Kuflik,kalistemon (Callistemon) - uprawa,pielęgnacja
- andriu53
- 1000p
- Posty: 1590
- Od: 6 maja 2007, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Dziękuję Ci serdecznie Flowers za wyszukanie informacji na temat kuflika .Kupiłam go z Niemiec ,a tam żadnych informacji nie było .Wejdę do księgarni w necie może będą mieli tą książkę to sobie kupię .Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Zosia.
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
Spis wątków
Kuflik, kalistemon (Callistemon)
Witam, zakupiłam w Anglii na bazarze roślinę. Osoba, która mi to sprzedawała nie potrafiła powiedzieć co to jest, tylko tyle, że lubi słońce. Jeżeli ktoś zna nazwę polską lub łacińską proszę o podanie.
Dzięki
Kuflik, kalistemon (Callistemon)
adamza07
Tutaj mamy wątek dot. uprawie
Dzięki
Kuflik, kalistemon (Callistemon)
adamza07
Tutaj mamy wątek dot. uprawie
Pielęgnacja Callistemona - Kuflika
Callistemon - Kuflik
Otrzymałam taką roślinę w prezencie i wyczytałam,że jest wrażliwa i trudna w hodowli.
Nie mam ani balkonu,ani domu z tarasem,gdzie mogłaby spędzic lato.Chciałabym wystawic ją na ogródku działkowym,lecz nie jestem pewna czy dobrze zrobię. Może ktoś ma tę piękną roślinę i doświadczenie w jej hodowli?
Byłabym bardzo wdzięczna za udzielenie cennych wskazówek.Zamieszczam kilka zdjęc tej rośliny.
Otrzymałam taką roślinę w prezencie i wyczytałam,że jest wrażliwa i trudna w hodowli.
Nie mam ani balkonu,ani domu z tarasem,gdzie mogłaby spędzic lato.Chciałabym wystawic ją na ogródku działkowym,lecz nie jestem pewna czy dobrze zrobię. Może ktoś ma tę piękną roślinę i doświadczenie w jej hodowli?
Byłabym bardzo wdzięczna za udzielenie cennych wskazówek.Zamieszczam kilka zdjęc tej rośliny.
Co mnie nie zabije- to mnie wzmocni.
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
Pozdrawiam Małgosia
zapraszam- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11234
- andriu53
- 1000p
- Posty: 1590
- Od: 6 maja 2007, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ewao niestety mój kuflik nie przeżył , ale koleżanka miała na strychu , gdzie było ciemno i zimno to go przetrzymała . Ja wtedy nie miałam takich warunków i straciłam pięknego kwiatka .
Pozdrawiam serdecznie Zosia
Pozdrawiam serdecznie Zosia
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
Spis wątków
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Jak dawniej pisałam już kilkakrotnie próbowałam przezimować kuflika- i nigdy mi sie to nie udało... Teraz też- stoi w piwnicy- ogromny okaz i zaczyna nieszczególnie wyglądać... Żal mi bardzo, bo ciężko było go zdobyć...ale nie potrafię mu pomóc...Temperatura jest powyżej 10 stopni, niestety...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Czyli co? Pogodzić się z tym, że kupuje się go w okresie kiedy kwitnie, a potem cieszyć zielenią aż do zimy, a potem pożegnać przyjaciela?
Ja swojego kupiłam w listopadzie, dałam za niego 35PLN, ale jest ślicznościowy, dość wysoki, nie chciałabym go stracić, bo w kwietniu powinien mieć śliczne kwiatki...
Może nam się uda dotrwać do wiosny i doczekać kwiatków. Trzymajcie za nas kcuki.
Ja swojego kupiłam w listopadzie, dałam za niego 35PLN, ale jest ślicznościowy, dość wysoki, nie chciałabym go stracić, bo w kwietniu powinien mieć śliczne kwiatki...
Może nam się uda dotrwać do wiosny i doczekać kwiatków. Trzymajcie za nas kcuki.
Ewa
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
A może spróbować go przetrzymać... na dworze. Grubo owinąć donicę gazetami, słomianą matą i folią z bąbelkami, l postawić na styropianie lub innym materiale izolującym , owinąć roślinę włókniną... a w przypadku silniejszych mrozów wstawiać do piwnicy, czy garazu ... ? Przecież nie cały czas jest -10°C czy -20°C... (Nie podlewać!!!) Ostatnio zimy są znacznie łagodniejsze... Ja tak kiedyś w Polsce robiłam z jakąś rośliną na balkonie, tyle że wtedy nie było włókniny więc użyłam wielkiej plastikowej torby z otworami.
Moje dwa kufliki, przeżyły zeszłej zimy kilkakrotny spadek temperatury do -11°C czy -8°C (fakt ze kilkugodzinny) przy lekkim zabezpieczeniu włókniną , tylko wokół rośliny, zostawiając górę odkrytą! (Były świeżo posadzone!)
Moje dwa kufliki, przeżyły zeszłej zimy kilkakrotny spadek temperatury do -11°C czy -8°C (fakt ze kilkugodzinny) przy lekkim zabezpieczeniu włókniną , tylko wokół rośliny, zostawiając górę odkrytą! (Były świeżo posadzone!)
Zastanawiam się na dworkiem (mam balkon co prawda wietrzny, ale z osłoną balkonową). Ale boję się strasznie.
Trochę jestem zła na Panią, która mi ja sprzedała jako kwiatek domowy, ani słowa nie zająkując się na temat warunków jakie powinien mieć w czasie zimy
Na razie siedzi sobie na oknie. Zobaczymy, jeśli dalej będzie tak "ciepło" a on będzie marniał, to spróbuję go przezimować na balkonie.
Trochę jestem zła na Panią, która mi ja sprzedała jako kwiatek domowy, ani słowa nie zająkując się na temat warunków jakie powinien mieć w czasie zimy
Na razie siedzi sobie na oknie. Zobaczymy, jeśli dalej będzie tak "ciepło" a on będzie marniał, to spróbuję go przezimować na balkonie.
Ewa