Kasztanowiec (Aesculus ) - choroby i szkodniki
Re: Mlody kasztanowiec ginie w oczach - prosze o pomoc!
te 2 ostatnie to raczej wynik suszy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Mlody kasztanowiec ginie w oczach - prosze o pomoc!
No zdecydowanie nie Jeśli już coś to nadmiernej wilgoci. Wydaje mi się że będzie to czekoladowa plamistość, choć objawy może nie są książkowe, przede wszystkim nie widać jasnozielonych czy też żółtawych obrzeżeń, dookoła brązowych martwiczych plam. Takie same objawy były również w zeszłym roku, ale o zdecydowanie mniejszym nasileniu, teraz po obwitych opadach trwających prawie cały miesiąc objawy te strasznie się nasiliły, dlatego jestem zdania że to jakaś choroba grzybowa a najpospolitsza jest czekoladowa plamistość. Co ciekawe cierpią przede wszystkim liście na młodych tegorocznych przyrostach, liście wyrastające z zeszłorocznych gałązek są o 80% mniej zainfekowane. Widać to zresztą dokładnie na zdjęciach, górna część kasztanowca jest w zdecydowanie gorszej kondycji.stanlej87 pisze:te 2 ostatnie to raczej wynik suszy
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
A takiego kasztanowca białego, zeżartego przez tego pasożyta, to czym najlepiej go nawozic żeby się mu lepiej żyło? Jakie gleby lubi kasztanowiec? i jakie lubi rośliny rosnące obok?
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
EVIKO, mój biały kasztanowiec rośnie na piasku bo taką ziemię mam w swoim ogrodzie.Nawozów żadnych mu nie daję ale wypuszczam pod niego wodę z dachu/przedłużyłam rynnę/.Zauważyłam że gdy ma sucho to zrzuca zawiązki kasztanów.Myślę też że nie należy sadzić obok niego innych krzewów czy drzew,bo ma płytko korzenie a poza tym musisz spod niego wygrabiać najpierw kasztany a potem suche liście i oczywiście spalić.Z czasem jeśli urośnie to będzie wielkie drzewo i trzeba go traktować jako soliter,pod nim nawet trawa słabo rośnie.Najważniejsze żeby go chronić przed szkodnikami .
Kasztanowiec
Kasztanowiec
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
To prawda kasztanowiec nie lubi sąsiedztwa.Będzie biedak słabo rósł taki mizerniał.Wybierając dla niego miejsce trzeba wziaść pod uwagę rozmiar i oczywiście nic nie sadzić na doczepkę.Sam w sobie pan i władca
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 17 cze 2012, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
A co sadzicie o zakladaniu budek legowych dla sikorek ktore sobie jedza szrotoweczka?:)
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Nie liczyłabym na to bardzo.Kiedyś widziałam kilka sikorek na moim kasztanowcu.Ale to sporadycznie.
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
To chyba kwestia występowania tego ptaka w okolicy.I u mnie przybyło z ilością nasadzonych drzew
Jak się pozwala gniazda lub powycina drzewa w okresie lęgowym /szczególnie przez służby drogowe czy firmy utrzymujące stan zieleni to potem nie dziwota,ze ptaków mało.
Jak się pozwala gniazda lub powycina drzewa w okresie lęgowym /szczególnie przez służby drogowe czy firmy utrzymujące stan zieleni to potem nie dziwota,ze ptaków mało.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Powiem Ci szczerze że u mnie nie ma dużo sikorek ,pomimo tego że od kilku lat je dokarmiamy.Sporo widzę Dzięciołów ,Sujek. A w ogóle nie ma szpaków.A kosiki /Kosy/które u nas gniazdują w ogrodzie właśnie wykańczają już jagody z ostrokrzewu .Wcześniej zjadły z jarzębiny i irgi. Przepraszam ale miało być o kasztanowcach.
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Szpaki łażą stadami ,sikorek sporo,ostatnio widziałem dzięcioła.Dzikie gołębie i sporo innych.Nawet kiedyś bażant łaził i dużo było kuropatw,ale te menele czyt. myśliwi mocno je przetrzebili.Ile musiałem się z nimi naużerać teraz dali spokój od paru lat i się stada po mału odbudowują.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Robert ,to u nas było to samo .Jeszcze bezczelnie zaparkowali samochodami na naszej działce przy naszym lesie.M się bardzo wkurzył i kazał im natychmiast odjechać i przy okazji powiedział im parę "ciepłych" słów.Przyjechali strzelać już nawet nie wiem co.My dokarmiamy całą zimę z emerytur a ani przyjeżdżają i strzelają zwierzęta.M chodzi z kijkami i wie gdzie w naszym lesie nocują sarenki a nawet przychodzą do stawu pić wodę.Bażanty śpią po srebrnymi świerkami i pierwsze zwykle są na śniadaniu.Ale karmików dla zwierząt na polach rozstawionych przez myśliwych nie uwidzisz.
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Mnie to straszyli bo dużo było policjantów wśród myśliwych to powiedziałem zaraz zobaczymy telefon do komendanta a jak nie pomoże to do gazety i będziecie się tłumaczyć.Parę lat jest już spokój.
Ptaki ogólnie zjadają bardzo dużo robactwa.Taka na przykład jaskółka zjada muchy w tysiącach na dzień.Kuropatwa zjada m.in stonkę ziemniaczaną.
Ptaki ogólnie zjadają bardzo dużo robactwa.Taka na przykład jaskółka zjada muchy w tysiącach na dzień.Kuropatwa zjada m.in stonkę ziemniaczaną.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?
Niestety w kwestii myśliwych się mylicie. Pomijając już sam fakt, że bażant jest zwierzęciem obcym. Ponadto, być może wywołam burzę tym stwierdzeniem, ale dokarmianie zwierząt nie służy ochronie przyrody - zwłaszcza w kontekście ptaków, ponieważ popieramy wówczas gatunki najbardziej pospolite, które wypierają gatunki rzadsze.
Co do kasztanowców, to szrotówek, nie jest aż taki straszny, jak go malują. Owszem jest poważnym szkodnikiem, ale ma on charakter szkodnika nękającego. W pierwszym roku, drugim, trzecim, a nawet dziesiątym nie przyczyni się on do bezpośredniego uśmiercenia zdrowego kasztanowca. Poza tym i jeden, i drugi gatunek jest obcy w polskiej faunie i florze.
Co do kasztanowców, to szrotówek, nie jest aż taki straszny, jak go malują. Owszem jest poważnym szkodnikiem, ale ma on charakter szkodnika nękającego. W pierwszym roku, drugim, trzecim, a nawet dziesiątym nie przyczyni się on do bezpośredniego uśmiercenia zdrowego kasztanowca. Poza tym i jeden, i drugi gatunek jest obcy w polskiej faunie i florze.