Epiphyllum i jego hybrydy cz.1

[lbanek]

no ja też bym się dowiedziała więcej o pielęgnacji, przyniosłam od teściowej epi kt. ma ze 20 lat ale marnie wyglada , pamiętam że 2 lata temu jeszcze u niej kwitł, a chciałabym go odratować jak się da

[hen_s]

Hodowla epies jest niekłopotliwa i standartowa rzekłbym.

Zimą temperatura nie mniej niż 8-10 stopni, nie więcej niż 15-16, lekko okresowo podlewamy. Nie za dużo bo będą rosły!

Od wiosny do jesieni możliwe widne (nie słoneczne) stanowisko, co drugie podlewanie zasilanie bo to duże rośliny i tego potrzebują aby móc wydać i utrzymać kwiaty. Podlewamy wtedy kiedy mają sucho - nie wcześniej bo są podatne na gnicie korzeni i pędów.

Podłoże standartowe do kaktusów tylko jeszcze bardziej przepuszczalne bo to w większości epifity.

[patkaza]

tak cichutko zapytam
a jakich nawozów?

[hen_s]

Ja podlewam tym co mam czyli przemiennie nawozami do kaktusów i sukulentów oraz do roślin zielonych.

[aliam]

Witam,
Na każdej stronie czytam, że epiphyllum kwitnie od maja do lipca, a moje jest całe obsypane kwiatami teraz, w grudniu! Mieszkam we Włoszech, roślinka stoi na balkonie, mamy tutaj około 10 stopni i każdego dnia pojawiają się nowe pąki... Latem, przy 30-40 stopniach nie miała żadnych kwiatów (ostatnie były w lutym)... Z drugiej strony zauważyłam, że łodyga nieco gnije u podstawy. Czyli stoi w miejscu zbyt chłodnym i dostawała zbyt dużą ilość wody?... Jak to połączyć z tak dużą ilością kwiatów?... Powinnam przenieść ją do pomieszczenia?
Dziękuję za odpowiedź!

[hen_s]

Włoski klimat jednak inny niż u nas. Chociaż... Obecnie jak widzę na wątkach u ludzi też epikaktusy kwitną tyle, że może nie tak obficie.
Widocznie Twoje epies woli chłodniejsze dni od letnich upałów i dlatego zaczęło wytwarzać kwiaty teraz.

U mnie obecnie kilka roślin ma pąki. Są to jednak sadzonki z Nowej Zelandii gdzie miały inny cykl rozwojowy - tam teraz nastaje lato...
Tu nie mają większych szans na otworzenie kwiatów bo w mojej szklarence jest teraz zbyt zimno i ciemno.

zauważyłam, że łodyga nieco gnije u podstawy. Czyli stoi w miejscu zbyt chłodnym i dostawała zbyt dużą ilość wody?... Jak to połączyć z tak dużą ilością kwiatów?... Powinnam przenieść ją do pomieszczenia?

Tak, wydaje się, że roślina ma za dużo wody przy tej temperaturze. Podłoże tak szybko nie wysycha! Nie jest prawdą, że kiedy roślina kwitnie to potrzebuje większej niż zwykle wilgoci - może jedynie więcej pożywki (nawozu) w podłożu.

Nie radził bym w tej chwili rośliny przenosić w inne miejsce. Roślina z kwiatami i pąkami często reaguje na nawet drobne przestawianie zrzucaniem kwiatów czego oczywiście nie chcesz.

[marlenka]

Moja mama niedawno kupiła kwitnący okaz w Biedronce. Nie wiedzieć czemu codzień opadają mu listki. Nie gniją, nie marszczą się. Ot odpadają. Miał on dość mocno mokrą glebę ale za moją namową mama od jego kupna nie podlewała go i problem nie ustał.

[BozenkaA]

Marlenko, u mojej koleżanki też nieraz opadają "listki" epi. Wtedy należy je ukorzenić i nowe roślinki gotowe.

[marlenka]

No niby tak, ale nie po to kupuje się nowy ładny okaz by pogubił wszystkie listki. Co jest tego przyczyną?

[Bo-enka]

Moja mama niedawno kupiła kwitnący okaz w Biedronce.

u mojej koleżanki też nieraz opadają "listki" epi.

No tak do końca to chyba nie chodzi tu o Epi.
Tym bardziej że kupiony w markecie i do tego kwitnący.
Epi nie ma " listków " , a łodygi i to czasem pokaźnych rozmiarów.
Oj, przydałoby się zdjęcie

[marlenka]

Moja mama niedawno kupiła kwitnący okaz w Biedronce.

u mojej koleżanki też nieraz opadają "listki" epi.

No tak do końca to chyba nie chodzi tu o Epi.
Tym bardziej że kupiony w markecie i do tego kwitnący.
Epi nie ma " listków " , a łodygi i to czasem pokaźnych rozmiarów.
Oj, przydałoby się zdjęcie

Jeżu, "listki" zostały tutaj użyte potocznie. Wiem jak wygląda epi. I wierz mi - kwitnie, tak jak wieloletni w mieszkaniu mojej babci.
Mamy tak zwane grudniaki. Babcia fuksjowy zdrowy, ja jasno różowy z odpadającymi pędami (lepiej?) który poza tym opadaniem wygląda dobrze.

[BozenkaA]

Marlenko, niektóre z grudników nie lubią, gdy je się rusza, kiedy kwitną. Potrafią zrzucić wszystkie kwiaty. Przez wiele lat nie potrafiłam sobie z nimi poradzić a bardzo chciałam mieć. Teraz mam 2 stojące niedaleko okna, ale nie na parapecie. Wreszcie rosną i ładnie wyglądają. U teściów za to te roślinki są bezproblemowe. Często zasuszane, przelewane a one rosną i kwitną jak głupie.

[Bo-enka]

eżu, "listki" zostały tutaj użyte potocznie. Wiem jak wygląda epi. I wierz mi - kwitnie, tak jak wieloletni w mieszkaniu mojej babci.
Mamy tak zwane grudniaki.

tzw. grudniki

to jest epi
Najprościej, to wklej zdjęcie.
A może na to opadanie " listków " coś forumowicze poradzą.