Grudnik -nasiona,kwitnienie,kolor kwiatów, zrzucanie itp.
Re: Grudnik - kolor kwiatów
Po przemyśleniu sprawy wiem że masz rację On musiał być żółty. po prostu wszyscy w pracy dostali wtedy różowe, więc może mi sie ubzdurało, że ma być różowy... Nie pamiętam już czy w zeszłym roku kwitł. Kolor jest w sumie bardzo ładny. Blady żółty z lekko różowym środkiem.
A Twój kwiatek to prawdopodobnie kaktus listopadowy - szlumbergera ucięta. Od kaktusa bożanarodzeniowego różnią go, poza porą kwitnienia oczywiście , postrzępione po bokach , ostro zakończone segmenty. Ja jednak też ekspertem nie jestem więc zaczekaj jeszcze na inne głosy w tej sprawie
A Twój kwiatek to prawdopodobnie kaktus listopadowy - szlumbergera ucięta. Od kaktusa bożanarodzeniowego różnią go, poza porą kwitnienia oczywiście , postrzępione po bokach , ostro zakończone segmenty. Ja jednak też ekspertem nie jestem więc zaczekaj jeszcze na inne głosy w tej sprawie
Pozdrawiam,
Renia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=47436" onclick="window.open(this.href);return false;
Renia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=47436" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 17 paź 2008, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Nałęczowa
Re: Grudnik - kolor kwiatów
Witam serdecznie i proszę o poradę.
Latem tego roku kupiłem dwa jednakowe (tak się przynajmniej zdawało) maleńkie grudniki. Przez pewien czas rosły mniej więcej równo, aż jeden z nich zaczął zachowywać się dziwnie. Przebarwia wyższe człony na czerwono (dolne pozostały zielone), wypuszcza z wyższych dużo korzonków i szybciej więdną mu kwiaty niż temu zdrowemu. Oba stoją obok siebie na parapecie wschodniego okna.
Latem tego roku kupiłem dwa jednakowe (tak się przynajmniej zdawało) maleńkie grudniki. Przez pewien czas rosły mniej więcej równo, aż jeden z nich zaczął zachowywać się dziwnie. Przebarwia wyższe człony na czerwono (dolne pozostały zielone), wypuszcza z wyższych dużo korzonków i szybciej więdną mu kwiaty niż temu zdrowemu. Oba stoją obok siebie na parapecie wschodniego okna.
Bogdan
- dayro
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 3 lis 2012, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera
Pragnę zaprezentować swoje grudniki kupione zeszłej zimy w nomi. Kupione po przecenie za 1zł biedne i zmarnowane w chwili obecnej wyglądają tak Czerwony i biały dopiero się rozkwitają.
Podlewam je jak i wszystkie moje kwiaty wodą przefiltrowaną z dzbanka typu brita itp. Mam dwa takie dzbanki i gdy filtr zaczyna mieć objawy zużycia przekładam go do drugiego dzbanka i jeszcze przez jakiś czas filtruję nim wodę do podlewania. Co do nawożenia to jakoś specjalnie ich nie nawożę czasem zwykłym nawozem do kwiatów kwitnących ale zazwyczaj podlewam je wodą w której wcześniej moczyłem storczyki oczywiście z nawozem do storczyków. Osobiście staram się nie zmieniać im miejsca ani nie obracać gdy mają pączki lub kwitną bo tego nie lubią zwłaszcza w fazie pąków. Zdarza się że nic sie z nimi nie dzieje po przeniesieniu ale chyba wtedy gdy warunki nieznacznie się tylko różnią. Ja swoje od wiosny trzymam na balkonie aż do pierwszych mocno chłodnych dni potem zabieram je do domu i staram się nie ruszać. Te na zdjęciach to hybrydy ale posiadam też stare poczciwe grudniki jak i wielkanocne które były modne dawno temu gdy byłem dzieckiem. Są one bardziej wytrzymałe i odporne na zimno i gnicie korzeni i także pięknie kwitną. Moje są jeszcze w fazie liści i przyznam sie że nie pamiętam czy to wersja zimowa czy wiosenna myślę że niebawem się okaże
Podlewam je jak i wszystkie moje kwiaty wodą przefiltrowaną z dzbanka typu brita itp. Mam dwa takie dzbanki i gdy filtr zaczyna mieć objawy zużycia przekładam go do drugiego dzbanka i jeszcze przez jakiś czas filtruję nim wodę do podlewania. Co do nawożenia to jakoś specjalnie ich nie nawożę czasem zwykłym nawozem do kwiatów kwitnących ale zazwyczaj podlewam je wodą w której wcześniej moczyłem storczyki oczywiście z nawozem do storczyków. Osobiście staram się nie zmieniać im miejsca ani nie obracać gdy mają pączki lub kwitną bo tego nie lubią zwłaszcza w fazie pąków. Zdarza się że nic sie z nimi nie dzieje po przeniesieniu ale chyba wtedy gdy warunki nieznacznie się tylko różnią. Ja swoje od wiosny trzymam na balkonie aż do pierwszych mocno chłodnych dni potem zabieram je do domu i staram się nie ruszać. Te na zdjęciach to hybrydy ale posiadam też stare poczciwe grudniki jak i wielkanocne które były modne dawno temu gdy byłem dzieckiem. Są one bardziej wytrzymałe i odporne na zimno i gnicie korzeni i także pięknie kwitną. Moje są jeszcze w fazie liści i przyznam sie że nie pamiętam czy to wersja zimowa czy wiosenna myślę że niebawem się okaże
Pozdrawiam Darek
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera
Witam Darku
Piekne te Twoje Grudniki .
Burza kwitów na parapecie.
Też mam grudniczki ,ale jeszcze w pąkach
Piekne te Twoje Grudniki .
Burza kwitów na parapecie.
Też mam grudniczki ,ale jeszcze w pąkach
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera
Sama radość tyle kwiatów i kolorów!
Widać, że im u Ciebie dobrze! W jakim podłożu rosną?
Widać, że im u Ciebie dobrze! W jakim podłożu rosną?
- dayro
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 3 lis 2012, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera
Podłoże torfowe z domieszką gruboziarnistego piasku. Widzę że będę musiał włożyć w niego dużo serca i pracy aby szybko i mocno się rozkrzewił by starczyło dla wszystkich Hybrydy niestety wolniej rosną niż stare poczciwe schlumbergery ale postaram się w miarę możliwości wszystkich zadowolić
Pozdrawiam Darek
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera - dayro
Darku, od czegoś trzeba zacząć, a grudniczki to bardzo wdzięczne roślinki, cudnie kwitną, bezproblemowo, są ładne cały rok a i paleta kolorów całkiem przyzwoita
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera - dayro
Piękne te twoje roślinki Ja mam od tego roku kilka grudników i wielkanocników ale to jeszcze maleństwa i ani myślą kwitnąć
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grudnik, Zygokaktus, Schlumbergera
z tych,co miałam okazję widzieć pięknie wygląda żółty, albo taki, nazwijmy to 'szampanowy', albo taki piękny blady oranżowo-łososiowy...dayro pisze:może do tego czasu uda mi się jeszcze coś ciekawego ustrzelić może jakiś nowy kolorek
jak pokryją doniczke kwiatami to są nie do opisania!
Re: Żeby oko nacieszyć- grudniki
Częstym problemem w uprawie grudników jest opadanie pąków kwiatowych. Dlatego napiszę Wam co wyczytałam i co sama praktykowałam. To raczej nie wietrzenie ani powietrze z kaloryfera itp. jest przyczyna zrzucania pąków. Główną przyczyną opadania pąków u grudników jest docieranie światła w godzinach popołudniowych i wieczornych. Nawet światło żarówki i częste pstrykanie światłem w pokoju o tej porze dnia szkodzi kwitnieniu. Po ustawieniu grudników na kwietniku w kącie pokoju, gdzie po zmierzchu nie docierało żadne światło miałam spektakularne kwitnienia i nigdy nie opadł żaden pączek. Polecam Wam ten sposób, bo sama go wypróbowałam i za niego ręczę .
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Żeby oko nacieszyć- grudniki
Kasiu, niestety z bólem serca potwierdzam U mojej siostry ciotecznej grudnik ze szczepek po naszej Babci, stoi na parapecie w nieużywanym pokoju, więc żarówki tam nie świecą tylko światło z zewnątrz, a że stoi na parapecie od strony ogrodu, więc o dodatkowym doświetleniu nie mam mowy.
Swojego z tamtych babcinych szczepek mam przeszło 4 lata i jak w końcu ma jakieś pączuszki to i mało i często zrzuca a ja niestety nie mogę mu zapewnić takich samych warunków.
Pamiętam tego grudnika jak rósł u Babci, stał w tak zwanej " jadalni", pokój był używany tylko przy okazji dużych imprez typu święta, imieniny czy przyjazd ważnych gości a rósł i kwitł niesamowicie, na dodatek nawet w zimie rzadko kiedy palono tam w piecu.
Swojego z tamtych babcinych szczepek mam przeszło 4 lata i jak w końcu ma jakieś pączuszki to i mało i często zrzuca a ja niestety nie mogę mu zapewnić takich samych warunków.
Pamiętam tego grudnika jak rósł u Babci, stał w tak zwanej " jadalni", pokój był używany tylko przy okazji dużych imprez typu święta, imieniny czy przyjazd ważnych gości a rósł i kwitł niesamowicie, na dodatek nawet w zimie rzadko kiedy palono tam w piecu.
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Żeby oko nacieszyć- grudniki
Cieszę się że tutaj zajrzałam .
Kasiu, jak dla mnie to drogocenna informacja, podejrzewam, że to może być to...
Wieczorem nad grudnikami bardzo długo mam zaświeconą żarówkę. Muszę im znaleźć lepsze miejsce
Kasiu, jak dla mnie to drogocenna informacja, podejrzewam, że to może być to...
Wieczorem nad grudnikami bardzo długo mam zaświeconą żarówkę. Muszę im znaleźć lepsze miejsce
- mniodkowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4302
- Od: 14 maja 2009, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Żeby oko nacieszyć- grudniki
Mi pąków nie zrzucają, ale na rzeczy coś jest, bo przez dwa lata stały sobie grudniki w sypialni, w której... no się tylko śpi, więc światła się nie zapala (tyle co przed snem lampkę) i miały dostęp przy zimnej szybie tylko do światła dziennego, kwitnienia były niesamowite i to po 3 razy na sezon a po wakacjach na balkonie postawiłam w salonie, w którym się ciągle siedzi i światło pali i zakwitły raz (nie wszystkie do tego) po zmianie temperatury... i to wszystko grudzień minął, styczeń też a te ani nie rosną ani nie kwitną teraz sobie daruję chyba przenoszenie (tam walka o miejsce i skrętniki jak zabiorę z parapetu zimą to padną) ale na kolejny sezon pomyślę nad przygarnięciem ich z powrotem do sypialni
Pozdrawiam teraz z centrum... Aga
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego
Oto moja mała "dżungla" --> part V; Spis moich wątków
Sprzedaję ładne sadzonki hibiskusa czerwonego pełnego