Czosnek zimowy cz.2
-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 12 paź 2012, o 00:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Słomniki
- Kontakt:
Re: Czosnek zimowy cz.2
No ale żeby nie przesadzić. Bo jak mu się za ciepło zrobi to może wystrzelić w górę.
Re: Czosnek zimowy cz.2
Jeśli czymkolwiek nakrywać czosnek, to tuz przed nadejściem mrozów/ czyt. zamarznieciem gleby/. Nakrycie teraz, gdy średnia temperatura doby przekracza minimum wegetacyjne ,to niedźwiedzia przysługa.
Re: Czosnek zimowy cz.2
Zgadzam się całkowicie z tym co napisał forumowicz
Oxalis przygotuj w workach liście poszatkowane kosiarką w odwodzie, wg mnie to najprostsze zabezpieczenie.
Swoją drogą pierwszy raz słyszę, żeby tak szybko i przy takich temperaturach czosnek wystrzelił na kilka cm. Kiedy tak się może wydarzyć? Czy np nie dość dobrze wysuszony czosnek może byc przyczyną?
Oxalis a tulipany albo inne cebulki sadziłaś jesienią? też tak wyskoczyły?
Oxalis przygotuj w workach liście poszatkowane kosiarką w odwodzie, wg mnie to najprostsze zabezpieczenie.
Swoją drogą pierwszy raz słyszę, żeby tak szybko i przy takich temperaturach czosnek wystrzelił na kilka cm. Kiedy tak się może wydarzyć? Czy np nie dość dobrze wysuszony czosnek może byc przyczyną?
Oxalis a tulipany albo inne cebulki sadziłaś jesienią? też tak wyskoczyły?
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Czosnek zimowy cz.2
Tulipanków nie sadziłam moniko. No i niestety mam działkę bezliściową na razie, a z lasu targać się boję, żeby jakiegoś paskudztwa nie przywlec. Gdybym nawet miała te liście to przecież szczypior nimi połamię...
Natomiast czosnek posadziłam na takiej rabacie na podwyższeniu, na której w lecie rosły koktajlówki.
U mnie gleba ciężka i gliniasta, więc porobiłam takie skrzynie zbite z desek. W tej skrzyni ziemia jest dobrze spulchniona wymieszana z torfem, piaskiem, obornikiem granulowanym, więc może miał za ciepło ( na południu halne wieją, po kilkanaście stopni na plusie było ostatnio ) i za miękko ( dobrze spulchnione to i wysilać się nie musiał żeby wykiełkować).
Na temperatury jednak wpływu nie mamy, nie przewidziałam tekiego ciepełka, tym bardziej, że i śnieg też już ze 3 dni u nas leżał.
Nie suszyłam tego czosnku przed sadzeniem . Kupiłam i wsadziłam. Może więc tu jest pies pogrzebany?
Natomiast czosnek posadziłam na takiej rabacie na podwyższeniu, na której w lecie rosły koktajlówki.
U mnie gleba ciężka i gliniasta, więc porobiłam takie skrzynie zbite z desek. W tej skrzyni ziemia jest dobrze spulchniona wymieszana z torfem, piaskiem, obornikiem granulowanym, więc może miał za ciepło ( na południu halne wieją, po kilkanaście stopni na plusie było ostatnio ) i za miękko ( dobrze spulchnione to i wysilać się nie musiał żeby wykiełkować).
Na temperatury jednak wpływu nie mamy, nie przewidziałam tekiego ciepełka, tym bardziej, że i śnieg też już ze 3 dni u nas leżał.
Nie suszyłam tego czosnku przed sadzeniem . Kupiłam i wsadziłam. Może więc tu jest pies pogrzebany?
-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 12 paź 2012, o 00:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Słomniki
- Kontakt:
Re: Czosnek zimowy cz.2
Za dobrze ten Twój czosnek miał oxalis
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Czosnek zimowy cz.2
No to świetnie , że mu tak dogodziłam.
Więc wiosną znów posadzę...
Więc wiosną znów posadzę...
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Czosnek zimowy cz.2
Dwa lata temu jesienią sadzony czosnek dość szybko wybił w szczypior.
Przyszedł śnieg, zima była normalna, czosnek przeżył.
Główki wykształcił, co prawda nie był specjalnie duży ale winię za to nieprawidłowo przygotowaną glebę.
Przyszedł śnieg, zima była normalna, czosnek przeżył.
Główki wykształcił, co prawda nie był specjalnie duży ale winię za to nieprawidłowo przygotowaną glebę.
Re: Czosnek zimowy cz.2
eee tam, a kto powiedział, że zima będzie w zeszłym roku jak dobrze pamiętam przyszła na krótko w lutym i jakąś pijacką czkawkę miała w maju. Upss to był dziadek mróz chyba tylko..w parze chyba nie szli
- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Czosnek zimowy cz.2
Nie wiem co się stało mojemu czosnkowi. Na ok 150 główek połowa jest do wyrzucenia. Ząbki zmiękły, zżółknęły. Szlag!
Co może być przyczyną. Czosnek w tamtym roku przechowywałem w kuchni i nic mu nie było cały rok. W tym roku daęm na segment w dużym pokoju i od zbioru mineło raptem parę miesięcy i się psuje
Co może być przyczyną. Czosnek w tamtym roku przechowywałem w kuchni i nic mu nie było cały rok. W tym roku daęm na segment w dużym pokoju i od zbioru mineło raptem parę miesięcy i się psuje
Re: Czosnek zimowy cz.2
a w tamtym roku przechowywałeś czosnek zimowy czy wiosenny?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Czosnek zimowy cz.2
Ja czosnek ozimy przechowuję w lodówce, w papierowej torebce. Do wiosny jest dobry, wiosną zaczyna mu wyrastać szczypior .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Czosnek zimowy cz.2
Ja czosnek jary i ozimy przechowuję w niezamieszkanych suterenach w temperaturze 11-14 stopni.
Ostatnio rozmawiałam z sąsiadem, który powiedział, że czosnek ozimy po dobrym wysuszeniu przechowuje na strychu , tylko jak są większe mrozy to przykrywa kartonem i przechowuje mu się dobrze do końca maja. Czy jest możliwe aby czosnek przetrwał mrozy? W tym roku na próbę poświecę parę główek (bo mam w lekkim nadmiarze) i zobaczę efekty przechowywania na strychu.
Ostatnio rozmawiałam z sąsiadem, który powiedział, że czosnek ozimy po dobrym wysuszeniu przechowuje na strychu , tylko jak są większe mrozy to przykrywa kartonem i przechowuje mu się dobrze do końca maja. Czy jest możliwe aby czosnek przetrwał mrozy? W tym roku na próbę poświecę parę główek (bo mam w lekkim nadmiarze) i zobaczę efekty przechowywania na strychu.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."