Błędy w uprawie... czyli czego nie należy robić
Cieszę się ogromnie, ;:26 że komuś mogą się przydać nasze wpadki Jak ktoś kiedyś powiedział:" uczmy się na cudzych błędach bo sami wszystkich nie zdążymy popełnić"
Faktycznie, czytając o naszej radosnej działalności ktoś mógłby powołać Towarzystwo Opieki Nad Storczykami i z urzędu ścigać takie poczynania
Faktycznie, czytając o naszej radosnej działalności ktoś mógłby powołać Towarzystwo Opieki Nad Storczykami i z urzędu ścigać takie poczynania
Smofi :P
Bardzo lubię takie tematy, one pobudzają wyobrażnię .
Cieszę się ,ze założyłaś takowy. Ku potomnościiiiiiiiii.
Przydatne będą zwłaszcza tym , którzy uważają ,że ,nie ma prawa się nic przytrafić.
Wiesz - jak już wyczerpie się repertuar wpadek, pomyślimy nad skatalogowaniem
nada się tytuł ekstra np. dowolnie i przykładowo
Jak nie dać się zabić - :P powiedział storczyk
Tak mi się nasunęło per analogia mojego dawnego rob.tytułu (opowiadanie) "Jak nie dać sie pozbawić złudzeń".
W stylu podobne , na zasadzie punktowania anty- posunięć .Taki kontrapunkt.
Lubię taką konstrukcję myślową - ogólnie i w życiu.
Nie przeczę, ze i ma inne oblicze,czasami nie jest rozumiane,traktowane jako ironia,sarkazam itp....... .
Ze znanych tego typu opowieści przytoczę fragment
Autor: Milton O. Carpenter
40 lat uprawy storczykow i ciągle sie uczy
temat opracowany z polskim tytułem
JAK ZABIJAĆ STORCZYKI!!! ;:5
Podzielił metody zabijania na:
a/PROSTE METODY PODSTAWOWE:
b/ZAAWANSOWANE
z tych ostatnich najbardziej lubię
"Gdy stanie się naprawdę zimno, nie rób nic być może storczyki przejdą w stan hibernacji".
Myślę,ze na razie nie będę przytaczać całości, pozwólmy nam samym konstruować włąsny kryminał .
Zachęcam Wszystkich do wpisywania - pamiętnik pęcznieje :P .
Tez pewnie coś dorzucę , poszukam ....czy pamięcią;:24 gdzieś sięgnę :P
pozdrawiam J VANKA
Bardzo lubię takie tematy, one pobudzają wyobrażnię .
Cieszę się ,ze założyłaś takowy. Ku potomnościiiiiiiiii.
Przydatne będą zwłaszcza tym , którzy uważają ,że ,nie ma prawa się nic przytrafić.
Wiesz - jak już wyczerpie się repertuar wpadek, pomyślimy nad skatalogowaniem
nada się tytuł ekstra np. dowolnie i przykładowo
Jak nie dać się zabić - :P powiedział storczyk
Tak mi się nasunęło per analogia mojego dawnego rob.tytułu (opowiadanie) "Jak nie dać sie pozbawić złudzeń".
W stylu podobne , na zasadzie punktowania anty- posunięć .Taki kontrapunkt.
Lubię taką konstrukcję myślową - ogólnie i w życiu.
Nie przeczę, ze i ma inne oblicze,czasami nie jest rozumiane,traktowane jako ironia,sarkazam itp....... .
Ze znanych tego typu opowieści przytoczę fragment
Autor: Milton O. Carpenter
40 lat uprawy storczykow i ciągle sie uczy
temat opracowany z polskim tytułem
JAK ZABIJAĆ STORCZYKI!!! ;:5
Podzielił metody zabijania na:
a/PROSTE METODY PODSTAWOWE:
b/ZAAWANSOWANE
z tych ostatnich najbardziej lubię
"Gdy stanie się naprawdę zimno, nie rób nic być może storczyki przejdą w stan hibernacji".
Myślę,ze na razie nie będę przytaczać całości, pozwólmy nam samym konstruować włąsny kryminał .
Zachęcam Wszystkich do wpisywania - pamiętnik pęcznieje :P .
Tez pewnie coś dorzucę , poszukam ....czy pamięcią;:24 gdzieś sięgnę :P
pozdrawiam J VANKA
Teraz i ja mogę się przyłączyć Jedną z podstawowych rzeczy jaka szkodzi naszym storczykom jest nadgorliwość i ciekawość Ja byłam tak ciekawa czy mój storczyk naprawde coś wypuszcza z oczka, że po prostu tam zaglądnęłam i niestety uszkodziłam młody pędzik, mam nadzieję że to nic groźnego, ale OSTRZEGAM (przed głupotą)
Jovanko, zauważyłaś, że my też - na własną rękę - znaleźliśmy sporo z tych metod? Sporo wysiłku nas to kosztowało, a jednak....
Ja zachwyciłam się jeszcze
"Przekręcaj codziennie doniczkę o 45 stopni (najlepiej w prawo). Zapewni to storczykom równą opaleniznę lub spowoduje, że przestaną odróżniać strony świata." - cyt. M.O.C.
Masz świetny pomysł z katalogiem naszych dokonań. Tytuł - super Na pewno każdy zajrzy z ciekawości można by jeszcze - Storczyki - podręczny katalog tortur. Może inni coś zaproponują
Wpisujcie kochani swoje sukcesy powstanie poważne dzieło W końcu pomysłowość ludzka nie zna granic....
Ja zachwyciłam się jeszcze
"Przekręcaj codziennie doniczkę o 45 stopni (najlepiej w prawo). Zapewni to storczykom równą opaleniznę lub spowoduje, że przestaną odróżniać strony świata." - cyt. M.O.C.
Masz świetny pomysł z katalogiem naszych dokonań. Tytuł - super Na pewno każdy zajrzy z ciekawości można by jeszcze - Storczyki - podręczny katalog tortur. Może inni coś zaproponują
Wpisujcie kochani swoje sukcesy powstanie poważne dzieło W końcu pomysłowość ludzka nie zna granic....
Mój sukces w zabiciu storczyka: biedak szans nie miał.
Kupiony w osłonce śliczny i kofany. I co tu było nie tak, beznadziejna różowa tak pięknie wyglądająca osłonka. Doniczka była za mała i jej brzegi opierały się o osłonkę. Myślałam, że oki, bo nie stoi w wodzie.
Biedaczek nie miał dostępu do powietrza to po pierwsze, a po drugi pewnie miał taką parówę, że nie wytrzymał. Ale mądry Polak po szkodzie...Długo walczył i teraz się dziwie, że tak długo wytrzymał, a raczej tak długo umierał.
Nie interesują mnie już te drogie mordercze klatki. Po prostu słabo mi się robi jak widzę storczyki w markecie w osłonce. Nigdy więcej, nawet tej dopasowanej nie kupie. Jak mi się trafi stoczyk w czymś takim oddam chyba przy kasie.
Zresztą storczuśie są tak piękne,że im to nie potrzebne.
Kupiony w osłonce śliczny i kofany. I co tu było nie tak, beznadziejna różowa tak pięknie wyglądająca osłonka. Doniczka była za mała i jej brzegi opierały się o osłonkę. Myślałam, że oki, bo nie stoi w wodzie.
Biedaczek nie miał dostępu do powietrza to po pierwsze, a po drugi pewnie miał taką parówę, że nie wytrzymał. Ale mądry Polak po szkodzie...Długo walczył i teraz się dziwie, że tak długo wytrzymał, a raczej tak długo umierał.
Nie interesują mnie już te drogie mordercze klatki. Po prostu słabo mi się robi jak widzę storczyki w markecie w osłonce. Nigdy więcej, nawet tej dopasowanej nie kupie. Jak mi się trafi stoczyk w czymś takim oddam chyba przy kasie.
Zresztą storczuśie są tak piękne,że im to nie potrzebne.
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Przeczytałam wątek i muszę powiedzieć, że miałam szczęście. A właściwie nie ja, a moje storczyki. Cymbidium bidulek, którego dostałam wiele lat temu od męża przeżyło jakoś w zwykłej ziemi ogrodowej, nawet wypuszczało nowe odrosty, ale nigdy nie zakwitło. Katowałam je nie tylko tą ziemią, ale i twardą, zażelazioną wodą ze studni. Jakoś wczesną jesienią ubiegłego roku grzebiąc w necie trafiłam na to forum. I aż się przeraziłam. Cymbidium natychmiast zostało przesadzone w podłoże dla storczyków. Przy okazji samo mi się podzieliło. Teraz stoi sobie na balkonie,rośnie mu nowa psb wyglądająca zdrowo i jest wieksza, niz te cherlawe, które dotąd mimo wszystko wypuszczał. Czytając wpisy i oglądając zdjęcia zachwyciłam się storczykami. W pobliskiej kwiaciarni zobaczyłam takie sieroty przekwitające lub już całkiem po kwitnieniu i postanowiłam, że one muszą zakwitnąć u mnie. Minęło pół roku, a do cymbidium dołączyły 2 sabotki i 6 falków. Tylko Biała Venus została zakupiona kwitnąca i kwitnie pięknie nadal. 3 falki przygotowują sie do kwitnienia. 2 reanimowane puszczają nowe listki. Sabotki również kwitną. Musze powiedzieć, że wiele nauczyłam się na waszych błędach i nadal się uczę. Dlatego uważam, że moje storczyki miały szczęście.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
też uczyłam się na błędach w uprawie storczyków.
a co do osłonek, to ja też ich nigdy nie kupuję. co z tego, że są ładne, jak nie można w nich obserwować storczykowych korzeni i do tego łatwo o przelanie... ja tak wprawdzie nigdy nie miałam, bo nie stosuję osłonek, ale wiem, że to się zdaża... ja lubię codziennie doglądać korzenie, przeźroczyste doniczki nadają się do tego idealnie, bo widać korzonki rosnące przy jej ściankach. no i do tego korzonki mają widno, co im też dobrze robi, bo lubią światło.
a co do osłonek, to ja też ich nigdy nie kupuję. co z tego, że są ładne, jak nie można w nich obserwować storczykowych korzeni i do tego łatwo o przelanie... ja tak wprawdzie nigdy nie miałam, bo nie stosuję osłonek, ale wiem, że to się zdaża... ja lubię codziennie doglądać korzenie, przeźroczyste doniczki nadają się do tego idealnie, bo widać korzonki rosnące przy jej ściankach. no i do tego korzonki mają widno, co im też dobrze robi, bo lubią światło.
Ufff, ten wątek tchnął we mnie nieco optymizmu.
W obliczu wymienianych przez was poczynań ( które i moim udziałem się stały) stwierdzam,że nie jestem urodzonym "storczyk-killerem" a jedynie (aż) popełniałam serię błędów
Od uporczywego wstawiania falenopsisów w osłonki ( bo tak ładnie się komponowały) począwszy...
Zabiłam dwa
Od lipca posiadam nowe...mam gorącą nadzieję,że z Waszą pomocą zagoszczą u mnie na dobre
W obliczu wymienianych przez was poczynań ( które i moim udziałem się stały) stwierdzam,że nie jestem urodzonym "storczyk-killerem" a jedynie (aż) popełniałam serię błędów
Od uporczywego wstawiania falenopsisów w osłonki ( bo tak ładnie się komponowały) począwszy...
Zabiłam dwa
Od lipca posiadam nowe...mam gorącą nadzieję,że z Waszą pomocą zagoszczą u mnie na dobre
- sylwik
- 500p
- Posty: 681
- Od: 22 lip 2006, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Nigdy na 1 sie nie kończy tak było ze mną. TYlko mnie powstrzymywał mąż przed wykupieniem całego sklepu. Mąż mi kupił 1 phalaenopsis oczywiście kwitnącego na urodziny. Powiedział jeśli go nie zabiję to bedą następne. Storczyk wytrzymał i nawet zakwitł oczywiście na moje następne urodziny. Nadal jest ze mną plus inne nie tylko "falki". Wiadomo że nie zawsze uda nam się utrzymać jakiegoś storczyka, ale to nie tragedia. Ja już wiem których nie moge mieć bo jakoś nie możemy się polubić. Wybieram nowego innego gatunku. Często zaglądam na forum. Dużo można skorzystać od innych, z ich doświadczeń. Bardzo Wszystkim dziękuje
Eukomis - jeśli potrafiłaś stworzyć prawdziwy RAJ na swoim balkonie
(widziałam kiedyś w dziale o roślinach cebulowych z 7.czerwca 2008 pt." Balkon w kwiatach"), to jestem przekonana,
że storczyki krok, po kroczku też opanujesz.
Sądząc po udekorowaniu Twojego storczyka, to chyba był prezent ? Bardzo piękny !
Życzę Ci następnego, równie pięknego (może sama kupisz ?)
Skoro jednak napisałaś post w temacie o naszych błędach w uprawie, może dopiszesz, co robiłaś nie tak, że
korzonki gniły ?
Pozdrawiam, Joanna
(widziałam kiedyś w dziale o roślinach cebulowych z 7.czerwca 2008 pt." Balkon w kwiatach"), to jestem przekonana,
że storczyki krok, po kroczku też opanujesz.
Sądząc po udekorowaniu Twojego storczyka, to chyba był prezent ? Bardzo piękny !
Życzę Ci następnego, równie pięknego (może sama kupisz ?)
Skoro jednak napisałaś post w temacie o naszych błędach w uprawie, może dopiszesz, co robiłaś nie tak, że
korzonki gniły ?
Pozdrawiam, Joanna
- eukomis
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4141
- Od: 13 sty 2008, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Storczyk dostałam w prezencie na porzegnanie zpracy (przejście na emeryturkę ) pięknie kwitł co widać na zdjęciu. Uznałam , że jak tak pięknie kwitnie to potrzebuje dużo wody i lałam do podstawki. po przekwitnięciu zaczeły mu wiotczeć liście, więc postanowiłam go przenieść do sypiałni bo zrobił się nie atrakcyjny. Zobaczyłam, że w donicy jest sama zielina zgnilizna ,wyjełam go ico? korzonki zgnite, więc obciełam do żywej tkanki przypruszyłam ukorzeniaczem i wsadziłam go do nowego podłoża .Po jakimś czasie zaczął wypuszczać nowe malutkie korzonki.Teraz stoi na kamyczkach i bardzo mało go podlewam.Bardzo bym chciała , zeby mi w przyszłości zakwitł.Pozdrawiam i zapraszam do mojego malutkiego ogrody.Joanno dziękuję.
Witam. Jestem "nowa" na forum. Mam sporo roślin w domu. Również storczyki. Zaraziłam się nimi od mojej mamy. U niej kwitną storczyki jak oszalałe. Ma kobita chyba rękę do nich.
Czytam sobie o błedach przez Was popełnianych i stwierdzam, że moje storczyki mają istne pieklo
Stoją na marmurowych parapetach, słońce od samego rana do godziny 12-13. Podlewane raz na tydzień kranówą. Prosto z kranu tak żeby dobrze kora nasiąkła wodą. Jeden storczyk puścił pęd i zatrzymał się i tak sobie już 6 miesięcy ten kikutek ozdabia storczyka . Jeden storczyk-prezent od lubego-puścił dwa pędy i zakwitł. Po przemeblowaniu pokoju stoi na komodzie w takim półjasnym miejscu.
Zrobiłam zdjęcia tym moim bidulom ale to założę nowy temat i tam je zamieszczę.
Jednego storczyka wykończyłam To był prezent od mamy. Przepiękny storczyk o białych kwiatach i wściekłoróżowych środkach, z 5 pędów. Niestety kwiaty przekwitły, liście uschły, korzenie rónież
Czytam sobie o błedach przez Was popełnianych i stwierdzam, że moje storczyki mają istne pieklo
Stoją na marmurowych parapetach, słońce od samego rana do godziny 12-13. Podlewane raz na tydzień kranówą. Prosto z kranu tak żeby dobrze kora nasiąkła wodą. Jeden storczyk puścił pęd i zatrzymał się i tak sobie już 6 miesięcy ten kikutek ozdabia storczyka . Jeden storczyk-prezent od lubego-puścił dwa pędy i zakwitł. Po przemeblowaniu pokoju stoi na komodzie w takim półjasnym miejscu.
Zrobiłam zdjęcia tym moim bidulom ale to założę nowy temat i tam je zamieszczę.
Jednego storczyka wykończyłam To był prezent od mamy. Przepiękny storczyk o białych kwiatach i wściekłoróżowych środkach, z 5 pędów. Niestety kwiaty przekwitły, liście uschły, korzenie rónież