Róże Nutki :)

[Tomek K]

Lavender L. prawie nie choruje a liście mają jasnozielony kolor. Jesienią ma najładniejszy kolorek ale pachnie najlepiej latem. Jeśli chodzi o mrozoodporność to do Flammentanz mu daleko ale nie jest też jakiś chucherkiem

[Nutka81]

Ooooo...dzięki Tomku za informacje
Jeśli 'Lavender' nie jest chucherkiem, ale daleko mu do 'Flammentanz', to znaczy że trzeba go jednak okrywać?

A tak w ogóle to witaj w moich skromnych progach

[Tomek K]

Flammentanz to już prawdziwa terminatorka. U nas w centrum Końskowoli rośnie ogromny klomb, pewnie 10 sztuk. Mają po około 10 lat, 3 metry wysokości i po tej ciężkiej zimie wszystkie pięknie kwitły. Teraz jesienią liście będą się przebarwiać a owoce nabiorą czerwonego koloru. Natomiast Lavender to "piżmówka" i jej mrozoodporność można określić na poziomie róż Austina ponieważ są ze sobą spokrewnione. W jej przypadku zalecałbym zrobienie solidnego kopczyka.
Pozdrawiam

[Nutka81]

Czyli 'Lavender' kopczyk wystarczy?
Z kolei 'Flemmantanz' u mnie złapała paskudna plamistość, a przecież ponoć jest bardzo odporna na nią.
Długo była zdrowa, ale jak już się zaczęła...to straciła prawie wszystkie liście.

[Tomek K]

Flammentanz łapie raczej rdzę niż plamistość. Objawy są bardzo podobne. Pryskając warto sprawdzić czy dany środek chemiczny zwalcza rdzę....

[Nutka81]

Ooooo....całkiem możliwe...
Wiesz, ja jeszcze amatorka w tych tematach, więc sama mogłam dać plamę

[Tomek K]

Ja również mam z tym problemy

[kania]

Jejku, jaki piękne masz widoki i to po obu stronach ogrodzenia .

[KLEO1]

Hej. A ja czekam na obiecane zdjęcie glicynii..... Bo już przepotwornie zazdrościłam że masz taką ogromną. Na szczęście to tylko milin, więc jakoś przebolałam. He, he.

[Nutka81]

Tomku, będę na pewno ostrożniejsza w przyszłym sezonie, dzięki
Kania, po drugiej stronie ogrodzenia popsuli mi trochę widoki. Wycięto sporo brzózek i teraz tak trochę łyso się zrobiło Wcześniej był tam gęsty lasek, jednak chyba szykuje się jakaś budowa, czyszczą i wyrównują teren.
Kleo, no sama widzisz, że nie ma czego zazdrościć. To tylko milin i w dodatku nie kwitnie Zdjęcia glicynii z wiosny nie mogę znaleźć, więc wstawię fotkę z wczoraj. Oczywiście na wiosnę było więcej liści... (przepraszam że tak długo to trwało... )

[Wanda7]

Tego rewelacyjnego niepowtarzalnego murku to ci zawsze ogromnie zazdroszczę. Pozdrawiam wraz z nadchodzącym weekendem

[Nutka81]

Wandziu, z tym "rewelacyjnym i niepowtarzalnym" murkiem to chyba malutka przesada... toż to zwykły beton ... Jednak pomału przekonuje się do niego i również zaczynam go lubić... choć ostatnio widziałam taki sam, lecz w kolorze piaskowym i chyba jednak taki bym wolała No ale cóż...skoro mówicie że i ten ładny, to malować go nie będe (przynajmniej szary tak się nie brudzi )

[AniaDS]

A ja właśnie się zastanawiam, czy on jest dwustronny?