Nasiona pomidorów- prawidłowe pozyskiwanie nasion i przechowywanie
Nasiona pomidorów- prawidłowe pozyskiwanie nasion i przechowywanie
Szukałam i w internecie i na forum informacji o tym jak pozyskać i przechować nasiona do czasu ich wysiewu ale nic nie znalazłam. Wiem że tylko tyle że trzeba wyjąć nasiona z tych owoców, co trudne nie jest , ale co dalej? Czy je po prostu włożyć do czegoś, czy zasuszyć i jeśli tak to jak je zasuszyć i w jakich warunkach przechowywać. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś napisał jak to się robi.
Pozdrawiam Beata
Pozdrawiam Beata
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 21 mar 2008, o 01:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódż
Aby pozyskać nasiona papryki lub pomidorów ,należy pozostawić np po jednym owocu ,aby dojrzały ( dłuższy czas ) jak pozostałe ,następnie po zebraniu bardzo przejrzałych owoców ,należy rozkrojić je na pół i wybrać nasiona i wyłożyc je np na ręcznik papierowy aby przeschły ,pożniej po wyschnieciu należy nasiona zebrać i umieścić je w torebce papierowej i tak skrótowo opisałem zbiór nasion powodzenia
Wielkie dzięki, ja w tym temacie jestem kompletnie zielona. A w jakich warunkach trzeba te pozyskane nasiona w tej torebeczce przechowywać? W piwnicy, czy to ma być suche miejsce i jaka mniej więcej ma być temperatura w tym pomieszczeniu. Czy może to być nieogrzewana klatka schodowa (w zime temp. ok. 15 stopni), czy garaż nieogrzewany. Wiem, że dla większości te pytania mogą być śmieszne lub banalne, ale to są rzeczy o których nie mam bladego pojęcia, a chciałabym sama pozyskać nasiona i przetrzymać je do wysiewu w dobrym stanie.
Pomidory trzymaj w cieple, tak długo,aż będą miękkie. Rzuć je do drobnego sita,
przetrzyj pałką, przepłukując wodą.Opłukane nasiona wrzuć do słoika. Zalej wodą.
Wylej wodę ze śmieciami i pływającymi po wierzchu nasionami. Jeszcze raz na sito,
znów do słoika i przepłukać.Wysypać na talerzyk, odcedzić reszte wody. Suszyć
często mieszając. Jak nie będziesz mieszać, to się skleją i będzie jedna klucha.
Przechowywać w papierowej torebce.Napisać jaka odmiana i rok zbioru.
przetrzyj pałką, przepłukując wodą.Opłukane nasiona wrzuć do słoika. Zalej wodą.
Wylej wodę ze śmieciami i pływającymi po wierzchu nasionami. Jeszcze raz na sito,
znów do słoika i przepłukać.Wysypać na talerzyk, odcedzić reszte wody. Suszyć
często mieszając. Jak nie będziesz mieszać, to się skleją i będzie jedna klucha.
Przechowywać w papierowej torebce.Napisać jaka odmiana i rok zbioru.
W tamtym artykule piszą, że trzeba potem przechowywać w szklanym pojemniku np. w słoiczku. Ale mi się wydaje, że lepiej jednak będzie im w papierowej torebce. Czy te w słoiku mogą np spleśnieć? No i jeśli by się udało to czy tych ze słoika nie da się np. dłużej jednak przechowywać niż tych z papierowej torebki. No chyba że zrobić na próbę, część w słoiczku, część w papierowej torebeczce.
No i była tam jeszcze kwestia zasłaniania kwiatka woreczkiem do czasu aż się nie zawiąże owoc na nim, żeby nie dopuścić do zmieszania gatunków. Czy spotkał się ktoś z czymś takim?
Bardzo przepraszam jeśli komuś te pytania wydają się lekko dziecinne, ale ja jestem w tej kwestii laik, a jestem typem osoby która lubi wiedzieć dużo o rzeczach których się podejmuje lub ją dotyczą. (mój mąż to się ma ze mną ) ;:13
No i była tam jeszcze kwestia zasłaniania kwiatka woreczkiem do czasu aż się nie zawiąże owoc na nim, żeby nie dopuścić do zmieszania gatunków. Czy spotkał się ktoś z czymś takim?
Bardzo przepraszam jeśli komuś te pytania wydają się lekko dziecinne, ale ja jestem w tej kwestii laik, a jestem typem osoby która lubi wiedzieć dużo o rzeczach których się podejmuje lub ją dotyczą. (mój mąż to się ma ze mną ) ;:13
-
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Nasiona pomidora trzeba dobrze wysuszyć na papierze. Gdy są suche to można przechowywać w torebkach papierowych, pudełeczkach po tabletkach, a nawet w foliowym woreczku, i tak będą kiełkować przez kilka lat. Uważam, że problem z nasionami pomidorów leży w czym innym. Otóż po wyjęciu z owocu mają one taką galaretkę. Niektórzy kładą nasiona razem z nią na papier, ma to wady: długo wysychają i strasznie przyklejają się do papieru.
Ja robię to w ten sposób, że wyjęte nasiona /bez płukania/ trzymam kilka dni w lodówce i dopiero płuczę na sitku. Galaretki nie ma i można suszyć.
Z papryką jest inaczej - z dojrzałego owocu wyjmuje się nasiona i lekko suszy. Płukanie szkodzi nasionom papryki, poza tym nie ma ich z czego płukać.
Co do tych izolatorów na kwiatki to robią tak w prawdziwej hodowli, ale nie spotyka się żeby ktoś tak robił u siebie. Pomidor jest samopylny więc najprędzej zapyli się sam, owady wcale chętnie do niego nie lecą, a nawet gdyby coś się pokrzyżowało to może byłby ciekawy efekt?Nie ma się czego obawiać skoro nie zdarza się aby np. z nasion zebranych z pomidora malinowego wyrósł czerwony (co byłoby dowodem, że został zapylony pyłkiem pomidora "normalnej "barwy).
A z tymi nasionami przećwicz sobie na pomidorze ze sklepu
Ja robię to w ten sposób, że wyjęte nasiona /bez płukania/ trzymam kilka dni w lodówce i dopiero płuczę na sitku. Galaretki nie ma i można suszyć.
Z papryką jest inaczej - z dojrzałego owocu wyjmuje się nasiona i lekko suszy. Płukanie szkodzi nasionom papryki, poza tym nie ma ich z czego płukać.
Co do tych izolatorów na kwiatki to robią tak w prawdziwej hodowli, ale nie spotyka się żeby ktoś tak robił u siebie. Pomidor jest samopylny więc najprędzej zapyli się sam, owady wcale chętnie do niego nie lecą, a nawet gdyby coś się pokrzyżowało to może byłby ciekawy efekt?Nie ma się czego obawiać skoro nie zdarza się aby np. z nasion zebranych z pomidora malinowego wyrósł czerwony (co byłoby dowodem, że został zapylony pyłkiem pomidora "normalnej "barwy).
A z tymi nasionami przećwicz sobie na pomidorze ze sklepu
Właśnie w tym artykule pisało, że trzeba z tego przeciętego pomidora wycisnąć nasiona z sokiem do szklanki , i musi być ok połowy pojemnika. Wystawia się to na słońce od 2 do 3 dni, w międzyczasie w połowie będzie trzeba dodać troszkę wody żeby nasiona nie zeschły i pływały. Jak utworzy sie po 3 dniach biały nalot, czy pleśń zdejmujemy ją i wylewamy sok i pływające nasiona. Zostawia się tylko nasiona, które są na dnie, bo one są podobne dobre, a te pływające najprawdopodobniej nie wykiełkują. No i robi się to też podobno po to aby nasiona dojrzały. No i się potem płucze i suszy mieszając żeby nie zrobiła się klucha.
Lotta, pomysł z przećwiczeniem na sklepowym pomidorze jest super. Jak tylko zrobi się słonecznie, od razu zrobię próbę generalną (albo i jedną z wielu ;:25 ) żeby zobaczyć jak to wygląda i nie stresować czy czegoś nie schrzanię przy tych odmianach które chcę zachować.
Ktoś napisał, że nie warto zbierać nasion. Ja uważam inaczej, bo jeśli okaże się że któryś pomidor jest dla mnie super to po co mam kupować co roku nasiona jak mogę je zdobyć sama, fakt, że nasiona są tanie i to w sumie żaden koszt. Ale np. jak udało mi się kupić nasiona niespotykane u nas, tzn w naszych sklepach (i nie będzie ich jeszcze bardzo długu) i zapłacenie za nie całkiem sporo to tu widzę sens zachowywania nasion, bo ponoszenie kosztu co rok sporego to już fajne nie jest.
A te ogromne ilości czerwonych i różowych pomidorów, z kilkoma żółtymi dobijają mnie. Na świecie jest tyle pięknych odmian i ciekawych że aż żal za tyłek ściska jak u nas nie wprowadzają takich odmian. A jak są to na allegro (kupujesz kota w worku - z nasion rosiczki wyrosły 3 różne chwasty - kawa - kiełkuje już ze 2-3 m-ce i chyba jej się w końcu uda, albo i nie)
Pozdrawiam Beata
Lotta, pomysł z przećwiczeniem na sklepowym pomidorze jest super. Jak tylko zrobi się słonecznie, od razu zrobię próbę generalną (albo i jedną z wielu ;:25 ) żeby zobaczyć jak to wygląda i nie stresować czy czegoś nie schrzanię przy tych odmianach które chcę zachować.
Ktoś napisał, że nie warto zbierać nasion. Ja uważam inaczej, bo jeśli okaże się że któryś pomidor jest dla mnie super to po co mam kupować co roku nasiona jak mogę je zdobyć sama, fakt, że nasiona są tanie i to w sumie żaden koszt. Ale np. jak udało mi się kupić nasiona niespotykane u nas, tzn w naszych sklepach (i nie będzie ich jeszcze bardzo długu) i zapłacenie za nie całkiem sporo to tu widzę sens zachowywania nasion, bo ponoszenie kosztu co rok sporego to już fajne nie jest.
A te ogromne ilości czerwonych i różowych pomidorów, z kilkoma żółtymi dobijają mnie. Na świecie jest tyle pięknych odmian i ciekawych że aż żal za tyłek ściska jak u nas nie wprowadzają takich odmian. A jak są to na allegro (kupujesz kota w worku - z nasion rosiczki wyrosły 3 różne chwasty - kawa - kiełkuje już ze 2-3 m-ce i chyba jej się w końcu uda, albo i nie)
Pozdrawiam Beata
Nasiona papryki i pomidorów
Mam pytanie w tym roku posiałem pierwszy raz pomidory i papryke w foliaku 3 odmiany pomidorów i 2 papryki i chciałbym teraz zostawić sobie nasionka z tych papryk i pomidorów ale nigdy tego nie robiłem to maja byc dojrzałe owoce czy wysuszone w przypadku papryki chili hmm i czy moozna trzymac je do marca bo szukałem na forum i wyczytałem ze by ich nie zadługo suszyc tylko od razu posiac no ale nasiona z pomidorw to odzyskam teraz a będę chciał posiac w marcu
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Ma , inne głupoty też .
To bawole jest trochę rozjechane jak placek z rzadkiego ciasta dlatego , że to pierwszy owoc z grona ( powinien być usunięty ) . Ta odmiana to Orange Strawberry , najlepszy żółtek jakiego jadłam . Całkiem zielonego nie mam , ale za to mam zielonego w żółte i czerwone paski ( Big Zebra) i brązowoczerwonego w zielone paski ( Black Zebra ) , żółtego w czerwone paski ( Copia ) , oraz krzyżówki Big Zebra X Copia , Copia x Black Zebra . Z krzyżówek nie wiem co urośnie bo robione były w tym roku - czekają na ciekawskiego ( mam ich ok. 150 i sama nie dam rady sprawdzić ). Zapłata w formie zdjęć i opisu wrażeń samakowych .
Zdjęcia odmian w temacie ,, Dojrzewanie pomidorów... Dlaczego ".
Pozdrawiam . kozula
To bawole jest trochę rozjechane jak placek z rzadkiego ciasta dlatego , że to pierwszy owoc z grona ( powinien być usunięty ) . Ta odmiana to Orange Strawberry , najlepszy żółtek jakiego jadłam . Całkiem zielonego nie mam , ale za to mam zielonego w żółte i czerwone paski ( Big Zebra) i brązowoczerwonego w zielone paski ( Black Zebra ) , żółtego w czerwone paski ( Copia ) , oraz krzyżówki Big Zebra X Copia , Copia x Black Zebra . Z krzyżówek nie wiem co urośnie bo robione były w tym roku - czekają na ciekawskiego ( mam ich ok. 150 i sama nie dam rady sprawdzić ). Zapłata w formie zdjęć i opisu wrażeń samakowych .
Zdjęcia odmian w temacie ,, Dojrzewanie pomidorów... Dlaczego ".
Pozdrawiam . kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
U pomidora jest bardzo trudno o zapylenie obcym pyłkiem . Dzieje się tak dlatego , że rośliny rosnące w chłodnym klimacie przeważnie nie mogą liczyć na zapylanie przez owady i w drodze selekcji naturalnej pozostały samopłodne . Budowa kwiatu pomidora ( słupek osłonięty jest przez rurkę powstałą ze zrośniętych dłuższych pręcików ) uniemożliwia zapylenie przez obcy pyłek , nawet jeśli kwiat odwiedzi owad . Zjawisko o którym Kaju piszesz , to wyradzanie odmiany .
O nasionach innym razem , dziś wpadłam tylko ekspresem .
Pozdrawiam . kozula
O nasionach innym razem , dziś wpadłam tylko ekspresem .
Pozdrawiam . kozula