Ja ciągle nie dostaje powiadomień o odwiedzinach w moim ogrodzie. Ponieważ cierpię na chroniczny brak czasy to nie zaglądam do swego wirtualnego ogrodu.
Emilu nasionka z arcydzięgla postaram się zebrać i je dostaniesz. Szukałam torebki z nasionami bo myślałam, że zostały mi z ubiegłego roku ale niestety nie znalazłam, nawet pustej.
Izo cieszę się, że roślinki ode mnie i inne też pięknie Ci rosną. Zazdroszczę Ci tak pięknie wypielęgnowanego ogrodu. Ja nigdy nie mogę zdążyć, zawsze jestem spóźniona z pracami ogrodowymi przynajmniej o dwa tygodnie.
Krzysiu została mi już tylko jedna gunnerka ale nic to, ważne, że Saba już w pełnej formie.
Grażynko nigdy jeszcze nie miałam arcydzięgla i nic z nim nie robiłam. Nie mam pojęcia jak i kiedy zabrać się do kandyzowania. Kandyzowane owoce, w tym wypadku ogonki liściowe? to bardzo dużo cukru, a w pewnym wieku mówią, że niewolno.
Anitko witam Cię w moim ogrodzie i cieszę się, że Ci się u mnie podoba.
Jolu ta glicynia to nie całkiem drzewko ale dość mocno od dołu poprzycinana. Pierwszy raz mi tak zakwitła a to chyba dzięki silnemu cięciu. Cięłam /sierpem

/ jak tylko wypuszczała więcej "wąsów", które mi przeszkadzały. Tak do samej jesieni, jak tylko nowe wąsiska powyrastały to ja je ciach.Widzę, że już niedługo zacznie się cięcie. Oprócz tego na zimę osłoniłam ją własnoręcznie upleciona mata z miskanta olbrzymiego, bo rośnie w przewiewnym miejscu