stosunkowo łatwo i z dobrym skutkiem klepać ?
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: Klepanie kosy raz jeszcze

Post »

może to będzie profanacja...ale...moze trzeba jej najpierw pomóc szlifierką hm?
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”