Tuje (żywotniki) bledną,brązowieją,żółkną,usychają cz.1
Re: Brązowienie tui
Nic się nie dzieje.Brabantopodobny ,coś z żywotnika olbrzymiego.Naturalne ,lecenie igieł od środka.U mnie było to samo.Latem zielone a ostatnio pełno pomarańczowych igieł od środka jesień się zbliża.Wytrzepać lub wyciąć sekatorem ,bo to marnie wygląda.Same opadną,ale potrzebować będą czasu .A jak oczyścisz to prędzej z wiosny się ładnie zagęszczą /bo teraz zalegające igły im przeszkadzają/ i będą zieloniutkie.
Powodzenia /bo to strasznie upierdliwa robota i na kolanach
Powodzenia /bo to strasznie upierdliwa robota i na kolanach
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Brązowienie tui
Jeśli się nie mylę jest to żywotnik zachodni Wareana, lub podobny.Ta odmiana ma to do siebie, że w starszym wieku strasznie się sypie.Mam prawie 20 letni żywopłot z Wareana Lutescens i od ok.5-6 lat ten sam problem.Kiedyś pytałam na forum i jakiś spec mi napisał, że ta (notabene stara odmiana) tak ma. Mocniej się sypie w lata kiedy jest deficyt wody.Igły niestety nie odrastają, choć oczywiście rosną, jednak z czasem robi się mocno prześwitująca, bo zasychają całe niewielkie gałązki Chciałam wyciąć wszystko w pień i posadzić młode(od ulicy) zamiast patrzeć na te częściowe drapaki, ale trzeba mieć chyba pozwolenie.
Musisz oczyścić i tyle.. ja łapię za pień i otrząsam, robię to późna jesienią jak już dobrze obeschnie.Z daleka jeszcze tak źle nie wyglądają
Musisz oczyścić i tyle.. ja łapię za pień i otrząsam, robię to późna jesienią jak już dobrze obeschnie.Z daleka jeszcze tak źle nie wyglądają
Re: Brązowienie tui
Dziękuję za odpowiedzi jednak to chyba nie jest tak słodko, że tylko usunąć te gałązki i już:(, pan Janusz napisał mi, że to nie tylko zasolenie ale też Pestalotia funerea ale tak szukam czym to leczyć i za bardzo nie mogę znaleźć, nie wiem czy to wszystko co moim tujom dolega:( poza tym nie wiem co z tym zasoleniem, czy coś się z tym robi? bardzo proszę o jakieś rady tak to z bliska wygląda
Re: Brązowienie tui
Pytanie ''dlaczego brązowieją igły '' najczęściej pojawia się o tej porze roku . I dotyczy to różnych gatunków , przeważnie tuje i sosny. Jak już ktoś wcześniej napisał , jest to normalny objaw ( wymiana najstarszych igieł ) i nie ma się czym przejmować. Tak dzieje się każdego roku .
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Witam serdecznie.
Mam podobny problem, czyli brązowienie od środka.
Tuje kupione na wiosnę w workach jutowych 'na chwilę wsadzone'. Na chwilę trwało do wczoraj.
Wczoraj przesadzałem 3 tuje w pojemniki na taras i tak:
1. Bryła korzeniowa to jednej wielki zlepek gliny
2. Sucho jak pieprz
Wsadzając do pojemnika na dno wysypałem podłoże do iglaków oraz uzupełniłem wolną przestrzeń również podłożem do iglaków. Podlałem, aż przeleciało przez odwodnienie. Mam nadzieje, że choć tego podłoża jest niewiele to i tak pomoże.
W tym roku nie zamierzam nawozić.
Zastanawiam się, kiedy będę mógł obciąć czubki?
Mam podobny problem, czyli brązowienie od środka.
Tuje kupione na wiosnę w workach jutowych 'na chwilę wsadzone'. Na chwilę trwało do wczoraj.
Wczoraj przesadzałem 3 tuje w pojemniki na taras i tak:
1. Bryła korzeniowa to jednej wielki zlepek gliny
2. Sucho jak pieprz
Wsadzając do pojemnika na dno wysypałem podłoże do iglaków oraz uzupełniłem wolną przestrzeń również podłożem do iglaków. Podlałem, aż przeleciało przez odwodnienie. Mam nadzieje, że choć tego podłoża jest niewiele to i tak pomoże.
W tym roku nie zamierzam nawozić.
Zastanawiam się, kiedy będę mógł obciąć czubki?
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Na wiosnę ewentualnie.Jak jest rzadka.
Trzeba było rozmacać tą bryłę i dopiero włożyć to do ziemi.No ale dobra jest jak jest.
Miałem do czynienia z takimi przypadkami.Żywotniki przywożone w workach jutowych z Lublina były oblepione gliną /żeby dłuzej trzymały wilgoć a po drugie to w takiej rosły bo maja taką glebę.Na drugi raz weź podnieś do góry lub połóż na bok i wymacaj bryłe ,obłup trochę tego ,żeby rozluźnić system korzeniowy.Daje to taką jeszcze informację ,że będziesz widzieć w jakim stanie jest system korzeniowy ile jest korzonków przybyszowych /takich małych białych jak nitki /.
Podlewanie powinno odbywać się po mału aż ziemia nasiąknie,bo wlanie dużych ilości wody nic może nie dać,przeleci i sucho będzie.Po mału masz wylać 10 l to lej po mału.Nie liczy się ilość ale jakość.
To była glina i ona musi nasiąknąć.A tak to może być mokre z wierzchu a w środku sucho.
Trzeba było rozmacać tą bryłę i dopiero włożyć to do ziemi.No ale dobra jest jak jest.
Miałem do czynienia z takimi przypadkami.Żywotniki przywożone w workach jutowych z Lublina były oblepione gliną /żeby dłuzej trzymały wilgoć a po drugie to w takiej rosły bo maja taką glebę.Na drugi raz weź podnieś do góry lub połóż na bok i wymacaj bryłe ,obłup trochę tego ,żeby rozluźnić system korzeniowy.Daje to taką jeszcze informację ,że będziesz widzieć w jakim stanie jest system korzeniowy ile jest korzonków przybyszowych /takich małych białych jak nitki /.
Podlewanie powinno odbywać się po mału aż ziemia nasiąknie,bo wlanie dużych ilości wody nic może nie dać,przeleci i sucho będzie.Po mału masz wylać 10 l to lej po mału.Nie liczy się ilość ale jakość.
To była glina i ona musi nasiąknąć.A tak to może być mokre z wierzchu a w środku sucho.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Muszą brązowieć jak się narusza w jakikolwiek sposób bryłę korzeniową iglaka.Ta roślina z racji, że jest zimozielona potrzebuje transpirować nieustannie, a jak ma to wtedy robić? Iglastym, szczególnie większym powinno się oszczędzać 'majstrowania w korzeniach', obcinania ich, a już czegoś takiego jak sadzenie tymczasowe nie powinno się robić.Każda ingerencja w system korzeniowy musi odbić się częściowym zrzuceniem igieł.Roślina musi sobie pomóc sama zrzucając część zbędnego balastu, czyli najstarszych igieł.
Lepiej tej gliny nie rozbijać, jeśli roślina jest żywotna to powinna przerosnąć.Jednak tymczasowe przetrzymywanie osłabiło zbyt korzenie, by mogły się zregenerować.Roślina straci znacznie na urodzie, albo zginie z tym trzeba się liczyć.
Trzeba ostrożnie z podlewaniem, nadmierne podlewanie nieukorzenionej rośliny może skończyć się zalaniem i 'uschnie na zielono'.
Lepiej tej gliny nie rozbijać, jeśli roślina jest żywotna to powinna przerosnąć.Jednak tymczasowe przetrzymywanie osłabiło zbyt korzenie, by mogły się zregenerować.Roślina straci znacznie na urodzie, albo zginie z tym trzeba się liczyć.
Trzeba ostrożnie z podlewaniem, nadmierne podlewanie nieukorzenionej rośliny może skończyć się zalaniem i 'uschnie na zielono'.
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Dziękuję za porady,
przyznam, że za szybko wlałem wodę. 5l prosto z butelki, jutro zrobię to wolniej.
Patrzyłem na korzonki, dużo wystawało z tej gliny, jedne cienkie, drugie trochę grubsze, ale takich jak nitki to nie zauważyłem, choć nie szukałem , nie zdążyłem przeczytać postów . Bryła wyglądała tak jakby glina była w środku a korzenie około 10cm długości poprzerastały tą glinę wokół. Przy wykopie starałem się nie uszkodzić tych drobnych korzonków.
Ponieważ donice 50x50x50 cm nie są w środku ocieplone, na zimę zastanawiam się nad obłożeniem ich zewnątrz wełną mineralną, chyba że macie lepsze pomysły no i czytałem w tym wątku i przewiązaniu ich sznurkiem co tez uczynię.
Przy okazji wykopywania zauważyłem, że ziemia jest sucha jak pieprz (20cm), niby niedawno padało, ale tam gdzie ziemia nie jest gliniasta to sypie się jak piasek na plaży, chyba sobie sprawię jakiś miernik wilgotności
przyznam, że za szybko wlałem wodę. 5l prosto z butelki, jutro zrobię to wolniej.
Patrzyłem na korzonki, dużo wystawało z tej gliny, jedne cienkie, drugie trochę grubsze, ale takich jak nitki to nie zauważyłem, choć nie szukałem , nie zdążyłem przeczytać postów . Bryła wyglądała tak jakby glina była w środku a korzenie około 10cm długości poprzerastały tą glinę wokół. Przy wykopie starałem się nie uszkodzić tych drobnych korzonków.
Ponieważ donice 50x50x50 cm nie są w środku ocieplone, na zimę zastanawiam się nad obłożeniem ich zewnątrz wełną mineralną, chyba że macie lepsze pomysły no i czytałem w tym wątku i przewiązaniu ich sznurkiem co tez uczynię.
Przy okazji wykopywania zauważyłem, że ziemia jest sucha jak pieprz (20cm), niby niedawno padało, ale tam gdzie ziemia nie jest gliniasta to sypie się jak piasek na plaży, chyba sobie sprawię jakiś miernik wilgotności
- Pauzalka
- 500p
- Posty: 587
- Od: 15 wrz 2006, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Brązowienie tui
Mam podobny problem. Brązowienie igieł coroczne, od środka, nie jest dla mnie niczym dziwnym, strząsam je z drzew i jest ok. Ale w tym roku brązowieją całe gałązki, jutro zrobię zdjęcie w świetle dziennym. To nie wygląda na normalne jesienne zjawisko.
Mój ogród.
Pauzalka
Pauzalka
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 5 lip 2012, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Brabanty brązowienie
Mili Państwo,
Bardzo proszę o porade.
12 brabantów, wkopane paź-2009, gleba gliniasta, miejscami ciężka glina aż kamienista, dostały troszkę lepszej ziemi dookoła wykopu ale niestety też bez szaleństwa z ilością. Pierwszy sezon (2010) były kiepskie i sine, myślałem że wszstkie padną ale nie, w 2011 pięknie odbiły i porosły, a pod koniec tego sezonu zaczęły brązowieć. Załączam zdjęcia.
Dodam że przez 2 poprzednie lata atakowały je te wykwity "szyszkowe" - to chyba też jakiś grzyb? nie usuwałem tych wykwitów z braku czasu, niestety .. można je zobaczyć na niektórych ze zdjęć ? te szaro-czarne uschnięte fragmenty (2011). W tym roku nie zaatakowały ale za to drzewka zaczęły brązowieć.
Poradźcie proszę co zrobić? I co trapi drzewka? Zamierzam oczyścić drzewa poprzez usunięcie (wycięcie) chorych części ? czy nie jest za późno (tzn. już praktycznie październik). Chciałbym jeszcze wspomóc się jakimś preparatem interwencyjnym do gleby z żelazem (np. substrat interwencyjny). Czy poza tym pryskać czymś na grzyby (miedzian, bayer...)?
Czy mogę liczyć na Państwa pomoc. Z góry dziękuję bo jestem trochę ?zielony? w sprawach zieleni?
Bardzo proszę o porade.
12 brabantów, wkopane paź-2009, gleba gliniasta, miejscami ciężka glina aż kamienista, dostały troszkę lepszej ziemi dookoła wykopu ale niestety też bez szaleństwa z ilością. Pierwszy sezon (2010) były kiepskie i sine, myślałem że wszstkie padną ale nie, w 2011 pięknie odbiły i porosły, a pod koniec tego sezonu zaczęły brązowieć. Załączam zdjęcia.
Dodam że przez 2 poprzednie lata atakowały je te wykwity "szyszkowe" - to chyba też jakiś grzyb? nie usuwałem tych wykwitów z braku czasu, niestety .. można je zobaczyć na niektórych ze zdjęć ? te szaro-czarne uschnięte fragmenty (2011). W tym roku nie zaatakowały ale za to drzewka zaczęły brązowieć.
Poradźcie proszę co zrobić? I co trapi drzewka? Zamierzam oczyścić drzewa poprzez usunięcie (wycięcie) chorych części ? czy nie jest za późno (tzn. już praktycznie październik). Chciałbym jeszcze wspomóc się jakimś preparatem interwencyjnym do gleby z żelazem (np. substrat interwencyjny). Czy poza tym pryskać czymś na grzyby (miedzian, bayer...)?
Czy mogę liczyć na Państwa pomoc. Z góry dziękuję bo jestem trochę ?zielony? w sprawach zieleni?
Re: Brabanty brązowienie
Siekierowy posłuchajcie /mój ulubiony teatr telewizji / od początku :
1.Te szyszkowe napady to nic innego jak jego szyszki czyli nasiona to normalne przy tym gatunku
2.Brabanta trzeba ciąć bo inaczej będzie byle jak wyglądał.Ja swoje tnę z góry i w środku.
3.To co tu obserwuje to naturalna wymiana igieł i zbyt duża wilgotnosć,sam stwierdziłeś ,że rośnie toto w glinie.
4.Wybierz to dziadostwo ,a na wiosnę przytnij go tu i ówdzie sekatorem.
5.Nie nie jest za późno na oczyszczanie /na cięcie już tak
6.Jak będą mokre lata mogą trochę cierpieć.Aha spytam się glina gliną ale jest drenaż w postaci kamieni ,ale czy zalega tam woda ?
1.Te szyszkowe napady to nic innego jak jego szyszki czyli nasiona to normalne przy tym gatunku
2.Brabanta trzeba ciąć bo inaczej będzie byle jak wyglądał.Ja swoje tnę z góry i w środku.
3.To co tu obserwuje to naturalna wymiana igieł i zbyt duża wilgotnosć,sam stwierdziłeś ,że rośnie toto w glinie.
4.Wybierz to dziadostwo ,a na wiosnę przytnij go tu i ówdzie sekatorem.
5.Nie nie jest za późno na oczyszczanie /na cięcie już tak
6.Jak będą mokre lata mogą trochę cierpieć.Aha spytam się glina gliną ale jest drenaż w postaci kamieni ,ale czy zalega tam woda ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 5 lip 2012, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brabanty brązowienie
Dziękować, dziękować...
A wybrać tzn. jak - czy poobrywać uschnięte pędy?
Drenaż, tj. wkopane perforowane rurki z kamieniami w środku?? Niestety nie ma.. :/ może wkrótce jak znajdę chwilkę...
Koszta rosną i rosną a zarobek na takich śliwkach żaden..
A tak, jak zające korę w sadach poobgryzają, to drzewa zmarnieją i spokój?.
A wybrać tzn. jak - czy poobrywać uschnięte pędy?
Drenaż, tj. wkopane perforowane rurki z kamieniami w środku?? Niestety nie ma.. :/ może wkrótce jak znajdę chwilkę...
Koszta rosną i rosną a zarobek na takich śliwkach żaden..
A tak, jak zające korę w sadach poobgryzają, to drzewa zmarnieją i spokój?.