Siedlisko z sosnami cz.2
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
A grzybów nie było?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42207
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
No to jeszcze w tej części wątku powiem, że piękną masz zimę tej jesieni. Bałwan byle szybko stopniał tego mu życzę bo ja chcę jeszcze jesieni trochę. Szkoda drzew u mnie też jeszcze liście i to nawet zielone, myślałam że przy -4 spadną ale nie trzymają się dzielnie!
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, zima u Ciebie ,że ho,ho!!!! Podobnie jak na Zagórku. Bałwan ładny, ale jakoś jeszcze nie pasuje mi do października
Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16109
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, moje iglaki też okrutnie ucierpiały od nawału ciężkiego śniegu. Żal patrzeć. Pisać się nie chce. Na szczęście mieliśmy prąd, bo w okolicznych miejscowościach niestety go nie było.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko smutny los obsypanych mokrym śniegiem iglaków.
Dobrze, że liściaste już prawie zgubiły liście, gdyż konary mogły by nie wytrzymać naporu śniegu, jak trzy lata temu u nas, kiedy liści było jeszcze dużo w październiku i najbardziej ucierpiał tulipanowiec.
Twój Synek ma frajdę z bałwana.
Z tego śniegu cieszą się chyba tylko dzieci .
Dobrze, że liściaste już prawie zgubiły liście, gdyż konary mogły by nie wytrzymać naporu śniegu, jak trzy lata temu u nas, kiedy liści było jeszcze dużo w październiku i najbardziej ucierpiał tulipanowiec.
Twój Synek ma frajdę z bałwana.
Z tego śniegu cieszą się chyba tylko dzieci .
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, zdjęcia z lasu piękne, ale niektóre widoki naprawdę porażające...młode drzewka nie zdążyły zgubić listków biedaki i teraz się łamią pod ciężarem...ehh..zew natury, co zrobić Mam nadzieję, że zdrówko szybko wróci dbaj o siebie, łopata może ostygnąć
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko takie same widoki miałam w ogródku ,drzewa też uginały się pod naporem ciężkiego śniegu ,nie pamiętam takiego śniegu w pażdzierniku ,wiem że mały ma frajde z bałwana bo mój wnuczek też przyszedł i mówi że będziemy lepić bałwana a mnie się płakać chciało jak zobaczyłam demolkę w ogródku A Ty się kuruj jak Ci pisałam nic ważniejszego nie ma od zdrowia
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6365
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko szkoda Twojej sosenki bo śnieg ją nadwyrężył i gałąź padła ale w lesie to są większe szkody bo liści na drzewach dużo,śnieg mokry i wszystko leci tak to teraz od paru lat mamy że koniec października wita nas opadami śniegu,Ty masz marchewkę a ja jabłuszka na drzewie ale nic m nie będzie bo mrozu nie było a śniegowe czapeczki dodały im ciepła,Marzenko głowa do góry idzie ciepło i jeszcze w grodzie popracujesz
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Witam z ciągle zaśnieżonego siedliska, rano była kolejna dostawa białego puchu, ale teraz już świeci słoneczko i topi TO TO.
BASIU, masz rację, Młody zakochany w śniegu. CHyba jednak dzieci śnieg lubią bardziej niż dorośli
AGUNIU, zima zaatakowała i to mimo zapowiedzi totalnie mnie zaskoczyła. Między innymi ilością śniegu. W pażdzierniku ma być Słoneczna Złota Polska Jesień, w listopadzie słota, plucha, a śnieg w grudniiu na Święta, a nie jak teraz. W kwestii nowego wątku sprawa wciąż otwarta, zaraz się za to wezmę, choć szczerze pisząc to zupełnie nie mam pojęcia co będę zimą pokazywać i co pisać.
JURECZKU, a wiesz? jakoś grzybów nie było widać , zresztą my i tak do lasu raczej nie na grzyby tylko tak na spacerki chodziliśmy. Tym razem to tylko się martwiłam, zeby jakaś gałęź na głowę nam nie poleciała, tak były powyginane
MARYSIU, zgodnie z Twoim życzeniem bałwan topnieje. nawet jest już lekko przekrzywiony i chyli sie ku upadkowi - jak ja się dziecku wytłumaczę, ze taki kiepski ze mnie budowniczy?
ANETKO, bałwan rzeczywiście "straszy", ale jak było parcie na bałwana, to trzeba było lepić.
WANDO, aż trudno mi sobie wyobrazić jakie szkody u Ciebie taki ciężki śnieg mógł wyrządzić. U Ciebie mnóstwo roślin, bylin, no i róż. Ważne, że choć prąd miałaś, bo bez niego ciężko jest.
TERENIU, śniegu dużo i to tak niespodziewanie jak dla mnie. No niby czytałam o śniegu, widziałam zapowiedzi, ale nie sądziłam, że tyle go naleci. Inaczej to bbym powiązała jałowce jak to robię co roku
Fakt- śnieg to frajda dla dzieci, choć mój szkrab wie, że śnieg to też obowiązek i najpierw odśnieża ze mną, a dopiero potem jest zabawa
KASIU, za troskę. Ne daję się chorobie, choć zakatarzona jestem totalnie, cóż smarkate lata mi sie przypominają . Mam nadzieję, że atak zimy krótki, bo mam jeszcze co nieco do wsadzenia. Oj przegięłam i nie rozplanowałam sobie dobrze prac w ogrodzie
ELU , wiem, wiem zdrowie najważniejsze, ale... Jeszcze tylko jutro i wolne 4 dni. Na cmentarz podjadę na chwilę, pradziadkom znicze postawię i do domku.
MARYSIU, fajnie, że zajrzałaś z dobrym słowem. mam nadzieję na parę dni ciepłego, bo muszę dokończyć kilka rzeczy w ogrodzie. Ten śnieg nieco mnie zaskoczył i nie mam kopczyków na różach, drzewka też nie osłonięte. No i ta marchew w zagonku... jabłka też mam w ogródku i ślicznie wyglądają takie czerwone pod białymi czapeczkami ze śniegu.
W ten oto sposób dobrnęłam do końca tej części siedliska. wkrótce kolejna odsłona. Zapraszam serdecznie TUTAJ.
BASIU, masz rację, Młody zakochany w śniegu. CHyba jednak dzieci śnieg lubią bardziej niż dorośli
AGUNIU, zima zaatakowała i to mimo zapowiedzi totalnie mnie zaskoczyła. Między innymi ilością śniegu. W pażdzierniku ma być Słoneczna Złota Polska Jesień, w listopadzie słota, plucha, a śnieg w grudniiu na Święta, a nie jak teraz. W kwestii nowego wątku sprawa wciąż otwarta, zaraz się za to wezmę, choć szczerze pisząc to zupełnie nie mam pojęcia co będę zimą pokazywać i co pisać.
JURECZKU, a wiesz? jakoś grzybów nie było widać , zresztą my i tak do lasu raczej nie na grzyby tylko tak na spacerki chodziliśmy. Tym razem to tylko się martwiłam, zeby jakaś gałęź na głowę nam nie poleciała, tak były powyginane
MARYSIU, zgodnie z Twoim życzeniem bałwan topnieje. nawet jest już lekko przekrzywiony i chyli sie ku upadkowi - jak ja się dziecku wytłumaczę, ze taki kiepski ze mnie budowniczy?
ANETKO, bałwan rzeczywiście "straszy", ale jak było parcie na bałwana, to trzeba było lepić.
WANDO, aż trudno mi sobie wyobrazić jakie szkody u Ciebie taki ciężki śnieg mógł wyrządzić. U Ciebie mnóstwo roślin, bylin, no i róż. Ważne, że choć prąd miałaś, bo bez niego ciężko jest.
TERENIU, śniegu dużo i to tak niespodziewanie jak dla mnie. No niby czytałam o śniegu, widziałam zapowiedzi, ale nie sądziłam, że tyle go naleci. Inaczej to bbym powiązała jałowce jak to robię co roku
Fakt- śnieg to frajda dla dzieci, choć mój szkrab wie, że śnieg to też obowiązek i najpierw odśnieża ze mną, a dopiero potem jest zabawa
KASIU, za troskę. Ne daję się chorobie, choć zakatarzona jestem totalnie, cóż smarkate lata mi sie przypominają . Mam nadzieję, że atak zimy krótki, bo mam jeszcze co nieco do wsadzenia. Oj przegięłam i nie rozplanowałam sobie dobrze prac w ogrodzie
ELU , wiem, wiem zdrowie najważniejsze, ale... Jeszcze tylko jutro i wolne 4 dni. Na cmentarz podjadę na chwilę, pradziadkom znicze postawię i do domku.
MARYSIU, fajnie, że zajrzałaś z dobrym słowem. mam nadzieję na parę dni ciepłego, bo muszę dokończyć kilka rzeczy w ogrodzie. Ten śnieg nieco mnie zaskoczył i nie mam kopczyków na różach, drzewka też nie osłonięte. No i ta marchew w zagonku... jabłka też mam w ogródku i ślicznie wyglądają takie czerwone pod białymi czapeczkami ze śniegu.
W ten oto sposób dobrnęłam do końca tej części siedliska. wkrótce kolejna odsłona. Zapraszam serdecznie TUTAJ.