2. Róże. (2008.05 - .... 07.2016)
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Kasiu, ja nie mam patentu na rację ;:12 .
Czasem uda się coś " przez szkiełko" zobaczyć, czasem zbłądzić lub podać nieprawdę.
Ale szukanie rozwiązania, to zaspakajanie ciekawości, a przy okazji, tak jak napisałaś - zbieranie doświadczeń.
I to jest fajne, kreatywne i satysfakcjonujące :P .
Letycjo, obornik w granulkach jest preparowanym termicznie i mechanicznie nawozem.
W gorącej temperaturze jest odparowywany, więc związki gazowe ( śmierdzący amoniak) i mikroorganizmy - po prostu giną.
Potem g*** jest mielone i kalibrowane dużą " maszynką do mięsa", stąd efektowne granulki.
W necie znalazłam nawet obornik o zapachu wanilii.
Podobnie jest z kupną ziemią, czy korą.
Jedni producenci kompostują materiał do produkcji mieszanki w halach/komposterach, parują je wodą, dodają związki przyspieszające rozkład/ biodegradację.
Części roślin dostarczanych przez Zieleń Miejską ( wycinki drzew, koszenie trawy, osady z oczyszczalni, etc.) są mieszane i poddane enzymatycznemu działaniu mikroorganizmów (bakterii i grzybów), przyspieszonemu, wysoką temperaturą ( dzięki zamknięciu pryzmy w hałdzie lub hali, wydziela się ciepło rozkładu).
KOmpost można tanio kupowac z miejskich lub prywatnych kompostwoni przemysłowych, zlokalizowanych zwykle przy większych miastach.
Z barku materiału lub nieprzestrzegania technologii, zadarzają się przypadki mieszania ziemi z pola, w budów, wsypywania czystego torfu z piaskiem, etc.
Kreatywnośc jest ogromna.
W awgowym worku z przekompostwoaną korą znalazłam ok. 2 kg kawał metalu , który zastąpił ok. 5 l kory.
A gnojówki- sama widzisz, czynią cuda. :P
Czasem uda się coś " przez szkiełko" zobaczyć, czasem zbłądzić lub podać nieprawdę.
Ale szukanie rozwiązania, to zaspakajanie ciekawości, a przy okazji, tak jak napisałaś - zbieranie doświadczeń.
I to jest fajne, kreatywne i satysfakcjonujące :P .
Letycjo, obornik w granulkach jest preparowanym termicznie i mechanicznie nawozem.
W gorącej temperaturze jest odparowywany, więc związki gazowe ( śmierdzący amoniak) i mikroorganizmy - po prostu giną.
Potem g*** jest mielone i kalibrowane dużą " maszynką do mięsa", stąd efektowne granulki.
W necie znalazłam nawet obornik o zapachu wanilii.
Podobnie jest z kupną ziemią, czy korą.
Jedni producenci kompostują materiał do produkcji mieszanki w halach/komposterach, parują je wodą, dodają związki przyspieszające rozkład/ biodegradację.
Części roślin dostarczanych przez Zieleń Miejską ( wycinki drzew, koszenie trawy, osady z oczyszczalni, etc.) są mieszane i poddane enzymatycznemu działaniu mikroorganizmów (bakterii i grzybów), przyspieszonemu, wysoką temperaturą ( dzięki zamknięciu pryzmy w hałdzie lub hali, wydziela się ciepło rozkładu).
KOmpost można tanio kupowac z miejskich lub prywatnych kompostwoni przemysłowych, zlokalizowanych zwykle przy większych miastach.
Z barku materiału lub nieprzestrzegania technologii, zadarzają się przypadki mieszania ziemi z pola, w budów, wsypywania czystego torfu z piaskiem, etc.
Kreatywnośc jest ogromna.
W awgowym worku z przekompostwoaną korą znalazłam ok. 2 kg kawał metalu , który zastąpił ok. 5 l kory.
A gnojówki- sama widzisz, czynią cuda. :P
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Nie twierdzę, że Hanka nie ma racji.Większość Forumowiczów uważa jej zdanie za niepodważalne.I niech tak zostanie.Na tytuł eksperta trzeba zapracować i mieć wiedzę..a Hanka zapracowała-patrz ilość postów, oraz dopomogła wielu pytającym osobom.Zadam pytanie ponownie:
Skoro podlewałam wszystkie róże, dlaczego tylko u jednej wystąpiły zdiagnozowane przez Hankę poparzenia???
Hanuś licząc na to, że jak zawsze będziesz miała rację czekam na szybkie rozwiązanie zagadki
Skoro podlewałam wszystkie róże, dlaczego tylko u jednej wystąpiły zdiagnozowane przez Hankę poparzenia???
Hanuś licząc na to, że jak zawsze będziesz miała rację czekam na szybkie rozwiązanie zagadki
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22038
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Nie zamierzam obalać teorii Hani ani psuć Jej wizerunku .
Ale forum o różach nie jest wątkiem autorskim Hani więc ....
Zapraszam wszystkich zainteresowanych uprawą róż do szerokiej dyskusji i wyrażania swojego również odmiennego zdania na różne różane problemy .
Taka jest istota forum a wszyscy jesteśmy jego równoprawnymi członkami.
Nikt z nas nie ma patentu na wiedzę,wszyscy jesteśmy omylni...
Cattleya np. proponowała wcześniej w pierwszym poście tego wątku podzielenie sie informacjami na temat nawożenia róż ...
poprosimy o takie doświadczenia drogie koleżanki ,piszcie - zapraszamy.
Katko proszę o pokazanie lub opis wyglądu i "zachowania się" czubka pędu Twoich róż.
Nie jestem przekonana,że to oparzenie.
Skłaniam się ku porażeniu grzybowemu,szarej pleśni może. KaRo
Ale forum o różach nie jest wątkiem autorskim Hani więc ....
Zapraszam wszystkich zainteresowanych uprawą róż do szerokiej dyskusji i wyrażania swojego również odmiennego zdania na różne różane problemy .
Taka jest istota forum a wszyscy jesteśmy jego równoprawnymi członkami.
Nikt z nas nie ma patentu na wiedzę,wszyscy jesteśmy omylni...
Cattleya np. proponowała wcześniej w pierwszym poście tego wątku podzielenie sie informacjami na temat nawożenia róż ...
poprosimy o takie doświadczenia drogie koleżanki ,piszcie - zapraszamy.
Katko proszę o pokazanie lub opis wyglądu i "zachowania się" czubka pędu Twoich róż.
Nie jestem przekonana,że to oparzenie.
Skłaniam się ku porażeniu grzybowemu,szarej pleśni może. KaRo
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Właśnie dlatego, że mam wątpliwości nadal drążę ten temat.Abym nie była gołosłowna "naklepałam"fotek, które obrazują zjawisko
tak wyglądają u mnie objawy.Występują tylko na jednym krzaku.
Ta sama róża, także jako jedyna jest porażona plamistością, z którą w sumie nie walczyłam chemicznie-dlatego zastanawiam się, czy to nie nagły rozwój plamistości związany z mokrym tygodniem dający właśnie takie efekty podobne do poparzeń
Jednakże nie wszystkie pędy są porażone równomiernie.Tak wygląda jedna z niżej położonych gałęzi
Nie znam niestety nazwy tej róży- to krzak 4 letni.
tak wyglądają u mnie objawy.Występują tylko na jednym krzaku.
Ta sama róża, także jako jedyna jest porażona plamistością, z którą w sumie nie walczyłam chemicznie-dlatego zastanawiam się, czy to nie nagły rozwój plamistości związany z mokrym tygodniem dający właśnie takie efekty podobne do poparzeń
Jednakże nie wszystkie pędy są porażone równomiernie.Tak wygląda jedna z niżej położonych gałęzi
Nie znam niestety nazwy tej róży- to krzak 4 letni.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Są Klusko, bo tę biedną krzaczynę nęka jeszcze skoczek różany
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
Witam,
Takie same objawy jak na pierwszym zdjęciu mam na róży piennej, nie mylić z pnącą Róża nie była dokarmiana dolistnie więc to na pewno nie poparzenie . Tak jak KaRo skłaniam się ku tezie infekcji. Tak jak my i rośliny przechodzą je ciężej lub łagodniej.
Pozdrawiam
Takie same objawy jak na pierwszym zdjęciu mam na róży piennej, nie mylić z pnącą Róża nie była dokarmiana dolistnie więc to na pewno nie poparzenie . Tak jak KaRo skłaniam się ku tezie infekcji. Tak jak my i rośliny przechodzą je ciężej lub łagodniej.
Pozdrawiam
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
hmmm. a to na pewno jest czarna plamistość?
Pozdrowienia
Wiktor
Pozdrowienia
Wiktor
ZAGLĄDAJCIE!:-):
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
Nie to Na Pewno nie jest czarna plamistość
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
Plumbum u Ciebie pewnie żeruje nimułka różana, ale co do Twojego problemu Judyto, w mojej książce, nie ma podobnych zdjęć z uszkodzeniami. Na Twoim miejscu napisałabym do p. Choduna, bo on na pewno obchodząc swoją plantację widzi różne choróbska, może nie ma się czym martwić. Mogę Cię tylko zapytać czy ta właśnie róża nie rośnie czasem od strony wschodniej? Może po zimnej nocy zbyt gwałtownie ogrzało ją ostre słońce, gdzieś czytałam, że wtedy mogą rzeczywiście wystąpić poparzenia.
Ja niestety zanotowałam kolejne porażki - padły mi dwie róże sadzone jesienią - Souvenir de la Malmaison (umarła na amen czy ktoś wie, czy mogę ją gdzieś odkupić w Posce?) i Jacques Cartier - jestem niepocieszona, i dwie najprawdopodobniej mają poliferację, czyli do odstrzału - Schneewitchen i Sebastian Kneipp.
Haniu do Ciebie pytanie jako do osoby o dużym doświadczeniu: udało Ci się kiedyś odratować ledwo zipiące młode nasadzenia?
Ja niestety zanotowałam kolejne porażki - padły mi dwie róże sadzone jesienią - Souvenir de la Malmaison (umarła na amen czy ktoś wie, czy mogę ją gdzieś odkupić w Posce?) i Jacques Cartier - jestem niepocieszona, i dwie najprawdopodobniej mają poliferację, czyli do odstrzału - Schneewitchen i Sebastian Kneipp.
Haniu do Ciebie pytanie jako do osoby o dużym doświadczeniu: udało Ci się kiedyś odratować ledwo zipiące młode nasadzenia?
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Poparłam bardzo wypowiedź Cattleyi i dalej popieram. Z ogromną przyjemnością czytam wszelkie rady Hani, ale tak naprawdę tylko Hania często pomaga, a reszta nie pisze nic o swoich doświadczeniach. Moje są na razie niewielkie (ogrodnik od końca marca ) nie bardzo więc mam o czym pisać, ale inne właścicielki (właściciele) wspaniałych ogrodów, czemuż milczą Krótko wprawdzie piszę, ale i zdjęć nawklejałam i problemów nawrzucałam, a często odpowiedzi ... NIC. Naprawdę niekiedy z pozoru prosty problem dla doświadczonych, dla mnie jest ogromnym problemem .KaRo pisze: Zapraszam wszystkich zainteresowanych uprawą róż do szerokiej dyskusji i wyrażania swojego również odmiennego zdania na różne różane problemy .
Taka jest istota forum a wszyscy jesteśmy jego równoprawnymi członkami.
Nikt z nas nie ma patentu na wiedzę,wszyscy jesteśmy omylni...
Cattleya np. proponowała wcześniej w pierwszym poście tego wątku podzielenie się informacjami na temat nawożenia róż ...
poprosimy o takie doświadczenia drogie koleżanki ,piszcie - zapraszamy.
Poza tym ogromnie ciekawi mnie jakie inni wypracowali sposoby na piękny ogród? Mogę pisać jak sobie radzę i na pewno jak wrócę o przyzwoitej porze do domu wrzucę znowu kilka fotek moich problematycznych róż, które nie chcą rosnąć jak powinny, mają plamy, kropki i inne takie... ale chciałabym się czegoś nauczyć od bardziej doświadczonych. Dlatego ... pliiiisssss... piszcie .