Zalany storczyk - jak go ratować ?
Re: Zalane orchidee
Ok, mam nadzieję, że się nie gniewasz....
Jeżeli roślina nie była już tyle czasu podlewana, to bym ją podlała, ewentualnie możesz codziennie zraszać kamyki (ale rano), zamiast polania
Jeżeli roślina nie była już tyle czasu podlewana, to bym ją podlała, ewentualnie możesz codziennie zraszać kamyki (ale rano), zamiast polania
Re: Zalane orchidee
Wlałem na dno trochę przegotowanej zimnej wody, ale wydaje mi się, że pomysł z kamieniami nie spodobał się mojej orchidei. zastanawiam się czy nie wpakowac jej znowu do kory;/
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Zalane orchidee
Zrób ja chcesz , ale daj jej troche czasu , ona na moje oko już i tak ma dość marne szanse , a takie ciagłe prznosiny wcale dobrze jej nie robią
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Zalane orchidee
Nie chciałam cię martwić . Trzymam kciuki za pomyślną reanimację ale nie wylewaj wody z naczynia do samego końca, tylko do takiego poziomu żeby korzenie nie stały cały czas w wodzie, chodzi o to że woda musi parować i pobudzać storczyka do wytwarzania nowych korzonków. Dla zwiększenia wilgotności możesz zrobic dodatkowo tunelik foliowy - ale nie zamknięty na szczelno
Re: Zalane orchidee
A mój storczyk reanimowany nie przejawia żadnych oznak. Ani życia, ani śmierci.
Re: Zalane orchidee
Od 30 września to zbyt krótko,aby był zauważalny efekt....
Pierwszy sygnał powinien być zauważalny na korzeniach- wydłużające sie i aktywne końcówki korzenia.
Obserwuj.
Czego jak mało co ale storczyki uczą cierpliwości .
To pewne...ma każdy .Jak...w banku .
Powodzenia JOVANKA
Pierwszy sygnał powinien być zauważalny na korzeniach- wydłużające sie i aktywne końcówki korzenia.
Obserwuj.
Czego jak mało co ale storczyki uczą cierpliwości .
To pewne...ma każdy .Jak...w banku .
Powodzenia JOVANKA
Re: Zalane orchidee
Buu!!! Jest źle. Mimo, że moja orchidea miała niewiele wody na dnie i korzenie nie dotykały jej to... zaczęły pleśnieć! Pojawił się biały nalot:(((( Przesadziłem ją ponownie do kory, ale niestety będę się musiał chyba pogodzić z jej śmiercią... Po prostu zbyt późno zauważyłem, że coś się z nią dzieje...
Re: Zalane orchidee
Bardzo mi przykro z tego powodu, ale czasami nie warto walczyć... weź ją najwyżej włóż do kory, postaw w jakimś widnym miejscu i nie ruszaj, a na pocieszenie kup nową roślinę. Po jakimś czasie zajrzyj do niej - może się pozbiera...
Zalany storczyk-ma szansę ? Jak go ratować ?
Witam,
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.
Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Storczyk ma już przynajmniej 3,5 roku. Miał dwie okazałe łodygi z kwiatami. Po uschnięciu jednej, a następnie drugiej wyrosła nowa, która później także się zasuszyła. Trwało to wszystko na pewno ponad rok. Systematycznie zaczęły obumierać liście, aż w końcu nie zostało z niego nic. Przez ten czas nie zmieniłam sposobu podlewania (co ok 7- 10 dni wstawiałam na kilka godzin do wody, zawsze starałam się pilnować, aby nie zalewać liści) stał od samego początku w tym samym miejscu (parapet wschodni bez grzejnika). Przez dobry rok nie dawał znaku życia. Korzonki na powierzchni miał raczej suche. Te w doniczce różnie- niektóre zielone, niektóre zasychały, a niektóre pociemniały. Z tego co pamiętam, raz go przesadziłam. Chyba po tym jak całkiem obumarł. Wtedy też zauważyłam, że korzonki są bardzo małe, przesuszone lub poczerniałe. Znikoma ilość zdrowych.
Około rok temu, koleżanka poradziła mi, abym mu nalewała wody "po uszy", nie zalewając liści. Ku mojemu zdziwieniu, zaczął wypuszczać zdrowe korzonki i sporą ilość liści. Moja radość nie trwała długo, gdyż bardzo szybko ich wzrost się nagle zatrzymał. Korzonki miały max. 0,5 cm, listki max. 4-5 cm. Zaczęły robić się miękkie i pomarszczone, niektóre pożółkły.
Dziś zauważyłam, że właściwie zdrowych korzeni to on nie ma wcale, a przynajmniej tak mi się wydaje. Mniej więcej od ok 8 miesięcy wygląda tak jak na poniższych zdjęciach. Systematycznie znów liście marszczą się i żółkną, a te malutkie korzonki, które zaczęły wzrastać rok temu usychają, chodź niektóre jeszcze mają kolor zielony.
Czy myślicie, że coś z niego jeszcze będzie? Jak go ratować? Czy mam lepiej zająć się tym jednym, który mi się ostał i nie doprowadzić go do identycznego stanu?
Beatrice pisze:Porób dziurki po bokach doniczki, ja robię rozgrzanym na gazie śrubokrętem, wtedy szybciej odparuje woda z całej doniczki, a górę spryskuj co parę dni.joahimek pisze:witam wszystkich ;)
zwracam się z prośbą o radę odnośnie mojego strczyka- jest u mnie w domu od 1,5 m-ca, cały czas kwitnie i z tym nie ma problemu, raczej martwią mnie jego korzenie- szczególnie te na wierzchu, gdyż moim zdaniem mają za mało wody, bo zasychają, ale za to te w środku doniczki są zielone i grube. storczyka przelewam gdy widzę, że na ściankach doniczki nie ma już wilgoci i doniczka staje się lżejsza- wychodzi to średnio raz na 10 dni (tak mniej więcej), ale nie zostawiam go w misce na kilkanaście minut, żeby trochę naciągnął wody, może to właśnie powoduje, że korzenie nie nabierają odpowiedniej ilości wody, a wiadomo, że te korzenie na zewnątrz osuszają się najszybciej... dołączam kilka zdjęć, żebyście widzieli jak to wygląda w rzeczywistości;)
Ogólnie korzonki wyglądają bardzo zdrowo
Re: Ratunku - przelany storczyk
Faairy- Twój storczyk ma korzenie w bardzo dobrym stanie ! powiedziałabym nawet że są piękne! więc to nie woda w doniczce jest przyczyną. Podczas podlewania konewką woda musiała Ci skapać do serca rośliny i spowodować gnicie (może ktoś za Ciebie podlewał nieostrożnie). Źle to wygląda, bo umierają najmłodsze liście i nie wróży raczej happy endu. Ale dopóki korzenie żyją jest jakaś nadzieja. A swoją drogą to piękny też zółty kolor
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Ratunku - przelany storczyk
Nie wiem czy czegoś nie zrozumiałam czy co, ale ja nie nazwałabym tych korzeni pięknymi :/ kiedyś owszem, przed 3 laty, jak widać na zdjęciach, ale nie dziś.. Dziś zastanowiłabym się czy ten storczyk nie kwalifikuje do reanimacji w keramzycie lub kamykach, aby wypuścił jakieś zdrowe korzenie. Obecne są szarobure.. Posadzony w normalne podłoże, również ma szanse się odbić, ale musisz pamiętać aby doniczka była mała, bo storczyk ma mało korzeni. jak dasz standardowa 12 cm to podłoża będzie za dużo w stosunku do korzonków i znów będą gnić bo kora nie będzie przesychać jak należy.. Pamiętaj także o zrobieniu otworków w doniczce, nie tylko od spodu ale i po bokach i w podlewaniu kieruj się zasadą, lepiej rzadziej niż za często
Nie wydaje mi się także aby przyczyną było zalanie stożka wzrostu bo dopatrzeć się nie mogę, gdzie żółkną najmłodsze liście Moim zdaniem żółknie liść najstarszy, a to nie jest nic złego..
Oczywiście wiesz o tym, ze Twój storczyk ma keiki? Bo dopiero teraz to dostrzegłam Będziesz mogła je rozdzielić gdy wypuszczą korzenie Nie trac nadziei i pielęgnuj go dalej, może nie uratujesz dorosłej rośliny ale masz dwa keiki, które mogą ocaleć
Nie wydaje mi się także aby przyczyną było zalanie stożka wzrostu bo dopatrzeć się nie mogę, gdzie żółkną najmłodsze liście Moim zdaniem żółknie liść najstarszy, a to nie jest nic złego..
Oczywiście wiesz o tym, ze Twój storczyk ma keiki? Bo dopiero teraz to dostrzegłam Będziesz mogła je rozdzielić gdy wypuszczą korzenie Nie trac nadziei i pielęgnuj go dalej, może nie uratujesz dorosłej rośliny ale masz dwa keiki, które mogą ocaleć
Re: Ratunku - przelany storczyk
Dufin....
źle zrozumiałaś - zasugerowałas sie wpisem argucji a Ona odpowiadała do starszej sprawy w tym wątku o dobrych korzeniach- dla Faairy. -a to już było omawiane.
Natomiast Joahimek ma kłopot...
bo... nie ma na co czekać tylko poobcinać korzenie /skrócić starocie, zgnite/
-i zastosować jedną z metod reanimacji aby pobudzić korzenie do wzrostu.
Cała procedura dezynfekcji jest konieczna.
Suche fragmenty po liściach można... b.ostrożnie trochę poluzować ;
-tam może pod nimi może będą miejsca wzrostu korzeni .
Ale usuwanie ich jest niemożliwe ; może spowodować małą trwałość /sztywność trzonu.
Przy tych reanimowanych /a,i kiedyś do rozdzielenia będą / zdrowe zasady uprawy... obowiązują tym bardziej.
Sam proces rewitalizacji może trwać nawet pół roku lub dłuzej......
Ten stan jak na zdjęciach to "awaria" przy pielęgnacji ;o tym świadczą również basal-keiki.
Powodzenia życzę , warto o takie rośliny walczyć.....
JOVANKA
źle zrozumiałaś - zasugerowałas sie wpisem argucji a Ona odpowiadała do starszej sprawy w tym wątku o dobrych korzeniach- dla Faairy. -a to już było omawiane.
Natomiast Joahimek ma kłopot...
bo... nie ma na co czekać tylko poobcinać korzenie /skrócić starocie, zgnite/
-i zastosować jedną z metod reanimacji aby pobudzić korzenie do wzrostu.
Cała procedura dezynfekcji jest konieczna.
Suche fragmenty po liściach można... b.ostrożnie trochę poluzować ;
-tam może pod nimi może będą miejsca wzrostu korzeni .
Ale usuwanie ich jest niemożliwe ; może spowodować małą trwałość /sztywność trzonu.
Przy tych reanimowanych /a,i kiedyś do rozdzielenia będą / zdrowe zasady uprawy... obowiązują tym bardziej.
Sam proces rewitalizacji może trwać nawet pół roku lub dłuzej......
Ten stan jak na zdjęciach to "awaria" przy pielęgnacji ;o tym świadczą również basal-keiki.
Powodzenia życzę , warto o takie rośliny walczyć.....
JOVANKA
Re: Co ja mu zrobiłam?
Witam
Nie chciałam zakładać kolejnego tematu więc wpisuję się tu
Od niedawna stałam się posiadaczką kolekcji storczyków (phalaenopsis) wtedy też trafiłam na forum i zaczęłam prawidłową pielęgnacje:)
Jeden niestety zaczął mi usychać (po ok 2-3tyg) najpierw kwiaty a potem cała łodyga. Pomyślałam że po prostu przekwitł i obcięłam ususzoną łodygę jak najniżej jednak na tym nie koniec bo uschły również liście i moim zdaniem korzenie powietrzne. Nie wiem czy tak powinno być bo na forum nie znalazłam żadnej wzmianki na ten temat. Zapomniałam dodać że ten storczyk na początku mógł być źle podlewany ale raczej nie zgnił.
Bardzo proszę o poradę
Magda
Nie chciałam zakładać kolejnego tematu więc wpisuję się tu
Od niedawna stałam się posiadaczką kolekcji storczyków (phalaenopsis) wtedy też trafiłam na forum i zaczęłam prawidłową pielęgnacje:)
Jeden niestety zaczął mi usychać (po ok 2-3tyg) najpierw kwiaty a potem cała łodyga. Pomyślałam że po prostu przekwitł i obcięłam ususzoną łodygę jak najniżej jednak na tym nie koniec bo uschły również liście i moim zdaniem korzenie powietrzne. Nie wiem czy tak powinno być bo na forum nie znalazłam żadnej wzmianki na ten temat. Zapomniałam dodać że ten storczyk na początku mógł być źle podlewany ale raczej nie zgnił.
Bardzo proszę o poradę
Magda