HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników
Może poniższe zdjęcie pomoże innym w identyfikacji problemu .Muszę przyznać ,że nie jest to proste , ja przez długi czas myślałam że to jakaś nowa odmiana [ mutacja ] chociaż coś mi nie dawało spokoju .Na zdjęciu jest zbliżenie liści mojej funki zarażonej wirusem HVX , na szczęście została zniszczona [ dzięki identyfikacji Pana Tomasza ] mam nadzieje że na innych się nie pojawi .
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Niestety nazwy nie znam [ była kupiona ze 2 lata temu w biedronce w kapersie , pewnie pochodzenia holenderskiego jak wszystkie sadzonki w tym markecie ] Mamusia wyglądała tak [ też ja zniszczyłam bo jak słusznie zauważyłeś miała na paru liściach podobne objawy , ale jeszcze nie tak mocno rozprzestrzenione - nie byłam pewna wolałam chuchać na zimne i spaliłam ją tez ] Tak wyglądała roślinka mateczna
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
No tak, masowa produkcja holenderska z biedronki...czego można sie spodziewać, w dodatku pakowane milionami, poranione i wsio na ścisk...Hurt!
Ja tez kilka wyrzuciłem, spaliłem- wszystkie, które były podejrzane, może pochopnie, ale wolę tak, niż potem wywalać resztę.
Kolega krzyczał " mogłeś dać mi" - o nie, w życiu!
Nie kupujmy podejrzanych roślin. To najlepsza profilaktyka.
Ja tez kilka wyrzuciłem, spaliłem- wszystkie, które były podejrzane, może pochopnie, ale wolę tak, niż potem wywalać resztę.
Kolega krzyczał " mogłeś dać mi" - o nie, w życiu!
Nie kupujmy podejrzanych roślin. To najlepsza profilaktyka.
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów czytając temat o niebezpiecznej chorobie jaką jest wirus x od razu sprawdziłem wszystkie rośliny dwie z nich zostały spalone.Objawy choroby były identyczne jak na zdjęciach ukazujących chore rośliny.Jest jeszcze jedna delikwentka która budzi moje obawy i tu prośba do bardziej doświadczonych.Czy roślinana zdjęciu jest zakażona lub jeśli nie jesteśmy w stanie tego w 100% określić to czy lepiej profilaktycznie ją usunąć czy obserwować i czekać na bardziej widoczne objawy.Pozdrawiam.Darek
No tak faktycznie źle to zrozumiałem.Ja nie mam najmniejszych skrupułów w likwidacji chorych roślin.Ciekawe czy w szkółkach hodowlanych również:(.Bo dla nich to przecież każda roślina to pieniądze.Tak więc dzisiaj spłoneły dwie wielkie Golden tiary i jedna So sweet.Mam nadzieję ,że na tym się zakończy.Większość roślin jakie posiadam to młode sadzonki więc straty nawet jak się pojawią nie będą dotkliwe.Pozostaje poczekać i obserwować.Rośliny które były chore miały jakieś 6 i 7 lat i pewnie wykazywały objawy już wcześniej,ale dopiero wątek na forum spowodował ,że przyjrzałem się im bliżej.Tak więc takie tematy przynoszą wymierne korzyści i pomagają nam wszystkim.Kawał dobrej roboty tutaj "odwalacie":)Darek
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Pierwszą od razu bym wyrzucił, a drugą poddał obderwacji (kwarantannie) - po przeczytaniu tematu o wirusach wiesz jak bezpiecznie się z nimi obchodzić.
Nie tylko wirus może powodować takie bjawy jak na drugim zdjęciu - nie możemy dać się zwariować, ale być bardzo czujnym.
Nie tylko wirus może powodować takie bjawy jak na drugim zdjęciu - nie możemy dać się zwariować, ale być bardzo czujnym.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Zauważyłem, że temat opisujący wirusy nie do końca prawidłowo został odebrany.
Wszyscy i wszędzie widzą wirusy.
Oczywiście, że dla wielu osób ta wiedza jest czymś nowym, ale nie jest to nowe zagrożenie, które pojawiło się w momencie otwarcia tego tematu. Do Polski wirus ten przywędrował według niektórych źródeł w 2003 r. z Holandii, według innych źródeł nieco wcześniej.
Zarówno w USA - gdzie wirus prawdopodobnie zapoczątkował swoje "harce", w Europie jak i w Polsce pomimo tego zainteresowanie (zarówno produkcja jak i chęcią posiadanie) nie zmalało od tego czasu, ale cały czas rośnie.
Ziemniakom zagraża stonka, pszczołom waroza, a hostom HVX i z tym trzeba żyć. Nie można podchodzić do tego jakby problem powstał dwa dni temu. Przecież lepiej posiadać na ten temat jak największą wiedzę, aby postępować prawidłowo i profilaktycznie zabezpieczać się przed zagrożeniem.
Nic nie zmieniło się od wczoraj, a hosty są tak samo piękne i swym pięknem zachęcają nas do tego, abyśmy mieli je w swoich ogrodach.
W tym temacie będzie jeszcze trochę zdjęć, ale tylko po to, aby poszerzyć naszą wiedzę.
Wszyscy i wszędzie widzą wirusy.
Oczywiście, że dla wielu osób ta wiedza jest czymś nowym, ale nie jest to nowe zagrożenie, które pojawiło się w momencie otwarcia tego tematu. Do Polski wirus ten przywędrował według niektórych źródeł w 2003 r. z Holandii, według innych źródeł nieco wcześniej.
Zarówno w USA - gdzie wirus prawdopodobnie zapoczątkował swoje "harce", w Europie jak i w Polsce pomimo tego zainteresowanie (zarówno produkcja jak i chęcią posiadanie) nie zmalało od tego czasu, ale cały czas rośnie.
Ziemniakom zagraża stonka, pszczołom waroza, a hostom HVX i z tym trzeba żyć. Nie można podchodzić do tego jakby problem powstał dwa dni temu. Przecież lepiej posiadać na ten temat jak największą wiedzę, aby postępować prawidłowo i profilaktycznie zabezpieczać się przed zagrożeniem.
Nic nie zmieniło się od wczoraj, a hosty są tak samo piękne i swym pięknem zachęcają nas do tego, abyśmy mieli je w swoich ogrodach.
W tym temacie będzie jeszcze trochę zdjęć, ale tylko po to, aby poszerzyć naszą wiedzę.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,