Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
- greenplace
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 24 sie 2012, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miejska Górka / Wlkp.
- Kontakt:
Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
W jednym z wątków kol. Hex2 podsunął(-nęła) ciekawy - przynajmniej z mojego punktu widzenia - pomysł, aby założyć wątek o powyższym tytule. Sam prowadzę od całkiem niedawna firmę, uczę się relacji z klientami i byłbym ciekaw, na co zwracacie/zwracalibyście uwagę, korzystając z usług firm zajmujących się zakładaniem i pielęgnacją ogrodów?
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
No ladnie, teraz wszystko na mnie.
Ale ok, jako wywolany do tablicy powiem cos od siebie w kwestii pielegnacji ogrodu. Akurat w moim przypadku problemem jest koszenie trawy. Jest to czynnosc ktorej po prostu nie znosze. Dlatego fajnie byloby, zeby raz na pare tygodni ktos zrobil to za mnie w rozsadnej cenie.
Druga rzecz, to podlewanie drzew i krzewow nawozami i opryski przeciwko szkodnikom. Chodzi o te wszystkie mszyce, mrowki i robaki wygryzajace dziury w lisciach. Nie zawsze mam czas i ochote sie w to bawic.
Generalnie moja rada jest taka: wybadaj co na posesjach jest najbardziej nielubianym i niewdziecznym zajeciem w ogrodzie i w to sie sprobuj wstrzelic. Mysle ze nie ma sensu pchac sie w uslugi ktore daja ludziom radoche, typu sadzenie drzewek, przycinanie krzaczkow, itp.
pozdrawiam
H.
Ale ok, jako wywolany do tablicy powiem cos od siebie w kwestii pielegnacji ogrodu. Akurat w moim przypadku problemem jest koszenie trawy. Jest to czynnosc ktorej po prostu nie znosze. Dlatego fajnie byloby, zeby raz na pare tygodni ktos zrobil to za mnie w rozsadnej cenie.
Druga rzecz, to podlewanie drzew i krzewow nawozami i opryski przeciwko szkodnikom. Chodzi o te wszystkie mszyce, mrowki i robaki wygryzajace dziury w lisciach. Nie zawsze mam czas i ochote sie w to bawic.
Generalnie moja rada jest taka: wybadaj co na posesjach jest najbardziej nielubianym i niewdziecznym zajeciem w ogrodzie i w to sie sprobuj wstrzelic. Mysle ze nie ma sensu pchac sie w uslugi ktore daja ludziom radoche, typu sadzenie drzewek, przycinanie krzaczkow, itp.
pozdrawiam
H.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22111
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Twoje problemy Hex z pewnością przejmie firma świadcząca usługi ogrodnicze...
Istnieją takie,które świadczą całoroczną opieką nad ogrodem w ustalonych wspólnie ramach... i cenie.
Zastanawiam się czy Ty kosisz trawę raz na pare tygodni
Istnieją takie,które świadczą całoroczną opieką nad ogrodem w ustalonych wspólnie ramach... i cenie.
Zastanawiam się czy Ty kosisz trawę raz na pare tygodni
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
No niestety ja. Mam taka kose spalinowa i co jakis czas mecze sie ponad 2 godziny. A potem to grabienie...
Za jakis czas planuje wyrownac teren i zrobic ogrod z prawdziwego zdarzenia, ale na razie mam wazniejsze wydatki.
H.
Za jakis czas planuje wyrownac teren i zrobic ogrod z prawdziwego zdarzenia, ale na razie mam wazniejsze wydatki.
H.
- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Mnie zdenerwowało jak pani w sklepie ogrodniczym mi mówiła że to będzie malwa czerwona(bo tak pisało na doniczce) a była czarna Jeszcze mówiła że jak na doniczce pisze że czerwona to jest czerwona a była czarna
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Co mnie denerwuje? Pytam się czy przemarza? : ,,Panie a gdzie tam '' tia jasne a potem biorę katalog i pisze jak wół, że może albo,że potrzebuje ochrony itp.
Z Polski ? ,,O tak w 100% '' metka i opakowanie na pewno z Polski i ladaco co sprzedaje za ladą też z Polski /roślina już niekoniecznie
To mnie denerwuje, a raczej denerwowało, bo znalazłem na to sposób.
Z Polski ? ,,O tak w 100% '' metka i opakowanie na pewno z Polski i ladaco co sprzedaje za ladą też z Polski /roślina już niekoniecznie
To mnie denerwuje, a raczej denerwowało, bo znalazłem na to sposób.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
A mnie denerwuję to, że sklepy ogrodnicze sprowadzają rośliny znanych producentów, ale są duże niezgodności w odmianie, kolorze itp. Kupiłam pysznogłówkę-miała być biała a okazała się różowa, choć różowej nigdy bym nie kupiła, bo mam jej w nadmiarze. Przykładów mogę podawać wiele. Panie najczęściej niewiele wiedzą o roślinach które przecież sprzedają, byliny mylą z jednorocznymi i odwrotnie, podobnie z mrozoodpornością, stanowiskiem itp. Szukałam jeżówki zielonej, pani zapewniała mnie, że jest to zielona i to na 100 procent. Wtedy jej nie kupiłam, poczekałam aż u nich zakwitnie i znowu była pospolita. Wtedy powiedziałam ( mogłam kupić znowu taką jaką już mam). Pani nic nie odpowiedziała. Zakupiłam liliowce pełne. Z 10 tylko 1 był pełny i zgodny odmianowo. Pozostało mi tylko pooglądać opakowanie z pięknymi kwiatami na rysunku. Omijam już te sklepy raz, że jak to powiedziała właścicielka jednego z nich dla pani już nie ma kwiatów u nas. To prawda, że nie ma, bo mają same pospolite a ja wchodzę w kolekcjonerskie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Widzę właśnie że reklamuje się na tym forum firma Świat cebul ,która okazała się firmą niesumienną to jest mało powiedziane .
W tym roku wiosną zamówiłem w tej firmie 26 pozycji roślin ,w tym lilię himalajską jak się okazało po rozpakowaniu ,że część roślin miała nadgniłe korzenie ,również cebula lilii himaljskiej.
Latem jak rośliny zakwitły spotkało mnie rozczarowanie bo nie było to odmiany takie jak zamawiałem.
Pomimo pisania do nich, reklamacji nie uwzględniono, a najśmieszniejsze to że ta firma w rekompensacie za wynikłą sytuację przysłała mi roślinki zastępcze, za które zapłaciłem i z tego nie wyrosło nic .
W tym roku wiosną zamówiłem w tej firmie 26 pozycji roślin ,w tym lilię himalajską jak się okazało po rozpakowaniu ,że część roślin miała nadgniłe korzenie ,również cebula lilii himaljskiej.
Latem jak rośliny zakwitły spotkało mnie rozczarowanie bo nie było to odmiany takie jak zamawiałem.
Pomimo pisania do nich, reklamacji nie uwzględniono, a najśmieszniejsze to że ta firma w rekompensacie za wynikłą sytuację przysłała mi roślinki zastępcze, za które zapłaciłem i z tego nie wyrosło nic .
-
- 100p
- Posty: 199
- Od: 30 sie 2012, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brandenburgia
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Niezgodnosc odmian to niestety codziennosc. W znanej firmie, ale nie tej wspomnianej wyzej, zamowilem w ubieglym roku 73 odmiany lilii. Tylko po 2 sztuki z odmiany, bo przeciez rozrasta sie to blyskawicznie i co roku cebulki przybyszowe to koszami sie wybiera.
Efekt- w tym roku mam co niemiara lilii, ale tylko w 5 odmianach.
A tak sobie wymyslilem rabatke, niskie blizej, wysokie dalej, kolory pogrupowane, podsadzone wszystko trawami ozdobnym i bylinami, coby lilie zimno w stopki mialy i trzeba teraz przesadzac.
Sterczy mi teraz ponad setka kikutow liliowych z papierkami na ktorych mam kolor i wysokosc zapisana i wywalac trzeba calosc i sadzic od nowa. Bo Pan Wlasciciel mial fotek co niemiara, ale odmian nie stalo.
Kolejna rzecz niekompetencja i niewiedza. Pare lat temu zlecilem projekt wejscia do domu firmie. Piekne wizualizacje przyniosl pan projektant, zwlaszcza szpaler host Big Daddy usytuowany na patelni gdzie nawet macierzanka wysycha.
Rozstalismy sie bez zalu, przynajmniej z mojej strony. Fakt ze przedogrodek przez dwa lata straszyl, bo wiecej czasu spedzalem w rozjazdach, niz w domu, ale potem bylo juz ladnie.
Pozostaja centra ogrodnicze.
Jadac po Polsce wpadam tu i tam, zawsze cos kupie. Niestety malo takich placowek prowadzonych jest przez pasjonatow. Wiekszosc o asortymencie ma mgliste wyobrazenie. Na zasadzie: "ladne,niedrogie, panie no zime to pewnie wytrzyma tylko okryj pan czyms, pieknie schodzi. Zapakowac?" Nie dziekuje. Zeby chociaz nazwa lacinska byla, to czlek by sobie jakies informacje znalazl.
Markety
Szkoda pisac
Efekt- w tym roku mam co niemiara lilii, ale tylko w 5 odmianach.
A tak sobie wymyslilem rabatke, niskie blizej, wysokie dalej, kolory pogrupowane, podsadzone wszystko trawami ozdobnym i bylinami, coby lilie zimno w stopki mialy i trzeba teraz przesadzac.
Sterczy mi teraz ponad setka kikutow liliowych z papierkami na ktorych mam kolor i wysokosc zapisana i wywalac trzeba calosc i sadzic od nowa. Bo Pan Wlasciciel mial fotek co niemiara, ale odmian nie stalo.
Kolejna rzecz niekompetencja i niewiedza. Pare lat temu zlecilem projekt wejscia do domu firmie. Piekne wizualizacje przyniosl pan projektant, zwlaszcza szpaler host Big Daddy usytuowany na patelni gdzie nawet macierzanka wysycha.
Rozstalismy sie bez zalu, przynajmniej z mojej strony. Fakt ze przedogrodek przez dwa lata straszyl, bo wiecej czasu spedzalem w rozjazdach, niz w domu, ale potem bylo juz ladnie.
Pozostaja centra ogrodnicze.
Jadac po Polsce wpadam tu i tam, zawsze cos kupie. Niestety malo takich placowek prowadzonych jest przez pasjonatow. Wiekszosc o asortymencie ma mgliste wyobrazenie. Na zasadzie: "ladne,niedrogie, panie no zime to pewnie wytrzyma tylko okryj pan czyms, pieknie schodzi. Zapakowac?" Nie dziekuje. Zeby chociaz nazwa lacinska byla, to czlek by sobie jakies informacje znalazl.
Markety
Szkoda pisac
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
W sklepach/supermarketach - denerwują mnie notorycznie uschnięte rośliny, nawet całe palety a obsługa siedzi i się nudzi. Czasem rośliny są zapakowane w przepiękne opakowania/kartony, a w środku wszystko już dawno wygnite lub uschnięte.
W szkółkach to samo plus chwasty. Niektóre szkółki mają tak mało estetyczny wygląd, że czasem aż się nie chce wchodzić. Znam jedną szkółkę, gdzie ogłowiono chyba z 40 brzóz. A sadzonki które stały w ich cieniu pousychały, bo ktoś miał czas zniszczyć drzewa, ale już na podlewanie zabrakło ochoty. W innej szkółce ogród pokazowy był tak zarośnięty chwastami, że trzeba było szukać roślin, nie mówiąc już o oznaczeniach. Zresztą nie wiadomo gdzie się zaczynał, a gdzie kończył!
Kupujący też nie są idealni. Czasem wiatr zawieje i wyższe rośliny w donicach się przewracają. Jeszcze nie spotkałem kogoś, kto by podniósł - przekroczą, podeptają, ale nie podniosą.
Druga sprawa to zabieranie ze sobą kart inf. z roślin. - to też śłabość rodaków.
W szkółkach to samo plus chwasty. Niektóre szkółki mają tak mało estetyczny wygląd, że czasem aż się nie chce wchodzić. Znam jedną szkółkę, gdzie ogłowiono chyba z 40 brzóz. A sadzonki które stały w ich cieniu pousychały, bo ktoś miał czas zniszczyć drzewa, ale już na podlewanie zabrakło ochoty. W innej szkółce ogród pokazowy był tak zarośnięty chwastami, że trzeba było szukać roślin, nie mówiąc już o oznaczeniach. Zresztą nie wiadomo gdzie się zaczynał, a gdzie kończył!
Kupujący też nie są idealni. Czasem wiatr zawieje i wyższe rośliny w donicach się przewracają. Jeszcze nie spotkałem kogoś, kto by podniósł - przekroczą, podeptają, ale nie podniosą.
Druga sprawa to zabieranie ze sobą kart inf. z roślin. - to też śłabość rodaków.
salud, amor y dinero
Pozdrawiam - Michał
Pozdrawiam - Michał
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Taki właśnie okaz wyrósł z nadgniłej lili himalajskiej,którą zakupiłem w firmie Świat cebul.
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Albo brak etykiet i się domyślaj
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Co Was denerwuje w polskich firmach ogrodniczych?
Niekompetentni sprzedawcy, pojęcia nie mają o tym co sprzedają.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim