Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary .Cz.1
Re: Kary za wycięcie drzew
Comcia,
to zly przyklad, nie mowimy o uciazliwosci, tylko o swobodnym dysponowaniu wlasnym majatkiem, jak przypadku drzew. To raczej ten glupi przepis jest prosta droga go samowoli urzednikow i zamordyzmu. jeśli dzis urzednik ma decydowac o drzewach na twojej posesji, nic nie stoi na przeszkodzie zeby jutro decydowal o meblach w twoim salonie.
H.
Jeszcze jedno dodam. Pisales o braku poszanowania dla cudzej wlasnosci. Wlasnie ten przepis jest tego najlepszym przykladem: probuje ingerowac w cudza wlasnosc.
Sorry, to do Roberta bylo.
to zly przyklad, nie mowimy o uciazliwosci, tylko o swobodnym dysponowaniu wlasnym majatkiem, jak przypadku drzew. To raczej ten glupi przepis jest prosta droga go samowoli urzednikow i zamordyzmu. jeśli dzis urzednik ma decydowac o drzewach na twojej posesji, nic nie stoi na przeszkodzie zeby jutro decydowal o meblach w twoim salonie.
H.
Jeszcze jedno dodam. Pisales o braku poszanowania dla cudzej wlasnosci. Wlasnie ten przepis jest tego najlepszym przykladem: probuje ingerowac w cudza wlasnosc.
Sorry, to do Roberta bylo.
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kary za wycięcie drzew
Ale drzewa chyba można formować bez zezwolenia. Wystarczyło go odmłodzić nieco.Najczęściej chodzi o zagrożenie dla budynków. Sąsiad chciał wyciąć starą lipę, urzędnicy się nie zgodzili. Miesiąc później odpadła odnoga z tego drzewa
- xipe
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 19 sie 2007, o 11:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Unieście/Koszalin
- Kontakt:
Re: Kary za wycięcie drzew
hmmm w prawie nie ma zupełnej dowolności w robieniu ze swoim majątkiem co się tylko chce.
Na szczęście jeszcze nad urzędnikiem jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które często wytyka błędy postępowania administracyjnego i pychę urzędniczą.
Jeżeli organ pierwszej instancji odmówił wydania zgody a potem nastąpiło nieszczęśliwe zdarzenie proponuję wystosować pismo do gminy z roszczeniem naprawienia ewentualnych szkód i wydania zgody na usuniecie drzewa.
Na szczęście jeszcze nad urzędnikiem jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które często wytyka błędy postępowania administracyjnego i pychę urzędniczą.
Można formować tylko do 10 lat i te które wcześniej formowano.Norbitka pisze:Ale drzewa chyba można formować bez zezwolenia. Wystarczyło go odmłodzić nieco.Najczęściej chodzi o zagrożenie dla budynków. Sąsiad chciał wyciąć starą lipę, urzędnicy się nie zgodzili. Miesiąc później odpadła odnoga z tego drzewa
Jeżeli organ pierwszej instancji odmówił wydania zgody a potem nastąpiło nieszczęśliwe zdarzenie proponuję wystosować pismo do gminy z roszczeniem naprawienia ewentualnych szkód i wydania zgody na usuniecie drzewa.
Re: Kary za wycięcie drzew
Robert,
nie rozumiemy sie. Nie zadnego sporu o wlasnosc publiczna, to oczywiste ze musza istniec przepisy ktore to reguluja. Co innego ingerencja we wlasnosc prywatna. Przyklady ktore podales sa zupelnie nietrafione, bo odnosza sie do niszczenia cudzej (ew. wspolnej) wlasnosci. Ale ze swoja każdy ma prawo robic co chce pod warunkiem, ze nie jest uciazliwe czy nie stanowi zagrozenia dla innych (i jeśli nie ma odpowiedniego przeznaczenia jak las, park etc). Ale to, co rosnie na mojej prywatnej posesji wokol domu to moja prywatna sprawa, tak jak kolor domu, marka samochodu czy kolor rolet w oknach.
H.
nie rozumiemy sie. Nie zadnego sporu o wlasnosc publiczna, to oczywiste ze musza istniec przepisy ktore to reguluja. Co innego ingerencja we wlasnosc prywatna. Przyklady ktore podales sa zupelnie nietrafione, bo odnosza sie do niszczenia cudzej (ew. wspolnej) wlasnosci. Ale ze swoja każdy ma prawo robic co chce pod warunkiem, ze nie jest uciazliwe czy nie stanowi zagrozenia dla innych (i jeśli nie ma odpowiedniego przeznaczenia jak las, park etc). Ale to, co rosnie na mojej prywatnej posesji wokol domu to moja prywatna sprawa, tak jak kolor domu, marka samochodu czy kolor rolet w oknach.
H.
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Kary za wycięcie drzew
Miałem skończyć, ale widzę że są jednak osoby, które zaglądają pod kołdrę.Mało tego, generalizują wszystko do postaci globalnej. Mój przykład jeszcze raz. Mieszkam w mieście, dom wolnostojacy. Zaznaczam, że żadnego Parku Narodowego itp. nie ma w pobliżu. Osiedle takich domków jak mój. Każdy posadził dla ozdoby, drzewka na własnej posesji. Moje iglaki, stoją wzdłuż wjazdu do garażu. Zaczęły przeszkadzać. W zimie śnieg zsypuje się na samochód, gałęzie rysują karoserie itd. Występuje o pozwolenie i w nagrodę dostaje odmowę. Pytam się zatem, czy to jest w porządku ?. W tym przypadku, został restrykcyjnie zastosowany przepis. Takiemu postępowaniu jestem przeciwny. Zapewne Monika i Robert poprą urzędnika. Bez urazy prowadzimy jedynie dyskusje.
Ponadto od tamtej pory żaden z sąsiadów, już nie posadził drzewka. Po co komu takie kłopoty. Warto było ?
Na marginesie. Podczas wizyty urzędnika ze Strażą Miejską, pokazałem drugą stronę posesji. Za ogrodzeniem przy chodniku miejskim leżą sterty śmieci. Chaszcze tam rosnące koszę tylko ja. Nie mam tam wyjścia i nic nie muszę. Minęły dwa lata a śmieci tylko przybyło. Czyli do przepisów, ja muszę się stosować i będzie to egzekwowane. Państwo nic nie musi. Ja proszę jedynie, o myślenie w pracy urzędnika.
Ponadto od tamtej pory żaden z sąsiadów, już nie posadził drzewka. Po co komu takie kłopoty. Warto było ?
Na marginesie. Podczas wizyty urzędnika ze Strażą Miejską, pokazałem drugą stronę posesji. Za ogrodzeniem przy chodniku miejskim leżą sterty śmieci. Chaszcze tam rosnące koszę tylko ja. Nie mam tam wyjścia i nic nie muszę. Minęły dwa lata a śmieci tylko przybyło. Czyli do przepisów, ja muszę się stosować i będzie to egzekwowane. Państwo nic nie musi. Ja proszę jedynie, o myślenie w pracy urzędnika.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
Re: Kary za wycięcie drzew
Hex otóż życie pokazuje inaczej.
A odnosząc się do koloru domu no cóż ......całe osiedle miało na żółto jeden wymalował na inny kolor.Sąsiedzi zaskarżyli go,że psuje to założoną koncepcję otoczenia.O dziwo wygrali .Także ile spraw tyle osądów i ilu prawników tyle rozwiązań.
Nie generalizując prawa nie zmienimy.Jedynym wyjściem to znać prawo w jakimś zadowalającym nas stopniu,stopniu który pozwoli nam uniknąć problemów a także przestrzeganie pewnych zasad czy się z nimi zgadzamy czy nie.Innego wyjścia po prostu nie ma.
Świat jest pełen paradoksów ,ja wiem,że często to głupota wymyślanie czegoś co jest przeszkodą w normalnym /naszym zdaniem/ funkcjonowaniu ,ale sam chyba wiesz,że walka z państwem to porywanie się z motyką na słońce.
Owszem możemy się odwoływać do wyższych instancji ale droga to trudna ,kosztująca jak nie pieniadze to czas,a czas to pieniądz i nerwy a nerwy to zdrowie.
Stawiano u mnie bloki ,deweloper wykupił teren na którym było kilkanaście sosen gdzieś wiek ok.40 lat.Wybudował bloki tak żeby nie kolidowały z sosnami.A te które musiał wyciąć ,wyciął za pozwoleniem i ponasadzał nowe.Wilk syty i owca cała.Bloki są ? są ,sosny są ? są ,nowe nasadzenia są ? są ławeczki pierdołki i wszyscy zadowoleni i nikt się nie czepia .
Rób tak żeby wszystko było zgodnie z prawem trochę sprytu.
Mam na wjazd dwa jesiony.Ot gałęzie poobcinałem żeby mi nie przeszkadzały i niech sobie rośnie.Na granicy mojej i gminy.Wiem,że nie dostanę pozwolenia to sobie ułatwiłem życie.Jesion rośnie,zabezpieczone cięcia /bo to było parę lat temu/ i zadowoleni wszyscy.Ja,gmina i jesion tyż.
A odnosząc się do koloru domu no cóż ......całe osiedle miało na żółto jeden wymalował na inny kolor.Sąsiedzi zaskarżyli go,że psuje to założoną koncepcję otoczenia.O dziwo wygrali .Także ile spraw tyle osądów i ilu prawników tyle rozwiązań.
Nie generalizując prawa nie zmienimy.Jedynym wyjściem to znać prawo w jakimś zadowalającym nas stopniu,stopniu który pozwoli nam uniknąć problemów a także przestrzeganie pewnych zasad czy się z nimi zgadzamy czy nie.Innego wyjścia po prostu nie ma.
Świat jest pełen paradoksów ,ja wiem,że często to głupota wymyślanie czegoś co jest przeszkodą w normalnym /naszym zdaniem/ funkcjonowaniu ,ale sam chyba wiesz,że walka z państwem to porywanie się z motyką na słońce.
Owszem możemy się odwoływać do wyższych instancji ale droga to trudna ,kosztująca jak nie pieniadze to czas,a czas to pieniądz i nerwy a nerwy to zdrowie.
Stawiano u mnie bloki ,deweloper wykupił teren na którym było kilkanaście sosen gdzieś wiek ok.40 lat.Wybudował bloki tak żeby nie kolidowały z sosnami.A te które musiał wyciąć ,wyciął za pozwoleniem i ponasadzał nowe.Wilk syty i owca cała.Bloki są ? są ,sosny są ? są ,nowe nasadzenia są ? są ławeczki pierdołki i wszyscy zadowoleni i nikt się nie czepia .
Rób tak żeby wszystko było zgodnie z prawem trochę sprytu.
Mam na wjazd dwa jesiony.Ot gałęzie poobcinałem żeby mi nie przeszkadzały i niech sobie rośnie.Na granicy mojej i gminy.Wiem,że nie dostanę pozwolenia to sobie ułatwiłem życie.Jesion rośnie,zabezpieczone cięcia /bo to było parę lat temu/ i zadowoleni wszyscy.Ja,gmina i jesion tyż.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Kary za wycięcie drzew
Robert,
ten przepis to typowy przyklad bubla prawnego. Jak rozumiem w zamierzeniu chodzilo o to, zeby ograniczyc wycinanie drzew na terenie zabudowanym. Skutek jest jednak odwrotny do zamierzonego, bo ludzie przestali sadzic drzewa, po prostu nie chca klopotow w przyszlosci. A wielu na tego typu buble po prostu nie zwraca uwagi i robi to co uwaza za sluszne.
Dziwi mnie twoje podejscie ze jesion i gmina sa zadowolone. To ty jestes tu podmiotem a nie drzewo czy urzad.
H.
ten przepis to typowy przyklad bubla prawnego. Jak rozumiem w zamierzeniu chodzilo o to, zeby ograniczyc wycinanie drzew na terenie zabudowanym. Skutek jest jednak odwrotny do zamierzonego, bo ludzie przestali sadzic drzewa, po prostu nie chca klopotow w przyszlosci. A wielu na tego typu buble po prostu nie zwraca uwagi i robi to co uwaza za sluszne.
Dziwi mnie twoje podejscie ze jesion i gmina sa zadowolone. To ty jestes tu podmiotem a nie drzewo czy urzad.
H.
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Kary za wycięcie drzew
Dwa lata temu odmówiono mi wycinki drzew w/w. Po jakim czasie, znowu mogę ubiegać się ponownie ?
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
Re: Kary za wycięcie drzew
Hex widzisz ja już dość dawno temu uświadomiłem sobie jedną rzecz.
Nie wygram z systemem.Nie mam na to czasu ani pieniędzy a i szkoda mi zdrowia.
Nie omjam prawa w dosłownym słowa tego znaczeniu,ale postępuje tak żeby nie mieć problemów.
Owszem ja jestem podmiotem i głównym zainteresowanym.Czyli wedle mentalności władz to w moim i tylko moim interesie jest ta czy inna sprawa.Nie w ich.Jeżeli by było inaczej to gmina w tym przypadku jako podmiot umie się postarać a w innym /ja/ nie musi się starać .I tego niestety nie zmieni,bo często bywa tak iż są to państwa w państwie.
Te dwa jesiony jak potem zobaczyłem mapy geodezyjne są naniesione jako punkt odniesienia /gdzieś tam do czegoś służą geodetom/ i co i musi stać .Wyciąć nie wytnę,pozwolenia nie dostałbym to poszła kulturalna i na poziomie ogłowienie w terminie ,zabezpieczone przeze mnie rany po cięciu.Jesion rośnie mi nie przeszkadza i jest ok.
Widzisz ja wiem,że to często to co się dzieje zakrawa o cyrk swoisty,ale nie ma innego wyjścia.
Nie w takich błahych z pozoru sprawach prawo kuleje i są winni niedociągnięć i zaniedbań jak wycinka drzew a w dużo większych jak morderstwa ,defraudacje na miliony złotych i państwo też nie daje sobie rady z prostej przycyzny.To co tu doszukiwać się sprawiedliwości i normalnego funkcjonowania ?
Widzisz podam Ci drugi przykład kiedy waż administracyjny zjada swój własny ogon.
Był plac remontowy.Remontowano bodajże świetlicę i rosła na placu 200 letnia sosna.Gmina jako właściciel wyciał ową sosnę.
Dopatrzył się uczciwy obywatel i doniósł do wydziału ochrony środowiska ,że sosna była,ale znikła.Oczywiscie gmina zapłaciła karę.
Sprawiedliwość by była bo widać czasem nikt nie jest nietykalny,ale to jedna strona medalu.Druga ,że ta kara została zapłacona z podatków.Pieniędzy m.in tego co doniósł.
Sprawiedliwości nie ma.Do sądu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość.Jest ona tylko na sądzie ostatecznym o ile wierzysz Hex w Boga /oczywiście to tak poza przykładem żeby zakończyć zdanie ,bo Twoje wierzenia Twoja sprawa/
Nie wygram z systemem.Nie mam na to czasu ani pieniędzy a i szkoda mi zdrowia.
Nie omjam prawa w dosłownym słowa tego znaczeniu,ale postępuje tak żeby nie mieć problemów.
Owszem ja jestem podmiotem i głównym zainteresowanym.Czyli wedle mentalności władz to w moim i tylko moim interesie jest ta czy inna sprawa.Nie w ich.Jeżeli by było inaczej to gmina w tym przypadku jako podmiot umie się postarać a w innym /ja/ nie musi się starać .I tego niestety nie zmieni,bo często bywa tak iż są to państwa w państwie.
Te dwa jesiony jak potem zobaczyłem mapy geodezyjne są naniesione jako punkt odniesienia /gdzieś tam do czegoś służą geodetom/ i co i musi stać .Wyciąć nie wytnę,pozwolenia nie dostałbym to poszła kulturalna i na poziomie ogłowienie w terminie ,zabezpieczone przeze mnie rany po cięciu.Jesion rośnie mi nie przeszkadza i jest ok.
Widzisz ja wiem,że to często to co się dzieje zakrawa o cyrk swoisty,ale nie ma innego wyjścia.
Nie w takich błahych z pozoru sprawach prawo kuleje i są winni niedociągnięć i zaniedbań jak wycinka drzew a w dużo większych jak morderstwa ,defraudacje na miliony złotych i państwo też nie daje sobie rady z prostej przycyzny.To co tu doszukiwać się sprawiedliwości i normalnego funkcjonowania ?
Widzisz podam Ci drugi przykład kiedy waż administracyjny zjada swój własny ogon.
Był plac remontowy.Remontowano bodajże świetlicę i rosła na placu 200 letnia sosna.Gmina jako właściciel wyciał ową sosnę.
Dopatrzył się uczciwy obywatel i doniósł do wydziału ochrony środowiska ,że sosna była,ale znikła.Oczywiscie gmina zapłaciła karę.
Sprawiedliwość by była bo widać czasem nikt nie jest nietykalny,ale to jedna strona medalu.Druga ,że ta kara została zapłacona z podatków.Pieniędzy m.in tego co doniósł.
Sprawiedliwości nie ma.Do sądu idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość.Jest ona tylko na sądzie ostatecznym o ile wierzysz Hex w Boga /oczywiście to tak poza przykładem żeby zakończyć zdanie ,bo Twoje wierzenia Twoja sprawa/
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kary za wycięcie drzew
Nie wierzyłam w to.Można formować tylko do 10 lat i te które wcześniej formowano.
Poszukałam, poczytałam i nie wiem czy posadzę jakieś drzewo, a jeżeli posadzę, to czy pozwolę rosnąc jakiemuś drzewu więcej jak 10lat w pobliżu domu. To jakiś horror.
Do dzisiaj dowolnie formowałam, nawet mocno, stare drzewa na mojej działce i okazuje się, że jestem przestępcą. Myślę, że takie przepisy przyczynią się do ograniczenia nasadzeń dużych drzew.
Jestem na etapie pobrana druku do wypełnienia. Ciekawe czy u nas też tak restrykcyjnie do sprawy podchodzą. Poza wypełnieniem druku i zmierzeniem obwodu nic więcej nie kazano mi przynosić.
Musze jeszcze zgłębić się w temat samosiewów w prywatnym lesie by znowu nie było za późno ...
Re: Kary za wycięcie drzew
Robert,
ja szanuje zdanie wszystkich. Nie chcesz walczyc z absurdami - twoja sprawa, rob co ci urzednik kaze. Ale nie mow ze to dla naszego dobra i ze musimy sie glupocie podporzadkowac.
H.
ja szanuje zdanie wszystkich. Nie chcesz walczyc z absurdami - twoja sprawa, rob co ci urzednik kaze. Ale nie mow ze to dla naszego dobra i ze musimy sie glupocie podporzadkowac.
H.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5141
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Kary za wycięcie drzew
Znajomy zalesił 2 hektary nieużytków, ale gdy przemyślał, że nie będzie mógł już później zmienić przeznaczenia ziemi, to wziął to wszystko powyrywał i zaorał. Jest to zła ustawa, bo przynosi więcej szkody. W programie 3 tv był reportaż, jak wycięto 200 letnie dęby w parku, żeby wybudować orlik w tym roku, bo w następnym roku już nie otrzymają pieniędzy, głupota goni głupotę.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Kary za wycięcie drzew
Hex z głupotą trzeba walczyć swoimi sposobami.Oczywiście przestrzegając prawo .Swoisty paradoks.Pamiętasz wóz Drzymały ? To rób tak ,żeby swojego dopiąć,być zgodnie z prawem i żeby nikt się nie przyczepił.W kraju takim jak Polska każdy musi kombinować i nagłowić się.Władza swoje ,Ty swoje ,a prawo swoje.Rób tak żeby wszystko było zgodnie z prawem i Twoje na wierzchu
Nieopodal mnie też facet zalesił obszar około 2-3 ha.Sosenki sobie rosły.Był to teren przy mieście ale na tamte czasy nie obejmował zagospodarowania przestrzennego .Nikt sie nie spodziewał,ze po drugiej stronie pole zostanie przekształcone i pobudowane osiedle.Działeczki warte kilka set tyś zł.Ale no cóż czasu nie cofnie,prawo nie działa wstecz.Lasu nie wytnie ,pola nie przekształci.Zamiast milionów została sosna i parę złotych na rok jako dopłata do terenów zalesionych według ustawy /z późniejszymi zmianami/ wedle norm UE.
Mówią niektórzy,że trzeba mieć po prostu szczęscie.
A może po prostu umieć przewidywać i uwierzyć w sprawy na pozór niemożliwe ?
Podobnież rzecz się miała z przekazaniem 5 ha za rentę strukturalną na którym to gruncie odnaleziono pokłady żwiru .Przedsiębiorca płacił by w milionach złotych.Czasu nie cofnie,papier podpisany można posadzić kukurydzę czy inną kapustę a żwirownia ? Chyba,że ktoś kiedyś to wykupi ale najpierw musiało by się prawo zmienić.
Nieopodal mnie też facet zalesił obszar około 2-3 ha.Sosenki sobie rosły.Był to teren przy mieście ale na tamte czasy nie obejmował zagospodarowania przestrzennego .Nikt sie nie spodziewał,ze po drugiej stronie pole zostanie przekształcone i pobudowane osiedle.Działeczki warte kilka set tyś zł.Ale no cóż czasu nie cofnie,prawo nie działa wstecz.Lasu nie wytnie ,pola nie przekształci.Zamiast milionów została sosna i parę złotych na rok jako dopłata do terenów zalesionych według ustawy /z późniejszymi zmianami/ wedle norm UE.
Mówią niektórzy,że trzeba mieć po prostu szczęscie.
A może po prostu umieć przewidywać i uwierzyć w sprawy na pozór niemożliwe ?
Podobnież rzecz się miała z przekazaniem 5 ha za rentę strukturalną na którym to gruncie odnaleziono pokłady żwiru .Przedsiębiorca płacił by w milionach złotych.Czasu nie cofnie,papier podpisany można posadzić kukurydzę czy inną kapustę a żwirownia ? Chyba,że ktoś kiedyś to wykupi ale najpierw musiało by się prawo zmienić.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.