2. Róże. (2008.05 - .... 07.2016)

Zablokowany
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Judyto, piekna ta roza!! i ekstra sie prezentuje na tle muru!

Wiktor :D
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Cattleya-bardzo dziękuję za odpowiedź-wieczorem pochlapię.Zaintrygowało mnie bardzo dlaczego nie pryskasz porażonych-na zdrowy rozum to im potrzebna terapia :roll: a te bez oznak porażenia - to tak myślałam na wszelki wypadek prysnąć..?
Wiktor-oby ten kolos tylko chciał się przyjąć-łatwo nie będzie-południowa ściana-kiedyś przerabiałam taką przeprowadzkę róży w pełni kwitnienia w lipcu-wtedy się udało.I nawet nie rzuciła kwitnienia-no ale skakałam koło niej, jak koło niemowlaka :wink: Zobaczymy, czy ta także na mnie się nie obrazi :) za to przekwaterowanie.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Przy czarnej plamistości, która jest najbardziej infekcyjną z chorób grzybowych, przede wszystkim usuwa się źródła zakażenia, czyli liście i łodygi z objawami porażenia ( centkami, kropkami, przebarwieniami).
Potem opryskuje się preparatem grzybobójczym porażone krzewy, a przy chemii systemicznej ( wnikającej w głąb tkanek - typu Amistar, Mildex) podlewa także ziemię, by przez liście i korzenie lekarstwo przenikało do każdej komórki.

Doskonałym preparatem hamującym rozwój czarnej plamistości i rdzy, jest gnojówka ze skrzypu !!!!
Stosowana wcześnie, od wiosny może zapobiec lub bardzo ograniczyć choroby grzybowe na rózach, bo zawarte w nim krzemionki ( aż 10% soków!!!!) wzmacniają/ pogrubiają , inkrustują ściany komórkowe.


Przy porażeniach grzybowych, bardzo ważne jest niestosowanie związków azotu, które rozdymają i scieńczają, błony tkanek, czyniąc je " dziurawymi wejściami" dla zarodników grzybów.
Zapewnienie przewiewnego i słonecznego stanowiska różom.
Podlewanie, wyłącznie pod korzeń, bez moczenia liści.
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22035
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

hanka55 pisze:

Przy porażeniach grzybowych, bardzo ważne jest niestosowanie związków azotu, które rozdymają i scieńczają, błony tkanek, czyniąc je " dziurawymi wejściami" dla zarodników grzybów.
Zapewnienie przewiewnego i słonecznego stanowiska różom.
Podlewanie, wyłącznie pod korzeń, bez moczenia liści.
To wszystko o czym piszesz Haniu jest normą,ważną normą w uprawie róż.

Nie zapewniamy różom tego jak już są dotknięte czarna plamistością bo np musielibyśmy wyrwać wszystko w ich sąsiedztwie by zapewnić im przewiewność
ale ,ale właśnie takie stanowisko im zabezpieczamy podczas planowania ich nasadzeń.
Podlewanie również wykonujemy rzadziej a bardzo obficie i podlewamy ziemię a nie zraszamy liści co jest przyczyną zapadania róż na czarną plamistość.
Warto więc ukształtować wokół krzewu zagłębienie w ziemi umożliwiające zatrzymanie wody i jej powolne wsiąkanie w głąb

Więc jeszcze raz - nie wtedy jak już róże zapadną na czarna plamistość ale dużo wcześniej i zawsze tak jak wyżej... by uchronić róże przed tą i innymi chorobami grzybowymi.
Awatar użytkownika
cattleya
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1115
Od: 6 maja 2007, o 13:19
Lokalizacja: Łódź

Post »

judyta pisze:Cattleya-bardzo dziękuję za odpowiedź-wieczorem pochlapię.Zaintrygowało mnie bardzo dlaczego nie pryskasz porażonych-na zdrowy rozum to im potrzebna terapia :roll: a te bez oznak porażenia - to tak myślałam na wszelki wypadek prysnąć..?
Wiktor-oby ten kolos tylko chciał się przyjąć-łatwo nie będzie-południowa ściana-kiedyś przerabiałam taką przeprowadzkę róży w pełni kwitnienia w lipcu-wtedy się udało.I nawet nie rzuciła kwitnienia-no ale skakałam koło niej, jak koło niemowlaka :wink: Zobaczymy, czy ta także na mnie się nie obrazi :) za to przekwaterowanie.
Mialo być nie tylko te zarażone :lol: Pisalam pomiędzy światłami jadąc na zakupy. I nie dość że wysyłałam wiadomość z telefonu to jeszcze musiałam uważać na ruch.

Przepraszam :D
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
cattleya
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1115
Od: 6 maja 2007, o 13:19
Lokalizacja: Łódź

Post »

A tak wyglądają moje mini różyczek kupione w markecie na wyprzedaży o których pisałam wcześniej.


Obrazek

Obrazek

Na pierwszym zdjęciu jedno z maluchów w towarzystwie lawendy i Kordeski. Na drugim, tak wygladaja na początku :D

Pozdrawiam
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Katka
200p
200p
Posty: 310
Od: 29 cze 2007, o 17:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Dzięki za wszystkie informacje i porady, niestety mam wątpliwość czy to jest czarna plamistość. Na liściach i łodygach nie ma czarnych plam. Plamy są jedynie na liściach i to zielone chlorofilowe. Miałam kiedyś czarną plamistość i wyglądała inaczej. Do tego porażone są u mnie nie tylko róże, ale i kilka drzew w ciągu kilku dni niemal wyłysiały jakby był listopad :cry: :cry: :cry: .

No nic opryskam dziś preparatem na grzyba, zastosuje się też do Waszych pozostałych rad. Róże rosną u mnie w pełnym słońcu na przewiewnych miejscach.
Pozdrawiam
Katka
Mój zielony zakątek
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Jak to nie jest I faza czarnej plamistości Katko,
to ja zaśpiewam Ci basem arię, pod oknami!
;:23
Katka
200p
200p
Posty: 310
Od: 29 cze 2007, o 17:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

OK. Haniu wierzę, miałam tylko wątpliwości. Zabieram się za działania jak na czarną plamistość.
Jeszcze raz dziękuje za pomoc :) .
Pozdrawiam
Katka
Mój zielony zakątek
gga
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 18 sie 2007, o 11:22
Lokalizacja: Leszno

Róża

Post »

Może ktoś wie, jak nazywa się moja róża. Kupiłam ją jako pienną, a chciałabym wiedzieć coś więcej.
VitoPL
100p
100p
Posty: 108
Od: 29 wrz 2007, o 12:08
Lokalizacja: Warszawa

Post »

a to moje jedyne "glebowe" dwie Zephirine Drouhin. Wczoraj i dziś :D

Pozdrowienia

Wiktor :)


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Dzisiaj wreszcie się zmobilizowałam i porobiłam zdjęcia "moim królewnom". Nie wszystkim zdążyłam, bo kilka niestety przekwitło :roll: .

Pierwsza, która zakwitła - już mojego "wychowu"
Miała to być "Golden Bridge" (żółta rabatowa) , a jest :wink: .... hm..... a kto to wie ?

Obrazek

A to miała być Goldilokks (także żółta rabatowa) :D , a jest.... zgaduj-zgadula :wink:

Obrazek

A tu.... niespodzianka. Miała być Fluorette (czerwona-rabatowa) i .... chyba się udało :D

Obrazek

Tu też jest szansa (przynajmniej na razie), że z zapowiadanej różowej-klasycznej Queen of England wyrośnie właśnie taka:

Obrazek

Hm....a tu chyba małe szanse na czerwoną-rabatową Fluorette :lol: .

Obrazek

To pierwsze moje wychowanice :) . Wniosek: nie polecam kupowania w Bricomarche, bo jak widać.... są maleńkie szanse :wink: , że z kupionej różyczki wyrośnie ta którą kupiliście.

Ale i tak je kocham i jestem z nich okrutnie dumna :D . Zaraz będę się dalej chwalić :wink: .
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Tu znowuż się udało :lol: . Wyrosła żółto-pomarańczowa Palette - tyle..... że wygląda jak różyczka miniaturowa. Ale jest subtelna i słodka - śliczna :D .

Obrazek

Sympathia nocą :

Obrazek

Yellow Charles Austin - jestem w niej zakochana :wink: .

Obrazek

Pienna czerwona (bez nazwy). Zdjęcie nie oddaje jej urody, jest naprawdę piękna.

Obrazek

I jeszcze Yellow Freez - dzisiaj już bez kwiatów :( .

Obrazek

A taki cudak odwiedza mój ogródek :D .

Obrazek

To na razie tyle. Jak tylko coś zakwitnie znowu się pochwalę :wink: .
Wczoraj zrobiłam pierwszy chemiczny oprysk Decisem - na mszyce, bruzdnice i skoczki różane. Dzisiaj kilka wybranych na plamistość. Za tydzień powtórzę i mam nadzieję, że to pomoże na jakiś czas chociaż.

aha. Poniżej zdjęcie maleńkiej lebiodki - ma góra 10 cm wzrostu. Ale też ambitna panna i chce kwitnąć :wink: .

Obrazek

Mam jeszcze kilka takich różyczek, które wyglądają jakby.... zamarły. Wprawdzie mają zielone listki, ale są naprawdę niewielkie i nie mają żadnych pąków. Czy jest dla nich szansa?
Zablokowany

Wróć do „Róże”